--
pozdrawiam - KKann
> Witam Wczoraj oklejalem folia i .....
Bo było kupić sobie Jaskółkę i na niej poćwiczyć oklejanie.
Ktoś Ci już radził brać do prób coś mniejszego - np. zamiast skrzydła statecznik ;-)
Ale nie zrażaj się - odklej starą i przyklej nową.
Pozdro
Romek
Chciałbym Ci pomóc, ale z folią jest taki problem, że łatwiej pokazać niż
opisać. Na dodatek różne folie różnie się oklejają. Ja mam "obcykaną" folię
solarfilm (chyba o niej piszesz?). Trzy uwagi na początek:
1 Odpuść sobie oklejanie zwykłym żelazkiem!!!! Ma za dużą histerezę i zbyt
małą dokładność ustawiania temp.
jak nie masz żelazka to pożycz, ale nie niszcz folii i modelu.
2 Inaczej okleja się konstrukcję z patyczków a inaczej skorupowe skrzydło.
3 To naprawdę wychodzi idealnie i to bez żadnych czarów - trzeba najpierw
poeksperymentować.
I jeszcze jedna uwaga, z moich obserwacji wynika, że większość moich kolegów
przegrzewa folię przy pierwszych próbach. Pamiętaj, że możesz niedogrzać a
potem wrócić w to miejsce i poprawić, ale jak już raz ją spalisz....
Najpierw mój sposób na "patyczkową" konstrukcję np. skrzydła:
- żelazko na 1(folia leciutko łapie do konstrukcji ale nie naciąga się i
nie deformuje!!!) folia z zapasem cm na każdą stronę, cztery kawałki na
każdą ćwiartkę osobno (lewy dół, lewa góra, prawy dół, prawa góra)
- przyłapujesz folię do wybranego rogu konstrukcji (ok. 1-2cm2, np.
natarcie na końcówce) folia nie jest jeszcze przyklejona - ona tylko mocno
przywarła :-))) możesz ją oderwać
- naciągasz folię po przekątnej i tam przyłapujesz. Nie potrafię ci napisać
jak mocno ją naciągnąć, robi się wyraźna fałda po przekątnej. Folia jest
elastyczna, na pewno naciągam ją mocniej niż japonkę w czasie oklejania.
- również naciągając przyłapuję pozostałe rogi
- teraz uwaga! Na "długich prostych" (natarcie, spływ, krawędzie żeber
krańcowych) przyłapuję folię dzieląc wszystkie odcinki na pół , najpierw
środek natarcia, potem środek spływu, środek żebra itd. Oczywiście
delikatnie naciągam za każdym razem. Potem sytuacja powtarza się - dzielę na
pół odcinki na których folia nie jest przyłapana, dotąd aż przyłapiesz ją na
całych krawędziach. Ważne jest aby żelazko miało odpowiednio niską temp.
(łatwiej to pokazać niż opisać) Ja obserwuję na folii kilka stopni
nagrzania:
1) folia ledwie łapie (i o ten mi chodzi)
2) folia łapie ale "flaczeje" (to już za duża temp. do pierwszego etapu
oklejania)
3) folia ładnie się naciąga i przykleja (dobre w dalszych etapach oklejania)
4) folia silnie się naciąga zmieniając chwilowo kolor (np. żółty na
pomarańcz, to dobra temp. do ostatecznego naciągnięcia)
5) O k........a! ale dziura!!!!
czyli przy łapaniu folii do konstrukcji musisz mieć temp. tak na 1) w mojej
skali. Gdy będzie większa, porobisz zakładki na krawędziach.
- teraz już łatwizna, zwiększasz trochę temp. i dokładnie doklejasz folię
na krawędziach. Możesz to robić zwiększając temp. etapami.
- ustawiasz temp. tak na 3) w mojej skali (a 2 na skali mojego żelazka) i
naciągasz folię na konstrukcji (nie przyklejam foli do kesonów i żeber przed
naciągnięciem )
- ponawiasz operację na pozostałych ćwiartkach
- naciągasz całe skrzydło żelazkiem ustawionym na temp. 4) w mojej skali (a
3 na skali mojego żelazka)
To naprawdę działa. Nie wiem czy to co napisałem wogóle kogoś interesuje,
jeżeli tak, to jutro opiszę jak oklejam skrzydła skorupowe.
Są chętni?
AD
Chetnie przeczytam, moze masz jakas nieco inna technike...
--
Pozdr,
Jacek Wielogorski -> Kolobrzeg, aktualnie Poznan -> modele latajace RC
Oklejanie skrzydeł skorupowych:
Zawsze unikam naklejania folii na folię z zakładką większą niż kilka
milimetrów ponieważ trudno mi unikąć zamknięcia powietrza pomiędzy warstwami
folii (może ktoś z was ma na to wypróbowany patent). Zaczynam więc od
zaplanowania rozłożenia barw na skrzydle. Folia pod tym względem jest
wdzięcznym materiałem, możesz wycinać cały dzień co ci się tylko rzewnie
podoba. Oklejanie zaczynam od najjaśniejszej folii do najciemniejszej.
Pierwszy wybrany kawałek folii kładę na skrzydełku. Zaczynam podobnie jak
przy skrzydle tradycyjnym od niewielkiej temp. Najpierw przyłapuję folię
delikatnie w "środku ciężkości" wykroju. Tak jest! Dokładnie odwrotnie niż
przy konstrukcji klasycznej! Zaczynam od samego środka!
Po pierwszym przyłapaniu możesz sprawdzić czy folia jest dokładnie w
przewidzianym miejscu (pomagają znaczki ołówkiem na skrzydle). Potem
przyklejam folię ruchami kolistymi zwiększając powoli powierzchnię na której
folia jest przyklejona do skrzydła. Na tym etapie nie wolno zwiększać temp.
żelazka, bo gdy folia zacznie wiotczeć łatwo o zakładki niemożliwe wręcz do
usunięcia. Co ciekawe, im większy mam do przyklejenia kawałek, tym mniej go
naprężam przy oklejaniu, bo nie potrafię rozciagnąć folii równo we
wszystkich kierunkach. Generalnie nie jest to nawet naciąganie tylko
staranne układanie folii etapami na miejscach które mam zamiar zaraz
przykleić.
Gdy przykleję cały kawałek, zwiększam temp. (aż do przebarwiania foili) i
doklejam go powtarzając drogę od środka na zewnątrz.
I to właściwie wszystko. Wystarczy powtórzyć to z każdym kawałkiem folii i
już!
Tak na dokładkę: nawet bardzo obłą końcówkę skrzydła można okleić dwoma
kawałkami folii bez zbędnych zakładek.
Trik polega na tym, że folia nie tylko kurczy się pod wpływem ciepła ale
również staje się zaskakująco plastyczna. W momencie grzania żelazkiem na
nierozwijalnych powierzchniach, trzeba folię bardzo silnie naciągać (tak
prawie do rozerwania). Efekty zawsze wprowadzają mnie w zdumienie.
AD
Dzieki za post. Metoda dokladnie ta sama. Mimo to pouczajace - upewnilem
sie, ze robie to tak jak inni :)
Witam
Jeszcze nie sprawdzałem ale chyba dobrze byłoby porobić w skorupie
balsowej
przed oklejeniem dziurki iglą lub malutkim wiertłem.
Tak co 4 cm chyba wystarczy.
Bąbelki mozna potem wypchać przez te dziurki.
Sprawdzę metodę przy najblizszej okazji.
IREK
KKan
Adam Dębowski <ad...@conecta.com.pl> napisał(a) w artykule
<8d5bi0$11i0$1...@news.ipartners.pl>...
> Dzięki za odzew, zawsze miło wiedzieć, że ktos to czyta :-)
>
> Oklejanie skrzydeł skorupowych:...............
> Czesc :)Wszystkim bardzo dzieki za wszelkie wskazowki w temocie folii .
> Drugieskrzydlo wyszlo OK . Ba , chyba jestem mistrzem swiata w oklejaniu solarem.
Kurde, nie zamierzasz już zbierać znaczków - właśnie chciałem do Ciebie dołączyć. :-)
> Jest tylko jedno ale ; po jakim czasie folia zaczyna sie odlepiac.Bylobybardzo szkoda
> gdyby zaczela flaczec albo zwijac sie w trabke . Ktos pisalze dobrze jest krawedzie
> podlac super-glutem . Jak sobie z tym radzicie ?
Super gluta nie sprawdzałem, postąpiłem tak jak było w mojej instrukcji - zakupiłem
klej do solar o nazwie Prymol (był taki temat na grupie) - nim smaruje się właśnie
zakładki i po prasowaniu trzyma jak należy. Ale, jeżeli mnie pamięć nie myli, glutować
próbował Zuk - jego popytaj.
Pozdrówko
Romek
Roman Gomółka <rom...@poczta.wp.pl> napisał(a) w artykule
<8d6fje$g7l$1...@korweta.task.gda.pl>...
zakupiłem
> klej do solar o nazwie Prymol (był taki temat na grupie) - nim smaruje
się właśnie
> zakładki i po prasowaniu trzyma jak należy........
> Romek
>
>
> Kurde , jeszcze jeden wydatek - ile to kosztuje i gdzie kupic (wysylkowo) ?
Słoiczek 200-250g coś 14 złociszy, a kupiłem w sklepie modelarskim we Wrocławiu - nie
będę reklamował chociżby z powodu potężnej marży, jaką sklep narzuca. :-(
Pozdrówko
Romek
> Jeszcze jedno , jak jest z odpornoscia solara na paliwo do samozaplonu .
Osobiście sprawdzałem tylko żara - trzyma. A z paliwem do samopała - zrób próbę - ale
na stateczniku :-)))))
Pozdro
Romek
Roman Gomółka <rom...@poczta.wp.pl> napisał(a) w artykule
<8d6ggk$j63$1...@korweta.task.gda.pl>...
> "KKan" <dra...@zt.legnica.tpsa.pl> napisał / wrote:
>
A swoja drogą zawsze propagowałem na skorupę folię typu reklamowa. W
samolocie zmiana obciążenia powierzchni liczy się w ~+ 0,1 i nie ma
znaczenia praktycznego. A oklejanie bajka !!
Roman Gomółka napisał(a) w wiadomości: <8d6gm1$jtm$1...@korweta.task.gda.pl>...
> "KKan" <dra...@zt.legnica.tpsa.pl> napisał / wrote:
>
A jak dowiedziałeś się jakaą mają marżę ?
>>
>A jak dowiedziałeś się jakaą mają marżę ?
Porównałem cenę tego samego przedmiotu w różnych sklepach. Zakładam, że
każdy sklep zarobić musi i marżę jakowąś zadać, ale ten "mój" przekracza
granice przyzwoitości. A zatem - nie jestem w stanie wyznaczyć
bezwzględnej marży sklepu, ale ta względna w zupełności do szacunków
wystarczy (choć niekoniecznie wobec właściciela sklepu :-) )
Pozdro
Romek
> - n
> >> będę reklamował chociażby z powodu potężnej marży, jaką sklep narzuca.
:-(
>
> A jak dowiedziałeś się jaką mają marżę ?
> >>
>
>
>
Podobno jesteś z Wrocławia to odpowiedz tylko czy to sklep na rogu czy na
4-ro pasmowej ulicy i jak zdobywasz wiadomości o marży sklepów bo przydało
by mi się to w pracy. W każdym razie jesteś boski za ten wyczyn.
pozdro Marcin
------------------------------------------------------------
Oryginalny tak jak Ty - Mój Onet.pl [ http://moj.onet.pl ]
Szybka i inteligentna, zna zawiłości języka polskiego
[http://wyszukiwarka.onet.pl ]
Większa i szybsza - Poczta Onet.pl [ http://poczta.onet.pl ]
------------------------------------------------------------
--
Archiwum listy dyskusyjnej pl-rec-modelarstwo
http://www.newsgate.pl/archiwum/pl-rec-modelarstwo/