Google Groups no longer supports new Usenet posts or subscriptions. Historical content remains viewable.
Dismiss

O Boguslawie Bagsiku i ART-B

4 views
Skip to first unread message

Darek W.

unread,
Oct 29, 2000, 4:38:39 PM10/29/00
to
Obiecalem w ubieglym tygodniu, ze jesli bedzie zainteresowanie to napisze
wiecej szczegolow o spolce ART-B, jej szefach Boguslawie Bagsiku i Andrzeju
Gasiorowskim, ich dzialalnosci i o oskarzeniach sfabrykowanych przez
usluznych pacholkow Rzeczpospolitej Pomrocznej zwanej niekiedy dla jaj
"panstwem prawa". Poniewaz zainteresowanie sie pokazalo splodzilem w bolach
ponizszy tekst. Zajelo mi to pare dni, za co przepraszam, ale tekst w miare
pisania rozrastal sie jak gotowany makaron Wojciechowi Pokorze w filmie
"Poszukiwany-poszukiwana".

----------------------------------------------------------------------------
Jak wiadomo spolka ART-B zarobila w krotkim czasie (ok.2 lat) ogromne
pieniadze (kilkaset milionow dolarow) mimo, ze startowala praktycznie od
zera. To oczywiscie nie jest normalne zjawisko, ale nalezy sie zastanowic
czy wiazalo
sie to z przestepstwem, ewentualnie kto byl poszkodowany no i co za tym
idzie, jaka powinna byc kara za to i dla kogo. Aby odpowiedziec na to
pytania nalezy przede wszystkim przesledzic mechanizm dzialania spolki.

MECHANIZM DZIALANIA
Podstawowe zrodlo ich zyskow okazuje sie byc zaskakujaco proste i da sie
zredukowac do prostej recepty: nalezy znalezc bank, ktory oferuje wyzsze
odsetki od lokat niz od kredytow, np. kredyt na 10%, a lokata 20% rocznie.
Bierzemy wowczas kredyt 1 mln dolarow, wplacamy jako lokate, a nastepnie nie
kiwajac palcem w bucie po roku mamy 100 tys. dolarow zysku. Wielkosc tego
zysku zalezy jedynie od wielkosci kredytu jaki wezmiemy, rownie dobrze mozna
wziac 10 mln dolarow i zarobic po roku 1 mln, albo wziac 100 mln i zarobic
10 mln, albo...itd. Generalnie im wiekszy kredyt tym wiekszy zysk. Tu drobna
uwaga: jesli ktos mysli, ze sie nacpalem i plote od rzeczy, to prosze nie
wyciagac pochopnych wnioskow i czytac dalej.

Oczywiscie nie znajdziemy takiego banku na swiecie, ktory oferuje
jednoczesnie kredyty i lokaty na takich zasadach. Sprawa wymaga nieco wiecej
operacji. Znajdujemy kraj ogarniety hiperinflacja. W takim kraju stopy
procentowe i oprocentowanie lokat bankowych sa bardzo wysokie. Nastepnie
czekamy az pojawi sie w tym kraju ktos, kto zamierza zlikwidowac
hiperinflacje. Bardzo czestym zabiegiem jest uzycie (miedzy innymi) w
charakterze "kotwicy" dla wartosci pieniadza stalego kursu wymiany na
wybrana walute np.USD. Tak wlasnie zrobiono w Polsce. Tworzy sie nastepujaca
sytuacja: lokaty dla waluty krajowej oprocentowane sa bardzo wysoko (z silna
tendencja spadkowa, ale jesli jest z czego spadac to relatywnie wysokie
stawki lokat moga sie utrzymywac przez wiele miesiecy), a rownoczesnie jest
zagwarantowany staly
kurs wymiany na walute obca, dla ktorej obowiazuja niskie stopy procentowe.
Robimy wiec nastepujacy ciag operacji:
1. zdobywamy jakas kwote na poczatek
2. udajemy sie do kraju walczacego z inflacja
3. kwote ta wplacamy do banku jako lokate terminowa w walucie lokalnej
(oprocentowana wysoko np. 80% rocznie)
4. bierzemy z banku na bazie tej lokaty gwarancje bankowa
5. z gwarancja w reku udajemy sie za granice i tu bierzemy kredyt
denominowany w USD na np. 8% rocznie zabezpieczony ta gwarancja
6. wracamy do kraju walczacego z inflacja i zamieniamy dolary na walute
lokalna po stalym, zagwarantowanym kursie
7. przechodzimy do punktu 3 i powtarzamy operacje ile tylko razy sie uda.

Za kazdym przejsciem takiego cyklu zyskujemy 72% rocznie od wyjsciowej kwoty
jaka zdobylismy na poczatek minus kilka procent na prowizje bankowe i inne
oplaty. Jezeli zapetlimy ta operacje np. pieciokrotnie bedzie nam walilo
ponad 300 procent rocznie od pierwotnej sumy bez kiwniecia palcem. Latwo
mozna dojsc, ze operacja ta sprowadza sie do tego, co podalem na
poczatku (wtedy, kiedy musialem sie tlumaczyc, ze nie jastem na haju). I
taki byl glowny mechanizm dzialania spolki ART-B. Dlaczego wiec ART-B byla
znana jako firma handlowa, a nie zajmujaca sie finansami? Dlatego, ze bylo
to potrzebne do nierzucajacego sie w oczy procesu zamiany dolarow na
zlotowki (punkt 6 naszej operacji). Po pierwsze banki na zachodzie raczej
niechetnie udzielaja kredytow na nieokreslony cel, lubia rowniez zwracac
uwage na dziwne przelewy wiekszych kwot, natomiast finansowanie konkretnych
transakcji handlowych przechodzi gladko. Z drugiej strony gdyby Bagsik
zaczal co tydzien sprzedawac w polskich bankach grubsze kwoty w dolarach i
zaraz potem pakowac je na lokaty terminowe to szybko polapano by sie o co
chodzi i zablokowano te mozliwosci. Dlatego kredyty dolarowe zamieniane byly
nie bezposrednio na zlotowki tylko najpierw na towar, a dopiero towar na
zlotowki. Dzieki temu nie rzucalo sie to w oczy i sprawialo wrazenie
normalnej dzialalnosci handlowej. Charakterystyczne bylo to, ze ART-B
slynela z rekordowo niskich cen, ktorymi wykanczala konkurencje. W swietle
tego co napisalem staje sie to zrozumiale - nie byli oni zainteresowani
zyskiem z handlu jak inne firmy, tylko jak najszybszym zamienieniem towaru
na zlotowki. Dlatego sprzedawali z minimalna marza, a pewnie czesto tez
ponizej kosztow, bo na dzialalnosci handlowej mieli rentownosc ujemna (tak
mowil, o ile pamietam A.Gasiorowski).

PRZYCZYNY UPADKU
Dlaczego nastapil koniec ART-B i to taki spektakularny? Przyczyn pewnie jest
kilka. Prawdopodobnie nie podzielili sie w odpowiedni sposob z kim trzeba,
choc jak wiadomo wspierali rozne Telegrafy i inne urzadzenia do wysysania
pieniedzy z panstwowej kasy do prywatnych kieszeni politykow, ale widac
kogos nie wsparli wystarczajaco, nie wzieli na wspolnika czy nie zaoferowali
odpowiedniej posady no i sie odegral. Najwieksza role w upadku odegral moim
zdaniem nadmierny rozglos jaki towarzyszyl rozwojowi spolki, no i wiara, ze
zyjemy w panstwie prawa, w ktorym to, co nie jest zabronione jest dozwolone.
W Polsce nie rzadzi prawo tylko kliki politykow i ich kolesiow. Umiejetnosc
dobrego wspolzycia z ta mafia jest kluczowa na pewnym etapie rozwoju
dzialalnosci gospodarczej. Ci ktorzy to potrafia i unikaja nadmiernego
rozglosu maja sie dobrze, a zarabiaja jeszcze lepiej (np.Krauze czy
Kulczyk). Bagsik i Gasiorowski zlekcewazyli politykow, mysleli, ze placenie
im haraczu nie jest konieczne. Na dodatek pozwolili sobie na rozglos, a
przeciez wiadomo, ze o czym glowa nie wie, o to serce nie boli. Gwozdziem do
trumny byla sprawa Ursusa, a konkretnie oferta wykupienia calej ich
produkcji. Ursus w tym czasie byl wyjatkowym zbukiem, ciagle strajki,
demonstracje, widmo bankructwa. Calymi miesiacami politycy probowali cos z
tym fantem zrobic i nic im z tego nie wychodzilo. A tu nagle przyjechal
Bagsik, chwile pogadal, wyjal z kieszeni czek na 160 miliardow zlotych
i sprawe zalatwil. Politycy zostali osmieszeni. Publicznie. Tego darowac mu
nie mogli. Facet nie dosc, ze zarabia w
podejrzany sposob ogromne pieniadze, nie chce sie z nimi dzielic, to jeszcze
na
dodatek robi z nich posmiewisko. Siegneli wiec po stara, wyprobowana metode:
dajcie mi czlowieka, a ja juz paragraf na niego znajde.

PRZEBIEG WYDARZEN KONCOWYCH
Szefowie ART-B niewatpliwie wiedzieli o nadmiernym zainteresowaniu
tzw.organow ich dzialalnoscia i o szukaniu haka. Zdazyli sie wiec
przygotowac. Manewrujac czekami, gwarancjami, lokatami, cesjami kontraktow i
innymi narzedziami finansowymi doprowadzili do skoncentrowania duzej czesci
zobowiazan spolki ART-B w jednym miejscu. Byl nim Bank Handlowo-Kredytowy,
maly bank o kapitale zakladowym 40 mld starych zlotych (czyli nieco ponad 4
miliony dolarow). Zobowiazania ART-B wobec tego banku byly okolo 25 razy
wieksze. Prezesowi BHK zaproponowano przejecie spolki w calosci przez bank w
zamian za jej zobowiazania. Prezes nie mial wielkiego wyboru. Przy takiej
dysproporcji zobowiazan spolki i mozliwosci finansowych banku jedyna
alternatywa byloby natychmiastowe ogloszenie bankructwa banku. Przejecie
spolki nie bylo wcale takim zlym interesem. Jej aktywa odpowiadaly z grubsza
wartosci zobowiazan. W ich sklad wchodzilo np. 7 lokat terminowych po 400
miliardow kazda, zlozonych przez ART-B w PKO BP. Warto dodac, ze w umowie
byla nawet klauzula o mozliwosci zwrotu spolki po splaceniu zobowiazan.
Potem wydarzenia potoczyly sie blyskawicznie. Bagsik i Gasiorowski
dowiedzieli sie o planowanej akcji zatrzymania ich. Paru politykow jednak
kupili. Tuz przed tym zdazyli wyjechac wraz z rodzinami z Polski. Czesc
pieniedzy mieli juz przerzucone wczesniej, czesc zabrali ze soba. Akcja
uzbrojonych po zeby komandosow, ktorzy jak w amerykanskich filmach wjechali
ciezarowka do ich palacyku w Pecicach razem z brama wjazdowa trafila w
proznie. Dopadli kilku ochroniarzy, kucharzy, ogrodnika i prywatnych gosci
Bagsika (w tym kobiety i dzieci). Potrzebnych bylo do tego kilkudziesieciu
komandosow w maskach, z dluga bronia, w kamizelkach kuloodpornych.
Przywiezli nawet ze soba karetke pogotowia, takiej sie ostrej akcji
spodziewali. A spodziewali sie jej bo Bagsik wiedzac, ze jego telefon jest
na podsluchu w charakterze zartu wspominal pare razy o licznych
ochroniarzach szkolonych w oddzialach antyterrorystycznych w Izraelu. Naszym
UOP-kom nie przyszlo nawet do glowy to sprawdzic przed akcja. Niewiele
spokojniej wygladal najazd obroncow prawa na biura ART-B w Warszawie.
Jedynie we Wroclawiu podobno wygladalo to normalnie, bez uzycia ciezkiej
artylerii.

OSKARZENIA
Poniewaz glowna metoda zdobywania pieniedzy nie dawala sie w zaden sposob
zamienic na zarzut karny (trudno karac kogos za deponowanie pieniedzy w
banku i pobieranie odsetek zgodnie z umowa oferowana przez bank) doczepiono
sie innej, ubocznej metody pomnazania kasy stosowanej przez ART-B czyli
slawnego oscylatora. Bazowal on na tym, ze w tamtych czasach czeki
potwierdzone traktowane byly w bankach jak gotowka. Jesli ktos przynosil do
banku czek potwierdzony kwota czeku byla dopisywana natychmiast do stanu
konta i od tego momentu naliczane byly odsetki
Oscylator dzialal w nastepujacy sposob:
1. wplacamy na konto w banku (a' vista) jakas kwote
2. prosimy o wystawienie czeku potwierdzonego, co powoduje zablokowanie na
koncie kwoty rownej wartosci czeku jako zabezpieczenie jego pokrycia. Kwota
jest zablokowana, ale odsetki od niej naliczane sa normalnie, az do chwili
gdy z innego banku nadejdzie czek do inkasa.
3. z czekiem tym udajemy sie do drugiego banku w ktorym tez mamy konto i
prosimy o wplacenie kwoty na jaka opiewa czek na nasz rachunek. Czek
potwierdzony traktowany byl wowczas jak gotowka i kwota ladowala natychmiast
na koncie. Od tego momentu byly rowniez naliczane od niej odsetki w drugim
banku, ktory wysylal czek do inkasa w pierwszym banku .
4. wracamy do punktu drugiego i powtarzamy te operacje we wszystkich bankach
i ich oddzialach w jakich mamy konta

Kluczem do calej operacji byl fakt, ze w tamtym czasie banki przekazywaly
sobie czeki do inkasa w postaci fizycznej (konkretnego kawalka papieru) a
nie jako elektroniczny przekaz danych miedzy bankami i dotarcie czeku do
banku, ktory go wystawil zajmowalo kilka dni. W tym czasie pieniadze byly
rownoczesnie na kontach w kilku czy kilkunastu bankach i wszedzie tam mialy
naliczane odsetki. Zyskiem z operacji byly odsetki z N-1 kont, na ktorych
udalo sie jednoczesnie ulokowac pieniadze. Nie byly to wielkie odsetki
(niskie oprocentowanie kont biezacych, kilka dni przebywani pieniedzy na
nich) ale przy odpowiednio duzych kwotach bazowych jakies pieniadze dalo sie
na tym ukrecic. Problem w tym, ze daloby sie w ten sposob ukrecic kwote w
najlepszym razie o rzad mniejsza od pieniedzy jakie ART-B zarobilo.
Oczywiste jest wiec, ze oskarzenie Bagsika o to, ze przy pomocy oscylatora
wyludzil z polskiego systemu bankowego kilkaset milionow dolarow jest dosyc
prostackim klamstwem poslusznego prokuratora. No, ale jak powiedzialem
wczesniej glowna metoda zdobywania pieniedzy nie dawala sie w zaden sposob
zamienic na zarzut. Natomiast oscylator po pewnym naciagnieciu prawa dalo
sie przedstawic (lub jak kto woli upozorowac) jako forme oszustwa. Stad jako
glowny punkt oskarzenia pojawilo sie zagarniecie mienia (4,2 bln zlotych)
przy pomocy oscylatora oraz jako pochodna tego wprowadzenie do obiegu czekow
bez pokrycia.

WYROK
Jak wiadomo sad wymierzyl Boguslawowi Bagsikowi kare laczna 9 lat
pozbawienia wolnosci. Za poszczegolne zarzuty: 8 lat za zagarnięcie mienia,
6,5 roku za oscylator, 3,5 roku za wręczanie łapówek, 2,5 roku za działanie
na szkodę Art-B i 6 miesięcy za poświadczenie nieprawdy.

Zarzut zagarniecia mienia przy pomocy oscylatora jak juz wyjasnilem jest
nieprawdziwy. Oscylator byl ubocznym srodkiem zdobywania pieniedzy i przy
jego pomocy nie dalo sie zdobyc takiej kwoty (4,24 bln starych zlotych = 424
mln nowych). Druga dziwna sprawa bylo twierdzenie prokuratora, ze Bagsik
zagarnal te pieniadze na szkode NBP. Jak bylo w rzeczywistosci z tymi
stratami NBP? Otoz w
koncowym etapie dzialalnosci ART-B doprowadzila do skoncentrowania
wiekszosci zobowiazan w Banku Handlowo-Kredytowym, czyli stala sie jego
dluznikiem. W ramach umowy o uregulowaniu zobowiazan spolka ART-B wraz ze
wszystkimi swoimi aktywami stala sie wlasnoscia banku, ktory uznal, ze
pokrylo to zadluzenie. Tyle, ze BHK jako maly bank nie mogl sobie
natychmiast poradzic z obsluzeniem ogromnych zobowiazan ART-B wobec innych
podmiotow. Owszem stal sie wlascicielem spolki, ale do uplynnienia jej
aktywow potrzebowal czasu. Wystapil wiec do NBP o kredyt refinansowy dla
utrzymania plynnosci. Otrzymal go, ale NBP chcialo zwrotu kredytu w krotkim
czasie. Zbyt krotkim, aby uplynnic przejete aktywa. Przypieczetowal sprawe
wyrok sadu, do ktorego w 1991 roku wystapil BHK przeciwko PKO BP o wydanie
wspomnianych wczesniej lokat terminowych w wysokosci 2,8 bln zl. Sad orzekl,
ze PKO nie musi wydac lokat przed uplywem terminu na jaki zostaly zlozone. W
tej sytuacji BHK nie byl w stanie splacic kredytu NBP i upadl. I w tym
momencie NBP stal sie stratny owe 4,2 bln zlotych. Tylko ze cala ta kwota
jest sprawa miedzy NBP i BHK. Spolka ART-B nie ma nic do tego! W ogole nie
jest strona w umowach opiewajacych na owa kwote. Trzeba miec naprawde
wyjatkowy tupet, zeby bedac prawnikiem (a prokuratorzy zazwyczaj sa
prawnikami) oskarzac Bagsika o zagarniecie pieniedzy, ktore pozyczyl i nie
oddal ktos inny. Tupet byl tak wyjatkowy, ze nie przeszedl na sali sadowej.
Sad uznal, ze az tak prawa naciagnac sie nie da i zarzut zmienil. Uznal, ze
Bagsik zagarnal pieniadze, ale nie na szkode NBP, tylko na szkode BHK. Jest
tylko jeden szkopul. Tego rodzaju sprawy sciga sie na wniosek
pokrzywdzonego. A BHK nigdy nie zglosil takiego wniosku.

Sad popelnil moim zdaniem ewidentna pomylke sadowa uznajac zarzut
wprowadzenia do obiegu czekow bez pokrycia. Przesledzmy jeszcze raz droge
czekow i ich pokrycie w postaci srodkow na koncie. Pierwszym etapem bylo
wplacenie gotowki na konto i pobranie pierwszego czeku. Ten czek
niewatpliwie MA POKRYCIE. Z tym czekiem (majacym pokrycie) idziemy do
drugiego banku i wplacamy go na konto. Skoro czek mial pokrycie to i wplata
jest rzeczywista, uczciwa i legalna. Pierwszy czek zostaje w tym banku,
pobieramy drugi czek, ktorego pokryciem jest, jak wyzej wspomnialem
absolutnie rzeczywisty stan konta w drugim banku. A wiec i drugi czek MA
POKRYCIE. I tak dalej. W rzeczywistosci mamy caly czas w reku TYLKO JEDEN
CZEK na taka kwote jaka byla zlozona w pierwszym banku. Zwrocmy uwage co
dzieje sie z czekiem po jego zlozeniu w banku. Czek jest w pewnym sensie
rodzajem weksla, dokladniej weksla trasowanego, czyli takiego w ktorym
wystawca poleca trasatowi (w tym wypadku bankowi) wyplacenie okreslonej
kwoty. Tak wiec aby otrzymac ta kwote nalezy sie zglosic do trasata (banku)
i wtedy ten wyplaci lub przeleje na konto naleznosc. Wykonanie tego wymaga
okreslonego czasu. Tymczasem przepisy obowiazujace wowczas nakazywaly
bankom traktowanie czeku potwierdzonego jak gotowki, a wiec natychmiastowe
wyplacenie kwoty czeku osobie, ktora sie z nim zglaszala. Tak wiec
faktycznie bank musial udzielac na okres kilku dni nieoprocentowanego
KREDYTU osobie przedstawiajacej czek, do czasu gdy z banku wystawcy czeku
nadejda srodki. Z pieniedzmi z tego kredytu mozna bylo juz zrobic co sie
chcialo, np ulokowac na oprocentowanym koncie. I do tego wlasnie sprowadza
sie oscylator. Jego mechanizm nie ma nic wspolnego z oszustwem czy
wystawianiem czekow bez pokrycia. Sprowadza sie do wykorzystania
nieoprocentowanego kredytu, do ktorego udzielania banki zostaly zobowiazane
przez przepisy wydane przez NBP. Jesli zas chodzi o pokrycie czekow to
sytuacja sprowadza sie do tego, ze pierwszy czek mial pokrycie w postaci
zdeponowanej gotowki, a kazdy nastepny mial pokrycie w postaci owego
kilkudniowego kredytu udzielonego przez kolejne banki. Tak wiec zarzut
wprowadzania do obiegu czekow bez pokrycia jest FALSZYWY.

Widzimy wiec, ze dwa glowne zarzuty, za ktore wymierzono najwieksze kary sa
mistyfikacja. Dlaczego wiec Bagsik dostal wyrok 9 lat? Po pierwsze sprawa
byla za glosna. Ktos musial beknac. Ci, ktorzy byli odpowiedzialni za bledne
przepisy nadal siedza wysoko i maja plecy. Wiadomo wiec, ze nie oni. Z
drugiej strony Bagsik siedzial 4,5 roku w areszcie. Gdyby sie okazalo, ze
siedzial bezpodstawnie smrod bylby kolosalny. A jeszcze wieksze byloby
odszkodowanie jakiego Bagsik by zazadal. Trzeba bylo wiec wydac wyrok i to
dokladnie dwa razy wiekszy niz czas przesiedziany w areszcie przez niego.
Dlatego, ze wiezien po uplywie polowy kary ma prawo ubiegac sie o
przedterminowe zwolnienie. Gdyby Bagsik dostal np. 6 lat to moglby zglaszac
pretensje, ze pozbawiono go prawa do przedterminowego zwolnienia po uplywie
3 lat. Ze siedzial 1,5 roku za dlugo. A skoro dostal 9 lat to akurat
przesiedzial polowe. A gdyby zaczal podskakiwac np. udzielac wywiadow na
temat tego komu i ile kasy dawal w czasach swietnosci ART-B to zawsze mozna
mu powiedziec "Panie Bagsik, niech pan pamieta, ze jest pan na warunkowym
zwolnieniu".


KTO ZOSTAL POSZKODOWANY PRZEZ ART-B?
Zajmijmy sie na koniec jeszcze krotka analiza kto tak naprawde stracil na
tzw. aferze ART-B, bo w koncu skoro oni w tak krotkim czasie zarobili taka
kase to czyims kosztem. Przy oscylatorze jak bylo wyzej wyjasnione pieniadze
zarabiali lokujac na oprocentowanych kontach kwoty nieprocentowanych
kredytow udzielanych im przez banki pod deponowane czeki potwierdzone.
Zarabiali wiec kosztem bankow, ktore byly zmuszone do tego przez przepisy
NBP. Odpowiedzialnosc za to spada wiec na zarzad NBP.
Ale jak mowilem glownym zrodlem dochodow bylo oprocentowanie z lokat
terminowych, na ktorych lokowane byly srodki z kredytow zagranicznych.
Przesledzmy kolejne ogniwa tego lancuszka. Pierwszym ogniwem jest klient
zagranicznego banku, ktory zdeponowal tam swoje pieniadze. Mial za to dostac
odsetki i dostal. A wiec zarobil. Drugim ogniwem jest bank, ktory tymi
pieniedzmi udzielil ART-B kredytu. Kredyt byl oprocentowany jak lokata plus
marza banku. Zostal splacony wraz z odsetkami. Bank zagraniczny wiec tez
zarobil. ART-B zarobilo i to najwiecej z tego lancuszka zgarniajac roznice
miedzy oprocentowaniem lokaty w polskim banku i kredytu w banku
zagranicznym. Teraz zblizamy sie do sedna. Co zrobil polski bank z
pieniedzmi, ktore ulokowal Bagsik? Otoz ten bank udzieli komus kredytu
oprocentowanego jeszcze wyzej jak lokata Bagsika. I to wlasnie ten
nieszczesny frajer oplacil caly ten lancuszek. On sam, z wlasnej inicjatywy
polazl do banku, lasil sie do panienek zeby mu udzielily kredytu, znosil
kwity i zaswiadzczenia o dochodach, niezaleganiu z podatkami i skladkami
ZUS-u, cieszyl sie jak maly Kazio, ze dostal ten kredyt i potem zgrzytajac
zebami placil odsetki utrzymujace caly ten interes w ruchu.

Z WLASNEJ INICJATYWY !!!
=======================

Zycze owocnych przemyslen
Darek


+Zbyszek

unread,
Oct 30, 2000, 12:10:23 AM10/30/00
to
"Darek W." wrote:
>
> Obiecalem w ubieglym tygodniu, ze jesli bedzie zainteresowanie to napisze
> wiecej szczegolow o spolce ART-B, jej szefach Boguslawie Bagsiku i Andrzeju
> Gasiorowskim, ich dzialalnosci i o oskarzeniach sfabrykowanych przez
> usluznych pacholkow Rzeczpospolitej Pomrocznej zwanej niekiedy dla jaj
> "panstwem prawa". Poniewaz zainteresowanie sie pokazalo splodzilem w bolach
> ponizszy tekst. Zajelo mi to pare dni, za co przepraszam, ale tekst w miare
> pisania rozrastal sie jak gotowany makaron Wojciechowi Pokorze w filmie
> "Poszukiwany-poszukiwana".

Doskonaly tekst, Panie Darku. Prosze nie siadac na laurach. Czekamy na
nastepne.

Pozdrawiam serdecznie,
+Zbyszek

--
KONSERWATYZM
http://members.home.net/zbiglab
Strona "Europa-Europa"
http://members.home.com/zbiglab/UE/Europa_Europa.htm

Posrednik

unread,
Oct 30, 2000, 4:44:20 AM10/30/00
to

Użytkownik "Darek W." <axe...@poczta.pop.pl> napisał w wiadomości
news:8ti5dh$eve$1...@okapi.ict.pwr.wroc.pl...

[....]

. I to wlasnie ten
> nieszczesny frajer oplacil caly ten lancuszek. On sam, z wlasnej
inicjatywy
> polazl do banku, lasil sie do panienek zeby mu udzielily kredytu, znosil
> kwity i zaswiadzczenia o dochodach, niezaleganiu z podatkami i skladkami
> ZUS-u, cieszyl sie jak maly Kazio, ze dostal ten kredyt i potem zgrzytajac
> zebami placil odsetki utrzymujace caly ten interes w ruchu.
>
> Z WLASNEJ INICJATYWY !!!
> =======================
>
> Zycze owocnych przemyslen
> Darek

Dziekuje za dobry tekst.
Posrednik


-A.L.A.M.O.-

unread,
Oct 30, 2000, 5:37:35 AM10/30/00
to
Cześć,
zapomniałeś jeszcze opisać tzw. "oscylatora"
czyli mechanizmu wielokrotnego oprocentowania
tych samych wkładów pieniężnych.
Dzięki za ten tekst.
--
... a podatki w Polsce
powinny zostać obniżone!
----------------------
-A.L.A.M.O.-
Alone Against All
----------------------


Roman Rumian

unread,
Oct 30, 2000, 12:22:37 PM10/30/00
to
Panie Darku,

serdeczne dzieki ! :-)

Moze Pan cos o FOZZ-ie tez wie ?

Ukłony

Roman Rumian

Roman Rumian

unread,
Oct 30, 2000, 12:57:38 PM10/30/00
to
Panie Sam Przeciw Wszystkim (?!),

"-A.L.A.M.O.-" wrote:
>
> Cześć,
> zapomniałeś jeszcze opisać tzw. "oscylatora"
> czyli mechanizmu wielokrotnego oprocentowania
> tych samych wkładów pieniężnych.

przecież jest opisany ?!?

Pozdrowienia

Roman Rumian

P.S. Możeby tak Wspolnie z Wszytkimi, a przynajmniej z rozsądną większością ?
;-)

Darek W.

unread,
Oct 30, 2000, 5:06:30 PM10/30/00
to
Bog zaplac za dobre slowa.;-)
Musze nadrobic teraz zaleglosci w mojej wybitnej firmie jakie sie porobily w
czasie gdy zajmowalem sie publicystyka.
Aha, zapomnialem dodac, ze wiedze czerpalem z ksiazki "Jak kradlismy
ksiezyc" wydanej w 1991 roku, bedacej zapisem wywiadow z Bagsikiem,
Gasiorowskim i ich wspolpracownikami oraz opublikowanych w tygodniku
"Wprost" wywiadach z ich adwokatami. Calosc okrasilem wlasnymi analizami i
przemysleniami.

Pozdrawiam
Darek

PS. O FOZZ wiem raczej niewiele.


-A.L.A.M.O.-

unread,
Oct 31, 2000, 7:21:43 AM10/31/00
to
Użytkownik "Roman Rumian" <rum...@uci.agh.edu.pl> napisał...

> P.S. Możeby tak Wspolnie z Wszytkimi, a przynajmniej z rozsądną
większością ?
> ;-)

Wspólnie powiadasz...?
Nie, robić "coś" tylko dlatego, że tak robią
wszyscy - to chyba najgorsze podejście do życia.
A moje AAA jest właśnie sprzeciwem.
Zresztą nie wierzę, że pytasz poważnie.
Niestety nie istnieje coś takiego jak rozsądna większość
(a już na pewno w Polsce i w kwestiach politycznych)
... a to dlatego, że większość jest po prostu nierozsądna.
Proponuję przenieść dyskusję na główny temat
wtedy sobie pogadamy czy większość jest
rozsądna czy też po prostu głupia.

Roman Rumian

unread,
Oct 31, 2000, 1:45:43 PM10/31/00
to
Panie A.L.A.M.O.,

"-A.L.A.M.O.-" wrote:
>
>
> A moje AAA jest właśnie sprzeciwem.

Taki indywidualizm za wszelką cenę ?
Przecież chocbyśmy się nie wiem jak starali, to zawsze jesteśmy w czymś inni od
drugich.
Niepowtarzalni. :-)

> Zresztą nie wierzę, że pytasz poważnie.
> Niestety nie istnieje coś takiego jak rozsądna większość
> (a już na pewno w Polsce i w kwestiach politycznych)
> ... a to dlatego, że większość jest po prostu nierozsądna.
> Proponuję przenieść dyskusję na główny temat
> wtedy sobie pogadamy czy większość jest
> rozsądna czy też po prostu głupia.

No, to raczej nie mamy o czym dyskutować. :-)

Kłaniam się

Roman Rumian

0 new messages