Google Groups no longer supports new Usenet posts or subscriptions. Historical content remains viewable.
Dismiss

[Fwd: Re: jeszcze Jes'kow...]]

34 views
Skip to first unread message

Krystyna Chodorowska

unread,
Jan 30, 2007, 8:56:53 PM1/30/07
to
Masz kłopot z rozumieniem terminu prawnego? Syff pomoże :->

-------- This be a forwarded Message -------
From: Wojciech Orlinski <ig...@gazeta.pl>
Newsgroups: pl.rec.fantastyka.sf-f
Subject: Re: jeszcze Jes'kow...
Date: Mon, 20 Nov 2006 15:52:04 +0100
Message-ID: <ejsfek$l8u$1...@igel.gazeta.pl>

On 2006-11-20 15:31:15 +0100, Jakub Gwozdz <gwoz...@rpg.pl> said:

[...]
> Na czym polega różnica między ochroną patentem, trejdmarkiem albo
> kopyrajtem? Pytam serio, bo się nie znam i chętnie dowiem.

Zaznaczę z obowiązkowym IANALem, że piszę tak jak ja to rozumiem, ale
przy niczym się nie upieram.

Patent jest szczególną formą ochrony, przyznawaną w praktyce tylko tam,
gdzie w grę wchodzi jakiś aspekt techniczny (w USA niestety od pewnego
czasu także biznesowy). Jeśli dokonałeś wynalazku takiego jak "a gdyby
tak kroić pieczywo na kromki?", możesz dostać od państwa czasowy
monopol na jego komercyjną eksploatację. Będzie to dotyczyło wszystkich
rodzajów pieczywa i rodzajów kromek oraz pochodnych zastosowań (tostów,
kanapek). Inni mogą sobie najwyżej kroić chleb w zaciszu domowym albo w
laboratorium w celach naukowo-badawczych lub dydaktycznych. Ewentualnie
jeśli będzie chodziło o ratowanie życia ludzkiego, rząd może sobie
przyznać obligatoryjną licencję na Twój patent. Ale każda np.
restauracja czy piekarnia musi od Ciebie kupić licencję jeśli chce
komuś podać choćby kanapkę czy tosta.
Patent trudno dostać (musisz go zgłosić zgodnie z różnymi formułami),
ale łatwo obronić. Dlatego bardzo na tej formie ochrony zależy np.
koncernom farmaceutycznym, które wydają ogromne pieniądze na badanie
różnych pochodnych tej samej molekuły - żeby jak już znajdą lekarstwo
na raka, to cyckały wszystkie zyski z niego przez określony czas. Nie
da się jednak ukryć tego, że ta forma ochrony jest najbardziej
arbitralna i najmniej "oczywista" jeśli chodzi do odwoływanie się do
tzw. chłopskiego rozumu. Są tacy, ktorzy patenty woleliby z tej triady
w ogóle wyeliminować.
W praktyce nie można by opatentować dziś krojenia chleba w kromki, bo
taki patent łatwo będzie obalony przez wskazanie tzw. prior art -
wcześniejszych przypadków krojenia chleba. Można sobie jednak
wyobrazić, że ten pierwszy geniusz który to wymyślił zasługiwał na taką
nagrodę.


Prawo autorskie chroni wszystko to, co wymyśliłeś jako własną inwencję.
Ochrona przysługuje z urzędu. Instalacja artystyczna "Chleb pokrojony w
kromki" może być sprzedana za gazylion funtów w galerii Tate Modern i
możesz wtedy ścignąć plagiatora. Ale uwaga, nie będzie nim ktoś, kto po
prostu sobie robi kanapki tylko ktoś, kto też robi instalację
artystyczną, bo kreatywne było zrobienie z kromek instalacji - a nie
samo pokrojenie. Ktoś, kto pokroi w kromki bagietkę, już może się
wykręcić w sądzie tym, że twórczo rozwinął Twój pomysł. A jeśli jeszcze
zrobi z niej tosta i posmaruje dżemem, w zasadzie jest nie do ruszenia.
Dlatego copyright łatwo uzyskać (wystarczy samo stworzenie dzieła) ale
trudno obronić w sądzie, jeśli Twoje interesy naruszył nie pospolity
pirat czy pospolity plagiator, ale plagiator choć odrobinę pomysłowy.


Znak handlowy chroni reputację. Jeśli założysz firmę o nazwie "Chleb
pokrojony w kromki" i ta firma zdobędzie reputację w swojej dziedzinie,
możesz ścignąć kogoś, kto założy firmę o nazwie "Bułka pokrojona w
kromki i posmarowana dżemem", bo łatwo wykażesz, że mimo modyfikacji
Twojego znaku towarowego (takich, które wystarczyłyby do obrony w
procesie o plagiat!), ten znak celowo zaprojektowano tak, by wprowadzał
w błąd. Znak handlowy można dobrowolnie zgłosić co baaaardzo ułatwia
późniejszą jego obronę, ale teoretycznie przysługuje od samego tylko
rozpoczęcia działalności pod tym szyldem. W procesie musisz jednak
wykazać związek Twojej reputacji z działalnością gospodarczą tego
kogoś, kto ci wlazł w szkodę. Możesz przegrać proces jeśli Twoja firma
"Chleb pokrojony w kromki" ma reputację jako producent
wyspecjalizowanych układów scalonych a firma "Bagietka pokrojona w
kromki i posmarowana dżemem" jest warsztatem szewskim.

Komentarze bardziej oświeconych mile widziane.

--
Who claims Truth, Truth abandons.

podesłałajaK.

--------------------------------------------------------------
FAQ i informacje na temat grupy: http://www.rotfl.eu.org/prhn/

0 new messages