Witam!
W ciagu dwoch lat odwiedzilem 3 serwisy motocyklowe w Warszawie:
Michal Demczuk - jest ok. do czasu wymiany przebitej opony... okazuje sie,
ze piasta tylnego kola zalozona odwrotnie - kolo podczas jazd zamiast
dokrecac mocowanie, odkrecalo je. Bywa, w koncu nie jestem kumplem Pana
Michala, motocykl niezbyt fajny i stary, a terminator tez musi sie na czyms
uczyc.
Paweł Boruta - super. Zadnych uwag. O ile wiem, juz nie prowadzi serwisu,
zajal sie czyms innym :|
Pit Stop - bylo ok. Wczoraj (w koncu 13) zauwazylem, ze koledzy po wymianie
lozyska glowki ramy zapomnieli wkrecic/dokrecic sruby blokujace lagi w
gornej polce.
No i to mnie zirytowalo. I to, ze pewnie sam sobie te sruby wykrecilem,
zgubilem i dzwonie do serwisu, zawracam dupe.
W sumie pewnie moja wina - nie mialem ze soba serwisowki i nie sprawdzilem,
czy wszystkie mocowania, sa na swoim miejscu. :|
Ja rozumiem, ze czlowiek moze sie pomylic, ze to sezon i masa sprzetu
czekajacego na obsluzenie, ze nie jestem kumplem serwisanta, itd. ale do
cholery - place za fachowosc, za wykonanie uslugi w calosci, a nie czesciowo
i nie mam ochoty zdziwic sie ktoregos pieknego dnia, ze przednie albo tylne
kolo wybiera wolnosc.
Jakos z samochodem nie mialem takich jazd, inna sprawa, ze na samochod
zwracam mniejsza uwage ;)
Pozdrawiam
Artur
PS. Dziekuje, juz mi nieco lepiej, wyzalilem sie :)
> Michal Demczuk - jest ok. do czasu wymiany przebitej opony... okazuje sie,
> ze piasta tylnego kola zalozona odwrotnie - kolo podczas jazd zamiast
> dokrecac mocowanie, odkrecalo je.
Dawaj zdjecia. Bo musze to zobaczyc, jak sie zembatke wklada w zacisk,
a lancuch na tarcze hamulcowa.
--
Pozdrawiam
Sebastian
Hunda Sewen Ffy und Czarny Ciongnik El-Ce-Cztery
Kawa GT550 na wydaniu nieustajaco
;p
kolejny fachowiec :)
;p
... tylne kolo, bylo zamocowane w sposob nieprawidlowy - mialo prawo sie
odkrecic.
Zakladajac, ze nieprawidlowe zamocowanie kola jest niemozliwe, to nie
wiedzial co mowi serwisant sklepu z oponami.
Pozdrawiam
Artur
To sie nadaje na oficjalny szczyt roztargnienia motocyklisty... zaraz po
kasku zalozonym na lewa strone ;)
--
James
>
> ... tylne kolo, bylo zamocowane w sposob nieprawidlowy - mialo prawo sie
> odkrecic.
> Zakladajac, ze nieprawidlowe zamocowanie kola jest niemozliwe, to nie
> wiedzial co mowi serwisant sklepu z oponami.
Jakie to moto ?
IMO ciezko jest zlozyc w tamtym miejscu cos zle, bo kolo nie trafi tam
gdzie powinno, jedyne co sie wg mnie da to wlozyc odwrotnie to os.
Co moze miec znaczenie takie sobie albo zadnego.
Bo os jest sciskana pionowymi srubami w wahaczu.
Kj dagixar tribe color
--
ArtekGS
Wolne Miasto Gdańsk
TDM, Z2, M-64
giesik
> IMO ciezko jest zlozyc w tamtym miejscu cos zle, bo kolo nie trafi tam
> gdzie powinno, jedyne co sie wg mnie da to wlozyc odwrotnie to os.
> Co moze miec znaczenie takie sobie albo zadnego.
> Bo os jest sciskana pionowymi srubami w wahaczu.
Po konsultacji z Pania Serwisowka - wyglada na to, ze rzeczywiscie os.
--
Hinek
Deauville i inne..
Ooo. W kazdym motocyklu ? Bo chyba uogolniasz zbyt powaznie.
--
Kuczu
LOUD PIPES SAVE LIVES !!
Harley Davidson FXR-C
http://www.bikepics.com/members/kuczu/87fxr/
No to jak byla wlozona ? Bo moje doswiadczenia mowia mi ze najczesciej
wklada sie ja od strony zebatki a nakretke nakreca od strony hamulca.
Przy czym nie slyszalem aby nakretka miala sie odkrecac przy odwrotnym
wlozeniu (co jest dosyc upierdliwe, to wkladanie znaczy). Nie pamietam
jak to bylo w przypadku moto z napedem z prawej strony (KTM, Sportster,
Buell, wiele krosowek) ale raczej tak samo tylko w druga strone.
Nakretka dokrecona wlasciwym momentem ma male szanse na odkrecenie sie.
> KJ Siła Słów pisze:
>> Bo os jest sciskana pionowymi srubami w wahaczu.
>
> Ooo. W kazdym motocyklu ? Bo chyba uogolniasz zbyt powaznie.
>
moze i nei w kazdym, ale mlodziez czyta - ona sie uczy.
Nie chcialbym wprowadzac za duzo szczegolow jak na pierwsza os.
;-)
KJ dagixar tribe color
To tym bardziej nie wprowadzaj jej w blad, tej mlodziezy.
A wiec Droga Mlodziezy ! KillJohn sie pomylil i mial na mysli co innego,
wykreslcie to z zeszytow.
> Nie chcialbym wprowadzac za duzo szczegolow jak na pierwsza os.
> ;-)
Poczekaj az przejdziemy do przedniej osi. Tam to bywaja patenty :)
Użytkownik "Kuczu" :
> No to jak byla wlozona ? Bo moje doswiadczenia mowia mi ze najczesciej
> wklada sie ja od strony zebatki a nakretke nakreca od strony hamulca.
No ja mam akurat odwrotnie :))
--
pozdro
zakan
1,0 K6
Oryginalnie czy jakas pizda zalozyla kiedys odwrotnie i myslisz ze tak
ma byc ?
Wnosze, ze wlasnie tak, a serwisowka mowi, ze powinno byc odwrotnie.
Dla jasnosci - To bylo z poltora roku temu. Oddalem moto na zmiane gumy,
potem przyjechalem i odebralem - a serwisant stwierdzil, ze kolo bylo
nieprawidlowo zamocowane - moglo sie odkrecic. Kropka.
Generalnie nie wnikalem w szczegoly. Uznalem, ze ktos sie pomylil i tyle.
Nic sie nie stalo. Nie ma sprawy.
Tyle jesli chodzi o os, piaste i tylne kolo napedowe.
Pozdrawiam
Artur
Użytkownik "Kuczu" :
<> Oryginalnie czy jakas pizda zalozyla kiedys odwrotnie i myslisz ze tak
> ma byc ?
>
Oryginalnie - jakas pizda w stuki-puki tak wymyslila :))
No fakt, spojrzalem w serwisowke i rzeczywiscie. Dla bezpieczenstwa
napisalem wczesniej ze "najczesciej" :) Nawiasem mowiac wkladanie osi od
strony hamulca musi byc upierdliwe, zwlaszcza zakladanie pozniej
lancucha na zebatke i tulejek.
> Nie chcialbym wprowadzac za duzo szczegolow jak na pierwsza os.
> ;-)
ty no! a ja nie mam osi! mam dziure! to jak mi sie kolo trzyma, bedzie sie
odkrecac?
teraz i tak jakas mniejsza, ale moja pierwsza os to byla wielka dziura!
--
ania
Użytkownik "Kuczu" :
Nawiasem mowiac wkladanie osi od
> strony hamulca musi byc upierdliwe, zwlaszcza zakladanie pozniej
> lancucha na zebatke i tulejek.
>
Oj tam, najwyżej pare kurew poleci:))
Sadze, ze wyjasnieniem tego problemu zajmie sie Kuczu.
Ale dopiero po 22.
A moze po 23?
Pozdrawiam
Artur
PS. BPANMSP :)
Od problemu damskich dziur jest pl.soc.seks :)
oj tam.... w temacie dasz [OT] i bedzie dobrze... :) :)
ja w tym sezonie tez odwiedzilem juz 3. ale opisze na razie przygode z
jednym z nich: liberty motors przy jagiellonskiej.
zapragnalem trjumfa. a jak juz przestal jezdzic, a szybko sie to stalo,
nikt na do niego kompa nie ma poza aso, to postanowilem tam sie udac.
nigdy w zyciu nie serwisowalem nic w jakimkolwiek autoryzowanym,
slyszalem same zle rzeczy na temat takiego wynalazku. ale wiare mialem
mocna: maja wsparcie producenta, narzedzia, na codzien do czynienia z
nietypowa marka, jaka jest triumph. dadza rade.
dzien 0
- dziendobry, chcialbym sie umowic na diagnostyke, na komputer.
- tak oczywiscie, zapraszamy w poniedzialek, bedziem mierzyc
dzien 5
- dziendobry, to ja na komputer bylem umowiony na 11.
- a tak, prosze.
-...
-dlaczego rozkreca mi pan kanape? /moja podejrzliwosc wzmogla sie/
- no zeby sie dostac do komputera
- to moze prosciej zdjac ja przy pomocy kluczykow? /objasnienia: kanape
w sprincie zdejmuje sie przekrecajac kluczyk w zamku, a nie rokrecajac
tapicerke, ktokolwiek, kto mial z takim moto wczesniej do czynienia
powinien wiedziec/
- aaaa eeee taaak...
dzien 5 + 35 minut
- wie Pan co, bo tego no, komputer wyslalismy gdzies tam, do lodzi czy
innego poznania. ktos go wyslal, on juz nie pracuje, ja tu nowy,
zapraszamy za tydzien.
dzien 14
- a pan na komputer /podstawa dobrej relacji z klientem jest to, aby
przynajmniej kojarzyc go z twarzy/
- tak. macie tym razem?
- jasne jasne.
brum pstryk klik.
- i co wychodzi cos? nie no niby jakies bledy sa, ale nic powaznego.
- to dlaczego gasnie
- a to nie wiem, prosze zostawic, bedziemy robic
zlecenie serwisowe, bla bla bla
- to kiedy?
- skontaktujemy sie.
dzien +/- 18
- no nic nie wiemy, szukamy
- a co zrobiliscie
-....pracujemy nad tym
dzien +/- 21-30
- moze to regler, alternator, moze diody prostujace
- bedziemy przekladac alternator, sprobujemy zobaczymy
prawie caly tydzien:
- przelozyliscie juz regler?
- juz przekladamy, strasznie jestesmy zarobieni
- przelozyliscie juz regler?
- juz przekladamy, strasznie jestesmy zarobieni
- przelozyliscie juz regler?
- juz przekladamy, strasznie jestesmy zarobieni
- przelozyliscie juz regler?
- juz przekladamy, strasznie jestesmy zarobieni
szef przestal odbierac moj telefon /podstawa dobrej relacji z klientem,
to go rozpoznawac i na wszelki wypadek z nim nie rozmawiac/
jakis tydzien:
- przelozyliscie juz alternator?
- juz przekladamy, strasznie jestesmy zarobieni
- przelozyliscie juz alternator?
- juz przekladamy, do 18 w piatek bedzie przelozony.
- przelozyliscie juz alternator?
- juz przekladamy, strasznie jestesmy zarobieni
- przelozyliscie juz alternator?
- juz przekladamy, strasznie jestesmy zarobieni
- przelozyliscie juz alternator?
- juz przekladamy, do 18 w piatek bedzie przelozony.
- (sroda) przelozyliscie juz alternator?
- tak, przelozylismy, to nie to.
kolejnych kilka dni
- diody prostujace ok?
- zaraz przelozymy
- diody prostujace ok?
- zaraz przelozymy
- diody prostujace ok?
- zaraz przelozymy
- diody prostujace ok?
- zaraz przelozymy
ale mamy nowy pomysl... ktos w tym moto grzebal w elektryce?
- tak, byly dolozone przekazniki, zeby sie obie lampy palily
- aha, to dowie sie Pan jakie, bo nie wiemy jak tam powinno byc, a boimy
sie ruszac, zeby czegos nie spalic.
- aha. to ja juz dzwonie do Kefira, on wszystko wie, to zaraz wam powiem
jak powinno byc. a serwisowke macie?
- nie nie mamy
- to moze wam wyslac?
- tak pan wysle.
po dwoch godzinach dodzwonilem sie:
- tak, mozecie wyjac przekazniki, nic sie nie spali
kolejny dzien
- wyjeliscie te przekazniki?
- ee nie, ale jestemy na 100% pewni, ze to to, bo na wylaczonych
swiatlach nie gasnie.
- nie niemozliwe! naprawiliscie mi moto?
kolejny dzien
- wyjeliscie te przekazniki?
- ee nie
- czytaliscie serwisowke?
- nie...
- to moze ja przyjade i sam sobie wyjme
- nie to nie o to chodzi...
kolejny dzien
- wyjeliscie te przekazniki?
- ee nie
- to ja jestem jutro u was
przyjechalem, sprawdzilem, niezaleznie czy ze swiatlami, czy bez z
przekaznikami czy bez moto gasnie.
- co to ma byc! zrobcie cos w koncu wczesniej sie nie denerwowalem, ale
ja chrzanie, mam dosc, zrobcie cos w koncu!
- do 16 zadzwonimy, powiemy co i jak
- 17, dzwonie sam
- i co?
- nie mamy mozliwosci naprawienia tego motocykla, jestesmy zajeci, mamy
duzo pracy. przepraszamy. na kiedy ma byc zlozony?
- na poniedzialek
poniedzialek, jade zabrac motocykl z kolega. on:
- dzwoniles do nich na wszelki wypadek?
- nie, no mieli zlozyc
- zadzwon
- dziendobry, zlozyliscie mi motocykl
- eee jaki motocykl?
- niebieski sprint
- nie, z tego co widzialem, to jest rozebrany i nikt sie nim dzisiaj nie
zajmowal
- jak to? mial byc dzisiaj zlozony
- ale to bez szans, nikt go dzisiaj nie zlozy
- nie ma takiej mozliwosci, ja wlasnie po niego jade
- to ja dam kierownika
- mial byc na dzisiaj zlozony, bede za 40 minut i zakladam, ze bedzie
zlozony
- tak, spoko, on jest zlozony, tylko siedzenie luzem
- dobrze, to bede po niego
po godzinie przyjezdzam, wlasnie sa w polowie przykrecania owiewek...
wnioski:
nie wiem, kto liberty dal prawo byc autoryzowanym serwisem. 100%
niekompetencji w serwisowaniu i obsludze klienta. brak jakiejkolwiek
konsekwencji w dotrzymywaniu terminow, chodzby oddzwaniania zgodnie z
tym, jak sie umawiali. Niestety: latem klientow ma sie w d... bo jest
ich duzo, a potem zima jest placz, ze nie ma roboty...
tak wiec sprint stoi teraz u M. Demczuka i zobaczymy. tak czy inaczej:
caly sezon w plecy.
pzdr,
saj
Brzmi prawdopodobnie. Nawet tutaj...
> to jak mi sie kolo trzyma, bedzie sie odkrecac?
> teraz i tak jakas mniejsza, ale moja pierwsza os to byla wielka dziura!
>
Ta w ogloe zas to wszelkiduch! Czesc Anka, co po Aguscie?
--
Pozdrawiam, Artu / Kef
& czarne majty ST 955
> Dla jasnosci - To bylo z poltora roku temu. Oddalem moto na zmiane gumy,
> potem przyjechalem i odebralem - a serwisant stwierdzil, ze kolo bylo
> nieprawidlowo zamocowane - moglo sie odkrecic. Kropka.
mogło .. to nie znaczy ze sie odkręciło , misiaczki od gum to dopiero
'fahofcy'
wytłumaczcie mi jak białemu człowiekowi jak może się(mogła by) nakrętka
odkręcić przy prawidłowym momencie dokręcenia??
to że ośkę wsadzi odwrotnie co to ma do 'rzeczy'?
--
WIADRO (SoldierAK)
Hayabusa & Cygnus
dobry dreszczowiec na noc
> Zakladajac, ze nieprawidlowe zamocowanie kola jest niemozliwe, to nie
> wiedzial co mowi serwisant sklepu z oponami.
>
> Pozdrawiam
> Artur
>
>
Skoro serwisant sklepu z oponami jest dla Ciebie autorytetem, to
serwisuj moto u niego.
pozdr
> _ATR_ pisze:
>>
>> W ciagu dwoch lat odwiedzilem 3 serwisy motocyklowe w Warszawie:
>
> ja w tym sezonie tez odwiedzilem juz 3. ale opisze na razie przygode z
> jednym z nich: liberty motors przy jagiellonskiej.
>
> zapragnalem trjumfa. a jak juz przestal jezdzic, a szybko sie to stalo,
> nikt na do niego kompa nie ma poza aso, to postanowilem tam sie udac.
>
> nigdy w zyciu nie serwisowalem nic w jakimkolwiek autoryzowanym,
powiedz gdzie Ci zrobili taką krzywdę?
--
mst <at> gazeta <.> pl
BMW R1100GS '94 (DC)
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości? -Wiem co mówię, to grunt zabija!"
Terry Pratchett
no ale nie odpowiedziales - mam nadzieje ze kajot pomoze rozwiazac problem
> Ta w ogloe zas to wszelkiduch! Czesc Anka, co po Aguscie?
pewnie to samo, tylko moze za rok :-)
--
ania
> dzien 0
CUT
> po godzinie przyjezdzam, wlasnie sa w polowie przykrecania owiewek...
No mi by chyba żyłka pękła w połowie tej przeprawy...
Gratuluję cierpliwości
Wojtek
>No mi by chyba żyłka pękła w połowie tej przeprawy...
>Gratuluję cierpliwości
Swoje motocykle robie od poczatku do końca sam, więc w kontekscie
motocyklowym mnie to nie dotyczy. Jeżeli chodzi jednak o zlecanie
komukolwiek naprawy jakiegokolwiek sprzetu, to zawsze staje na uszach
żeby wiedzieć co się zepsuło, na czym powinna polegac naprawa i jeżeli
uznam, że nie mam mozliwości, narzędzi, kanału, ochoty, umiejętności,
czy doswiadczenia, to wtedy zlecam komuś, starając sie przy okazji
nakierować tego kogoś na odpowiedni, w moim odczuciu, tok
postępowania, albo staram sie wysondowac od początku co obstawia i jak
zaczyna ewidentnie pierdolic jak potłuczony, to zabieram sprzęt i
szukam dalej ;)
Wiem tez, ze nic bardziej nie wkurwia mechanika, jak klient-mądrala
;), wiec staram sie wybierac mechaników z którymi mozna podyskutować,
którzy nie uwazaja sie za wszechwiedzacych i _myślą_. A że takich
mechaników (czy też ogólnie mówiąc "fachowców", bo mówie tylko o
pojazdach) jak na lekarstwo, to juz inna sprawa :-/
Podsumowując: chcesz dobrze - zrób sam. Jak nie umiesz, a masz
mozliwośc sie nauczyc, to sie naucz. A jak nie masz ochoty sie
zaangazować, przynajmniej teoretycznie, to płać i płacz. Takilajf.
Darz bór,
Eskimos
FJ1200
Daelim NS125 - faster, harder, scooter!!!
Poznań
> (czy też ogólnie mówiąc "fachowców", bo mówie tylko o
>pojazdach)
Oczywiscie miało byc NIE tylko o pojazdach - dotyczy to jakiejkowiek
naprawczej dzialalnosci usługowej.
stało się. Michał zdążył opierdolić pracownika, a może go nawet wylał...
biedak na zasiłku teraz siedzi z mamrotem w ręku...
--
gildor
9'99
>> jednym z nich: liberty motors przy jagiellonskiej.
>>
>> zapragnalem trjumfa. a jak juz przestal jezdzic, a szybko sie to stalo,
>> nikt na do niego kompa nie ma poza aso, to postanowilem tam sie udac.
>
> powiedz gdzie Ci zrobili taką krzywdę?
>> liberty motors przy jagiellonskiej.
pzdr,
saj
no, ja ciągle jestem na literze D z poprzedniego motocykla.
--
gildor
9'99
Pozdrawiam
Andrzej
XJ 600S Diversion '98
Czesio
> Pit Stop - bylo ok. Wczoraj (w koncu 13) zauwazylem, ze koledzy po wymianie
> lozyska glowki ramy zapomnieli wkrecic/dokrecic sruby blokujace lagi w
> gornej polce. (...) Ciach
Noooo to mialem bardzo podobnie w jednym z autoryzowanych serwisow w
Poznaniu.
Kilka lat temu, jak jezdzilem sobie jeszcze na Szadouce VT1100C,
zapragłem sobie miec przewody w oplocie na heble przod.
No i zrobili mi to ladnie w jednym z warsztatow. Moto odebralem i w
trakcie drogi do domu wpadlo mi w takie shimmy, ze o maly wlos sie nie
rozpieprzylem na prodtej drodze. Dobrze, ze padal deszcz i predkosc w
miescie taka krowa mialem jakies 50-60km/h.
Gdybym mial wiecej to na bank lezal bym juz w ziemi. Udalo mi sei
zatrzymac moto bez uszczerbku na zdrowiu i jakos z v max 30km/h
dojechalem do domu. Kilka razy porpobowalem i shimmy pojawialo sie
przy 60km a znikalo przy 80km. Zmienialem opone, olej w lagach i takie
tam. Dopiero po tym wszystkim okazalo sie, ze kretyni cos grzebali
przy glowce ramy i wszystkiego nie dokrecili.
Juz mi sie nie chcialo do nich jezdzic i pytac, czego chcieli przy
wymianie przewodu i hebli, od glowki ramy...
Dodam tylko, ze kiere mialem od draga - szeroka i prosta, akcesoryjna.
Shimmy jak mialem, to cala latala...
Elektryke mialem poprowadzona w srodku. Po jakims czasie zobaczylem,
ze otwory, w ktore wchodza przewody w kierze pekaja wzdluz i jeszcze
pare kilometrow, albo jakies wertepy i kiera zostala by mi w dwoch
czesciach. Jedna w rece, druga na mostku. Podejrzewam, ze to wlasnie
przez to shimmy.
Na szczescie byl kiedys w Poznaniu taki Eskimos, ktory pomogl za
drobna oplata w instalacji nowej kiery i przewodow :)
Igor pozdrowienia :)
MichalKu
Użytkownik "MichalKu" <mish...@o2.pl> napisał w wiadomości
news:b14a07ac-e066-473a...@27g2000hsf.googlegroups.com...
> Noooo to mialem bardzo podobnie w jednym z autoryzowanych serwisow w
> Poznaniu.
...
No to ja mam jeszcze prośbę do wszystkich piszących w tym wątku. Jak
opisujecie swoje problemy z warsztatami, to na litość boską, piszcie NAZWY
tych warsztatów.
pozdr.
Mystik
>No to ja mam jeszcze prośbę do wszystkich piszących w tym wątku. Jak
>opisujecie swoje problemy z warsztatami, to na litość boską, piszcie NAZWY
>tych warsztatów.
A jak juz dojdziecie do wniosku ze najlepiej robic samemu, to
elementow waznych dla bezpieczenstwa nie skladajcie po pijoku.
pozdr
newrom siewca srup.
--
DT 125 - czy aby nie za mocny ? :-)
Kosovo je Srbija!
jesli piszesz przez scigacz.pl to masz szanse ze nikt Cie nie przeczyta
> A jak juz dojdziecie do wniosku ze najlepiej robic samemu, to
> elementow waznych dla bezpieczenstwa nie skladajcie po pijoku.
A ci co nie umiom pic niech nie biora alkoholu do garazu :)
>A ci co nie umiom pic niech nie biora alkoholu do garazu :)
Duzo trenuje i caly czas sie ucze. ;)
Pozdr
newrom
... lub nie czymajom motura kole domowego baru.
--
Ozz
GSX600F