" Obserwator" <
fajny.d...@WYTNIJ.gazeta.pl> pisze:
> A. Filip <
an...@poczta.onet.pl> napisał(a):
>>
>>> [...]
>> Jak rozumiem za jednym zamachem nazywasz mitem te "drętwe pierdułki"
>> między innymi Zbigniewa Brzezińskiego o tym jako to zdecydowana postawa
>> USA odstraszyła ZSRR od interwencji w RP3? :-)
>
> chyba zle rozumiesz. W tekscie jest tylko mowa o decyzjach ktore
> podjal sam Jaruzelski, a nie powodach dla ktorych sowieci nie chcieli
> tej interwencji w Polsce podjac.
Czy Stan Wojenny został wprowadzony w PRL 13 grudnia 1981 bo inaczej
14 grudnia 1981 nastąpiłaby "wojskowa interwencja" ZSRR? *NIE*.
Czy "wojskowa interwencja" ZSRR była *całkowicie* wykluczona w 1982 bez
stanu wojennego z 1981? *Bardzo wątpię*.
KC KPZR nie złożyło przysięgi że zdania nie zmieni choćby nie wiem co,
na nawet jakby to o czym piszesz było "opinią 'na stan obecny'
(gdy przygotowania do stanu wojenny były w toku), opinią nie ujawnianą
na zewnątrz" :-)
ZSRR było "wygodniej" (szczególnie przy trwającej od 1979 interwencji w
Afganistanie) opierać się na ciągu planów awaryjnych "rozwiązujących"
sytuacje przez coraz gorsze opcje:
a) podstraszać aktualne kierownictwo PZPR (również opcją interwencji wojskowej)
b) wymieniać kierownictwo PZPR na coraz bardziej ostre/posłuszne "aż do skutku"
c) interweniować wojskowo (i wymienić kierownictwo PZPR, choćby i "zabójczo")
http://pl.wikipedia.org/wiki/I_sekretarze_KC_PZPR
4. 1970-12-20 : 1980-09-06 Edward Gierek
5. 1980-09-06 : 1981-10-18 Stanisław Kania
6. 1981-10-18 : 1989-07-29 Gen. Wojciech Jaruzelski
Wiec ja dość łatwo się zgodzę że Jaruzelski chronił zasadniczo własną
cenną dupę na wysokim stołku, że eskalacja aż do wariantu "c" nie była
najbardziej prawdopodobnym scenariuszem. Tylko że Jaruzelski chroniąc
zasadniczo własną dupę i rządy PZPR w PRL zlikwidował IMHO 20%-40%
szansę na eskalację sytuacji aż do wariantu "c" w roku 1982-1983 albo
scenariusza spartolonego Stanu Wojennego krwawego jak rządy Pinocheta w
Chile po *kolejnym* zastosowaniu przez ZSRR opcji "b".
Ja Jaruzelskiemu pomnika w życiu nie postawię i w życiu nie będę go
bronił przed (jako tako) *wyważoną* krytyką na którą w pełni
zasłużył. Jedyne co mnie czasem "nakręca" do niechętnej obrony
Jaruzelskiego to przeginanie pały bez opamiętania i z nadmiernym
oderwaniem od rzeczywistości. Bo przyzwyczajenie się do ignorowania
rzeczywistości mści się szybko.
--
A. Filip : Świat jaki jest każdy widzi (inaczej).
Niczym się nie różni śmierć od życia.
-- Tales z Miletu (ok. 635-543 p.n.e.)