Google Groups no longer supports new Usenet posts or subscriptions. Historical content remains viewable.
Dismiss

Wodorowy oddech Slonca

10 views
Skip to first unread message

FM

unread,
Jan 25, 2012, 9:25:33 PM1/25/12
to
To czym "dmucha" Slonce, nadal jest po czesci zagadkowe.
Wiemy, ze sloneczny wiatr niesie ze soba protony i czesto podaje sie w
kosmicznej pogodzie ile to tych protonow leci.
Im wiekszy numer, tym gorzej dla nas.
Ostatnie wybuchy na Sloncu dobrym przykladem.

Kation wodorowy H+ jest w istocie równoważny protonowi. W stanie
wolnym występuje on w próżni, plazmie i górnych warstwach atmosfery
ziemskiej.

Kation wodorowy jest pozornie glownym skladnikiem oddechu Slonca
(wiatru slonecznego), ale co wiecej zawiera ten wiatr?

Neutrina?
Grawitony?

FM

Szczepan Bialek

unread,
Jan 26, 2012, 3:00:51 AM1/26/12
to

Użytkownik "FM" <falz...@live.com> napisał w wiadomości
news:4144af3f-68a3-4eae...@8g2000vbv.googlegroups.com...
Wiatr to ruch czegos. Czegos co jest w okolicy Slonca.
A tam nie ma nic ino pola. Grawitacyjne, elektryczne i magnetyczne. Zatem
ten wiatr zawiera w/w pola.
Nie chodziles do szkol?
S*


Szymon Malinowski

unread,
Jan 26, 2012, 3:41:38 AM1/26/12
to
Z definicji, np. http://en.wikipedia.org/wiki/Solar_wind , wiatr
słoneczny:
to strumień naładowanych cząstek. Ani neutrina, ani cokolwiek.
Nie znaczy to ze Słońce ich nie emituje, jednak cykl aktywności Słońca
najpewniej związany jest z transportem konwekcyjnym energii z wnętrza
gwiazdy w chromosferze, mamy pierwsze przebłyski jak zrozumieć go
rozwikłując zagadnienie magnetohydrodynamiczne:
http://iopscience.iop.org/0004-637X/735/1/46/ (and references
therein :)
Stąd moje przypuszczenie, że zmiany w wietrze słonecznym nie są
związane z tym jak energia produkowana jest w jądrze, a zmienność
wiatru słonecznego nie musi być dobrze skorelowana ze zmiennoscią
strumieni innych cząstek. Nie wspominam o hipotetycznej naturze
niektórych z niech :)

Marcin N

unread,
Jan 26, 2012, 4:18:42 AM1/26/12
to
W dniu 2012-01-26 03:25, FM pisze:
> To czym "dmucha" Slonce, nadal jest po czesci zagadkowe.

Lepiej powiedz, co z Twoim straszeniem, że takie "dmuchnięcie" spowoduje
kataklizm na Ziemi.

Pisałeś o tym jakiś miesiąc temu, może dwa.

Tymczasem - skończyło się na "pięknych zorzach polarnych". Jak zwykle.

Slawek Kotynski

unread,
Jan 26, 2012, 4:58:09 AM1/26/12
to
W dniu 2012-01-26 09:41, Szymon Malinowski pisze:
> Z definicji, np.http://en.wikipedia.org/wiki/Solar_wind , wiatr
> słoneczny:
> to strumień naładowanych cząstek. Ani neutrina, ani cokolwiek.
> Nie znaczy to ze Słońce ich nie emituje, jednak cykl aktywności Słońca
> najpewniej związany jest z transportem konwekcyjnym energii z wnętrza
> gwiazdy w chromosferze, mamy pierwsze przebłyski jak zrozumieć go
> rozwikłując zagadnienie magnetohydrodynamiczne:
> http://iopscience.iop.org/0004-637X/735/1/46/

Z tymi profi zawsze ten sam problem - podają linki do artykułów,
do których nie mam dostępu. Na arxivie tego chyba nie ma.

> (and references
> therein:)
> Stąd moje przypuszczenie, że zmiany w wietrze słonecznym nie są
> związane z tym jak energia produkowana jest w jądrze,

No i przypuszczenie wygląda na słuszne :) Ze szkoły pamiętam
że warstwa konwekcyjna sięga na 25% promienia w głąb Słońca,
a to co wyprodukowane wewnątrz pojawia się na wierzchu
po czasach rzędu 10^6 lat.

> a zmienność
> wiatru słonecznego nie musi być dobrze skorelowana ze zmiennoscią
> strumieni innych cząstek. Nie wspominam o hipotetycznej naturze
> niektórych z niech:)

Wszystkich poza neutrinami... :)

mjk

J.F

unread,
Jan 26, 2012, 5:19:55 AM1/26/12
to
Użytkownik "FM" napisał w wiadomości grup
>Kation wodorowy jest pozornie glownym skladnikiem oddechu Slonca
>(wiatru slonecznego), ale co wiecej zawiera ten wiatr?
>Neutrina? Grawitony?

Neutrina niewatpliwie Slonce emituje, ale do wiatru ich sie nie
zalicza - on slabo z materia oddzialywuja, to i dmuchaja sobie
niezauwazone.

A protonom musza towarzyszyc elektrony (lub inne ujemnie naladowane
czastki) i ja sie czesto pytam - czemu sie nie lacza z tymi protonami
w atomy, a jesli sie lacza - to gdzie, bo to powinno byc widac.


J.

Szczepan Bialek

unread,
Jan 26, 2012, 11:50:06 AM1/26/12
to

Użytkownik "J.F" <jfox_x...@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:jfr9cf$194$1...@inews.gazeta.pl...
>>
> A protonom musza towarzyszyc elektrony (lub inne ujemnie naladowane
> czastki) i ja sie czesto pytam - czemu sie nie lacza z tymi protonami w
> atomy, a jesli sie lacza - to gdzie, bo to powinno byc widac.

Jak dodasz do protonow elektrony to masz plazme. A ta musi sie krecic ze
Sloncem. Zadajac takie pytania mozesz zabladzic i opuscic paranauki
(podrecznikowe).
Wnet zapytasz czy aby te elektrony nie sa medium dla fal elektronowych.

Jonizacja zachodzi w wysokich temperaturach. Rekombinacja pewnie odwrotnie.

Oczywiscie ze widac gdzie sie zaczyna. Rekombinacja i koagulacja jest
widoczna za orbta Marsa. Tam jest gesto od pylow.
S*


Simpler

unread,
Jan 26, 2012, 12:05:22 PM1/26/12
to
Stopień zjonizowania plazmy, czyli stosunek wolnych protonów,
czy innych jonów, do sumy wszystkich cząstek,
zależy od temperatury i gęstości tej plazmy.

No, równowaga plazmy zależy od tych parametrów.
I tam to dość wolno się zmienia.

Zgodnie z jakimś prawem ciała nagrzane promieniują
proporcjonalnie do T^4 - to nie jest prawda.

Plazma musi stygnąć żeby promieniować, promieniowanie
zależy od gradientu temperatury, a nie samej temperatury.

Tu na Ziemi wszystko stygnie podobnie, bo warunki otoczenia są
wszędzie takie same,
czy podobne, więc ten gradient jest po prostu zgodny z mierzoną
temperaturą (proporcjonalny).

W przypadku wiatru słonecznego, czy innych
kosmicznych chmur gazu, gwiazd też, jest inaczej i różnie...
no, i te wyliczanki temperatury gwiazd są gówno warte.

Lamesz

unread,
Jan 26, 2012, 12:32:10 PM1/26/12
to
W dniu 2012-01-26 03:25, FM pisze:
Słońce wyrzuca te same cząstki, z których się składa (~75% H, ~24% He,
potem wszystko inne, O, C, Fe, Ne, .... itd. zgodnie z tzw. "cosmic
abundance of elements"). tyle że ze względu na mechanizmy frakcjonowania
pierwiastków w Słońcu (ciężkie pierwiastki "toną"), potem dolnej
atmosferze, i potem jeszcze przyspieszania w koronie, skład zostaje
"rozcieńczony", tzn. w samym wietrze więcej jest jąder lekkich, a mniej
ciężkich (~90% wiatru to H, ~8% to He, itd...), ale wszystkie inne
pierwiastki też są reprezentowane.

Całe to barachło jest zjonizowane, więc osobno lecą elektrony.

Izotopów krótkożyjących nie powinno być, bo nowe nie powstają w
znaczących ilościach, a stare dawno się wystrzelały; innych nietrwałych
cząstek typu mezony czy egzotyczne bariony też chyba nie powinno być, bo
to nie ta skala energii. (?)

Fotony i neutrina oczywiście też lecą, ale ich się raczej nie wlicza do
"wiatru słonecznego". Z plazmą podróżuje skręcone spiralnie pole
magnetyczne, plus przez to wszystko przebiegają różne oscylacje
akustyczne, elektryczne + magnetohydrodynamiczne typu fal Alfvena.

Chyba tyle?

Pozdrawiam,
Lamesz

Szymon Malinowski

unread,
Jan 26, 2012, 3:01:05 PM1/26/12
to
On 26 Sty, 10:58, Slawek Kotynski <smieci...@askar.com.pl> wrote:
> W dniu 2012-01-26 09:41, Szymon Malinowski pisze:
>
> > Z definicji, np.http://en.wikipedia.org/wiki/Solar_wind , wiatr
> > słoneczny:
> > to strumień naładowanych cząstek. Ani neutrina, ani cokolwiek.
> > Nie znaczy to ze Słońce ich nie emituje, jednak cykl aktywności Słońca
> > najpewniej związany jest z transportem konwekcyjnym energii z wnętrza
> > gwiazdy w chromosferze, mamy pierwsze przebłyski jak zrozumieć go
> > rozwikłując zagadnienie magnetohydrodynamiczne:
> >http://iopscience.iop.org/0004-637X/735/1/46/

Oh, jak wstukasz tytul w googla draft w post scipcie sciagniess. ...
Inna rzecz ze to specjalistyczny artykul, wielu rzeczy tam nie
rozumiem, a znam go bo jednym z autorow jest kolega z ktirym modeluje
konwekcje w atmosferze ziemskiej.
Inny link:
http://www-solar.mcs.st-andrews.ac.uk/~eric/PAPERS/Mendoza.pdf
- to "czytalne" dla niefachowcow

Slawek Kotynski

unread,
Jan 26, 2012, 4:03:31 PM1/26/12
to
W dniu 2012-01-26 11:19, J.F pisze:
Zerknij sobie na kawałek widma korony słonecznej
"The SUMER Spectral atlas of solar coronal features"
http://dx.doi.org/10.1051/0004-6361:20041278

Przejrzyj obrazki i tabelki.

mjk


Szczepan Bialek

unread,
Jan 27, 2012, 3:06:38 AM1/27/12
to

Użytkownik "Szymon Malinowski" <mal...@fuw.edu.pl> napisał w wiadomości
news:4a1773cb-1250-4d06...@k6g2000vbz.googlegroups.com...
" This leads to a reversal of the polar ?eld about a couple of years after
maximum, which is also clearly visible."

A niefachowcy z XIX-go wieku uwazali ze to wszystko jest wynikiem zmiennych
"opadow" na Slonce.

Kto wymyslil: "cykl aktywności Słońca najpewniej związany jest z transportem
konwekcyjnym energii z wnętrza gwiazdy"?
S*




Simpler

unread,
Jan 27, 2012, 6:50:36 AM1/27/12
to
On 27 Sty, 09:06, "Szczepan Bialek" <sz.bia...@wp.pl> wrote:

> A niefachowcy z XIX-go wieku uwazali ze to wszystko jest wynikiem zmiennych
> "opadow" na Slonce.
>
> Kto wymyslil: "cykl aktywności Słońca najpewniej związany jest z transportem
> konwekcyjnym energii z wnętrza  gwiazdy"?

Planety generują ten cykl - głównie Jowisz.

To jest zwyczajna indukcja, czyli przerzucanie energii:
ruch postępowy <--> jakaś energia źródła, np. prąd w cewce.

Jowisz najszybciej zasuwa w peryhelium,
czyli ma wówczas maksimum energii kinet.
i to jest kosztem energii Słońca,
wtedy aktywność Słońca spada.

Ostatni cykl się wydłużył, bo maksimum wypadało
akurat w peryhelium Jowisza, więc się wszystko porypało - opóźniło.

Gdy Jowisz oddala się, zwalnia i oddaje tą energię,
i dopiero wtedy aktywność Słońca wzrasta - teraz tak jest.

FM

unread,
Jan 27, 2012, 10:21:00 AM1/27/12
to
On Jan 27, 6:50 am, Simpler <al...@interia.pl> wrote:
>
> Gdy Jowisz oddala się, zwalnia i oddaje tą energię,
> i dopiero wtedy aktywność Słońca wzrasta - teraz tak jest.

To moze byc przypadkowa zbieznosc zjawisk, w rzeczy samej, nie
majacych zadnych powiazan.
Generalnie mowiac, planety Ukladu Slonecznego to kropla wody w oceanie
zdarzen i Sily Slonca.
Satelity Slonca (planety) sie nie licza, mimo, ze sa "liczone" tu i
tam, przez ludzi lubiacych liczenie abstraktow ;)))

Zagadka jest 11letni cykl slonecznego maximum oraz minimum.
Byc moze rozwiazaniem bedzie znalezienie pierwiastka z 11letnim cyklem
polowicznego rozpadu.
Slonce jest "czyms" napedzane od srodka ;))), right?
Akurat ta teoria o konwersji wodoru w hel i dalej... w inne
pierwistki, niekoniecznie musi byc prawdziwa ;)))
Wiem, wiem, czysta fantazja i science fiction, ale...
Byc moze jest odwrotnie.
Moze Slonce dokonuje z jednej strony "mielenia" ciezkich pierwiastkow,
do lzejszych, az dotrze do granicy Wodoru i tutaj, wesolo oraz
pozytecznie "rozpieprza" wodor na mniejsze skladowe - znacznie
mniejsze niz elektrony i protony.
Ostatecznie, elektrony tez moga sie skladac z "innych" cegielek, oraz
protony, ktore na 100% sa tworami zlozonymi, byc moze z setek znacznie
mniejszych "mikromikromikroczasteczek" (3MC)
Te 3MC, dla nas moga byc "polami" lub "falami" czystej energii,
pozornie bezmasowej.
I tak to wyglada ;)))

FM

Enes

unread,
Jan 27, 2012, 4:20:27 PM1/27/12
to
On 27 Sty, 16:21, FM <falzm...@live.com> wrote:
...
> > Gdy Jowisz oddala się, zwalnia i oddaje tą energię,
> > i dopiero wtedy aktywność Słońca wzrasta - teraz tak jest.
>
> To moze byc przypadkowa zbieznosc zjawisk, w rzeczy samej, nie
> majacych zadnych powiazan.
>
Wyglada jednak na to, ze ma z tym, ze trzeba brac tez pod uwage
pozostale planety majace istotny wplyw na polozenie srodka masy US.
Bylo to juz (tu albo na pl.sci.kosmos) niedawno dyskutowane.
>
> Generalnie mowiac, planety Ukladu Slonecznego to kropla wody w oceanie
> zdarzen i Sily Slonca.
> Satelity Slonca (planety) sie nie licza, mimo, ze sa "liczone" tu i
> tam, przez ludzi lubiacych liczenie abstraktow ;)))
>
No i tu sie raczej mylisz. Co prawda masa Slonca to ok. 99% masy
Ukladu Slonecznego, ale w przypadku momentu pedu zaleznosc jest prawie
dokladnie odwrotna. Krotka pilka, srodek masy US zwykle nie pokrywa
sie ze srodkiem masy Slonca, rozbieznosc zalezy od ukladu planet
wlasnie... To planety posuwaja/kolysza gwiazdy a nie odwrotnie.
>
> Zagadka jest 11letni cykl slonecznego maximum oraz minimum.
> Byc moze rozwiazaniem bedzie znalezienie pierwiastka z 11letnim cyklem
> polowicznego rozpadu.
...
To zdaje sie zalezy przede wszystkim od zewnetrznego (moze nawet
pozaGalaktycznego) pola em.
Krecaca sie masa w danym stadium orientacji nakreca sie do
ekstremalnej wartosci i odwraca by proces nakrecania kontynuowac. Masa
Slonca kreci sie tak samo ale przy zmieniajacych sie biegunach co ok.
11lat, najwyrazniej os obrotu Slonca nie jest rownolegla do linii sil
zewnetrznego pola em...

Tak, tak, co bardziej kumaci nie myla sie ;))
Ja tez nie zdziwilbym sie, gdyby sie okazalo, ze w polowie cyklu
Slonce skladada sie z masy w fazie materii a w drugiej polowie z
antymaterii.

Bylbym wdzieczny za racjonalna krytyke/weryfikacje predykcji
wynikajacych z tej mojej hipotezy, bez wycieczek osobistych a w
szczegolnosci bez b. modnego na tych sci.grupach odwolywania sie do
wiedzy gimnazjalnej...

FM

unread,
Jan 27, 2012, 7:44:43 PM1/27/12
to
On Jan 27, 4:20 pm, Enes <pies_na_teo...@vp.pl> wrote:
> >
> No i tu sie raczej mylisz. Co prawda masa Slonca to ok. 99% masy
> Ukladu Slonecznego, ale w przypadku momentu pedu zaleznosc jest prawie
> dokladnie odwrotna. Krotka pilka, srodek masy US zwykle nie pokrywa
> sie ze srodkiem masy Slonca, rozbieznosc zalezy od ukladu planet
> wlasnie... To planety posuwaja/kolysza gwiazdy a nie odwrotnie.
>
No wiesz, tak wychodzi z "rachuneczkow" oraz "symulacji".
Na serio, w praktyce, to jest temat abstrakcyjny, nie do policzenie
czy "zbadania".
Nie da sie w praktyce zwazyc Ksiezyca, nie da sie w praktyce ocenic
ciezar Jowisza, nie da sie w praktyce powiedziec co ukrywa w sobie
Slonce oraz planety.
My nawet nie wiemy czy w srodku Ziemi jest "to_co_jest" czy tez
"zupelnie_cos_innego" ;)))
Rozwazanie "srodka masy US", czy "momentu_pedu" to sopranowe pitolenie
kawiarnianych teoretykow i tyle.
Moj prywatny punkt widzenia, godzic sie nikt z tym nie musi. Jest
wolnosc slowa i mysli ;))), podobno.
Dzisiaj za to nie zamykaja, moze zaczna to robic jutro, jak sie
Kwantowka dorwie do wladzy.
To wlasnie Kwanciarze stoja za ACTA, PIPA, i kryzysem nauki.
Tiek...
Ale...
Jak cie rajcuje klasyczne astro, to ja, tam ci na drodze nie stoje ;))
Krytykowac nie bede.
Kazdy ma jakies hobby.
Teraz kwestia Czarnej Dziury wewnatrz slonca oraz Antymaterii.
Zwarte grupki Czarnodziurcow oraz Antymaterialistow oferuja nam tecze
kolorowych teorii, lecz to zawsze jest w sferze abstraktu i rachunkow.
Na papierze wszystko wyglada OK.
Jak wyglada w praktyce?
Bog jeden wie ;)))
To co poruszyles jest wazne i wymaga osobnego tematycznego ciagu.
Pusc to raz jeszcze jako nowy Post.
======
Dwie Fazy Slonca - czy jakos tak
"Ja tez nie zdziwilbym sie, gdyby sie okazalo, ze w polowie cyklu
Slonce skladada sie z masy w fazie materii a w drugiej polowie z
antymaterii."
=======

FM

Szczepan Bialek

unread,
Jan 28, 2012, 4:00:00 AM1/28/12
to

Uzytkownik "FM" <falz...@live.com> napisal w wiadomosci
news:bd324d44-a291-4db2...@w4g2000vbc.googlegroups.com...
>
>Nie da sie w praktyce zwazyc Ksiezyca,

Bylo to trudne przed pobytem czlowieka (lub sondy). Teraz jest zwazony.
Zwykla waga sprezynowa daje brakujace ogniwo do policzenia reszty.
Zapytaj NASA za ile mozna kupic od nich wynik pomiaru.
S*



Simpler

unread,
Jan 28, 2012, 11:13:55 AM1/28/12
to
On 27 Sty, 16:21, FM <falzm...@live.com> wrote:
> On Jan 27, 6:50 am, Simpler <al...@interia.pl> wrote:
> > Gdy Jowisz oddala się, zwalnia i oddaje tą energię,
> > i dopiero wtedy aktywność Słońca wzrasta - teraz tak jest.
>
> To moze byc przypadkowa zbieznosc zjawisk,
> w rzeczy samej, nie majacych zadnych powiazan.

Przestań bujać w obłokach.
Nie ma nawet cienia wątpliwości, że to jest powiązane.

> Generalnie mowiac, planety Ukladu Slonecznego to kropla wody w oceanie
> zdarzen i Sily Slonca.

A te zmiany w aktywności słonecznej to niby jakie są?
Przecież tam praktycznie nic się nie zmienia -
jakieś kilka plamek, trochę spuchnie - z 1 promil,
i coś tam pyknie kilka razy, żeby rozładować
z lekka naprężenia powierzchniowe... no i tyle tego.

Takie zmiany w skali całego Słońca są pewnie mniej znaczące,
od erupcji wulkanu lub trzęsienia ziemi dla planety.

> Slonce jest "czyms" napedzane od srodka ;))), right?
> Akurat ta teoria o konwersji wodoru w hel i dalej... w inne
> pierwistki, niekoniecznie musi byc prawdziwa ;)))
> Wiem, wiem, czysta fantazja i science fiction, ale...
> Byc moze jest odwrotnie.
> Moze Slonce dokonuje z jednej strony "mielenia" ciezkich pierwiastkow,
> do lzejszych, az dotrze do granicy Wodoru i tutaj, wesolo oraz
> pozytecznie "rozpieprza" wodor na mniejsze skladowe - znacznie
> mniejsze niz elektrony i protony.

Słońce na pewno dokonuje mielenia -
niezależnie, czy tam jest synteza, czy nie ma.

Supernowe też rozdrabniają pierwiastki ciężkie,
na masową skalę i jest to w pełni zgodne ze standardowym modelem,
bo dziwne byłoby żeby się tam nie rozwalały,
skoro nawet w śmiesznych akceleratorach robią to od lat.

> Ostatecznie, elektrony tez moga sie skladac z "innych" cegielek, oraz
> protony, ktore na 100% sa tworami zlozonymi, byc moze z setek znacznie
> mniejszych "mikromikromikroczasteczek" (3MC)
> Te 3MC, dla nas moga byc "polami" lub "falami" czystej energii,
> pozornie bezmasowej.
> I tak to wyglada ;)))

Nie przesadzaj z tym rozdrabnianiem...

Obecnie jest inny problem - w wietrze słonecznym
rejestrowali jakieś grubsze cząstki, jakby złożone z kilku tyś.,
czy milionów nukleonów, może atomów,
ale nie potrafią tego w ogóle zidentyfikować!

Szczepan Bialek

unread,
Jan 28, 2012, 12:16:08 PM1/28/12
to

Użytkownik "Simpler" <al...@interia.pl> napisał w wiadomości
news:aeb123a2-0100-469a...@z31g2000vbt.googlegroups.com...
On 27 Sty, 16:21, FM <falzm...@live.com> wrote:
>> > Slonce jest "czyms" napedzane od srodka ;))), right?
>> Akurat ta teoria o konwersji wodoru w hel i dalej... w inne
> pierwistki, niekoniecznie musi byc prawdziwa ;)))
>> Wiem, wiem, czysta fantazja i science fiction, ale...
>> Byc moze jest odwrotnie.
>> Moze Slonce dokonuje z jednej strony "mielenia" ciezkich pierwiastkow,
>> do lzejszych, az dotrze do granicy Wodoru i tutaj, wesolo oraz
>> pozytecznie "rozpieprza" wodor na mniejsze skladowe - znacznie
>> mniejsze niz elektrony i protony.

>Słońce na pewno dokonuje mielenia -
niezależnie, czy tam jest synteza, czy nie ma.

Jak mielenie to na pewno nie synteza.
Rutherhof i inni rozwalali lekkie pierwistki z ZYSKIEM energetycznym.

>Supernowe też rozdrabniają pierwiastki ciężkie,
na masową skalę i jest to w pełni zgodne ze standardowym modelem,
bo dziwne byłoby żeby się tam nie rozwalały,
skoro nawet w śmiesznych akceleratorach robią to od lat.

Lekkie tez rozwalaja.

>> Ostatecznie, elektrony tez moga sie skladac z "innych" cegielek, oraz
>> protony, ktore na 100% sa tworami zlozonymi, byc moze z setek znacznie
>> mniejszych "mikromikromikroczasteczek" (3MC)
>> Te 3MC, dla nas moga byc "polami" lub "falami" czystej energii,
>> pozornie bezmasowej.
>> I tak to wyglada ;)))

>Nie przesadzaj z tym rozdrabnianiem...

>Obecnie jest inny problem - w wietrze słonecznym
rejestrowali jakieś grubsze cząstki, jakby złożone z kilku tyś.,
czy milionów nukleonów, może atomów,
ale nie potrafią tego w ogóle zidentyfikować!

Rekombinacja i koagulacja zaczyna sie jak tylko spadnie temperatura.
S*


Simpler

unread,
Jan 28, 2012, 12:20:08 PM1/28/12
to
On 27 Sty, 22:20, Enes <pies_na_teo...@vp.pl> wrote:

> No i tu sie raczej mylisz. Co prawda masa Slonca to ok. 99% masy
> Ukladu Slonecznego, ale w przypadku momentu pedu zaleznosc jest prawie
> dokladnie odwrotna.


To jest problem tylko tego akrecyjnego modelu
powstawania układów planetarnych - z wirujących chmur gazu.

Jeśli planety powstały z erupcji na Słońcu -
coś w stylu obecne obserwowanych CME,
wówczas jest OK:
moment wyleciał ze Słońca razem z wyrzucaną masą i tyle.

A dlaczego teraz Słońce już nie tworzy nowych planet?
Bo już nie ma krętu - wypstrykało się.

> To zdaje sie zalezy przede wszystkim od zewnetrznego (moze nawet
> pozaGalaktycznego) pola em.
> Krecaca sie masa w danym stadium orientacji nakreca sie do
> ekstremalnej wartosci i odwraca by proces nakrecania kontynuowac. Masa
> Slonca kreci sie tak samo ale przy zmieniajacych sie biegunach co ok.
> 11lat, najwyrazniej os obrotu Slonca nie jest rownolegla do linii sil
> zewnetrznego pola em...

Zwyczajny przekręt sferyczny - ten numer z filiżanką na dłoni...

26000 lat / 22 lata = 1100,
pewnie to stosunek mas Słońce / Jowisz.

> Tak, tak, co bardziej kumaci nie myla sie ;))
> Ja tez nie zdziwilbym sie, gdyby sie okazalo, ze w polowie cyklu
> Slonce skladada sie z masy w fazie materii a w drugiej polowie z
> antymaterii.
>
> Bylbym wdzieczny za racjonalna krytyke/weryfikacje predykcji
> wynikajacych z tej mojej hipotezy, bez wycieczek osobistych a w
> szczegolnosci bez b. modnego na tych sci.grupach odwolywania sie do
> wiedzy gimnazjalnej...

Anty wyznaczane względem samego siebie nie liczy się.

Dlatego nie można przejść na ciemną stronę mocy
bez opanowania tajników białej mocy, błehehe!

FM

unread,
Jan 28, 2012, 6:09:00 PM1/28/12
to
On Jan 28, 12:16 pm, "Szczepan Bialek" <sz.bia...@wp.pl> wrote:
>>
> Rekombinacja i koagulacja zaczyna sie jak tylko spadnie temperatura.
>

Swiete slowa.
ANKA - anihilacja/kreacja rzadzi wszystkim.

FM

Enes

unread,
Jan 31, 2012, 11:15:06 AM1/31/12
to
On 28 Sty, 18:20, Simpler <al...@interia.pl> wrote:
> On 27 Sty, 22:20, Enes <pies_na_teo...@vp.pl> wrote:
>
> > No i tu sie raczej mylisz. Co prawda masa Slonca to ok. 99% masy
> > Ukladu Slonecznego, ale w przypadku momentu pedu zaleznosc jest prawie
> > dokladnie odwrotna.
>
> To jest problem tylko tego akrecyjnego modelu
> powstawania układów planetarnych - z wirujących chmur gazu.
>
> Jeśli planety powstały z erupcji na Słońcu -
> coś w stylu obecne obserwowanych CME,
> wówczas jest OK:
> moment wyleciał ze Słońca razem z wyrzucaną masą i tyle.
>
Chyba prawie cala masa tej wirujacej chmury pylowo-gazowej "przeszla"
przez Slonce lub jest w nim teraz. Wiekszosc tzw. dysku
protoplanetarnego zostala wyrzucona ze Slonca (mechanizm Enesa), za
wyjatkiem moze gazow i spotykanych tez cial o b. malej gestosci...
> A dlaczego teraz Słońce już nie tworzy nowych planet?
> Bo już nie ma krętu - wypstrykało się.
>
S. tworzylo material planetarny i zarodki planet wtedy, gdy nie bylo
az tak zageszczone jak teraz, nie swiecilo ale krecilo sie duzo
szybciej, teraz nawet swialto ma spore problemy z wydostaniem sie z
okolic srodkowych.
...

FM

unread,
Feb 1, 2012, 8:05:41 AM2/1/12
to
On Jan 31, 11:15 am, Enes <pies_na_teo...@vp.pl> wrote:
> On 28 Sty, 18:20, Simpler <al...@interia.pl> wrote:> On 27 Sty, 22:20, Enes <pies_na_teo...@vp.pl> wrote:
>
>
> > Jeśli planety powstały z erupcji na Słońcu -
> > coś w stylu obecne obserwowanych CME,
> > wówczas jest OK:
> > moment wyleciał ze Słońca razem z wyrzucaną masą i tyle.
>
Mamy trzy bazowe teorie powstania planet oraz ich obecnosc w Ukladzie
Slonecznym.

1. Slonce (gwiazda) produkuje planety gromadzac w sobie spalone trupy
komet jako zgeszczony sloneczny brud i wysylajac co jakis czas takie
zgestki na zewnatrz - ostatni sloneczny wypierdek to Merkury.

2. Slonce i planety uformowaly sie z gazowej chmury zwinietej,
rozpalonej i scisnietej grawitacyjnie.

3. Planety sa produkowane w miedzygwiazdowych studniach grawitacyjnych
gdzie ulega koagulacji energia gwiazd, zamieniana dalej w wodor i
reszte jego ciezszych odmian - znanych jako pierwiastki.
W Mrocznych Chmurach kondensuje sie Czarna Materia i gromadzi jak
materialny lodowiec - kulisty - bowiem w mikrograwitacji wszystko robi
sie kuliste oraz 3D.
Taki kulisty zbitek pierwiastkow, po jakims czasie odrywa sie od
swojego czarnego matriksa i powoli zaczyna wedrowac, przyciagany przez
najblizsza gwiazde (Slonce).

Czesc tych zbitkow, zwlaszcza te najmniejsze, dalej sluza jako
"pozywienie" dla Slonca, ale okazyjnie te wieksze zbitki (rozmiar
planetarny i ksiezycowy) trafiaja na stale orbity i tam zaczynaja zyc
wlasnym zyciem.

Jak tworza sie Slonca (gwiazdy) nie jest tutaj omawiane bowiem to jest
zupelnie inny rodzaj zjawiska.

FM

FM

Simpler

unread,
Feb 1, 2012, 8:57:50 AM2/1/12
to
Ja mam bardziej przewrotowy pomysł,
który jest konsekwencją mojego nowego odkrycia:
Układ Słoneczny wiruje z prędkością obrót / 25800 lat (to jest już
pewne).

I prawdopodobnie to nie jest taka prosta rotacja,
że to się kręci dookoła... nie wiadomo czego,
lecz ekspansja - rozrost, taki spiralny.

Galaktyka tak samo wiruje, i stąd te niezgodności...

I dalej: planety chyba również tak ewoluują - rozrastają się i
spiralnie,
zatem sytuacja kompletnie się nam przekręca o 180 stopni.

Jowisz będzie dopiero gwiazdą.
No, a Ziemia chyba za mała - pewnie tylko rozerwie się...

FM

unread,
Feb 1, 2012, 11:55:23 AM2/1/12
to
Ciekawe i nowoczesne.
Lecz to jest... ciag ewolucyjny, dalszy - calkiem mozliwy,
prawdopodobny.
Gdzies czytalem o teorii wirowej - galaktyki jako wiry 3D w oceanie
zerowymiarowej niewidzialnej energii, czy jakos tak.
Zanim jednak dojdzie do rozwoju ewolucyjnego, wpierw musi cos
zaistniec, jakos zaistniec, gdzies byc urodzone, powite, zbudowane.
Tak jak zawsze i wszedzie - Na poczatku, jest Poczatek ;)))
I tego wlasnie szukamy.
FM

Simpler

unread,
Feb 1, 2012, 7:29:26 PM2/1/12
to
On 1 Lut, 17:55, FM <falzm...@live.com> wrote:

> > Galaktyka tak samo wiruje, i stąd te niezgodności...
>
> > I dalej: planety chyba również tak ewoluują - rozrastają się i
> > spiralnie,
> > zatem sytuacja kompletnie się nam przekręca o 180 stopni.
>
> > Jowisz będzie dopiero gwiazdą.
> > No, a Ziemia chyba za mała - pewnie tylko rozerwie się...
>
> Ciekawe i nowoczesne.
> Lecz to jest... ciag ewolucyjny, dalszy - calkiem mozliwy,
> prawdopodobny.
> Gdzies czytalem o teorii wirowej - galaktyki jako wiry 3D w oceanie
> zerowymiarowej niewidzialnej energii, czy jakos tak.
> Zanim jednak dojdzie do rozwoju ewolucyjnego, wpierw musi cos
> zaistniec, jakos zaistniec, gdzies byc urodzone, powite, zbudowane.
> Tak jak zawsze i wszedzie - Na poczatku, jest Poczatek ;)))
> I tego wlasnie szukamy.
> FM

Początek jest poza zasięgiem -
pierwsza galaktyka, lub jakiś zarodek i tyle;
jest jakaś baza oczywiście... pewnie próżnia to
jakiś hiperkryształ - sieć aperiodyczna.

Teraz galaktyki się normalnie mnożą poprzez
te kwazary wyrzucane z jąder.

H.Arp pokazał kilka bardzo dobrych przykładów rozkładu kwazarów.
Stoją one dookoła takiej galaktyki -
z kilkanaście, i zwykle parami po przeciwnych stronach.

No, w każdym razie to wszystko funkcjonuje
zupełnie inaczej od tych tradycyjnych pomysłów -
masa, energia i jakieś tam głupoty ze spalaniem wodoru i wybuchami.

FM

unread,
Feb 2, 2012, 1:23:26 AM2/2/12
to
Teorii jest masa.
Oficjalne, mniej oficjalne, lub znane tylko nielicznym.
Kazdy, kto zawodowo lub amatorsko (ale dlugo) zajmuje sie astronomia,
ma takie czy inne wlasne widzenie tego co "widzi" w gorze. Ma zwykle
wlasne teorie, lecz...
Ludzie niechetnie wyjawiaja, to co na serio mysla.
Czasem jest to obawa przed wysmianiem, czasem obawa przed dogmatyzmem,
czy nawet ostracyzmem srodowiskowym.
Tylko nieliczni oferuja swoje poglady na publicznym forum czy w
Usnecie.
Zwykle z kiepskim skutkiem ;)))
Osobiscie nie mam jakiejs preferencji - akceptuje 50/50 wszystko co
jest na stole i w internecie.
Astronomia nadal dotyczy zjawisk poza naszymi zdolnosciami do
empirycznego badania.
My nawet nie wiemy, czy to co widzimy, jest tym, co widac ;))
Te wszystkie kwazary, supernowe, kolorowe karly, uciekajace
galaktyki...
A wszystko to utopione w bezmiarze "pustki" - raczej dziwny obraz,
malo logiczny.

FM

Simpler

unread,
Feb 2, 2012, 10:19:17 AM2/2/12
to
Ale planety i Księżyc raczej dobrze widzimy,
a to też jest zrypane w oficjalnej astronomii:
orbita Ziemi nieprawidłowo wyznaczona, bo rotacji całego US nie widzą.

I już z tego drobiazgu konsekwencje są dość istotne:
- fazy Księżyca są w zasadzie improwizowane -
metodami w stylu Ptolemeusza... no, ale przy użyciu komputerów
- tranzyty Wenus błędnie wyznaczają, inne również ale te są
wyjątkowe...
- i co chyba najważniejsze: GM Słońca jest zaniżone

No i stąd również te różne znane
i popularne anomalie grawitacyjne i nie tylko.

W geofizyce też pierdoły wyliczają, bo próbują
dopasować rozkład masy do precesji doskonale sztywnego bączka,
ale zarazem idealnie płynnego, bo przecież się deformuje jak... woda.

Chandler Wobble - ślepe improwizacje.
A to jest naturalny okres precesji Ziemi, po prostu:
Księżyc lekko zaburza/deformuje,
co zmienia nieznacznie rozkład masy,
więc i moment bezwładności Ziemi, no i stąd to.
0 new messages