niczym niewyr�niaj�cy si� IMK P7 SWB, ASS
szary Modus z D4F
zielona Xantia2 kombi, 2.0HDi
--
Wys�ano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
Ciekawy pomys�. Nie stosowa�em, ale:
- jak Czesio L. komentowaďż˝ TdF w Eurosporcie (a i podczas
komentowania TdP si� mu zda�a) to opowiada� o bu�eczkach
z miodem jako po�ywnym posi�ku kolarza
- bakterie raczej powinny namna�a� si� wolniej albowiem
mi�d ma w�a�ciwo�ci bakterio i wirusob�jcze
Natomiast czy to jest por�wnywalne z Isostarem to nie wiem.
--
kawoN
-
dziennik rowerowy
www.bike4win.pl
> Czy kto� z Szanownych preclowicz�w u�ywa� wod� z miodem jako napoju
> energetycznego?
Mi si� zdarza�o. Trzeba si� przyzwyczai� bo niedobre :).Czy co� pomaga? Nie
wiem, rzadko je�d�� d�u�ej ni� dwie godziny, ale staram si� cisn��. Ale ja
te� nie widz� specjalnie r�nicy mi�dzy wod� a isostarem ;)
--
marcin
> Mi si� zdarza�o. Trzeba si� przyzwyczai� bo niedobre :)
Cytryny dodaj, b�dzie lepsze.
--
Pozdrawiam,
Rafaďż˝ W.
http://picasaweb.google.com/warszawski.wycinak
http://prw.terror404.net/rwawrzycki/
Odpowiadaj�c na adres prywatny usu� WYTNIJ_TO.
Kiedy� by� taki nap�j Frument. Mo�na go sobie zrobi� samemu:
- mi�d
- cytryna
- mi�ta (kupuje si� w saszetkach)
Proporcje trzeba utrafi� w/g w�asnego smaku - jak dla mnie to nap�j
bog�w, ambrozja.
Warto te� wiedzie�, �e cukry i inne sk�adniki z miodu uwalniaj� si� w
wodzie dopiero po kilku godzinach, a mi�d spo�ywany 'ze s�oika' nie jest
dobrze trawiony. Wi�c prawid�owe przygotowanie picia z miodem powinno
byďż˝ takie:
- woda o temp. nieprzekraczaj�cej 40*C (wy�sza temp. zabija w miodzie
wszystko co warto�ciowe),
- mi�d odstany w wodze nawet do 8 godz. (np. przez noc),
- mo�na na koniec doda� cytryn� i wywar z mi�ty (ja robi� nieca��
szklank� z 2 torebkami mi�ty). Oczywi�cie jak mi si� chce tak papra�.
Co do Camelbacka, to nie nie pomog� bo nie u�ywa�em. Isostar�w unikam -
ca�a fabryka chemii. Ju� lepsza czysta Muszynianka.
#:-)
gps
> Czy kto� z Szanownych preclowicz�w u�ywa� wod� z miodem jako napoju
> energetycznego?
tak - pije to do�� czesto z dodtkiem cytryny. Jak ma by� bardziej
energetycznie to nie mieszam tego z wodďż˝ ino z herbatďż˝ (zielonďż˝).
Wa�ne by woda (herbata) nie by�y gor�ce.
> Kiedy� by� taki nap�j Frument. Mo�na go sobie zrobi� samemu:
> - mi�d
> - cytryna
> - mi�ta (kupuje si� w saszetkach)
Eeee - frument to by�o jab�ko z mi�t� raczej.
Chocia� nap�j ze sk�adnik�w jak wy�ej przedni :)
Jak ja nie lubiďż˝ takiego gadania. Muszynianka to nie chemia. Jasne. Taka
sama chemia jak Isostar. Chyba, �e chodzi�o Ci o to, �e Isostar to jest
syntetyk i zawiera s�odziki (chocia� nie wiem czy zawiera, bo u�ywam
innych). Ja tam nie mam nic do syntetycznych napoj�w, nie lubi� tylko
aspartamu.
--
http://miki.menek.one.pl mi...@menek.one.pl
Gadu-gadu: 2128279 Mobile: +48607345846
To zapewne dyskusja akademicka z deka.
Bo ja nie jestem technologiem �ywienia i podejrzewam, �e Ty te� nie.
Wi�c zdaj� si� na wiedz� og�ln� i logik�. Muszynianka to w zasadzie woda
mineralna nasycona CO2. Domy�lam si�, �e mo�e przechodzi� jaki� proces
oczyszczania i tu chemia mo�e mie� zastosowanie (ubijanie bakterii
usuwanie zanieczyszcze�, ci�kich pierwiastk�w itp. cho� raczej w�tpi�,
bo o ile wiem, s� to uj�cia zdrojowe, wi�c raczej pierwiastk�w ci�kich
tam nie ma):
"Naturalna woda mineralna nasycona dwutlenkiem w�gla do zawarto�ci
poni�ej 1500 mg/l. W toku produkcji wod� poddano procesowi
napowietrzania i filtracji."
Isostar to:
"Sk�ad:
100 g proszku:
bia�ko i t�uszcz 0,00
w�glowodany (g) 87,40
s�d (mg) 0,86
potas (mg) 225,00
wapďż˝ (mg) *400,00
magnez (mg) *150,00
warto�� energetyczna 1580 kJ(371 kcal)
* = 50% pokrycia zalecanego dziennego spo�ycia"
O ile zechcieli napisaďż˝ wszystko.
Problem w tym, �e pierwiastki syntetyczne s� gorzej przyswajane ni�
naturalne. Dochodzďż˝ do tego konserwanty, barwniki, 'smaki' - jak to siďż˝
m�wi w j�zyku ludu prostego - "identyczne z naturalnymi" :D.
Innymi s�owy magnez przyswoimy wielokro� lepiej z pomidora, potas z
banana niďż˝ z tabletki Asparginu. Dlatego unikam kiedy mogďż˝.
Wi�c gadania mo�esz nie lubi�, ale co proponujesz w zamian? Obawiam si�
�e woda kranowa w �odzi, Krakowie, Warszawie (pi�em niestety wszystkie)
to ju� o wiele za du�o chemii, wi�c po co si� z rozmys�em szprycowa� i
za to jeszcze p�aci�.
pozdr
#:-)
gps
> Wi�c zdaj� si� na wiedz� og�ln� i logik�. Muszynianka to w zasadzie woda
> mineralna nasycona CO2.
CO2 wyp�ukuje magnez :)
> Wi�c gadania mo�esz nie lubi�, ale co proponujesz w zamian? Obawiam si�
> �e woda kranowa w �odzi, Krakowie, Warszawie (pi�em niestety wszystkie)
> to ju� o wiele za du�o chemii, wi�c po co si� z rozmys�em szprycowa� i
> za to jeszcze p�aci�.
Polecam wodďż˝ z Lublina. Podobno lepsza od niejednej "mineralki"
z butelek. Niestety jest chlorowana...
W cukrach (w�glowodanach) wa�ne jest jak d�ugo sie rozk�adaj�. Cukier
aby dzia�a� jak "paliwo" musi mie� jeszcze insuline - kt�ra jest
wytwarzane przez nasz organizm. Nasza wytw�rnia insuliny nie cierpi gdy
s� nag�e, du�e zapotrzebowania i nag�e przerwy. to j� zabija.
Tak wi�c wszystko co ma cukier a zw�aszcza glukoz� i b�dzie spo�ywane
jako "danie g��wne", po d�ugim po�cie - da nam uczucie przyjemno�ci i w
d�u�szym czasie uszkodzi organizm. ( to samo po objedzie b�dzie
nieszkodliwe)
NApoje s�odzone fruktoz� (owoce, mi�d) dadz� czas organizmowi na
wyprodukowanie insuliny, b�d� lepiej przyjmowane. Z tym ze minie dobre
p� godziny jak nie wiecej, zanim owe cukry stan� sie "paliwem" dla mi�ni.
ToMasz
> Ja tam nie mam nic do syntetycznych napoj�w, nie lubi� tylko
> aspartamu.
>
Aspartam? Aspartam jest pyszny.
Nie pijasz coli zero?
pozdrawiam
--
mt_jr
http://xouted.com
> Dochodzďż˝ do tego konserwanty, barwniki, 'smaki' - jak to siďż˝
> m�wi w j�zyku ludu prostego - "identyczne z naturalnymi" :D.
I jako technolog �ywienia mo�esz mi wyja�ni� czym si� r�ni aromat
"naturalny" od "identycznego z naturalnym" poza:
- u�yciem 1-3 dominuj�cych substancji (np wanilia to oidp kilkana�cie
substancji odpowiadaj�cych za aromat, ale do zapewnienia samej
"waniliowato�ci" wystarcza wanilina)
- innymi metodami otrzymywania
> Innymi s�owy magnez przyswoimy wielokro� lepiej z pomidora, potas z
> banana niďż˝ z tabletki Asparginu. Dlatego unikam kiedy mogďż˝.
Lepiej w przeliczeniu na co? Co po lepszym przyswajaniu w % je�eli
ca�o�� ogranicza si� do(przyk�ad):
- 2 tabletki po 50mg suplementu
- 0.5kg pomidor�w
w organizmie zostaje tyle samo (- �rodki ochrony ro�lin/nawozy w
przypadku pomidor�w), w pierwszym przypadku jedynie wi�cej "wychodzi"
przez nerki
>
> Wi�c gadania mo�esz nie lubi�, ale co proponujesz w zamian? Obawiam si�
> �e woda kranowa w �odzi, Krakowie, Warszawie (pi�em niestety wszystkie)
> to ju� o wiele za du�o chemii,
To mo�e jeszcze jeste� technologiem od uzdatniania wody i powiesz:
- jakďż˝ to chemiďż˝ siďż˝ stosuje
- dlaczego "chemia" to z�o
?
--
Pozdrawiam
Michoo
> Problem w tym, �e pierwiastki syntetyczne s� gorzej przyswajane ni�
> naturalne.
Hm. Za moich czas�w to wszystkie pierwiastki by�y naturalne, ale ja to
stary jestem...
--
Pozdrowienia,
Marek 'marcus075' Karweta | Dwa kieliszki wystarczďż˝.
GG:3585538 | JID: m_ka...@jabster.pl | Najpierw jeden
Tuwima c(z)ytuj� z przyjemno�ci� | A potem kilkana�cie drugich.
> Nie pijasz coli zero?
Przerzu� si� na Kofol�. Serio. To jest najlepsze, co �wiatu da�a tzw.
komuna.
> Marek Tyniec, Wed, 29 Jun 2011 21:40:22 +0000 (UTC), pl.rec.rowery:
>
> > Nie pijasz coli zero?
>
> Przerzu� si� na Kofol�. Serio. To jest najlepsze, co �wiatu da�a tzw.
> komuna.
>
Nie chce mi si� je�dzi� do Czech za ka�dym razem gdy mam ochot� na Col� ;).
--
Pozdrawiam
Michał
>
>> Dochodzďż˝ do tego konserwanty, barwniki, 'smaki' - jak to siďż˝
>> m�wi w j�zyku ludu prostego - "identyczne z naturalnymi" :D.
> I jako technolog �ywienia mo�esz mi wyja�ni� czym si� r�ni aromat
> "naturalny" od "identycznego z naturalnym" poza:
> - u�yciem 1-3 dominuj�cych substancji (np wanilia to oidp kilkana�cie
> substancji odpowiadaj�cych za aromat, ale do zapewnienia samej
> "waniliowato�ci" wystarcza wanilina)
> - innymi metodami otrzymywania
smakiem przede wszystkim :)
- kosztowa�e� np sosu sojowego uzyskiwanego drog� fermentacji i
syntetycznego?
- albo por�wnywa�e� jak smakuje "naturalny" sok cytrynowy z butelki (nie
zaprawa na kwasku ale sok) a sok samodzielnie wycisniety z cytryny?
- albo czym sie r�ni "mieszanina miod�w pochodz�cych kraj�w unii
europejskiej i spoza unii" od miodu z pasieki?
R�nica w smaku powoduje trucie? Powoduje jakie� skutki zdrowotne?
Fabian.
nic takiego nie pisa�em :)
Z drugiej strony nie ma zadnych w zasadzie bada� co do d�ugookresowego
wp�ywu takiej zywno�ci na zdrowie. Podobnie wreszt� jak telefon�w, wi-fi
ect.
1. Racja, mój błąd chodziło mi o 'składniki/związki'.
2. Żródło: miałem już niestety kontakty z gastrologami, idź z ciekawości
lub popytaj wśród znajomych lekarzy, wszyscy mówili mi jedno:
zbilansowana dieta naturalna, apteczne suplementy potasowo-magnezowe są
słabo przyswajalne, ba, nawet przy witaminie C jeden sugerował, żeby się
narąbać ziemniaków zamiast Centrum A do Z. Więc gdy stoję przed wyborem
zaufać Tobie, który zadałeś sporo pytań (ale żadnych odpowiedzi), czy
lekarzowi, to wieszzzz bez obrazy, ale...
> w organizmie zostaje tyle samo (- środki ochrony roślin/nawozy w
> przypadku pomidorów), w pierwszym przypadku jedynie więcej "wychodzi"
> przez nerki
Tak, masz rację, produkcja żywności jest schemicyzowana i tu nie mamy
żadnego sposobu obrony, producenci żywności wiedzą, że mają wiele na
sumieniu - dowodem potężny opór przed choćby oznaczaniem GMO na
opakowaniach.
> To może jeszcze jesteś technologiem od uzdatniania wody i powiesz:
> - jaką to chemię się stosuje
> - dlaczego "chemia" to zło
> ?
Cóż, Warszawa i Kraków piją wodę z Wisły, Łódź z zalewu Sulejowskiego. W
moim mieście (Kielce) są ujęcia głębinowe. Btw, na jednym z sympozjów
naukowych na PolitechŚw nasłuchałem się wiele o wodzie - wszędzie wodę
się chloruje (choć w różnym stopniu), ot, tak dla spokoju sumienia
sanepidu i chyba także fluoruje (nie pamiętam dokładnie).
Szerzej - gdzieś 8 lat temu będąc na wakacjach z nudów słuchałem dużo
PR1. Pojawił się w nim dr Hałat. Szczena mi opadła - ten facet po prostu
wymiatał - w godzinnej audycji opisał stan wody w Polsce. Oto cytat z
jego strony internetowej:
"Podstawy wyboru strategii zaopatrzenia domu w wodę w Polsce
roku 2011
dr Zbigniew Hałat
lekarz medycyny specjalista epidemiolog
założyciel Instytutu Wody
prezes Stowarzyszenia
Ochrony Zdrowia Konsumentów
Według najnowszych danych sprawozdawczych zbieranych i weryfikowanych w
ramach systemu statystyki państwowej RP odsetek ludności zaopatrywanej w
wodę wodociągową _nie odpowiadającą wymaganiom_ określonym w opartym o
dyrektywę 98/83/EC z dnia 3 listopada 1998 r. w sprawie jakości wody
przeznaczonej do spożycia przez ludzi, rozporządzeniu Ministra Zdrowia z
dnia 29 marca 2007 roku w sprawie jakości wody przeznaczonej do spożycia
przez ludzi, w Polsce roku 2009 wynosił 7,0 %.
_Najgorszą wodę_ sprzedają zaopatrujące największą liczbę Polaków
wodociągi o wydajności do 1000 metrów sześciennych na dobę. Spośród
wszystkich płacących za wodę z tych wodociągów, aż 13,3% odbiorców, tj.
co ósmy konsument, kupuje wodę nie odpowiadającą wymaganiom.
Nie oznacza to, że pobór wody z dużych wodociągów gwarantuje
bezpieczeństwo. Spośród pięciu polskich wodociągów o wydajności ponad
100000 metrów sześciennych na dobę za _nieodpowiadającą wymaganiom_
została urzędowo uznana w latach 2008 – 2009 jakość wody dostarczanej
przez Wodociąg Północny w Warszawie ujmujący wodę z Jeziora
Zegrzyńskiego i zaopatrujący stołeczny Układ Zasilania w Wodę. Z tego
powodu w województwie mazowieckim odsetek ludności zaopatrywanej w _nie
odpowiadającą wymaganiom_ wodę z wodociągów o wydajności ponad 100 000
metrów sześciennych na dobę sięgnął 52,8%. Pozostałe dwa wodociągi
zaopatrujące aglomerację warszawską również są oparte o wodę
powierzchniową i to z Wisły, która obok zanieczyszczeń biologicznych
niesie tak duże (i nieusuwalne) ładunki skażeń chemicznych i
radiologicznych, że według urzędowej oceny wód powierzchniowych
wykorzystywanych do zaopatrzenia ludności w wodę przeznaczoną do
spożycia, _nie spełnia wymagań_ rozporządzenia Ministra Środowiska z
dnia 27 listopada 2002 r. w sprawie wymagań, jakim powinny odpowiadać
wody powierzchniowe wykorzystywane do zaopatrzenia ludności w wodę
przeznaczoną do spożycia."
http://www.halat.pl/
Wiem, że to przydługie, ale może w części stanowi odpowiedź na Twoje
pytania.
Pzdrwm
#:-)
gps
P.S. Nie musisz przekręcać - wyraźnie napisałem "NIE jestem technologiem
żywienia". Jeśli Ty JESTEŚ, to podziel się swoją wiedzą. Jeśli nie, to
jak pisałem - bijemy pianę - każdy opiera się na lepszych lub gorszych
przeświadczeniach. Co do chemii - przypomnę Ci jedynie świetlaną
historię DDT:
http://portalwiedzy.onet.pl/5519,,,,ddt,haslo.html
> Cóż, Warszawa i Kraków piją wodę z Wisły, Łódź z zalewu Sulejowskiego.
O przepraszam - skąd takie wiadomości? Woda w wodociągach krakowskich
pochodzi w większości z Raby (ujęcie w Dobczycach). Dzielnica Podgórze ma
wodę z Raby w 100%, natomiast w Krowodrzy, Nowej Hucie i Śródmieściu woda z
Raby (przesyłana potężną rurą na drugą stronę Wisły) ma domieszaną pewną
ilość wody z Rudawy, Dłubni i Sanki. Woda wiślana w Krakowie nie nadaje się
do uzdatniania. Tak na swej stronie podaje Miejskie Przedsiębiorstwo
Wodociągów i Kanalizacji, więc chyba nie można tego zakwestionować...
Inne informacje masz równie ścisłe? ;)
Maciek (z Krakowa rzecz jasna)
> O przepraszam - skąd takie wiadomości? Woda w wodociągach krakowskich
> pochodzi w większości z Raby (ujęcie w Dobczycach).
Woda dla rowerzysty powinna pochodzić z Reby (ujęcie w Ladze
Dolnej ;-)
Pozdr-
-Rowerex
Ale też nie samą wodą...
Czasem potrzebny jakiś Elixir ;)
--
biodarek
> - kosztowałeś np sosu sojowego uzyskiwanego drogą fermentacji i
> syntetycznego?
Tak. Sosu sojowego zużywam w kuchni zatrważające ilości ;)
> - albo porównywałeś jak smakuje "naturalny" sok cytrynowy z butelki (nie
> zaprawa na kwasku ale sok) a sok samodzielnie wycisniety z cytryny?
Przy tych cytrynach, które są w sklepach (zazwyczaj niedojrzałe) to
szczerze mówiąc sok z butelki smakował mi bardziej. Dostałem kilka
zgrzewek przeterminowanego soku i przez całe zeszłe wakacje jeździłem na
wodzie z sokiem i miodem. Kwasek cytrynowy smakuje oczywiście zupełnie
inaczej.
> - albo czym sie różni "mieszanina miodów pochodzących krajów unii
> europejskiej i spoza unii" od miodu z pasieki?
Gryczany - MALSK!
Tylko to są odczucia smakowe. Nie świadczą specjalnie o szkodliwości a o
tym pisał gps i do tego się przyczepiłem.
--
Pozdrawiam
Michoo
Zdarza się. Mi tam nawet smakuje.
> Miód ma dużo cukrów (ponoć jakiś lepszych) i dużo witamin oraz
> mikroelementów
Dużo....czy lepszych to dyskusyjne, bo szczególnie przy dłuższym wysiłku
interesują nas głównie cukry złożone, a miód w większości to cukry
proste tj glukoza i fruktoza, aczkolwiek fakt- fruktoza jest wolniej
przyswajalna niż glukoza.
> więc według tego co słyszałem jest porównywalny z Isostarerm.
Tu bym się nie zgodził, ale to dobrze że tak nie jest. Tzn. w miodzie
jest bardzo dużo mikro- i makroelementów z potasem, fosforem i magnezem
na czele, więc z jednymi z ważniejszych pierwiastków dla osób
uprawiających sporty wytrzymałościowe. Aczkolwiek napoje izotoniczne są
stricte przeznaczone do uzupełniania pierwiastków podczas wysiłku i
zaryzykowałbym stwierdzenie, że pod tym względem są bardziej odpowiednie
od miodu. Z drugiej strony, myślę że roztwór miodu spokojnie można sobie
w małych stężeniach pić codziennie, a izotonika się nie powinno.
O nadmierne brudzenie/ zarastanie bym się nie bał.
--
pozdrawiam
Mike
[WRO][M.T.Fuji]
[GG:1303401] mikemtb małpa o2 pl
http://mikemtb.org
> nawet przy witaminie C jeden sugerował, żeby się
> narąbać ziemniaków zamiast Centrum A do Z.
Surowych? Bo ugotowanie dość znacznie może obniżyć zawartość.
> Więc gdy stoję przed wyborem
> zaufać Tobie, który zadałeś sporo pytań (ale żadnych odpowiedzi), czy
> lekarzowi, to wieszzzz bez obrazy, ale...
Ja jestem tylko "anonimowym człowiekiem z internetu", więc nie widzę
sensu w przekonywaniu Cię bo mój autorytet jest żaden. Ale mogę pobudzić
do własnoręcznego poszukania odpowiedzi na kilka pytań a przez to
samodzielne przemyślenie kilku kwestii a nie podążanie za trendem
"wszyscy chcą nas otruć" ;)
> dowodem potężny opór przed choćby oznaczaniem GMO na
> opakowaniach.
Ale opór wynika chyba głównie z histerii - ludzie się boją GMO.
Racjonalnych podstaw ztcw nie jest za wiele (alergie) - jak coś strawisz
to efektem tego są te same związki niezależnie od tego czy jesz tuńczyka
z sałatą, czy tuńczyka z genem sałaty.
>
>> To może jeszcze jesteś technologiem od uzdatniania wody i powiesz:
>> - jaką to chemię się stosuje
>> - dlaczego "chemia" to zło
>> ?
>
> Cóż, Warszawa i Kraków piją wodę z Wisły, Łódź z zalewu Sulejowskiego. W
> moim mieście (Kielce) są ujęcia głębinowe. Btw, na jednym z sympozjów
> naukowych na PolitechŚw nasłuchałem się wiele o wodzie - wszędzie wodę
> się chloruje (choć w różnym stopniu), ot, tak dla spokoju sumienia
> sanepidu
Oraz w celu wyeliminowania życia w rurach. Mama opowiadała, że w
Warszawie (wczesne lata 90) pomimo dość znacznego chlorowania zdarzało
się znajdować mające się całkiem nieźle nicienie w próbkach pobranych na
"końcach" rurociągów.
Z dwojga złego wolę śmierdzącą wodę niż różne nieciekawe organizmy wodne...
> Szerzej - gdzieś 8 lat temu będąc na wakacjach z nudów słuchałem dużo
> PR1. Pojawił się w nim dr Hałat. Szczena mi opadła - ten facet po prostu
> wymiatał - w godzinnej audycji opisał stan wody w Polsce.
Tylko warto zapytać co to znaczy, że "coś nie spełnia normy".
Informacja o 100 krotnym przekroczeniu normy jest medialna, informacja o
tym, że najniższe stężenie uznawane za mogące być szkodliwe to ciągle
100 razy więcej - już nie.
> _Najgorszą wodę_ sprzedają zaopatrujące największą liczbę Polaków
> wodociągi o wydajności do 1000 metrów sześciennych na dobę.
Znowu kwestia definicji - w rurociągach o wolnym przepływie ciężko
walczyć z rozwojem flory. Może się okazać, że taka "najgorsza woda" po
przegotowaniu będzie "zdrowsza i smaczniejsza" od takiej trzymającej się
w normach.
P.S.
Razi mnie podział naturalne - dobre, syntetyczne - złe.
Mamy na świecie całkowicie naturalną rycynę, która jest silną trucizną i
całkowicie syntetyczne penicyliny, które są (niektóre były :( ) bardzo
skutecznymi antybiotykami.
A co do DDT - to było w Zgniłej Ameryce ;) Teraz tendencja jest raczej
odwrotna - mamy zakaz stosowania w elektronice lutów zawierających ołów,
bo pewien naukowiec przypadkowo (wg. niektórych teorii celowo) zawyżył
oidp coś koło 100 razy ilość ołowiu przechodzącego do wód gruntowych,
potem się wycofał, ale maszyna biurokratyczna już ruszyła.
--
Pozdrawiam
Michoo
Taki ferm i lorens też?
Pozdrawiam,
Arkadesh