Dedykuje wszystkim, ktorym przeszkadzaja podworkowe zwierzaki.
Dedykuje tym, ktorzy nie potrafia postawic sie w roli kilu futer biegajacych
dookola nich.
pozdrawiam
-Piotr
Niee no zdjęcia rewelacyjne. Zazdroszcze cierpliwości i wyobraźni... i
zdjęć.
Pozdrawiam! Siwy
zdjecia: b. dobre.
przeslanie:
ach, jakie to wzruszajace... ;)
populacja kotow w naszej czesci Europy w krajach nie za bogatych, takich,
jak Polska, osiagnela NIENATURALNE (za duze) rozmiary
oczywiscie, ze
nie chodzi o to, zeby "na wlasna reke" robic z tym porzadek..
(wiec naturalnie bezdyskusyjnie nalezy potepiac np. wybryki chuliganskie
polegajace na meczeniu zwierzat)
ale ktos uprawniony (jakies TOnZ, miejski weterynarz, etc.) powinien z tym
ROBIC PORZADEK
wypapywanie, kastracja, etc.
bo, mowiac jezykiem twoich kotow - k... mac - wlasnie, ze sraja, wlasnie, ze
smierdza, wlasnie, ze roznosza choroby...
miejsce kotow jest np. w naszych domach, w znacznie mniejszych (w sumie)
ilosciach niz obecnie wystepujace w Polsce (liczac z tymi piwnicowymi)..
- a nie tlumy kotow po piwnicach, gdzie ludzie chcieliby trzymac kartofle
czy inne produkty zywnosciowe, ale nie moga ze wzgledow
higieniczno-zdrowotnych - przez koty, ktore sa utrzymywane przez lokalne,
blokowe kocie mamy...
zdjecia dobre, ale przeslanie - naciagane, przewrazliwione i smierdzi...
> Dedykuje wszystkim, ktorym przeszkadzaja podworkowe zwierzaki.
> Dedykuje tym, ktorzy nie potrafia postawic sie w roli kilu futer
biegajacych
> dookola nich.
to znaczy, ze nie masz w swoim bloku czy kamienicy kilkudzisieciu futer,
ktore uniemozliwiaja korzystanie z piwnicy..
- masz szczescie.. mozesz sobie pozwolic na komfort serwowania
moralizatorstwa...
Wiesz... Niemcy tez tak mowili, nawet wprowadzili w zycie szeroko
zakrojony program sterylizacji bezpanskich kotow...
No i tym prostym sposobem zamienili sobie lokatorow swoich
piwnic/klatek/podworek z kotow na myszy.
Bo prawda jest taka ze gdzie nie ma kotow tam zaraz miejsce po nich
wypelniaja myszy, a zaraz za myszami ida szczury.
A sa to zwierzeta trudniejsze do wytepienia i wspolzycia niz koty.
Ja mam w swojej kamienicy "kocią zgraję", która jest regularnie dokarmiana
przez kamieniczną kocią mamę, zbudowano dla owej zgrai na podwórku dwie budy
ocieplane styropianem na zimę, do piwnicy owe koty nie są wpuszczane
(wystarczą dwie pary drzwi i uwaga lokatorów, zresztą koty się nie pchają,
wolą wolność). I wszyscy to sobie chwalą Drogi Malkontencie. Koty są
szczęśliwe jest im ciepło i nie są zamykane na siłę, szczury i myszy się nie
szwendają bezkarnie, a trzymanie jakiejkolwiek odkrytej żywności (pomijam
słoje z domowymi przetworami itp) w jakiejkolwiek piwnicy - wybacz, ale w
dzisiejszych czasach uważam za przeżytek przeszłości. Ile razy przejdę się
przez inną blokową piwnicę to śmierdzą mi zgniłe kartofle...no ale widać
niektórym to pachnie, ich wola.
Pozdrawiam
Peelka
KOTY NIE SĄ ELEMENTEM NASZYCH OSIEDLI i STANOWIA DLA NAS ZAGROŻENIE. ICH
DOKARMIANIE ITP JEST WBREW PRZEPISOM SANITARNYM/EPIDEMIOLOGICZNYM !
A psie "klocki" wszechobecne na trawnikach i chodnikach? Dobrze, ze dzieci
nie bawia sie w trawie
a ludzie nie chodza po chodnikach bo bylo by nieciekawie ;]
A co do elementow - my nie jestesmy elementem tego krajobrazu i to my
jestesmy intruzami a nie zwierzaki.
pozdr
-Piotr
> KOTY NIE SĄ ELEMENTEM NASZYCH OSIEDLI i STANOWIA DLA NAS ZAGROŻENIE. ICH
> DOKARMIANIE ITP JEST WBREW PRZEPISOM SANITARNYM/EPIDEMIOLOGICZNYM !
Dokladnie to mowili Niemcy ;>
I teraz na gwalt sprowadzaja nasze dachowce, dokarmiaja i trzymaja w
kltkach schodowych, bo pare lat po wytepieniu przez nich kotow z osiedli
teraz szczury im rurami kanalizacyjnymi do sedesow wchodza ;>
No ale kazdy ma takie zwierzatka na jakie sobie zasluzyl ;)
To ze nie masz szczurow i myszy w piwnicy to moze byc albo zasluga kotow
ktore jednak gdzies w okolicy grasuja, albo po prostu jeszcze sie myszki
nie zadomowily (mzoe budownictwo niezdrowe?) ;)
Natomiast rozwiazanie myszowego problemu pod tytulem "trutki rozlozyc"
to moze serwowac ktos kto mysz to tylko w "Myszce Mikki" widzial :)
Pies to pies /przyjaciel/ a kot to chodzacy brudas i maszyna obszczywajaca
wszystko co nie ucieka smierdzacym moczem.
> A co do elementow - my nie jestesmy elementem tego krajobrazu i to my
> jestesmy intruzami a nie zwierzaki.
Za duzo ksiazek czytasz kolego.
Reasumujac, kotami powinnyzajac sie odpowiednie sluzby sanitarne i usunac
to cos z osiedli a co do psow to woreczek w dlon i zbieramy to co narobil.
Pozdrawiam,
cYb3R
hmm... blok stoi prawie 20 lat, nigdy nie było myszy/sczurów , od wielu lat
są rozkładane trutki i jakoś nie widzę powodu dlaczego miałyby się akurat po
tylu latach wprowadzać. Szczury są gatunkiem bardzo ekspansywnym i jeżeli
miałyby warunki to już dawno by u mnie pomieszkiwały. Kotów na osiedlu moim
akyurat nie ma, w okolicy czasami jakiś się zawieruszy więc to nie one są
przyczynkiem do 'odmyszania' . A niech sobie Niemcy biorą te wsie koty ,
wsio radno.
PS. jak mnie cytujesz z innej grupy to cytuj całośc z zaznaczeniem gdzie
żem to napisał ok ?
Kurcze koles czy ty czytasz, co piszesz?
Swoja droga ciekawe czy masz psa i czy biegasz za nim z woreczkiem?
Jak dlugo zyje, nie widzialem, by jakis wlasciciel psa biegal i sprzatal po
nim do woreczka. Wiec nie przesadzajmy.
Rzygac mi sie chce jak cos takiego czytam. Kolejny ograniczony. PLONK
bez pozdrowien
-Piotr
well w Słupsku jakś to dizała, straż miejska pilnuje (intensywnie) i rąbie
mandaty i ludzie jakoś się nauczyli więc chyba można co ?
Rzygac mi sie chce jak to czytam. Z mojej strony EOT
-Piotr
Ide dokarmic koty!
aa - w reportazu jest update - wlasnie mam nowego wspolokatora
EOT i bye
-Piotr
Piotrze - zasady są proste - albo my albo oni, zawsze tak było i tak będize
:) Nie złamiesz tego :P
No i tu sie roznimy :]
pozdro
-Piotr
no cóż ... można ten temat ciągnąć wiekami Piotrze - fajny ten Twój kociak,
dobrze że w domu. Te pałętające się po mieście (które to człowiek tworzy aby
żyć w swoim, kontrolowanym środowisku, chcąc m.in. mieć czysto) niestety nie
są elementem przyrody lecz tworem naszej cywilizacji , efektem ubocznym.
PS. czekam na więcej zdjęć Fliska
zdjecia super, oddają klimat
a historia w parku rewelacja
zawsze czekam na Twoje zdjęcia
Pozdrawiam
Marcin
gg 349300
Piotr "Archie" Połoczański napisał(a) :
>
> Aa.... idac tokiem mysli "wrazliwych na zapach, sranie i szczanie"
> powinienem teraz wyjsc przed dom i nakopac do dupy pierwszemu lepszemu PSU
> ktory sra na moj chodnik - tak?
Psu nie można dokopać. Pies może oddać. Może ugryźć. A kot
conajwyżej ucieka. I jaka to frajda robić na niego polowanie.
Łatwowiernie podejdzie na kicikici i w mordę go, niech ma.
Tak mi się wydaje. Nie dręczę kotów. Ale niektórych "dużych" bym
z przyjemnością;-)
--
Pozdrawiam
Zbyszek
PGP key: 0xBA6D33B6
Reklama: Internet Explorer służy do przeglądania zawartości
Internetu z Twojego komputera i vice-versa.
wiesz, może zamiast zarzucać komuś że za dużo książek czyta, spróbuj sam coś
przeczytać.
Rzygać sie chce jak sie czyta te argumenty przeciwko kotom. Jacy tu k...wa
raptem wszysycy wrażliwi się zrobili. Zapewne w windach srają i szczają też
bezdomne koty. Zapewne te koty chleją piwsko pod klatkami i drą mordy po
nocach. Zapewne też taki kot to większe zagrożenie niż zaparkowane na
rozjeżdżonych trawnikach samochody czy mycie aut środkami chemicznymi na
parkingach. To jakoś prawie nikomu nie przeszkadza. Traktowanie zwierząt przez
ludzi jest miarą człowieczeństwa i świadczy o tym czy ktoś jest człowiekiem
czy tylko tak wygląda.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
To coś słabo patrzysz, wyobraz sobie że ja po moim psie sprzątam!!, a co do
kotów, popieram, wystrzelać wszystkie (łącznie z tymi wrednymi babami co je
u nas na podwórku dokarmiają) bo ten koci syf jest nie do zniesienia!
Kolejny do KF - PLONK
Za ograniczenie, za prymitywny charakter, za glupote i ograniczenie.
moze jeszcze kilku sie wychyli?
--
pozdrawiam
-Piotr "Archie" Połoczański
Kolejny PLONK
Za prymitywny charakter, za glupote i ograniczenie.
Dresiarz?
Daj juz spokoj chlopie. Nie kazdy kto ma inne poglady dot. kotow na
osiedlach to PLONK czy dresiarz.
d00mEr
rajt , to ?e uwa?am zasra?ce osiedlowe za niepotrzebny element , ?e s? inne
rozwi?zania nie oznacza ?em ograniczonym dresem co znajduje rado?? w torturowaniu
biednych kotków :P
PS> A co z biednymi szczurkami i myszkami ? A mróweczki faraonki ? przecie? te?
takie biedne .. i karaluchy ... ?e o aligatorach nie wspomn? ehh
PLONK - to okreslenie na zablokowanie autora wypowiedzi przez czytnik.
Nie wiem czy dresiarz... zauwaz jednak na sposob wypowiedzi tych osob.
To agresywne, pelne nienawisci prymitywy. Nie musze ich czytac.
Temat kotow bezposrednio mnie nie dotyczyl - obserwuje jednak wszystko co
mnie
otacza. Fotografuje ludzi, wydarzenia i zwierzeta... a ten temat wydal sie
godny poruszenia.
Jak widac jeszcze duzo pokolen musi wymrzec, zeby swiat zamieszkiwali ludzie
cywilizowani.
Nie chce wyjsc na kociarza czy tez fanatyka... ale to co przeczytalem wpedza
mnie w silna zadume.
przykrosc
--
pozdrawiam
-Piotr "Archie" Połoczański
www.phototrip.pl Przypadki Zniekształceń Zbiegów Perspektywicznych
www.lifetrip.rox.pl Photoblog
>
>> Daj juz spokoj chlopie. Nie kazdy kto ma inne poglady dot. kotow na
>> osiedlach to PLONK czy dresiarz.
>
> PLONK - to okreslenie na zablokowanie autora wypowiedzi przez czytnik.
> Nie wiem czy dresiarz... zauwaz jednak na sposob wypowiedzi tych osob.
> To agresywne, pelne nienawisci prymitywy. Nie musze ich czytac.
> Temat kotow bezposrednio mnie nie dotyczyl - obserwuje jednak wszystko
> co mnie
> otacza. Fotografuje ludzi, wydarzenia i zwierzeta... a ten temat wydal
> sie godny poruszenia.
> Jak widac jeszcze duzo pokolen musi wymrzec, zeby swiat zamieszkiwali
> ludzie cywilizowani.
> Nie chce wyjsc na kociarza czy tez fanatyka... ale to co przeczytalem
> wpedza mnie w silna zadume.
>
> przykrosc
>
>
Piotrze - a co ze szczurami ? przeciez maja te same prawa co koty i pieski
czyz nie ? Czy moze obowiazuja jednak jakies prawa selekcji ? Wytlumacz mi
to prosze co jest w kotach takiego cudownego (poza sama 'futerkowatoscia')
ze akurat one maja byc pielegnowane i dokarmiane a takie karaluszki nie ?
;)
Taka jak miedzy dresiarzami a reszta ludzi ;] Powaga, jesli ty nie rozumiesz
to naprawde nie ma o czym mowic :] Milego dnia
pozdrawiam
-Piotr
teraz to juz generalizujesz Piotrze, zacietrzewiles sie strasznie, znam
mnostwo ludzi , ktorzy lubia szczury , pajaki itp i jakos nie sa idiotami,
kazdy ma prawo dkonywac wyborow ale tylko za siebie a nie innych, wiec
prosze nie wyzywaj ludzi tylko dlateogo ze maja inne gusta niz Ty. Ja
lubie koty, na obrazkach, mam alergie i mnie to wqrza, lubie tez weze
ktore to odstraszaja innych ale nie prowadzi to do tego ze wyrazam zgode
an ich obecnosc w spolecznosci gdyz z nimi tez duzo problemow by bylo.
Pozostajac w dobrej formie pozdrawiam jakem Vulkanizator ;]
Zapraszam do mnie na osiedle pokaze tobie jak sie strzela do takich
debili jak ty. Nie martw sie posprzatam po tobie.
Taki wredny typ jak ty jest nie do zniesienia.
Andrzej
czyli bierzecie na siebie CAŁĄ odpowiedzialność za smród/choroby itp ?
--
pzdr.
Saczek
Czyli jakby przyjechali wyłapać te koty to też do nich byście strzelali ?
Własną piersią plagę kotów bronicie ?
--
pzdr.
Saczek
zwlaszcza na choroby psychiczne czesci ludzi
Andrzej
zwlaszcza na choroby psychiczne czesci ludzi
Andrzej
> czyli bierzecie na siebie CAŁĄ odpowiedzialność za smród/choroby itp ?
Nie pograzaj sie prosze... :D
pozdr
-Piotr
otoz tak na powazne rozwaza sie na osiedlu zrobic domki dla kotow
byla juz akcja humanitarna (kastracja) zmniejszenia populacji kotow
okazala sie wielkim nie wypalem.
przez to ze nie mielismy kotow, mielismy PLAGE gryzoni wszelkiej masci
Andrzej
to że mam inne zdanie niż Ty i je manifestuję prowadząć dyskusję, zadająć
pytania znaczy, że się pogrążam ? Nie żartuj :) Wychodzi na to, że każdy
kto ma inne zdanie niż Ty jest idiotą i nie masz do niego szacunku wogóle.
trudno... Nie jestem osamotniony ze swoimi opiniami, to pewne.
Rzeczywistość kreują ludzie, swoimi czynami, jeżeli chcesz aby problem
'dachowców' przestał być problemmen dla jakiejś części społeczeństwa to
zrób coś aby zmienić prawo i warunki współbytowania z tymi kociakami. Mi i
nie tylko mi na chwilę obecną nie odpowiadają, mam swoje doświadczenia z
tym związane. Przepisy sanitarno-epidemiologiczne powstają też na podstawie
jakiś doświadczeń.
--
pzdr.
Saczek
Rowniez prawo powstalo na podstawie doswiadczen.
A o no wyraznie mowi o wspolbytowaniu czloiwieka - zwierzecia
Andrzej
ok, fajnie, zmniejszenie populacji (w taki czy inny sposób) nie jest łatwe,
fakt. Nie udało sie więc idziecie w druga stronę - Domki, żarełko - to
miłe wobec futrzaków ale spowoduje to, że będą się jeszcze szybciej
rozmnażać, pytanie jak chcecie te koty odizolować od swoich pociech na
podwórkach, placach zabaw ?
Powodzenia
--
pzdr.
Saczek
Jest możliwe aby nie mieć gryzoni nie hodując stadka kotów na osiedlu - u
mnie to działa (nie tylko na moim osiedlu zresztą znając relacje znajomych
z innych części miasta)
--
pzdr.
Saczek
>
> Rowniez prawo powstalo na podstawie doswiadczen.
> A o no wyraznie mowi o wspolbytowaniu czloiwieka - zwierzecia
>
> Andrzej
Racja - a w/w przepisy zabraniają dokarmiania dzikich zwierząt w mieście,
coś w tym jest.
--
pzdr.
Saczek
Czy cos te przepisy mowia o exterminacji ?
Wrecz przeciwnie mowia o karach za exterminacje
Andrzej
Zgadaz sa metody inne
Andrzej
Tym sie zajmują inne przepisy, jest cała ustawa na ten temat :) Nigdy nie
namawiałem do exterminacji ale potępiam też karmienie itd tych zwiarzaków
jako to prosta droga do przyrostu ich liczby (ponad normę) oraz jest wbrek
prawu.
--
pzdr.
Saczek
Zgadaz sie sa tez inne metody.
Wieksza jednak plaga sa srajace psy i wlasciciele tych psow (tez czasem
szczaja i sraja pod drzewami)
ktorych jest zdecydowanie wiecej niz kotow
Andrzej
I tu również masz rację co nie oznacza, że w tej sutuacji problem kotów
jest nieistotny skoro możemy popsioczyć na psy ;)
Popieram gonienie właścicieli psów aby sprzątali po swych pociechach,
niepozwalali na walenie/sikanie gdzie popadnie , aby pies był zawsze w
kagańcu i na smyczy (poza miejscami odludnymi/wyznaczonymi) itp. W Słupsku
za niedopilnowywanie tychże obowiązków nakładane są w trybie
natychmiastowym surowe kary i jakoś ludzie sie przykładac zaczęli,
pilnować, sprzątać. Chęć posiadania psa to konieczność spełnienia wielu
obowiązków wobec swego otoczenia i tyle.
--
pzdr.
Saczek
Hyhy... to fakt.. nieraz wdepnalem w to cos... ale tez nie raz wsiadajac do
samochodu czulem fetor kocich sikow w calej kabinie... kotki lubia wskoczyc
od spodu na silnik lub obok na polke i lezec tam pare godzin bo cieplo a
nastepnie oznaczyc sobie teren. :P.. nie wspomne o piwnicach w blokowisku..
d00mEr
Tak przy okazji muszę stwierdzić, że nigdy w życiu nie kupię futra.
Właśnie zerknąłem na adres podany poniżej, ale ostrzegam - sceny bardzo
drastyczne.
Ludzie są gorsi od zwierząt. Ale to chyba wiadomo od dawna...
--
Paweł B.
przy odpowiadaniu usuń 1979 z adresu.
co gorsza to rodzi inne konsekwencje... odpisze o tym, gdzies ponizej!
--
under: http://rogusblog.tk
primo przepisy nie pozwalaja dokarmiac ;)
a tak logicznie sprawe biorac... heh nie chodzi o to, zeby nagle oglosic
holokaust i dopuszczac sie jakichs eksterminacji...
jednak koty, dlaczego sa w miescie? bo sa tutaj dokarmiane? tak,
najwyrazniej tak... czyli pasozytuja na nas... a dlaczego pasozytuja, bo
sie przyzwyczaili, ze nie musza zdobywac pokramu... i z pokolenia na
pokolenie staja sie coraz bardziej ulomne....
karmiac koty wspieramy ich mozliwosc rozmnazania sie... a jak jest ich
duzo - to trzeba duzo kotow dokarmiac... i tak sie tworzy kolo...
chodzi o to, ze podtrzymywanie gatunkow, ktore sie nie przystosowywuja
jest glupie? wbrew naturze... nie mozna/powinno sprzeciwiac sie ewolucji...
heh mnie nie tyle smieszy, co troche dziwi, ze ludzie tak bardzo
personifikuja zwierzeta i odbieraja wszystkie negatywne ruchy przeciwko
dzikim zwierzakom, jako ruchy przeciw takim "malym" ludziom... ja wiem, ze
to tak wyglada, jakby kot wszystko rozumial, jakby byl mega inteligentny,
dowcipny itp. w wiekszosci to wytwory naszego umyslu i mozliwosc
odnalzienie przez nas pewnych analogii do zachowan ludzkich - nie rzadko
przypadkowe dzialanie kota...
moze by tak zamiast wydawac kase na mleko dla kota zasponsorowac to mleko
glodnemu dziecku sasiadow... mysle, ze z tego bedzie wiekszy pozytek!?
i jezeli mialbys samochod to wiedzialbys doskonale, ze koty do "kwy" nedzy
szczaja i pozniej "hebie" w calym aucie... to nie jest jakas sciema,
mozesz wpasc na moje podworko otworze auto - zaprezentuje! ziemniaki tez
pare razy przesort robilem! koty nie nadaja sie do takiego frywolnego
zycia w miescie - nie znaja regul, nie znaja zasad... wiec je lamia!
pozatym zimno, glodne? ja rzadko widze takie wyglodniale koty - natomiast
czesto widze psy, ktorym zebra wystaja doslownie, psy ktore wylinialy z
chorob itp. imo kotom sie zyje dobrze w porownaniu do psow(ktore imho tez
przez czlowika staly sie od niego zalezne i dzieje sie jak dzieje)
sam posiadam kota - nie jestem chujem, imo poprostu racjonalistycznie
patrze...
lubie koty, lubie zwierzeta - nie tknalbym palcem zadnego zywego
stworzenia, ale koty sa problemem...
apropo psow - to wpieniaja mnie bardziej, a raczej ich wlasciciele, co nie
wiedza, co to torebka...
tak juz offtopic to:
http://www.wikings.pl/~archie/blog1/koty/koty04.JPG
chudy jak wior... futro tez - dziurawe bym rzekl
http://www.wikings.pl/~archie/blog1/koty/koty08.JPG
nastepny wychudzony...
--
under: http://rogusblog.tk
> jednak koty, dlaczego sa w miescie? bo sa tutaj dokarmiane? tak,
> najwyrazniej tak... czyli pasozytuja na nas...
Bzdura.
Sa w mieście, bo właściciele zamiast wydać stówę na sterylizację pupila
wywalaja go radośnie w domu, jak się okaże, że z wypadu na dwór z
brzuchem przyszedł (a właściwie przyszła).
> chodzi o to, ze podtrzymywanie gatunkow, ktore sie nie przystosowywuja
> jest glupie? wbrew naturze... nie mozna/powinno sprzeciwiac sie ewolucji...
> pozatym zimno, glodne? ja rzadko widze takie wyglodniale koty -
> natomiast czesto widze psy, ktorym zebra wystaja doslownie, psy ktore
> wylinialy z chorob itp. imo kotom sie zyje dobrze w porownaniu do
> psow(ktore imho tez przez czlowika staly sie od niego zalezne i dzieje
> sie jak dzieje)
Trochę sobie zaprzeczyłeś. Specjalnie, czy tak dla zmyłki?
Eulalka
jak rowniez, ale skoro przezyly - znaczy sie sa dokarmiane?
naprawde! nie widze tych max glodnych kotow...
>> chodzi o to, ze podtrzymywanie gatunkow, ktore sie nie przystosowywuja
>> jest glupie? wbrew naturze... nie mozna/powinno sprzeciwiac sie
>> ewolucji...
>
>> pozatym zimno, glodne? ja rzadko widze takie wyglodniale koty -
>> natomiast czesto widze psy, ktorym zebra wystaja doslownie, psy ktore
>> wylinialy z chorob itp. imo kotom sie zyje dobrze w porownaniu do
>> psow(ktore imho tez przez czlowika staly sie od niego zalezne i dzieje
>> sie jak dzieje)
> Trochę sobie zaprzeczyłeś. Specjalnie, czy tak dla zmyłki?
dlaczego psy sa gorsze?
--
under: http://rogusblog.tk
Co do dokarmiania - tak, ale tylko łącznie z (konsekwentną!) antykoncepcją.
Zapewniam, to działa (u mnie od prawie 10 lat).
pozdr, M.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
> W tym temacie jestem mocno osadzony i, jak od lat obserwuję, normalni ludzie
> albo lubią koty albo są one im obojętne, a wrogowie kotów to ludzie zawistni,
> mało inteligentni (poziom wypowiedzi i wykonywany zawód),wszelkie chamy,
> brudasy, wsioki w mieście, albo wielcy panowie-dorobkiewiczowie.
ROTFL :)
Jak dla mnie, do ZKC :)
--
***********Jacek Kijewski, ja...@sail-ho.pl z odwiecznym (since 1995) mottem: *
"Kazda dostatecznie rozwinieta technologia niczym
szczegolnym nie rozni sie od magii" Linux admin
Portal żeglarski: http://www.sail-ho.pl
************************************* Support Open Source: http://www.rwo.pl *
:)))))))))))))))
Co to jest ZKC czy to to samo co CHW
Andrzej
> http://www.futro.o7.pl/
>
> Ludzie są gorsi od zwierząt. Ale to chyba wiadomo od dawna...
A tfuuuuuu
Nie można tego oglądać....
--
Bartosz
No niesmaczne ... fatk .. to samo wiąże się często ze np. schabowym, który
wsuwasz na obiad ;) Poprostu nie jesteśmy świadomi tego jak się to odbywa
bardzo częśto no ale te wszystkie zwierzątka jakoś trzeba zabić żeby
zjeść/obskurować itp. szkoda tylko, że niektórzy ludzie wolą tłuć
fotrzakiem o glebę zamiast zainwestować w odpowiedni sprzęt do tego.
PS. Archie - a pasek do spodni kupisz ;)
--
pzdr.
Saczek
> Koty są wspaniałe. Ich niezłomny charakter powoduje, że ludzie z kompleksami
> ich nie lubią, a wolą np. psy, którym mogą komenderować do woli. Na koty
> mógłbym patrzeć godzinami i śmiać się sam do siebie.
> W tym temacie jestem mocno osadzony i, jak od lat obserwuję, normalni ludzie
> albo lubią koty albo są one im obojętne, a wrogowie kotów to ludzie zawistni,
> mało inteligentni (poziom wypowiedzi i wykonywany zawód),wszelkie chamy,
> brudasy, wsioki w mieście, albo wielcy panowie-dorobkiewiczowie.
>
> Co do dokarmiania - tak, ale tylko łącznie z (konsekwentną!) antykoncepcją.
> Zapewniam, to działa (u mnie od prawie 10 lat).
>
> pozdr, M.
NO to teraz waść żeś pojechał po całości :) Brawo - wiesz - uważam się za
osobę inteligentną , wykształconą , conieco o życiu już wiem a jakoś nie
przepadam za kotami bo ... hmm.. jakby Ci to wyjaśnić - mam uraz zwany
ALERGIĄ buhahahaha :) Brawo - z takim faszyzmem *plonk* w czoło
gwarantowany :)
PS. anpisałbym, żebyś trochę wyluzował ale pewnie pomyślisz iż ja mam na
myśli Twoje zwieracze co oznacza 'niski poziom wypowiedzi' czyli IQ na
poziomie draceny więc tego nie napiszę ;P
PS2. Powiedz mi jeszzcze jedno - kim dla Ciebie jest profesor fililogii
angielskiej sprzedający ziemniaki pod SAM'em używając wieśniackeigo języka?
PS3. Przepraszam resztę grupy , zachcciało mi się ;)
--
pzdr.
Saczek
> Marek Mollin "rogus" napisał(a):
>
>> jednak koty, dlaczego sa w miescie? bo sa tutaj dokarmiane? tak,
>> najwyrazniej tak... czyli pasozytuja na nas...
>
> Bzdura.
> Sa w mieście, bo właściciele zamiast wydać stówę na sterylizację pupila
> wywalaja go radośnie w domu, jak się okaże, że z wypadu na dwór z
> brzuchem przyszedł (a właściwie przyszła).
>
hmm... ok, a kto zapłaci za czyszczenie mojego auta i kto posprząta
piwnice? No i kto zapłaci za leczenie nosówki psa sąsiada ? Kto weźmie
odpowiedzialność za czystość piaskownicy, w której bawią się małe dzieci?
--
pzdr.
Saczek
[...]
>
> heh mnie nie tyle smieszy, co troche dziwi, ze ludzie tak bardzo
> personifikuja zwierzeta i odbieraja wszystkie negatywne ruchy przeciwko
> dzikim zwierzakom, jako ruchy przeciw takim "malym" ludziom... ja wiem, ze
> to tak wyglada, jakby kot wszystko rozumial, jakby byl mega inteligentny,
> dowcipny itp. w wiekszosci to wytwory naszego umyslu i mozliwosc
> odnalzienie przez nas pewnych analogii do zachowan ludzkich - nie rzadko
> przypadkowe dzialanie kota...
>
[...]
hyhy, a jak ktoś coś cudownego i ludzkiego widzi np. u węży to chyba są one
na równi co koty czyż nie ? Wsio zależy od naszego podejścia a nie od tego
co dany zwierzak sobą reprezentuje, to my to wszystko kreujemy nieżadko
błędnie , ze szkodą dla innych.
--
pzdr.
Saczek
No i fajnie - nikt nie kaze Ci kotow dokarmiac ani kochac.
Ja mam na przyklad alergie na trawe i drzewa. I co?
Czy daje mi to prawo (chocby moralne) do postulowania zeby spalic to
cale nikomu niepotrzebne zielsko i wszystko rowno wybetonowac?
Jak komus zieleni brakuje to niech sie na wies wyprowadzi, ewentualnie
mozna zaasfaltowane trawniki pomalowac zielona farba i juz bedzie zielen.
Bo tu jest miasto i ja sobie nie zycze chocby zdzbla trawy, czy innych
drzew i krzewow nikomu do niczego nie potrzebych.
Trawa to sam syf - jesnia gnije, na wiosne zamienia sie w bloto,
smierdzi, kosic to trzeba co pochlania kupe pieniedzy ktore mozna wydac
na "szczytne cele", np. dokarmianie dzieci w szkolach.
A tak biedne dzieci gloduja bo komus sie zachcialo trawa obsiewac miasta.
Teraz, żeś się czepił Są również inne powody ale o tym pisałem już powyżej
:) Nie jest to dla nich miejsce i sprwiają duuużo problemów różnym ludziom
, to tak jak z Lepperem - nie kocham go i nie będę dokarmiać i zrobię
wszystko co jest zgodne z prawem i nie jet bestialskie żeby się go pozbyć
gdyż nie tu jego miejsce :P hyhy
--
pzdr.
Saczek
Ciekawa dyskusja, dołoże swoje 3 grosze.
Jak wiadomo te "zwierzatka" towazysza człowiekowi od dawien dawna,
zostało udomowione ponad 5 tys lat temu. Zyły w poblizu człowieka ale zawsze
dbały same o siebie. Moim skromnym zdaniem dokarmianie "dachowców" to
krzywdzenie
tych zwierzat. Dokarmiajac koty pozbawia sie je naturalnych zachowan
zwiazanych
z przetrwaniem - zdobywaniem pożywienia. Pozbawiajac te zwierzeta
umiejetnosci
zdobywania pozywienia sprawimy ze beda całkowicie uzaleznione od człowieka.
A tak byc nie powinno.
Kot potrafi o siebie zadbać (jeszcze) i bedzie przebywał tam gdzie ma
pozywienie,
jezeli w jednym miejscu zacznie go brakowac to przeniesie sie w inne miejsce
w ktorym bedzie go pod dostatkiem.
Niestety człowiek upodobał sobie zachowania "opiekuńcze" wobec zwierzat (nie
tylko kotow) i wyraza to
w bardzo szkodliwy dla tych zwierzat sposób - dokarmia je. Zrozumcie jedno
pozbawiajac zwierzeta naturalnych
zachowan zwiazanych ze zdobywaniem pozywienia skazujemy zwierzeta na śmierć
głodową
Juz widze zgraje kotow ktora glodna zaatakuje czlowieka, zeby go zjesc ;>
> hyhy, a jak ktoś coś cudownego i ludzkiego widzi np. u węży to chyba są one
> na równi co koty czyż nie ? Wsio zależy od naszego podejścia a nie od tego
> co dany zwierzak sobą reprezentuje, to my to wszystko kreujemy nieżadko
> błędnie , ze szkodą dla innych.
>
Tu nie chodzi o to. Jesli masz ochote, hoduj sobie dzikie weze juhe
muje. Nikt nic nie bedzie mial do tego, jesli to nie bedzi przeszkadzalo
innym. Akurat wczoraj nt temat rozmawialem z Markiem Rogusem na podworku
i sam mu powiedzialem, co sie dzieje na przednich wlotach powietrza od
zderzaka. Cale szczescie, ze nie ma tam filtra przeciwpylkowego. Ale
smrod czuc czasami w srodku, dopoki tego sam nie wymyje, ale to niestety
nie wiele daje. Z reguly jeden, gora dwa dni czystosci. Nie wspomne o
piwnicach. U Marka w klatce jeden kot zdechl i smierdzialo przez kilka
miesiecy, nikt nie mogl tego zlokalizowac... Kiedy z sasiadem
otworzylismy drzwiczki od zegarow wodnych, wtedy zaatakowala nas plaga
wielkich much, byly tak duze jak paznokiec u kciuka, wielkie bomby. Nie
chce nawet pomyslec, ze ten kot mogl byc na jakies chorobska chory. I
nie chce pomyslec gdzie te muchy mogly zaczac roznosic wirusy i
bakterie. Kot sobie zdechl i trzeba bylo go usunac, a raczej jego
rozkladajace sie resztki.
Nie jestem przeciwny kotom, bo dzieki temu nie ma szczurow. TO jest
jedynie tego plus. Ale twierdze, ze dopoki ktos nie zazna smrodu kotow,
dopoki ktos nie bedzie mial bezposrednio z tym stycznosci, bedzie innego
zdania niz ja i wiele tu osob. I nie mozna tu sie na nikogo obrazac, czy
tez gniewac, to jest kazdego indywidualne zdanie. I wierze, ze nawet
najgorsze slowa jakie tu padly, nie obracaja sie przeciw kotom chodzacym
po podworku. Tylko ludzie odreagowuja.
--
Pozdrawiam - Filip
http://www.autodynamics.com.br/video02.html
www.leandrini.com www.modshows.com
www.tuningbaja.pl www.tuninguj.com.pl
wtedy bedzie sie je wybijac!
poki, co jestem przeciwko dokarmianiu... jezeli sa na tyle silne to sie
przystosuja... to nie jest moj gatunek, zebym czul jakies silne
milosierdzie... poprostu! wolalbym, zeby jakis dzieciak wypil to mleko...
przepraszam, jakby moj gatunek zaczal wymierac to myslicie, ze ktos by nas
dokarmial?! nie sadze... poprostu zwierzeta szanuja nature, my tego nie
robimy...
nie badz chujem - szanuj nature, ewolucje!
niestety jest tak, ze czlowiek musi pracowac, zeby dostac pokarm... moze
by tak obozy pracy dla kotow uruchomic...;)))
--
under: http://rogusblog.tk
...
> w bardzo szkodliwy dla tych zwierzat sposób - dokarmia je. Zrozumcie jedno
> pozbawiajac zwierzeta naturalnych
> zachowan zwiazanych ze zdobywaniem pozywienia skazujemy zwierzeta na śmierć
> głodową
>
I to sie tyczy nie tylko kotow, ale ptakow rowniez. Nie odlatuja do
cieplych krajow i pozniej zamarzaja i zdychaja z glodu.
Jest jeszcze jeden minus dokarmiania kotow... Ostatnio mialem okazje
postac sobie na podworku i widzialem siedzacego kota doslownie METR od
golebia i nawet nie zwracal na golebia uwagi... Lol. To tym bardziej nie
zwracalby uwagi, gdyby szczur gdzies pobiegl. A jak wiadomo szczury sa
rownie niebezpieczne dla czlowieka, ze wzgledu na chorobska.
Tylko, że jest pewna drobna różnica między przemysłowym hodowaniem świń
czy krów na mięso(a w praktyce wykorzystywane jest więcej części
zwięrząt niż tylko mięśnie: skóra, kości i inne narządy wewnętrzne) a
hodowaniem zwierząt tylko po to, by jakaś lalunia mogła się pokazać w
futrze za ileśtam tysięcy PLN. Że nie wspomnę już o bestialskich
polowaniach na zwierzęta dziko żyjące(np. foki, rysie, lamparty)
mających na celu tylko i wyłącznie zodbycie ich futer - to już
jaskiniowcy byli bardziej inteligentni pod tym względem bo nie wyrzucali
reszty zwierzęcia po zdjęciu z niego skóry i nie mieli alternatywy w
postaci normalej odzieży.
--
Pozdrawiam Bad Worm badworm{"a" w kolku}post[punkt]pl
GG# 2400455 ICQ# 320399066
http://dobreprogramy.pl/index.php?dz=8&a=24
http://browsehappy.pl/
> Kolejny PLONK
> Za prymitywny charakter, za glupote i ograniczenie.
> Dresiarz?
> moze jeszcze kilku sie wychyli?
Strasznie monotematyczny jesteś synku, ale produkuj sie dalej....
Jesteś tak samo prymitywny jak ten, jak mu tam..., "arhie"??
> Saczek napisał(a):
>> No niesmaczne ... fatk .. to samo wiąże się często ze np. schabowym, który
>> wsuwasz na obiad ;) Poprostu nie jesteśmy świadomi tego jak się to odbywa
>> bardzo częśto no ale te wszystkie zwierzątka jakoś trzeba zabić żeby
>> zjeść/obskurować itp. szkoda tylko, że niektórzy ludzie wolą tłuć
>> fotrzakiem o glebę zamiast zainwestować w odpowiedni sprzęt do tego.
>
> Tylko, że jest pewna drobna różnica między przemysłowym hodowaniem świń
> czy krów na mięso(a w praktyce wykorzystywane jest więcej części
> zwięrząt niż tylko mięśnie: skóra, kości i inne narządy wewnętrzne) a
> hodowaniem zwierząt tylko po to, by jakaś lalunia mogła się pokazać w
> futrze za ileśtam tysięcy PLN. Że nie wspomnę już o bestialskich
> polowaniach na zwierzęta dziko żyjące(np. foki, rysie, lamparty)
> mających na celu tylko i wyłącznie zodbycie ich futer - to już
> jaskiniowcy byli bardziej inteligentni pod tym względem bo nie wyrzucali
> reszty zwierzęcia po zdjęciu z niego skóry i nie mieli alternatywy w
> postaci normalej odzieży.
Hmmm.... co do polowań na dzikie zwierzęta - zgadzam się - nie możemy sobię
na to pozwolić patrząc na tempo znikania gatunków. Ale co do reszty ? -
Niekoniecznie - nie robi różnicy - pasek skórzany, futro, mięso, cokolwiek.
Tak pokarm jak i okrycie od zawsze były nam potrzebne do przeżycia :) Nie
ma w tym nic 'nowego' , nie jest to widzimisie cywilizacyjne, nosimy futra
od X czasu i są one dobrym rozwiązaniem, t że mamy inne alternatywy nie
oznacza, że mamy większy wybór :) Natomiast popieram hodowanie zwierząt
futerkowych w 'normalniejszych' warunkach , tak samo istnieją odpowiednie
regulacje odnośnie ich uboju.
--
pzdr.
Saczek
> Użytkownik Barman napisał:
>
> ...
>> w bardzo szkodliwy dla tych zwierzat sposób - dokarmia je. Zrozumcie jedno
>> pozbawiajac zwierzeta naturalnych
>> zachowan zwiazanych ze zdobywaniem pozywienia skazujemy zwierzeta na śmierć
>> głodową
>>
> I to sie tyczy nie tylko kotow, ale ptakow rowniez. Nie odlatuja do
> cieplych krajow i pozniej zamarzaja i zdychaja z glodu.
>
> Jest jeszcze jeden minus dokarmiania kotow... Ostatnio mialem okazje
> postac sobie na podworku i widzialem siedzacego kota doslownie METR od
> golebia i nawet nie zwracal na golebia uwagi... Lol. To tym bardziej nie
> zwracalby uwagi, gdyby szczur gdzies pobiegl. A jak wiadomo szczury sa
> rownie niebezpieczne dla czlowieka, ze wzgledu na chorobska.
Argument - 'są koty = nie ma szczurów' jest prześmieszny . Tymbardziej, że
można nie mając kotów nie mieć szczurów :)
--
pzdr.
Saczek
ROAR ! Jestem za ;) Niech mi choiaż popilnują auta, gazetę przyniosą ;)
--
pzdr.
Saczek
I o to właściwie chodzi, ale jak znam życie to szanse aby te zwierzęta w
Chinach były ubijane humanitarnie są nikłe. :( Szkoda, że dopiero taki
brutalny film uświadamia ludzi w jaki sposób powstają futra. Wiadomo, że
nie wszędzie odbywa się to w taki sposób i wiadomo też że zawsze będzie
popyt na skórzane wyroby. Oby tylko powstawały w bardziej humanitarny
sposób. Problemem są chyba przyzwyczajenia i postępująca znieczulica
ludzi pracujących przy uboju. Na początku każdy pewnie chce to robić w
jak najbardziej humanitarny sposób, ale z czasem widok krwi, piski i
krzyki normalnieją i dochodzi do takich zdarzeń jak na tym filmie.
Szkoda tylko, że jedząc schabowego, lub karkówkę z grilla nigdy nie mogę
być pewien, że zwierzę rzeźne zostało ubite we właściwy sposób...
--
Paweł B.
przy odpowiadaniu usuń 1979 z adresu.
>> Sa w mieście, bo właściciele zamiast wydać stówę na sterylizację
>> pupila wywalaja go radośnie w domu, jak się okaże, że z wypadu na
>> dwór z brzuchem przyszedł (a właściwie przyszła).
>
>
> jak rowniez, ale skoro przezyly - znaczy sie sa dokarmiane?
> naprawde! nie widze tych max glodnych kotow...
Bo jeden z nich siedzi teraz u mnie w domu. Pewnie by zdechła, jakby
została tam, gdzie ją znaleźli. Nikt jej nie chciał, bo na co komu
zapuszczony, chory kociak?
> dlaczego psy sa gorsze?
Nie napisałam tak nigdzie. Osobiście psów nie lubię, nie rozumiem i mi
śmierdzą. Ale nie wykluczam, że ktoś może mieć odmienne zdanie lub
używać innych perfumów.
Eulalka
Ale futro z norek, lisów czy innych zwierząt hodowanych tylko dla futra
nie jest nikomu niezbędne do przeżycia i zazwyczaj jest kupowane głównie
po to, żeby pokazać jakim to się jest bogatym(ą). A wszystkiemu
oczywiście są winni Ci pomyleni projektanci i "dyktatorzy" mody ;-)
> Argument - 'są koty = nie ma szczurów' jest prześmieszny . Tymbardziej, że
> można nie mając kotów nie mieć szczurów :)
Ojj... Chyba nie wiesz co to jest szczur...
a moze kotom by tak w pazdzierniku zorganizowac pielgrzymke do cieplych
krajow ;)
na sloneczko, w mily kurort... baseny, malibu, hostessy... mysle, ze kazdy
zasluguje na odrobine szalenstwa ;D
--
under: http://rogusblog.tk
a mieso jest potrzebne?
hmmm wegetarianie zaraz moga pokazac argumenty, ze nie...
chodzi o to, ze zwierzeta gorsza forma od nas i traktujemy ja, jak smiec...
podobnie bylo z 'czarnymi', z ludami glupszymi, ogolnie z wszystkim, co
sprawialo wrazenie slabszego, gorszego od nas...
fakt, faktem... ciekawe, co bedzie, jak doleca do nas kosmici! ;)
--
under: http://rogusblog.tk
> Użytkownik Saczek napisał:
>
>> Argument - 'są koty = nie ma szczurów' jest prześmieszny . Tymbardziej, że
>> można nie mając kotów nie mieć szczurów :)
>
> Ojj... Chyba nie wiesz co to jest szczur...
No kurcze ... przecież wiem gdize mieszkam i wiem jak jest m.in. w moim
bloku :D Nie wmawiaj mi, że mam szczury skoro ich nie mam w bloku :)
--
pzdr.
Saczek
hyhy :) Uwielbiam ludzką hipokryzję gdy futerko jest złe ale mięsko jest ok
:) Kotek jest cool ale wężyk jest be itp. A co do kosmitów to zależy - może
nawet nas nie zauważą ;)
--
pzdr.
Saczek
>>>Argument - 'są koty = nie ma szczurów' jest prześmieszny . Tymbardziej, że
>>>można nie mając kotów nie mieć szczurów :)
>>
>>Ojj... Chyba nie wiesz co to jest szczur...
>
> No kurcze ... przecież wiem gdize mieszkam i wiem jak jest m.in. w moim
> bloku :D Nie wmawiaj mi, że mam szczury skoro ich nie mam w bloku :)
1) Nigdzie Ci nie wmawiam, ze masz szczury.
2) Skoro ich nie masz, to NIE WIESZ co to jest szczur, skoro powyzszy
argument jest dla Ciebie smieszny (zacytuje dla przypomnienia: "są koty
= nie ma szczurów")
3) Czytaj _ze_zrozumieniem_