Google Groups no longer supports new Usenet posts or subscriptions. Historical content remains viewable.
Dismiss

Dzisiejsze "naukowe prawa" jakoby rzadzace energia, sa jak ostrzezenia sredniowiecznej inkwizycji na temat podrozy do krancow swiata (JP)

26 views
Skip to first unread message

janp...@gmail.com

unread,
Jul 12, 2008, 6:52:59 PM7/12/08
to
Aczkolwiek moze to nas ogromnie szokowac, tzw. "prawa" ktore wedlug
dzisiejszej nauki jakoby rzadza energia, sa rownie absurdalne jak
ostrzezenia mnichow z okresu wczesnego sredniowiecza na temat
podrozowania do krancow swiata i spadania tam w przepasc wprost do
"piekla". Wszakze prawa te zostaly sformulowane zanim nauka zdolala
wypracowac wiedze czym wlasciwie jest owa "energia". Nie majac zas
pojecia czym naprawde jest energia, nauka NIE miala ani podstawy
logicznej ani wymaganych danych aby odkryc prawdziwe prawa ktore
rzadza energia. Z kolei bledne zalozenie naukowcow ze "prawa" ktore
nauka opracowala juz dawniej sa jakoby poprawne, uniemozliwiaja nauce
ustalenie czym naprawde jest owa "energia" i jakie prawa naprawde nia
rzadza. W rezultacie w sprawach energii oficjalna nauka ziemska
wprowadzila sie w sytuacje "psa starajacego sie ugrysc wlasny ogon",
czyli w rodzaj "pulapki swiatopogladowej" niemal bez wyjscia. W
niniejszym wpisie, a takze w punkcie #I1 totaliztycznej strony
internetowej o nazwie "telekinetyka.htm", uzasadniam dokladniej
powyzsze ustalenia.

Problem ze sredniowiecznymi mnichami np. obslugujacymi inkwizycje
polegal na tym ze wydawali oni werdykty i ostrzezenia wylacznie na
bazie swojej wlasnej wyobrazni, zamiast na bazie naukowo ustalonych
faktow. Przykladowo, mnisi ci NIE mieli najmniejszego pojecia na temat
ksztaltu Ziemi. Niemniej wypowiadali definitywne i autorytatywne sady
na temat podrozy do krancow swiata. Nie znajac zas definicji Ziemi
ktora m.in. oddawalaby wlasciwy ksztalt naszej planety, mnisi ci
wyobrazali sobie ze swiat jest plaski jak placek, zas na swoich
krancach konczy sie przepascia wiodaca wprost do piekla. Zgodnie wiec
z ichnimi stwierdzeniami, kazdy kto w sredniowieczu usilowalby
poplynac statkiem np. do dzisiejszej Nowej Zelandii lub Australii, na
pewnym etapie swojej podrozy spadlby z kranca Ziemi i wyladowalby w
"piekle". Aby wiec uratowac takiego zuchwalca przed "pieklem", mnisi
owi na wszelki wypadek palili go na stosie natychmiast kiedy wyrazil
on chec wyruszenia w tak daleka podroz. Co najbardziej jednak szokuje,
ze to dziwne sredniowieczne zachowanie dzisiejsi "postepowi" naukowcy
dokladnie kopiuja w sprawach energii.

Rozwazmy wiec jak i dlaczego stwierdzenia dzisiejszej oficjalnej nauki
ziemskiej na temat energii dokladnie kopiuja zachowania tamtych
sredniowiecznych mnichow. Ano, na przekor ze nauka ta NIE wypracowala
sobie definicji ktora wyjasnialaby czym naprawde jest owa "energia"
oraz jak owa energia dziala, ciagle nauka ta upierala sie przy
formulowaniu "praw" w rodzaju "zasady zachowania energii" czy tzw.
"praw termodynamiki". Stad jedyne na czym owe "prawa" bazowaly, bylo
kilka przekonan i wierzen, bardzo podobnych do tych ktore ludzie
wczesnego sredniowiecza posiadali na temat ksztaltu Ziemi. Wszakze NIE
znajac definicji energii ktora by dokladnie wyjasniala czym faktycznie
owa energia jest, dzisiejsza nauka wcale NIE posiada racjonalnych
podstaw do formulowania "praw" ktore opisuja zachowania owej energii.
Przeciez stwierdzanie jak energia sie jakoby zachowuje, podczas gdy
sie NIE ma najmniejszego pojecia czym owa energia naprawde jest,
dokladnie kopiuje owe opinie sredniowiecznych mnichow na temat co sie
stanie jesli ktos wybierze sie do krancow swiata - wypowiadane w
sytuacji gdy faktycznie nikt NIE wiedzial wowczas jaki ksztalt ow
swiat naprawde posiada.

Aby dokladniej zilustrowac tutaj jak bezpodstawne sa opinie
dzisiejszej nauki na temat cech i zachowan energii, rozwazmy przyklad
definicji energii ktora nauka ta dzisiaj dysponuje. Aczkolwiek
zaleznie od podrecznika ktory sie uzyje, definicje te moga sie nieco
roznic uzytymi slowami, generalnie wszystkie one beda stwierdzaly cos
w rodzaju, ze "energia jest to zdolnosc do wykonywania pracy". Innymi
slowy, obecna definicja naukowa energii jest kopia sredniowiecznej
definicji planety Ziemi, ktora stwierdzala cos w rodzaju ze "Ziemia
jest to miejsce zycia boskich stworzonek". Znaczy zadna z tych
definicji faktycznie nic nas NIE naucza o cechach czy dzialaniu tego
co opisuje. Przykladowo, w przypadku energii jej dzisiejsza oficjalna
definicja naukowa nadal NIE wyjasnia natury energii ani nie pozwala na
wywnioskowanie zachowan energii. Z kolei w przypadku planety Ziemia,
sredniowieczna definicja NIC nie wyjasniala na temat ksztaltu Ziemi
ani nie pozwalala wywnioskowac jak po Ziemi daloby sie bezpiecznie
podrozowac. zadna tez z owych definicji zupelnie nie zezwala aby
cokolwiek wnioskowac na temat "praw" ktore rzadza tym co jest nimi
zdefiniowane.

Oczywiscie, naukowcy moga rowniez usilowac zdefiniowac energie na
podstawie "praw" ktore jakoby rzadza jej zachowaniem. Przykladowo z
tresci "zasady zachowania energii" wynikaloby ze "energia" jest
rodzajem "niezniszczalnej substancji czy plynu", a stad podlega ona
"prawu bilansu" zwanemu "zasada zachowania energii". Jednak
formulowanie definicji energii na podstawie "praw" ktore zostaly
sformulowane bez posiadania owej definicji, jest logicznie bledne.
Przypomina ono wszakze probe "ponoszenia siebie samego za wlosy".
Innymi slowy, zarowno zrozumienie energii jako "niezniszczalnego
plynu", jak i "zasada zachowania energii" okrzyknieta ze jakoby
obowiazuje dla owego "niezniszczalnego plynu" sa jedna wielka kupa
bzdur. Mi osobiscie NIE moze pomiescic sie w glowie ze racjonalni
naukowcy traktuja je obie tak jakby byly to pewniki. Wszakze
reprezentuja one jedynie spekulacje i puste slowa ktore bazuja na
sobie samych - czyli na tychze spekulacjach i pustych slowach,
natomiast ktore wcale NIE bazuja na otaczajacej nas rzeczywistosci.

Bezzasadnosc naukowych "praw" odnoszonych do energii a sfomulowanych w
sytuacji kiedy nauka wcale NIE zna definicji wyjasniajacej czym
wlasciwie owa energia jest, najlepiej ilustruje definicja energii
sformulowana przez TEORIE WSZYSTKIEGO zwana Konceptem Dipolarnej
Grawitacji (po opis tej teorii patrz totaliztyczna strona o nazwie
"dipolar_gravity_pl.htm"). (Nalezy tutaj odnotowac, ze jak dotad
Koncept Dipolarnej Grawitacji wcale nie jest uznawany przez oficjalna
nauke ziemska.) Definicja ta stwierdza, ze "energia jest to rodzaj
najbardziej elementarnego naturalnego programu rezydujacego w przeciw-
materii a opisujacego zachowanie sie materii w kazdej sytuacji jakiej
materia ta moze zostac poddana". Szerszy opis tej definicji
zaprezentowany zostal w publikacjach wyjasniajacych ow Koncept
Dipolarnej Grawitacj - przykladowo w punkcie #E2 z totaliztycznej
strony internetowej "dipolar_gravity_pl.htm" - o Koncepcie Dipolarnej
Grawitacji, albo tez w podrozdzialach H4.1 (patrz tam C1) oraz H9.2 z
tomu 4 monografii [1/4] (patrz totaliztyczna strona o nazwie
"tekst_1_5.htm"). Roznica pomiedzy dotychczasowymi definicjami energii
upowszechnianymi przez oficjalna nauke ziemska, a powyzsza definicja
energii sformulowana przez relatywnie nowy (i ciagle ignorowany przez
oficjalna nauke) Koncept Dipolarnej Grawitacji, jest ogromna. Wszakze
Koncept Dipolarnej Grawitacji dokladnie nam wyjasnia czym naprawde
jest owa energia. Tym samym koncept ow dostarcza nam podstaw naukowych
do racjonalnego dedukowania cech i zachowan owej energii. Jak tez sie
okazuje, energia faktycznie jest "naturalnym programem" a stad
wykazuje wszelkie cechy "programu" - nie zas cechy "niezniszczalnej
substancji czy plynu" jakie jej nadaly dotychczasowe "prawa nauki".

Oczywiscie, roznice pomiedzy zachowaniami "naturalnego programu", a
zachowaniami "niezniszczalnej substancji czy plynu", sa ogromne.
Przykladowo, w program mozna wprawdzie wpisac algorytm takiego
zachowywania sie aby "zasada zachowania energii" byla przez niego
spelniona w wiekszosci przypadkow. Jednak przy zlozonosci tego
programu odpowiadajacej juz przez nas poznanym algorytmom zachowan
energii, nieodwolalnie bedzie on posiadal zarowno jakies celowe
wstawki, jak i algorytmiczne paradoksy, ktore pozwola ze owa "zasada
zachowania energii" w szczegolnych okolicznosciach bedzie zastapiona
zupelnie inna zasada - czasami nawet do niej odwrotna. Natomiast owa
hipotetyczna "niezniszczalna substancja czy plyn" jaka wynika z tresci
dotychczasowych "praw nauki" musi zawsze spelniac "zasade zachowania
energii". Innymi slowy, poprzez zdefiniowanie "praw" rzadzacych
energia, zanim zdefiniowana zostala sama owa "energia", oficjalna
nauka ziemska sama siebie wpedza w rodzaj zdradliwej "pulapki
swiatopogladowej". Pulapka ta zamyka przed nauka zdolnosc do
dostrzezenia lub do poszukiwan mniej typowych mozliwosci ktore
faktycznie cechy i faktycznie zachowania energii oferuja ludziom.

Zamknieta w stworzonej przez sama siebie owej "pulapce
swiatopogladowej", dzisiejsza oficjalna nauka ziemska odmawia
rozpatrzenia calego szeregu mozliwosci generowania energii jakie
stwarzane sa przez faktyczne cechy i faktyczne zachowania energii.
Przyklady takich mozliwosci to budowanie urzadzen o ponad 100%
sprawnosci energetycznej, a takze budowanie urzadzen obecnie
nazywanych "generatorami darmowej energii", zas kiedys nazywanych
"perpetum mobile". Na przekor ze dzialajace prototypy owych urzadzen
zostaly juz zbudowane i przetestowane na Ziemi, oraz na przekor ze
prototypy te faktycznie dzialaly - jak to opisano na totaliztycznej
stronie internetowej "free_energy_pl.htm" - o telekinetycznych
generatorach darmowej energii, zapedzona w stworzona przez sama siebie
"pulapke swiatopogladowa" oficjalna nauka uparcie odmawia uznania
istnienia owych urzadzen i mozliwosci. Co nawet ciekawsze, dzisiejsza
nauka zajmuje tak zdecydowane stanowisko na przekor ze wszystko co
stwierdza na temat energii, faktycznie jest wyssane z palca i NIE
znajduje pokrycia w istniejacej rzeczywistosci. Szokujace, jak bardzo
twierdzenia dzisiejszych naukowcow na temat energii kopiuja
twierdzenia sredniowiecznych mnichow na temat ksztaltu ziemi. Jest to
tym bardziej bolesne, ze podobnie jak sredniowieczni mnisi narzucali
torturami swoje poglady calej reszcie spoleczenstwa, dzisiejsza
oficjalna nauka tez uzywa nowoczesnych odmian sredniowiecznego
torturowania aby rowniez narzucac swoje bledne poglady calej naszej
cywilizacji. Tyle tylko ze zamiast palenia na stosie, dzisiejsza nauka
stosuje np. blokowanie dostepu do zatrudnienia i do zrodla utrzymania,
obwinianie, wyzwiska, wyszydzanie, obrzucanie blotem, itd., itp. (Po
przyklady "narzedzi tortur" uzywanych przez nauke i przez naukowcow -
patrz opisy losow wynalazkow zaprezentowanych na stronie
"mozajski.htm" - o losach wynalazcow pierwszych samolotow na Ziemi,
lub patrz reakcje naukowcow na najwazniejsze wynalazki i odkrycia
podsumowane w podrozdziale JB7.3 z tomu 7 monografii [1/4] – dostepnej
nieodplatnie z totaliztycznej strony "xekst_1_4.htm".)

Podsumujmy teraz najwazniejsze wniosek do ktorego prowadza powyzsze
rozwazania. Mianowicie, odpowiednie uzycie "naturalnych programow",
ktore obecnie nazywamy "energia", obiecuje ludzkosci latwy dostep do
nieograniczonych zasobow darmowej energii. Wykorzystanie tych zasobow
darmowej energii NIE powodowaloby zadnych zniszczen naturalnego
srodowiska. Jedyne co ludzie powinni uczynic aby zaczac uzywac owa
nieograniczona energie to podjecie masowej produkcji fabrycznej tzw.
"urzadzen darmowej energii" ktore wykazuja ponad 100% sprawnosc
energetyczna, a wiec ktore dzialaja podobnie do tzw. "pepetum motion"
opisywanych w przeszlosci. Juz obecnie istnieja dzialajace prototypy
takich "urzadzen darmowej energii" - ktorych opisy mozna znalezc m.in.
na stronie "free_energy_pl.htm" - o telekinetycznych generatorach
darmowej energii. Ponadto ustalenia "teorii wszystkiego" zwanej
"Konceptem Dipolarnej Grawitacji" (a opisanej na stronie
"dipolar_gravity.htm") dowodza, ze owe "urzadzenia darmowej energii"
faktycznie moga byc budowane. Niestety, ludzkosc posiada "problem
filozoficzny" z podjeciem budowy oraz z masowa produkcja fabryczna
urzadzen ktore osiagaja ponad 100% sprawnosc energetyczna, a stad
ktore w przeszlosci mogly byc nazywane "perpetum mobile". (Po
szczegoly na temat obecnych filozofii ludzi warto zagladnac na strony
"totalizm_pl.htm" oraz "parasitism_pl.htm".) Mianowicie, jak to
wyjasniono powyzej, oficjalna nauka ziemska sama wprowadzila sie w
sytuacje jakby "psa ktory usiluje ugryzc wlasny ogon". Zapostulowala
ona bowiem "prawa" ktore jakoby rzadza energia, podczas gdy narazie
wcale NIE wie czym owa energia jest. Na dodatek, obecnie uzywa ona
bezpodstawnie owe zapostulowane (rzekome) "prawa" dla definiowania
pojecia energii i jej zachowan. W ten sposob nauka domyka cyrkulacje
pustych spekulacji wprowadzajac sie w rodzaj "pulapki
swiatopogladowej" ktora uniemozliwia jej poznanie czym wlasciwie jest
owa eneria. Pulapka ta powstrzymuje nauke przed chocby proba
wypracowania poprawnych praw jakie by opisywaly faktyczne zachowanie
sie owej energii. Na dodatek do powyzszego, dzisiejsza nauka jest
ateistyczna. To zas ustawia przed jej adeptami dodatkowa "przeszkode
filozoficzna" ktora w rzeczywistym wszechswiecie wcale nie istnieje
ani nie dziala. Mianowicie, uniemozliwia ona ateistycznym naukowcom
zrozumienie, ze wszechswiat stworzony przez Boga (patrz totaliztyczna
strona o nazwie "god_proof_pl.htm"), zostal celowo zaprojektowany tak
inteligentnie, ze w nim "wszystko co jest mozliwe do pomyslenia jest
tez mozliwe do urzeczywistnienia" - co dokladniej wyjasnia punkt #I2
strony "telekinetyka.htm".

Zaprezentowane powyzej wyjasnienia adoptowane zostaly z punktu #I1
totaliztycznej strony internetowej o nazwie "telekinetyka.htm".
Najnowsza aktualizacja strony "telekinetyka.htm", datowana 12 lipca
2008 roku, lub pozniej, powinna byc dostepna pod nastepujacymi
adresami - jesli nie zostala ona tam jeszcze zasabotazowana przez owe
mroczne moce jakie ostatnio panosza sie w internecie i na Ziemi:

(Normalnie w tym miejscu podalbym wykaz adresow do strony
"telekinetyka.htm" na witrynach totalizmu. Niestety, poczawszy od maja
2008 roku, UFOnauci zdolali tak zasabotazowac moj profil w Google, ze
obecnie NIE jestem juz w stanie podac w swoich wpisach jakiegokolwiek
linku do stron totalizmu. Dlatego ci z czytelnikow ktorzy zechca
ogladnac strone internetowa "telekinetyka.htm" aby zobaczyc dalsze
opisy tech niezwyklych urzadzen telekinetyki ktorych protoypy juz
zostaly zbudowane i generuja one nieustajacy ruch przy ponad 100%
sprawnosci energetycznej, powinni wpisac slowa kluczowe "Jan Pajak
free_energy_pl.htm", "Jan Pajak telekinetyka.htm", lub "Jan Pajak
dipolar_gravity_pl.htm" (jednak bez znakow cudzyslowia) do
wyszukiwarki www.google.com, a potem wejsc na ktorys z adresow ze
strona "free_energy_pl.htm", "telekinetyka.htm", lub
"oscillatory_chamber_pl.htm" jaki owa wyszukiwarka im znajdzie. Z
kolei bedac juz na jednej stronie totalizmu, mozna z niej polaczyc sie
linkami z kazda inna strona totalizmu jaka jest juz dostepna w
internecie.)

Z totaliztycznym salutem,
Jan Pajak

P.S. Powyzszy wpis w lipcu 2008 roku ukazal sie rowniez na blogach
totalizmu (patrz tam np. wpis #156). Blogi te mozna znalezc pod
adresami:
http://www.getablog.net/totalizm
http://totalizm.wordpress.com
http://totalizm.blox.pl/html
http://totalizm.myblog.net

0 new messages