Google Groups no longer supports new Usenet posts or subscriptions. Historical content remains viewable.
Dismiss

ST 955 po 2 sezonach, czyli 600 x 50km ;)

1 view
Skip to first unread message

Kefir

unread,
Jun 6, 2008, 5:58:24 AM6/6/08
to
Elou!

Wyciagnese z innego wontka - moze sie ktos przymierzal - dopisze sie
pod Romkiem i bedzie kompleksowo.

On Jun 6, 9:34 am, new...@spamcom.com wrote:
> On Fri, 6 Jun 2008 09:22:51 +0200, "bartekkacprzak"
>
> <bartek.kacpr...@gmail.com> wrote:
> >No wlasnie, dlaczego sprzedales bielizne?
>
> Pisalem. Bo wygodnie na nim jest jak sie dluzsze rece od moich o
> 5-10cm, albo jak sie jezdzi z predkosciami >120.
> Mnie ciagle napierdalaly nadgarstki przy kulaniu sie krajoznawczym.

Etau, przestaja nap*&^%lac po pewnym czasie. Powolne kulanie
krajoznawcze nie meczy zbytnio o ile czesto nie hamujesz (ja np
uzywanie hampli przy turystyce uwazam za wstyd ;) ), jedynie jazda
miejska nieco daje po lapskach. Fakt ze moze dotyczyc osobnikow o
wzroscie przekraczajacym taborety ;)
Ciagnie mnie nieco do Tigera by pozostac przy charakterystyce i
ekonomii napedu, zyskujac konfort na dziurskach, zwlaszcza ze coraz
czesciej do wedrowek uzywamy bocznych drog.

> Maly przeswit tez mnie wkurwial bo drogi mamy jakie mamy.

Prawda, w trakcie 30 tkm uzyszkodnikowania juz 2 razy spawalem dolne
owiewki gdyz albowiem skroty po kraweznikach i drogach gruntowych
wywoluja czasem glosne, pochadzace z dolu, "chrrrr".

> Gdybym lubil zapierdalac i uprawial turystyke autostradowa to bym w
> zyciu nie sprzedal. Przelot z Boleslawca do Berlina + bodaj 160km w
> miescie + powrot to byla przyjemnosc i po powrocie chcialo mi sie
> jeszcze isc na piwo.
> A pierwsze jazdy to byla euforia, ciagnie pieknie, zapierdala,
> przyklejony do jezdni, wygodny, nie ruchaja go koleiny ani zdrapki..

Chyba nie na, tfu, BT020. Zgadzajac sie z Przedmowca co do zalet, do
wad dodam oscylacyjne bujanie przy mocno doladowanych kufrach
(predkosci nieco przekraczajace turystyczne, jazda solo). Oczywiscie,
po pobudzeniu do takiego bujania, np trzepnieciem w kiere. Kloci sie
to nieco z niewzruszona stabilnoscia na zdrapkach i koleinach - moze
to wynik relatywnie, jak na turyste, niskiej masy: 207 kg na sucho.
Klopotliwe sa przednie hamulce - wadliwe pompy, zaciski
czterotloczkowe identyczne z B12 ktore juz od kilkunastu lat nie sa
szczytowym osiagnieciem. Ciezko chodzaca skrzynia, bardzo twarda
klamka sprzegla (sterowanie linka) wymagaja prawdziwie meskiej
mieszaniny zdecydowania i czulosci ;) Bardzo mocno zuzywaja sie gumy
na podnozkach i dzwigni zmiany biegow ktora jest tez nieco za krotka.
Gumy w ktore sprzet jest obuty tez schodza jakos szybko lecz to
bardziej wina kierownika - zabawa niutonometrami tutaj to czysta
przyjemnosc. Trzeba sie przyzwyczaic do oglosow z silnika - dziala
przyzwoicie, o czym swiadczy, chociazby, brak koniecznosci korekty
luzow zaworowych pomimo wrazenia istnienia w jego wnetrzu wiadra
scinkow metalu i fury nakretek roznego kalibru. W moim egzemplarzu byl
tez wadliwy korek ukladu chlodzenia - niby duperela lecz potrafi
narobic sporo klopotow, jak chocby przegrzanie glowicy skutkujace
pobieraniem oleju przez zapieczone uszczelniacze zaworowe. 0,3 - 0,5 l/
1000 km, Pan Demczuk kazuja jezdzic.
Z opon - nie polecam Brydziow BT 020, Diably Strada - bardzo dobre,
potorowe Dragony takze dostarczyly sporo przyjemnosci. Nastepne w
kolejce do badania sa Michaly Pilot Road II
Wreszcie siec serwisowa: o ile nie mozna narzekac (jesli omijac "Liber-
tynow" w Wawie i Lodzi) na dostepnosc czesci (Krakow rulezz) o tyle
sygnaly od kolegow wskazuja na totalna indolencje autoryzowanych
serwisow. Jako grupka pasjonaci niszowego zlomu dajemy sobie rade
bazujac na odlozonych na polke manelach zakupionych na gieldach
internetowych.
Do zalet zaliczam ekonomie (niskie zuzycie paliwa, tanie materialy
ekspl), prostote obslugi (wymiana oleju, filtrow, swiec, klockow),
duzy zakres uzytecznych obrotow i rowny ciag trzycylindrowego piecyka,
dobra jakosc wykonania, np elektryki. Niezbyt wyzylowana maszynownia
(ledwie tyle co szajsetka - 108 kucy / choc szaconek dla 98 Nm) dobrze
znosi zalewanie zbiornika zarowno prawdziwym paliwem jak i miksturami
sporzadzanymi przez naszych rodzimych przedsiebiorcow-cwaniakow. Mala
szerokosc z dedykowanymi kuframi bocznymi (36l pojemnosci kazdy)
pozwala miescic sie bez problemu w tunele pomiedzy pasami ruchu.
Reasumujac: opinia malo obiektywna gdyz plusy dodatnie zdecydowanie
przeslaniaja mi plusy ujemne i, gdyby nie polskie dziurska, napawde
uwazalbym ze posiadam moto idealne do MOICH potrzeb (turystycznych).
Nie przeszkadza mi to przyznac racji kazdemu kto uzna ze w przypadku
JEGO potrzeb jest inaczej. Ja lubie te padake, takze za jej wyglad i
niepospolitosc.
Szkoda mi tylko sprzeta go np na dojazdy do pracy - jak juz wsiadac na
szybkiego turyste to po to by przeleciec choc ze dwiesta choc, majac
sprawy na miescie przyjemnie jest polatac pomiedzy snujacym sie
zelastwem, bowiem, a'propos innego watku, w Wawie bardzo przyjemnie
jezdzi sie motocyklem. Podkresle: JEZDZI, nie zap#^*%la.

PS Dorota, trzymam kciuki, nie daj sie!

--
Pozdrawiam, Artu / Kef
& czarne majty ST 955

new...@spamcom.com

unread,
Jun 6, 2008, 6:14:17 AM6/6/08
to
On Fri, 6 Jun 2008 02:58:24 -0700 (PDT), Kefir <ke...@riders.pl>
wrote:

>Etau, przestaja nap*&^%lac po pewnym czasie.

A ile to jest 'pewny czas' ? Zreszta nie wazne, nie chce juz sport
turysty, a tygrysek za drogi (chociaz to fajne polaczenie zalet
silnika ze skokiem zawiechy).

>krajoznawcze nie meczy zbytnio o ile czesto nie hamujesz (ja np

Ja mam takie przeleki ze nonstop trzymam 2 palce na hamulcu.
Komfort ofkoza byl wyzszy gdy tego nie robilem, ale psyche cierpiala.

>Chyba nie na, tfu, BT020.

Na pilot road. Te stare.

>uwazalbym ze posiadam moto idealne do MOICH potrzeb (turystycznych).

Dobrze ze w nawiasie dopisales, bo mnie sie przypomnialo ze promien
skretu ma jak Titanic czy inne VFR ;)

>niepospolitosc.

trijumpfuf jak psuf, odkad kupilem to zaczalem je zauwazac i
rozpoznawac ;)

Pozdr
newrom
--
DT 125 - czy aby nie za mocny ? :-)
Kosovo je Srbija!

bartekkacprzak

unread,
Jun 6, 2008, 6:49:28 AM6/6/08
to

Użytkownik "Kefir" <ke...@riders.pl> napisał w wiadomości
news:243ba7f3-7906-44a9...@y21g2000hsf.googlegroups.com...

> Szkoda mi tylko sprzeta go np na dojazdy do pracy - jak juz wsiadac na
> szybkiego turyste to po to by przeleciec choc ze dwiesta choc, majac
> sprawy na miescie przyjemnie jest polatac pomiedzy snujacym sie
> zelastwem, bowiem, a'propos innego watku, w Wawie bardzo przyjemnie
> jezdzi sie motocyklem. Podkresle: JEZDZI, nie zap#^*%la.
Przyjedz do nas do Lodzi wtedy bedziesz mial porownanie ;)

pozdr

--
Bartek
GSXF
EL
May the Force be with You


Kefir

unread,
Jun 6, 2008, 7:37:45 AM6/6/08
to
On Jun 6, 12:14 pm, new...@spamcom.com wrote:
> On Fri, 6 Jun 2008 02:58:24 -0700 (PDT), Kefir <ke...@riders.pl>
> wrote:
>
> >Etau, przestaja nap*&^%lac po pewnym czasie.
>
> A ile to jest 'pewny czas' ? Zreszta nie wazne, nie chce juz sport
> turysty, a tygrysek za drogi (chociaz to fajne polaczenie zalet
> silnika ze skokiem zawiechy).

Przesiadlem sie z GSX750F i tam bolalo pierwsze pare dni - na gaciach
dosiad podobny wiec, poza miastem, nie bylo problema. Wzrost, wzrost
jest wazny.

>
> >krajoznawcze nie meczy zbytnio o ile czesto nie hamujesz (ja np
>
> Ja mam takie przeleki ze nonstop trzymam 2 palce na hamulcu.
> Komfort ofkoza byl wyzszy gdy tego nie robilem, ale psyche cierpiala.

ZAWSZE trzymam 2 paluchi na klamce, juz nie umiem inaczej. Nawet jak
otwieram drzwi ;)


>
> >uwazalbym ze posiadam moto idealne do MOICH potrzeb (turystycznych).
>
> Dobrze ze w nawiasie dopisales, bo mnie sie przypomnialo ze promien
> skretu ma jak Titanic czy inne VFR ;)

To sobie wsiadz na dowolna wloszczyzne. Ostatnio, u Zuranskich,
pomacalem Aprilke Shiver (/reklama mode on www.motorista.pl /reklama
mode off) : leciutkie, poreczne, prawdziwie atomowy start z uniesionym
kolem, ale przy zawracaniu Titanik by ja srodkiem luku objechal. Z
Dukiem Monsterem podobnie.


>
> >niepospolitosc.
>
> trijumpfuf jak psuf, odkad kupilem to zaczalem je zauwazac i
> rozpoznawac ;)

Dzie Ty jezdzisz? Po podworku u dealera? A ryby tam biora?

new...@spamcom.com

unread,
Jun 6, 2008, 8:16:12 AM6/6/08
to
On Fri, 6 Jun 2008 04:37:45 -0700 (PDT), Kefir <ke...@riders.pl>
wrote:

>ZAWSZE trzymam 2 paluchi na klamce, juz nie umiem inaczej. Nawet jak
>otwieram drzwi ;)

a to nie wstyd ?

>To sobie wsiadz na dowolna wloszczyzne.

Chetnie, jak tylko bedzie okazja.

>kolem, ale przy zawracaniu Titanik by ja srodkiem luku objechal. Z
>Dukiem Monsterem podobnie.

Kefiru, ale o co chodzi ? Pocieszasz sie ze inni maja gorzej ? A nie
wolalbys zeby Ci bylo lepiej (zeby trąf miał mniejszy promien skretu)?

>Dzie Ty jezdzisz?

Ostatnio np tygryska widzialem we wsi Przysucha. Stal sobie na
chodniku. BTW kolo mojego garazu biegnie droga nr 7 - moge miec
troche skrzywione podejscie bo widze i stolicznikow i tych z Radomia
czy Kielc pycacych z/na Zakopane.

>Po podworku u dealera?

Bylem ostatnio, Wydra sie mierzyla do bonneville.
Na szczescie ciut za ciezki jej sie wydal bo kolejnej nerki nie moge
sprzedac ;)
Wlasnie skladali nowego rocketa, tego niby turystyka. Japiedziu, ale
bydle :-D

> A ryby tam biora?

Wydra wszystkie wyploszyla ;>

lesor

unread,
Jun 9, 2008, 3:53:45 AM6/9/08
to
Kefir wrote:
> Do zalet zaliczam ekonomie niskie zuzycie paliwa,

To znaczy jakie?

[OT]:


> posiadam moto idealne do MOICH potrzeb (turystycznych).
> Nie przeszkadza mi to przyznac racji kazdemu kto uzna ze w przypadku
> JEGO potrzeb jest inaczej. Ja lubie te padake, takze za jej wyglad i
> niepospolitosc.

Piekna puenta. :)

> PS Dorota, trzymam kciuki, nie daj sie!

Tak, tak, Dorota - wez oddech i idz na calosc.
--
pozdrawiam, lesor
CB1300 Misiek
Złoty Felkowski Braincap'07
http://www.seven-fifty.prv.pl/forum


Kefir

unread,
Jun 9, 2008, 4:23:47 AM6/9/08
to
On Jun 9, 9:53 am, "lesor" <le...@NSop.pl> wrote:
> Kefir wrote:
> > Do zalet zaliczam ekonomie niskie zuzycie paliwa,
>
> To znaczy jakie?

Preclowe mulenie (~140) - 5-5,5l/100, najnizsze odnotowane na szlaku
(gory, lajtowa jazda w grupie) - 4,5l/100.Okolice 170-180 (bez kufrow)
lub miasto - 6l/100, z kuframi pol litra wiecej, ale to bylo raz,
dawno temu i sie nie powtorzy.

> > PS Dorota, trzymam kciuki, nie daj sie!
>
> Tak, tak, Dorota - wez oddech i idz na calosc.

... i daj wreszcie znaka, Dorota znaczy, bo zle sie jezdzi z
zacisnietymi kciukami.

de Fresz

unread,
Jun 9, 2008, 4:26:45 AM6/9/08
to
On 2008-06-09 10:23:47 +0200, Kefir <ke...@riders.pl> said:

>> Tak, tak, Dorota - wez oddech i idz na calosc.
>
> ... i daj wreszcie znaka, Dorota znaczy, bo zle sie jezdzi z
> zacisnietymi kciukami.

Jak jej wszystko wyszlo tak jak planowala, to wlasnie powinna byc na
dalekim urlopie. Motocyklowym ofkors.


--
Pozdrawiam

Sebastian
Hunda Sewen Ffy und Czarny Ciongnik El-Ce-Cztery
Kawa GT550 na wydaniu nieustajaco

lesor

unread,
Jun 9, 2008, 6:47:30 AM6/9/08
to
de Fresz wrote:
>
> Jak jej wszystko wyszlo tak jak planowala, to wlasnie powinna byc na
> dalekim urlopie. Motocyklowym ofkors.

Nie siej plotek Trolu, juz jest po-
:-p
--
pozdrawiam, lesor


Kefir

unread,
Jun 9, 2008, 6:56:48 AM6/9/08
to
On Jun 9, 10:26 am, de Fresz <defr...@nospam.o2.pl> wrote:
> On 2008-06-09 10:23:47 +0200, Kefir <ke...@riders.pl> said:
>
> >> Tak, tak, Dorota - wez oddech i idz na calosc.
>
> > ... i daj wreszcie znaka, Dorota znaczy, bo zle sie jezdzi z
> > zacisnietymi kciukami.
>
> Jak jej wszystko wyszlo tak jak planowala, to wlasnie powinna byc na
> dalekim urlopie. Motocyklowym ofkors.

Nieusprawiedliwiona nieobecnosc w 2 o o, kolego ;) Wrocili. Pieknie
bylo, tyle ze trafila na TIR-owca nadajacego sie do psychiatry, niech
sama opowie

0 new messages