Wiem, że językiem urzędowym w Rumunii jest język rumuński, którego - niestety
- nie znam. Jak jest ze znajomością angielskiego wśród tubylców? Da się znimi
porozumieć?
--
Pozdrawiam,
Tapatik
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
> Wiem, że językiem urzędowym w Rumunii jest język rumuński, którego - niestety
> - nie znam. Jak jest ze znajomością angielskiego wśród tubylców? Da się znimi
> porozumieć?
Nie byłem, ale przy braku angielskiego podejrzewam że przyda się
włoski, hiszpański, francuski albo inny romański. W końcu to jedna
rodzina.
--
mihau
> Jak jest ze znajomością angielskiego wśród tubylców?
A pasterzami w górach jest ciężko, ale wśród ludzi młodych znajomość
języków obcych jest powszechna; często znają nie tylko angielski, ale
również francuski i niemiecki.
--
uzdrawiam
Grzesiek
adres: Grzegorz.Tracz[NA]ifj.edu.pl
"Kontrola Partii Republikańskiej opiera się na ideologii neokonserwatyzmu,
stworzonej przez trockistów nawróconych na radykalny syjonizm, którym
udało się zawrzeć sojusz ze środowiskami protestanckimi, wierzącymi,
że zwycięstwo Izraela nad Arabami jest koniecznym warunkiem powrotu
Chrystusa na ziemię."
prof. Iwo Cyprian Pogonowski na łamach "Naszego Dziennika"
hi
w lipcu 2008 nocowalismy w rumunii na kempingach, kwaterach prywatnych i
nigdzie nie bylo problemu z dogadaniem sie.
moze i nie byla to plynna angielszczyzna ale problemu nigdzie nie bylo.
rumunie przejechalismy od morza, przez trase transfogarska i transylwanie
pozdr
viwaldi
Różnie bywa.
Ale jak będziesz łowił młodszych, powinieneś dać radę się dogadać, pomagając
sobie rękoma. ;-)
pozdr
P.
Ja byłem w 2007 roku. Maramuresz - Bukowina - Transylwania. Po totalnych
wiochach bez turystów również. Nie było żadnych problemów z dogadaniem się.
Pozdrawiam
Marcin Lubojański
--
www.tramping.slask.pl - relacje z wypraw, galeria, porady, niusy,
tablica ogłoszeniowa 'szukam ludzi do wyprawy', rozkład PKS Katowice
www.duzy-biust.pl - porady dla Pań obdarzonych dużym biustem, recenzje
staników, jak dobrać odpowiedni biustonosz na duży biust, ćwiczenia na
jędrny biust
W Rumuni nie była, ale byłam np. w małych Włoskich miejscowościach,
gdzie nie mówili ani słowem po angielsku i nauczyło mnie to, że zawsze
i wszędzie da rady dogadać się rękoma ;)
Powodzenia na Twoim wyjeździe ;)
Z mojego doświadczenia łatwiej niż w Polsce, oprócz tego wiele razy
spotkałem się z ludźmi w średnim wieku, którzy również potrafili mówić po
angielsku, np kupując bilety kolejowe nie miałem problemu, żeby się w kasie
dogadać.
adec...@gazeta.pl pisze:
dawno temu restauracja na Słowacji - kawę można było zamówić bez
problemu , z herbatką już był problem , ni w ząb nie rozumiała kelnerka
słowa tea ( dopiero wschodnie ćaj zadziałało) ;-))
może dlatego że, właśnie ćaj to po Słowacku herbata.
Dodam offtopicznie, ze ćaj to cholernie kosmopolityczne slowo :)
Ostatnio w slumdog slyszalem ze tam tez tak sie nazywa herbata. Tak
samo nazywala sie w rwandzie w jezyku kinyarwanda
My tez herbate parzymy nie w herbatniku, a w czajniku ;)
--
body {
name: '|<ońrad Karpieszu>|';
blog: url('http://konradjestwrwandzie.wordpress.com/');
}
> Dodam offtopicznie, ze ćaj to cholernie kosmopolityczne slowo :)
> Ostatnio w slumdog slyszalem ze tam tez tak sie nazywa herbata. Tak
> samo nazywala sie w rwandzie w jezyku kinyarwanda
>
Nie znam kinyarwanda, ale po arabsku jest tez podobnie.
TA