Czy są jeszcze inne książki związane fabularnie z pierwszą połową 18 w. i Royal
Society wraz z przyległościami?
--
Mateusz Ludwin mateuszl [at] gmail [dot] com
Zgodnie z grupową tradycją, trochę obok oryginalnego pytania:
"Wyspa dnia poprzedniego" Umberto Eco. Co prawda wiek 17, ale bardzo mi
się kojarzyło z "Masonem i Dixonem" (a właściwie odwrotnie, bo Eco
czytałem wcześniej). Motyw nowych odkryć naukowych i niekiedy dziwnych
teorii jest kluczowy.
--
Igor Wawrzyniak
> Zgodnie z grupową tradycją, trochę obok oryginalnego pytania:
> "Wyspa dnia poprzedniego" Umberto Eco. Co prawda wiek 17, ale bardzo mi
> się kojarzyło z "Masonem i Dixonem" (a właściwie odwrotnie, bo Eco
> czytałem wcześniej). Motyw nowych odkryć naukowych i niekiedy dziwnych
> teorii jest kluczowy.
Wygląda ciekawie - dzięki.
--
Omniscient, omnipotent, omnipresent, without judgment
>> Przeczytałem "Masona i Dixona" i kończę ostatnie tomy "Cyklu
>> Barokowego".
>>
>> Czy są jeszcze inne książki związane fabularnie z pierwszą połową 18 w.
>> i Royal Society wraz z przyległościami?
>
> Zgodnie z grupową tradycją, trochę obok oryginalnego pytania:
Powinno być o bliźniaku Leibniza, Indianach, masonach, a główny bohater
musi mieć na imię Adalbert? (Żeby nie było obok.) To nie znam. :(
> "Wyspa dnia poprzedniego" Umberto Eco. Co prawda wiek 17, ale bardzo mi
> się kojarzyło z "Masonem i Dixonem" (a właściwie odwrotnie, bo Eco
> czytałem wcześniej). Motyw nowych odkryć naukowych i niekiedy dziwnych
> teorii jest kluczowy.
W takim razie obok oryginalnego pytania i trochę bardziej w bok od Eco:
John Barth "Bakunowy faktor". Czyta się lekko i szybko i na pewno
łatwiej niż M&D. I są Indianie! Choć uczciwie muszę wyznać, że główny
bohater ma na imię Ebenezer.
--
pozdrawiam
diuka
> W takim razie obok oryginalnego pytania i trochę bardziej w bok od Eco:
> John Barth "Bakunowy faktor". Czyta się lekko i szybko i na pewno
> łatwiej niż M&D. I są Indianie! Choć uczciwie muszę wyznać, że główny
> bohater ma na imię Ebenezer.
Też fajne, ale oczywiście w tym głupim kraju nie da się kupić nowego
egzemplarza :(
--
Omniscient, omnipotent, omnipresent, without judgment
Mateusz Ludwin mateuszl [at] gmail [dot] com
Spłyń na Zachód. :)
Swoją drogą, chętnie bym się dowiedziała kto pisze podobnie do
Pynchona. Zwłaszcza o tak dużym stopniu podobieństwa, jaki (chyba)
miał na myśli Igor. Eco jednak nie. "Infinite Jest" Wallace'a po
angielsku dla mnie za trudne :(, może spróbuję po niemiecku, ale Ty
pewnie byś sobie poradził.
--
pozdrawiam
diuka
> Swoją drogą, chętnie bym się dowiedziała kto pisze podobnie do
> Pynchona. Zwłaszcza o tak dużym stopniu podobieństwa, jaki (chyba)
> miał na myśli Igor. Eco jednak nie. "Infinite Jest" Wallace'a po
> angielsku dla mnie za trudne :(, może spróbuję po niemiecku, ale Ty
> pewnie byś sobie poradził.
Ale którego konkretnie Pynchona?
A tak BTW - wyszło Against The Day po niemiecku?
--
>> "Infinite Jest" Wallace'a po
>> angielsku dla mnie za trudne :(, może spróbuję po niemiecku, ale Ty
>> pewnie byś sobie poradził.
>
> Ale którego konkretnie Pynchona?
Znaczy podobne? Choć tematyka odmienna może najbardziej tego od
"Tęczy..."? Nie, jeśli chodzi o wariacki humor i wpuszczenie
czytelnika do pałacu Eschera ze słów to ogólnie Pynchona.
> A tak BTW - wyszło Against The Day po niemiecku?
"Gegen den Tag", tak.
--
pozdrawiam
diuka
Pytam bo nie wiem czy chodzi o M&D czy pozosta�e ksi��ki. Jak pozosta�e, to
spr�buj "L�d", aczkolwiek fallus�w atakuj�cych z ka�dej strony tam nie ma.
>> A tak BTW - wysz�o Against The Day po niemiecku?
>
> "Gegen den Tag", tak.
A my ci�gle czekamy :(
> Pytam bo nie wiem czy chodzi o M&D czy pozostałe książki. Jak pozostałe, to
> spróbuj "Lód", aczkolwiek fallusów atakujących z każdej strony tam nie ma.
Oj, to odpada, czytam wyłącznie ze względu na te momenty. :)
("Lód" znam.)
--
pozdrawiam
diuka