Zabrać dzieci !!! Chcę zrobić zdjęcie ! :)
Wiele rzeczy w ciągu ostatnich lat przekroczyło granice absurdu :/
Pozdrawiam,
Paweł W.
--
"A niektóre dzieci, jak się obrażą, to pokazują innym język. Ja też
pokazuję, ale ja wtedy mam rację". - Kasia, 4 lata,Newsweek Polska.
pawelek_79
poczta.onet.pl
Znany także jako Pawel_W: pawel79w[Shift+2] gmail.com
"w zarodku dusić pedofilskie zapędy"
"Proszę się wylegitymować!"
"W internecie są tysiące zdjęć małych dzieci - przestrzega. Ich opiekunowie - czasem
zupełnie nieświadomi - publikują tam na przykład fotki z kąpieli maluchów. Pytam ich
wtedy: czy macie świadomość, że przy takich zdjęciach masturbują się pedofile? Chcecie tego?"
"Zamieściłam zdjęcia córeczek bawiących się nad morzem w piasku, bo jestem z nich dumna -
mówi Krystyna Kowalczyk z Jeleniej Góry. Ale po ostrzeżeniach usunę zdjęcia z bloga -
zapowiada."
Piękne.
--
Mateusz Ludwin mateuszl [at] gmail [dot] com
Miałem podobna sytuację na Słowacji, w jaskini Bielskiej. Jako jedyni
dopłaciliśmy za robienie zdjęć (aparaty miało conajmniej 10 osób (polaków)
ale postanowili robić zdjęcia z ukrycia). Jakaś kobieta do mnie polsko
czeskim językiem: żebym nie robił zdjęc z lampą, bo jej dzieci nie powinny
być narażone na błysk, wystarczyłoby powiedzieć dzieciom aby nie gapiły się
na aparat, paranoja.
wodzo
-----
No tak. Pedofile zaczną się zatrudniać w centrach monitoringu.
Od pewnego czasu odnoszę wrażenie, że zaczyna działać taki sam mechanizm
jak wśród "narodowców" tępiących homoseksualistów - tak jak wyparty gej
będzie wszędzie wyszukiwał gejów, tak wyparty pedofil będzie w każdym
zachowaniu szukał znamion pedofilii.
W zasadzie powinno sie zamknąć wszystkich rodziców - każdy ma w archiwum
jakieś zdjęcia latorośli w kąpieli.
ALex
cholera, a ja kiedys po ciemku robilem zdjecie owcom... chyba je zdejme ze
strony...
--
jacek http://www.karczmarczyk.pl
"Podoba mi sie to, co panowie mowia, ze sie podoba" - Rejs
Użytkownik "Kokos" <ko...@kokos.pl> napisał w wiadomości
news:g9lh0i$v8l$1...@portraits.wsisiz.edu.pl...
> http://wiadomosci.wp.pl/kat,12471,title,Uwazaj-kto-robi-zdjecia-twoim-dzieciom,wid,10320433,wiadomosc_prasa.html
Nie można tez robic zdjęć kobietom bo to może być wstęp do gwałtu,
facetom bo to śmierdzi pedalstwem,
psom bo...... zoofilia
na cmentarzu................
a wogóle każdy fotograf to pedał i zboczeniec (było juz cos o tym).
strach sie bać
Am_i
Paranoja narasta a bedzie tylko gorzej...
fotograf dzieci - pedofil
dziewczyn - gwałciciel
facetow - pedał
i strach isc z aparatem na cmetarz...
Najciekawsze w tym jest to, ze bolesnie wpisuje sie w to
prawo Kalego i jego Krowy :(
Czesto choc rodzice sami sa fotoamatorami, na widok fotografa w parku
wpadaja w paranoje momentalnie stajac po 2 stronie barykady!
szkodga gadac...
Użytkownik ""ALex M.I.D. dept. (Jarosław Ignatowski)""
<al...@niechcedluzszegopenisa.graf.torun.pl> napisał w wiadomości
news:g9ljn0$7h3$1...@inews.gazeta.pl...
> W zasadzie powinno sie zamknąć wszystkich rodziców - każdy ma w archiwum
> jakieś zdjęcia latorośli w kąpieli.
>
Już za samo posiadanie zdjęcia (nieważne jakiego) do pierdla. Bez sądu,
będzie taniej.
am_i
Ile miały lat?
~BitPump
Jeżeli dziennikarz robi zdjęcie musi mieć pozwolenie od fotografowanego
na fotografowanie i musi fotografowanego o tym fakcie powiadomić. Chyba
że jest to impreza ogólnodostępna i jasne jest że będą tam media.
Natomiast jeżeli obcy facet wchodzi na plac zabaw lub zza krzaka
fotografuje dzieci to jest to nieco podejrzane. Oczywiście nie można
popadać w skrajności. Jednak różnica jest w fotografowaniu własnych
dzieci w kąpieli a fotografowanie na plaży obcych dzieci.
Nie rozumiem oburzenia postujących - fotografując cudze dzieci należy
poprosić o pozwolenie, przedstawić się i powiedzieć do czego te zdjęcia
będą. jeżeli nie to rodzic w trosce o dobro dziecka ma prawo was
przegonić lub wezwać policje.
Pozdrawiam i więcej dystansu.
Łukasz
Od kiedy takie prawo w Polsce jest?
~BitPump
P.S. Nie mylisz robienia zdjęć z ich publikacją?
Nie mam zamiaru szukać ci teraz daty publikacji aktu. Pracuje w redakcji
i wiem że jak ktoś nie pełni funkcji publicznej to jak powie że nie chce
być na zdjęciu to nie będzie...
A skąd wiesz do czego te zdjęcia?
Jakakolwiek forma rozpowszechniani to publikacja.
> Miałem podobna sytuację na Słowacji, w jaskini Bielskiej. Jako jedyni
> dopłaciliśmy za robienie zdjęć (aparaty miało conajmniej 10 osób (polaków)
> ale postanowili robić zdjęcia z ukrycia). Jakaś kobieta do mnie polsko
> czeskim językiem: żebym nie robił zdjęc z lampą, bo jej dzieci nie powinny
> być narażone na błysk, wystarczyłoby powiedzieć dzieciom aby nie gapiły się
> na aparat, paranoja.
Może dzieci miały uczulenie na błysk lampy ;).
--
To ja, Krasnal...
>>> Jeżeli dziennikarz robi zdjęcie musi mieć pozwolenie od fotografowanego
>>> na fotografowanie i musi fotografowanego o tym fakcie powiadomić. Chyba
>>
>> Od kiedy takie prawo w Polsce jest?
>>
>> ~BitPump
>>
>> P.S. Nie mylisz robienia zdjęć z ich publikacją?
>
> Nie mam zamiaru szukać ci teraz daty publikacji aktu.
Bo bys go nie znalazl.
> Pracuje w redakcji i wiem że jak ktoś nie pełni funkcji publicznej to
> jak powie że nie chce być na zdjęciu to nie będzie...
Cos tam dzwoni, ale to nawet nie kosciol, tylko cerkiew.
> Jakakolwiek forma rozpowszechniani to publikacja.
Ale widzisz ta subtelna roznice miedzy robieniem zdjec, a ich
rozpowszechnianiem?
--
Pozdrawiam
de Fresz
Znaczy, zrobie zdjecie a on z niego zniknie? ;-)
q
Ciebie to powinni zamknac od razo po wyjsciu z domu, bo skad wiadomo po co
wyszedles? Moze bombe podlozyc? :P
> Nie rozumiem oburzenia postujących - fotografując cudze dzieci należy
> poprosić o pozwolenie, przedstawić się i powiedzieć do czego te zdjęcia
> będą. jeżeli nie to rodzic w trosce o dobro dziecka ma prawo was
> przegonić lub wezwać policje.
Chcesz powiedziec ze jak jak chce sobie sfotografowac kawalek plazy to musze sie przedstawic wszystkim rodzicom w promieniu 100...200 metrow? Moze jeszcze im po piwie postawic bo oczywiscie nie wypada dawac dzieciom slodyczy...
Pozdrawiam, Tomek
Szkoda że nie ma poważnej dyskusji tylko złośliwości.
Pozdrawiam.
EOT
Łukasz
To są właśnie skrajności - fotografowanie tłumu a fotografowanie dzieci
cudzych to różnica - uszanuj to.
Ł.
myśle ze powinieneś to zrobić bo jeszcze ktoś się bedzie masturbował patrząc
na nie! chcesz tego?;)
Zdjęcia możesz robić w zasadzie temu co Ci się podoba. W szczególności
nastoletnim dziewczynkom i podstarzałym staruszkom. Owszem, możesz zostać
wylegitymowany przez organa, zdjęcia możesz robić dalej.
O ochronie wizerunku i o tym co możesz z tymi zdjęciami zrobić dalej patrz
w archiwum, gdzie wypowiadali się na ten temat prawnicy (i to
wielokrotnie).
Więcej, możesz zrobić zdjęcie z kim chcesz i je opublikować w tylu
egzemplarzach w ilu chcesz bez jej zgody, pod pewnymi warunkami ma się
rozumieć (art. 81 ust. 2. - ochronę wizerunku osoby fotografowanej
reguluje Ustawa z dnia 4 lutego 1994r o prawie autorskim i prawach
pokrewnych (z późniejszymi zmianami i uwzględnieniem dyrektyw Wspólnot
Europejskich))
--
St//
http://fotobibliografica.ca/media/Munkacsi_Tanganyika.jpg
gdyby Munkacsi nie zrobił tego zdjecia to by go HCB nie zobaczył i nie
zaczał fotografować... hmm a może Cartier-Bresson był pedofilem? Tak jak
Munkacsi? Zrobił zdjęcie na plaży obcym dzieciom....
> myśle ze powinieneś to zrobić bo jeszcze ktoś się bedzie masturbował patrząc
> na nie! chcesz tego?;)
mi to rybka, ale taka owca by sie na pewno zalamala...
>> cholera, a ja kiedys po ciemku robilem zdjecie owcom...
>
> Ile miały lat?
duzo ich bylo, kazdy by znalazl cos dla siebie ;)
> Szkoda że nie ma poważnej dyskusji tylko złośliwości.
Daj powazny argument, to bedzie powazna dyskusja
w Zgorzelcu boją się że pedofile beda fotografowac dzieci na placach
zabaw, więc aby temu zapobiec, sami beda filmowac wszystkie place zabaw.
Ciekawe, kto to wpadl na ten wspaniały pomysl (moze ten, kto sam chce
ogladac te filmy ?)
Ale jestem też ciekaw ilu pedofilów mieszka/odwiedza Zgorzelec ??? Do
tej pory wydawało mi się to normalnym przygranicznym miastem.
Pozdrowienia
Andrzej
> To są właśnie skrajności - fotografowanie tłumu a fotografowanie dzieci
> cudzych to różnica - uszanuj to.
Jak odnosisz się do fotografowania tłumu dzieci, np. na plaży? :p
--
St//
Masz rację.
Mowa była o konkretnym przypadku - w dobrym tonie jest uprzedzić o tym
rodziców i zapytać o pozwolenie. Osobiście nie zgadzam się aby obca
osoba bez mojej wiedzy i zgody robiła zdjęcia mojemu dziecku w czasie
zabawy na placu zabaw lub na plaży. Dzieci to wdzięczny materiał do
fotografowania - lubią być fotografowane i potrafią współpracować - nie
wiedzę powodów dla których miałbym się czaić po placach zabaw i robić im
zdjęcia z partyzanta.
Cenię sobie swobodę robienia zdjęć - szanować też trzeba czyjeś prawo do
prywatności.
Proszę sobie wyobrazić sytuację gdy wasze dziecko wraca z podwórka i
mówi że jakiś pan robi im zdjęcia na huśtawce. Budzi to złe skojarzenia.
Czy któryś z was odważyłby się robić zdjęcia zza ogrodzenia przedszkola
bawiącym się dzieciom? Myślę że pewne sytuacje wymagają uregulowania i
podejścia zdroworozsądkowego. Nie tylko prawo do robienia zdjęć się
liczy. Nie chodzi tu o rzucanie pedofilem na prawo i lewo a o kulturę i
poszanowanie prawa.
Pozdrawiam
Łukasz
No fotografowanie tłumu to inna bajka.
Ja takie sytuacje przekładam na sytuację która mogłaby dotyczyć mnie.
Nie chciałbym znaleźć w sieci zdjęć mojego dziecka z plaży. Jeżeli to
jest to pocztówkowe zdjęcie to nie mam nic przeciwko, jeżeli w kadrze
jest tylko moje dziecko to chciałbym o tym wiedzieć i mieć wpływ na to
kto takie zdjęcia robi.
Ł.
Mi sie hustawka faktycznie zle kojarzy - spadlem kilka razy ;)
q
>>> cholera, a ja kiedys po ciemku robilem zdjecie owcom...
>>
>> Ile miały lat?
>
> duzo ich bylo, kazdy by znalazl cos dla siebie ;)
Message-ID: <g96r1i$94g$1...@inews.gazeta.pl>
:)
--
St//
Operator kamerowezla ma jak widac wiadome sklonnosci ;-)
q
No bez pomocy specjalisty chyba sie nie obejdzie. To spora trauma... ;)
Ty nie widzisz a moze ktoś inny widzi? moze nie chce zwracać uwagi dzieci na
swoja osobę?
>
> Cenię sobie swobodę robienia zdjęć - szanować też trzeba czyjeś prawo do
> prywatności.
>
nikt nie robi tobie i twoim dzieciom zdjęć przez okno w twojej w łazience.
Jesteś w miejscu publiczym to licz sie z tym ze nie masz takiej prywatnosci
jak we włąsnym domu.
> Proszę sobie wyobrazić sytuację gdy wasze dziecko wraca z podwórka i mówi
> że jakiś pan robi im zdjęcia na huśtawce. Budzi to złe skojarzenia.
> Czy któryś z was odważyłby się robić zdjęcia zza ogrodzenia przedszkola
> bawiącym się dzieciom?
jeżeli kadr byłby dobry, jeżeli kompozaycja byłaby idealna to czemu nie???
na tym polega fotografia!
> Myślę że pewne sytuacje wymagają uregulowania i podejścia
> zdroworozsądkowego.
wiec sam tak podejdź, ze zdrowym rozsądkiem
> Mowa była o konkretnym przypadku - w dobrym tonie jest uprzedzić o tym
> rodziców i zapytać o pozwolenie.
Owszem, ale dużo zależy od konkretnej sytuacji. Przykład:
http://www4.hmc.edu:8001/humanities/beckman/artclasses/BoyWithWine.jpg
(ciekawe kto zauważy..)
> Osobiście nie zgadzam się aby obca
> osoba bez mojej wiedzy i zgody robiła zdjęcia mojemu dziecku w czasie
> zabawy na placu zabaw lub na plaży.
Hmm, ale wiesz że nie jesteś w stanie tego fotografującemu zabronić?
Pomijam kwestię zgody - sam nie znoszę dzieci w żadnej postaci, więc nie
mam doświadczenia (chyba że taka cholera sama w kadr wejdzie).
> Proszę sobie wyobrazić sytuację gdy wasze dziecko wraca z podwórka i
> mówi że jakiś pan robi im zdjęcia na huśtawce. Budzi to złe skojarzenia.
Za dużo Faktów czytasz :) Ilu jest pedofili? Zrobił ten ktoś coś dziecku?
Ile było porwań dzieci w celach niecnych? Może zamiast tego pomartwić się
o przemoc i wykorzystywanie seksualne w rodzinie - o ile pamiętam, TO jest
dość nagminne..
> Czy któryś z was odważyłby się robić zdjęcia zza ogrodzenia przedszkola
> bawiącym się dzieciom?
Zapewne wszedłbym na teren i robił ze środka - po co przez ogrodzenie?
> Nie chodzi tu o rzucanie pedofilem na prawo i lewo a o kulturę i
> poszanowanie prawa.
Znowu wyjeżdżasz z prawem.. Ech.. :)
--
St//
Nie mówimy to o publikowaniu zdjeć w sieci tylko o ROBIENIU!
Jeśli byłoby ono rzeczywiście wyraźnym przedmiotem zdjęcia, a nie figurką
albo ilustracją czegoś (np. Twoje dziecko w serii zmniejszających się ku
horyzontowi palików falochronu - co mogłoby być bardzo fajnym kadrem..)
to jak najbardziej możesz wnieść sprawę do sądu..
Pomijam fakt że dzieci są dość ohydne (co zaznaczyłem już wcześniej) :)
--
St//
>> Ale jestem też ciekaw ilu pedofilów mieszka/odwiedza Zgorzelec ??? Do
>> tej pory wydawało mi się to normalnym przygranicznym miastem.
Miliony Panie! Z tego aparatu to taka rura sterczy jak z .. .. no, nie
powiem czego.. :)
>
> Operator kamerowezla ma jak widac wiadome sklonnosci ;-)
Były pracownik przedszkola ? :)
--
St//
> Nie chciałbym znaleźć w sieci zdjęć mojego dziecka z plaży. Jeżeli to
> jest to pocztówkowe zdjęcie to nie mam nic przeciwko, jeżeli w kadrze
> jest tylko moje dziecko to chciałbym o tym wiedzieć i mieć wpływ na to
> kto takie zdjęcia robi.
ale jaka Ci jest roznica, czy na jakims zdjeciu Twoje dziecko jest samo czy
z innymi dziecmi bo tego za bardzo nie rozumiem?
o owce sie juz w takim razie nie boje, bo to bylo zdjecie grupowe ;)
ech, zebym jeszcze wiedzial co z tym zrobic...
Oj. No mam prawo do tego aby nie zgodzić się na zdjęcie. Upierasz się ze
możesz za mną chodzić z aparatem i mnie fotografować wbrew mojej woli?
Bo wychowuje to dziecko, bo chronię je i dopóki jest małe i naiwne to
chce wiedzieć dlaczego obcy facet się nim interesuje. Normalne
zachowanie rodzica. Fotografowanie obcego dziecka z ukrycia nie jest
normalne. Fotografuj sobie kozy, konie, wspomniane owce z ukrycia.
Pan fotograf w przedszkolu informuje że robi zdjęcia i wiem w jakim
celu. Pan zza płotu to dla mnie podejrzany typa, a nie miłośnik fotografii.
> Dnia Wed, 3 Sep 2008 10:36:20 +0000 (UTC), Dizel napisał(a):
>> Message-ID: <g96r1i$94g$1...@inews.gazeta.pl> :)
>
> ech, zebym jeszcze wiedzial co z tym zrobic...
Wpisać tu:
http://groups.google.com/advanced_search?q=&
:)
PS
Może uda mi się uruchomić tą 24.. Na razie używam dwóch dużych żabek
hydraulicznych i młotka. Oczywiście o AF raczej będzie można zapomnieć, a
ostrzenie będzie trudne.. :)
--
St//
> Dnia Wed, 3 Sep 2008 10:36:20 +0000 (UTC), Dizel napisał(a):
>> Message-ID: <g96r1i$94g$1...@inews.gazeta.pl>
>> :)
>
> ech, zebym jeszcze wiedzial co z tym zrobic...
juz wiem ;)
proponuję schować dziecko do piwnicy aż do 18.00
>
> Pan fotograf w przedszkolu informuje że robi zdjęcia i wiem w jakim celu.
> Pan zza płotu to dla mnie podejrzany typa, a nie miłośnik fotografii.
dla Ciebei moze tak bo gówno wiesz o fotografii
> Oj. No mam prawo do tego aby nie zgodzić się na zdjęcie. Upierasz się ze
> możesz za mną chodzić z aparatem i mnie fotografować wbrew mojej woli?
Mogę, jeśli tylko nie podpadnie to pod dręczenie..
--
St//
To nie i nikt o tym nie pisal.
q
> Pan fotograf w przedszkolu informuje że robi zdjęcia i wiem w jakim
> celu.
Pewien jesteś że wiesz? :)
--
St//
>>> Nie chciałbym znaleźć w sieci zdjęć mojego dziecka z plaży. Jeżeli to
>>> jest to pocztówkowe zdjęcie to nie mam nic przeciwko, jeżeli w kadrze
>>> jest tylko moje dziecko to chciałbym o tym wiedzieć i mieć wpływ na to
>>> kto takie zdjęcia robi.
>>
>> ale jaka Ci jest roznica, czy na jakims zdjeciu Twoje dziecko jest samo czy
>> z innymi dziecmi bo tego za bardzo nie rozumiem?
>> o owce sie juz w takim razie nie boje, bo to bylo zdjecie grupowe ;)
>>
>
> Bo wychowuje to dziecko, bo chronię je i dopóki jest małe i naiwne to
> chce wiedzieć dlaczego obcy facet się nim interesuje. Normalne
> zachowanie rodzica. Fotografowanie obcego dziecka z ukrycia nie jest
> normalne. Fotografuj sobie kozy, konie, wspomniane owce z ukrycia.
nie nie, zle mnie zrozumiales (albo ja Ciebie)
piszesz, ze jak dziecko jest samo na zdjeciu, to chcesz miec wplyw itp -
dlaczego tylko jak jest samo na zdjeciu? jak ktos sobie walnie pocztowke na
plazy, na ktorej to dziecko tez bedzie widoczne to juz Ci to zwisa?
i oskarży "o zrobienie zdjęcia"?
PLONK!
Nienienie.
Art. 81 ust. 1
Rozpowszechnianie wizerunku wymaga zezwolenia osoby na nim przedstawionej.
W braku wyraźnego zastrzeżenia zezwolenie nie jest wymagane, jeżeli osoba
ta otrzymała umówioną zapłatę za pozowanie.
Oczywiście z zastrzeżeniem art. 81 ust. 2. pkt 2, z którego korzystam przy
stricie :)
--
St//
> Nie rozumiem oburzenia postujących - fotografując cudze dzieci należy
> poprosić o pozwolenie, przedstawić się i powiedzieć do czego te zdjęcia
> będą. jeżeli nie to rodzic w trosce o dobro dziecka ma prawo was
> przegonić lub wezwać policje.
Jak się fotografuje konkretne dziecko to normalne że przed albo
po (żeby nie tracić autentyczności zachowania) się zagaduje
do rodzica. Ale problem w tej nagonce jest to, że może trafić
rykoszetem w każdego kto będzie przechodził z aparatem koło placu
zabaw albo robił ogólne zdjęcia - i już samo posiadanie aparatu
będzie podejrzane.
Pozdrawiam,
Henry
--
FAQ prf: http://www.prf-faq.prv.pl
FAQ prfc: http://www.prfc-faq.prv.pl
Fotografia tradycyjna: http://www.aparaty.tradycyjne.net
Znalazłem ładnie podaną wykładnię - jeśli ktoś byłby zainteresowany:
http://www.obiektywni.pl/czytelnia/artykul-262-0.php
Miłego pstrykania wszystkim :)
--
St//
Dlatego pisałem o paranoi. Uważam że fotografowanie dzieci wymaga
uzgodnienia tego z opiekunami.
Łukasz
>
> Nie mam zamiaru szukać ci teraz daty publikacji aktu. Pracuje w redakcji i
> wiem że jak ktoś nie pełni funkcji publicznej to jak powie że nie chce być na
> zdjęciu to nie będzie...
>
jak na kogos pracujacego w redakcji to wiesz zadziwiająco mało na temat prawnych
aspektów fotografowania i publikowania zdjęć
pada tam słowo "rozpowszechnianie", nikt tu nie pisze o rozpowszechnianiu bo
to osobny juz temat, teraz piszemy o robieniu
Dostałeś wykładnię poniżej - kolega Dizel podał link do artykułu.
Przeczytaj i powiedz w którym miejscu się myliłem.
Łukasz
> To problem ich i rodziców nie fotografa.
No przecież żartowałem ;).
--
To ja, Krasnal...
> pada tam słowo "rozpowszechnianie", nikt tu nie pisze o
> rozpowszechnianiu bo to osobny juz temat, teraz piszemy o robieniu
No ale HurricanE napisał bardzo wyraźnie w poście na który odpowiadałem:
"Nie chciałbym znaleźć w sieci zdjęć mojego dziecka z plaży."
Pogubiłeś się w wątku :p
--
St//
W interpretacji slowa "fotografowac" a zwrotu "rozpowrzechniac
fotografie". Fotografowac mozesz co chcesz i gdzie chcesz - ustawa
reguluje, kiedy mozesz takie zdjecie opublikowac.
Zgodnie z ta ustawa, nikt Ci nie moze zabronic, zebys go fotografowal -
inna rzecz, ze zdroworozsadkowo i czysto etycznie w przypadku braku
zgody wypadalo by ustapic. Tyle, ze tego juz ustawa nie reguluje.
--
Mateusz Papiernik, Maticomp Webdesign
Projektowanie i realizacja witryn WWW
ma...@maticomp.net, http://www.maticomp.net
"One man can make a difference" - Wilton Knight
I zdroworozsadkowo, etycznie wg wlasnych miarek, mozesz tak uwazac. Nie
moge powiedziec, ze sie z Toba nie zgadzam. Prawo jednak tak nie uwaza -
co czyni nagonke na fotografujacych w duzej mierze sprzeczna z prawem -
a o tym przeciez jest ten watek.
Dlatego bronie mojego zdanie i pisałem w którejś odpowiedzi że trzeba
szanować prawo do prywatności innej osoby. Można się zasłaniać
posiadaniem prawa do robienia zdjęć. jednak trzeba tez szanować to że
ktoś nie chce być fotografowanym.
Ustawa reguluje ogólniki - reszta to interpretacja. Jeżeli komuś ustawa
przeszkadza być "artystom" to nie znaczy że ustawa jest zła tylko że
artysta z niego kiepskawy ;)
Ł.
Jasne. Ale to juz jest kwestia etyki kazdego fotografujacego, jak
zamierza szanowac prawo do prywatnosci i co zamierza uzgadniac z
fotografowanym, a czego nie. W artykule zrobila sie natomiast nagonka od
strony publiczno-prawnej, co zahacza o absurd, paranoje i panstwo
policyjne.
Co innego, ze rodzice mogli by/powinni sie interesowac, kto fotografuje
ich pociechy. Co innego natomiast, zeby na placu byl monitoring i
policja przyjezdzala legitymowac kazdego faceta z aparatem.
Do monitoringu się nie odnoszę. Tylko do opinii że fotografującemu wolno
i już. Aby policja nie legitymowała i nie wszczynali rodzice alarmu
trzeba czasem podejść i zapytać czy można.
Łukasz
Proponuję najpierw mieć dzieci, a potem się wypowiadać.
Manie, a niemanie dzieci powoduje zupelnie inne podejście do wielu rzeczy.
adam
>
> > Pan fotograf w przedszkolu informuje że robi zdjęcia i wiem w jakim celu.
> > Pan zza płotu to dla mnie podejrzany typa, a nie miłośnik fotografii.
>
> dla Ciebei moze tak bo gówno wiesz o fotografii
Masz dzieci ? Bo wyglada mi, ze gowno o tym wiesz.
Pozdrawiam, Chris.
nie mam..
a każdy kto posiada dzieci musi być paranoikiem?
> "W internecie są tysiące zdjęć małych dzieci - przestrzega. Ich
> opiekunowie - czasem zupełnie nieświadomi - publikują tam na przykład
> fotki z kąpieli maluchów. Pytam ich wtedy: czy macie świadomość, że przy
> takich zdjęciach masturbują się pedofile? Chcecie tego?"
W internecie są tysiące zdjęć waszych pupilków (kotków, piesków) przy
zdjęciach których masturbują się zoofile. Chcecie tego? ;)
A jak mnie podnieca opakowanie puszki z kukurydzą, to co?
Chyba należy odróżnić zdjęcie dziecka od pornografii dziecięcej, bo to
nie to samo. A jak ktoś się masturbuje patrząc na zupełnie niewinne
zdjęcia na naszej-klasie, to co?
Ech, paranoja.
Pozdrawiam,
Paweł W.
--
"A niektóre dzieci, jak się obrażą, to pokazują innym język. Ja też
pokazuję, ale ja wtedy mam rację". - Kasia, 4 lata,Newsweek Polska.
pawelek_79
poczta.onet.pl
Znany także jako Pawel_W: pawel79w[Shift+2] gmail.com
Osobiście to mi wszystko jedno czy się zgadzasz czy nie na robienie zdjęć,
bo w tym kraju jeszcze obowiązują akty prawne, a nie Twoja zgoda. Niestety,
ale musisz się z tym pogodzić. Ewentualnie wystąpić z obywatelskim projektem
ustawy zakazującej robienia zdjęć.
~BitPump
Taka postawa Ci kiedyś zaszkodzi.
adam
Jesteś całkowicie normalny.
Tak postąpiłaby większość nirmalnych rodziców.
Odwrotnie postępuje tylko margines, ot jak choćby ten w głośnej sprawie
sprzed lat gdzie pół wiochy pozwalało swoim mniejszym czy większym dzieciom
chodzić do jakiegoś folksdojcza, który przyjechał, sypał kasą i się
"opiekował".
A potem się okazało...
adam
Dlaczego nie jest normalne? Dlatego, że Ty tak uważasz, czy jest ku temu
jakaś odgórna wykładnia?
~BitPump
> Osobiście to mi wszystko jedno czy się zgadzasz czy nie na robienie
> zdjęć, bo w tym kraju jeszcze obowiązują akty prawne, a nie Twoja zgoda.
> Niestety, ale musisz się z tym pogodzić. Ewentualnie wystąpić z
> obywatelskim projektem ustawy zakazującej robienia zdjęć.
Nie ma takiego zakazu, podobnie jak nie ma wielu innych zakazów, co nie
zmienia faktu, że takie zachowania uznaje się za godzące w dobra osobiste.
--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis http://olgierd.bblog.pl
chyba jest jakas roznica miedzy "opiekowac sie" (zostawic dziecki samo z
jakims nieznajomym) a pozwolic zrobic zdjecie
niestety ostatnio jak raz na 100000 przypadkow trafi sie jakis czubek to
juz od razu wszyscy sa podejrzani i swiat sie robi coraz bardziej
paranoiczny
--
jacek http://www.karczmarczyk.pl
"Podoba mi sie to, co panowie mowia, ze sie podoba" - Rejs
>> Osobiście to mi wszystko jedno czy się zgadzasz czy nie na robienie
>> zdjęć, bo w tym kraju jeszcze obowiązują akty prawne, a nie Twoja zgoda.
>> Niestety, ale musisz się z tym pogodzić. Ewentualnie wystąpić z
>> obywatelskim projektem ustawy zakazującej robienia zdjęć.
>
> Nie ma takiego zakazu, podobnie jak nie ma wielu innych zakazów, co nie
> zmienia faktu, że takie zachowania uznaje się za godzące w dobra osobiste.
w jakiez to dobra osobiste godze robiac komus zdjecie?
A skąd ta statystyka ?
Istotne jest to co napisał Chris:
"Chodzi o to ze ktos obcy interesuje sie czyims dzieckiem. Sam gdybym
widzial ze obcy facet rozmawia z moim dzieckiem napewno zainteresowalbym sie
co chce."
A więc nie żadni wszyscy i nie żaden świat tylko bardzo konkretna sytuacja.
adam
A choćby takie, że ktoś może nie życzyć sobie abyś mu robił zdjęcie. O czym
oczywiście wiedzieć nie będziesz skoro nie zamierzasz pytać.
adam
>> Nie ma takiego zakazu, podobnie jak nie ma wielu innych zakazów, co nie
>> zmienia faktu, że takie zachowania uznaje się za godzące w dobra
>> osobiste.
>
> w jakiez to dobra osobiste godze robiac komus zdjecie?
Po pierwsze powyższe (moje) zdanie ma charakter ogólny, nie odnosi się do
konkretnego zdarzenia.
Po drugie jest nawet orzecznictwo na ten temat, przytoczę może wyrok Sądu
Apelacyjnego w Katowicach z 4 kwietnia 2007 r., I ACa 139/07, w którego
sentencji padło zdanie "roszczenie powoda nie zasługuje jednak na
udzielenie mu ochrony prawnej. W istocie bowiem to sam powód był
inicjatorem tego zdarzenia. Zachowanie pozwanego zostało bowiem w
oczywisty sposób sprowokowane przez powoda, który sam w istocie NARUSZA
DOBRA OSOBISTE SĄSIADÓW, w tym i pozwanego w ten sposób, że wbrew woli
tych osób (w tym pozwanego) NAGRYWA ICH w czasie różnych zajęć w obejściu
czy poza nim. Powód bezpodstawnie ingeruje więc w sferę prywatności
innych osób"
Jest też wyrok SN z 5 lipca 1973 r. (III CRN 161/73), gdzie powiedziano
"Przy przeprowadzeniu dowodu z badań antropologicznych konieczne jest
dokonanie nie tylko oględzin osoby, w stosunku do której dowód ten się
przeprowadza, ale również dokonanie zdjęć (fotografii) pomiarów itd., a
wiec naruszenie jej dobra osobistego, jakim jest prawo do nietykalności.
Gdyby więc nie było nawet w kodeksie postępowania cywilnego żadnego
przepisu regulującego tę kwestię, to obowiązek uzyskania zgody wynikałby
z ogólnych zasad prawnych, a w szczególności z art. 23 k.c."
Tam i tu można znaleźć podpowiedź.
> > Nie ma takiego zakazu, podobnie jak nie ma wielu innych zakazów, co nie
> > zmienia faktu, że takie zachowania uznaje się za godzące w dobra osobiste.
>
> w jakiez to dobra osobiste godze robiac komus zdjecie?
>
Podejdz wieczorem do kilku dresow w parku, zrob im pare fotek
a oni Ci wytlumacza ;-)
oni nie maja dobr osobistych, wszystko co posiadaja jest cudze ;)
Uwierz mi ze gdybys tak robil zdjecia mojemu dziecku to by "Ci osobiscie"
nie bylo wszystko jedno.
>bo w tym kraju jeszcze obowiązują akty prawne, a nie Twoja zgoda. Niestety,
>ale musisz się z tym pogodzić.
Otoz pomylka - wcale nie musze. To normalne ze ludzie nie zgadzaja
sie co do roznych rzeczy i ponosza tego konsekwencje.
>Ewentualnie wystąpić z obywatelskim projektem
>ustawy zakazującej robienia zdjęć.
Bynajmniej, jest jeszcze to tradycyjne rozwiazanie - moge sie
zaczac z Toba awanturowac, a wiec postarac o to, aby Twoje dzialania
doprowadzily przynajmniej do zaklocania porzadku publicznego.
Nastepnie wzywamy gliny i zastanawiamy sie KTO tutaj zakloca
porzadek publiczny.
Zreszta nie rozumiem po co teoretyzujesz.
Idz pod jakies przedszkole i rob zdjecia przez plot.
>bo w tym kraju jeszcze obowiązują akty prawne
W kazdym kraju obowiazuja akty prawne regulujace zasady zachowan
w spoleczenstwie a takze przypadki SPOROW na tematy tych zachowan.
A sady i kolegia sa od tego aby oceniac zachowanie ludzi w
przypadadku sporu, a nie TY.
:-)
Michal Kukula
Nie taka konkretna, bo od robienia zdjec na placu zabaw dzieciom
przeszlismy do interesowania sie konkretnym dzieckiem i/lub rozmawiania
z nim. To dwie nieco odmienne sprawy.
Jesli mowimy o interesowaniu sie dzieckiem, robieniem zdjec tylko jemu,
probie nawiazania kontaktu - oczywiscie, NALEZY sie tym zainteresowac.
Ale robienie zdjec dzieciom na placu zabaw to, dla mnie przynajmniej,
nieco szersze pojecie i duzo mniej podejrzane.
Pozdrawiam, Chris.
Nie nie, tu własnie chodzi o fotografowanie, nie o zainteresowanie
nie rozmawianie, nie karmienie słodyczami...
W tym kontekscie pisałem o 2 stronie barykady...
Nie rozumiem , przeciez wszyscy robimy zdjecia, nidy nie "uzyliscie"
postaci (w dowolnym wieku) do zwykłego sztafarzu?
Mnie naprawde mało interesuje co to za dziecko, jakiej płci,
kim sa jego rodzice, etc. interesuje mnie swiatło, kompozycja,
decydujacy moment... Jestem w Parku, patrze, naciskam spust...
Bardzo bym nie chciał byc z tego powodu legitymowany
a juz tymbardziej szykanowany....
POZDRAWIAM
> Bynajmniej, jest jeszcze to tradycyjne rozwiazanie - moge sie zaczac z
> Toba awanturowac, a wiec postarac o to, aby Twoje dzialania doprowadzily
> przynajmniej do zaklocania porzadku publicznego.
>
> Nastepnie wzywamy gliny i zastanawiamy sie KTO tutaj zakloca porzadek
> publiczny.
No więc miałem podobną sytuację na Kazimierzu.
Robiłem zdjęcia na placu i jakaś przekupka zaczęła mieć pretensje że jest
w kadrze. Szarpnęła za aparat, szturchnęła.
Przyjechała policja, wylegitymowała mnie, ją, paru okolicznych gapiów,
powiedziałem że robię zdjęcia do prywatnego projektu fotograficznego.
Przekupka dostała mandat za zakłócanie porządku, zaproponowano też mi
wniesienie przeciwko niej sprawy o napaść (świadkowie byli).
Co zabawne, kiedyś później przyniosłem jej trochę zdjęć z projektu. No i
mam od tamtej pory źródło taniej, pysznej brukselki i niezłej kapusty...
Tak więc ostrożnie z tymi reakcjami, mój drogi, bo możesz nieoczekiwanie
mieć poważne problemy..
>>bo w tym kraju jeszcze obowiązują akty prawne
>
> W kazdym kraju obowiazuja akty prawne regulujace zasady zachowan w
> spoleczenstwie a takze przypadki SPOROW na tematy tych zachowan. A sady
> i kolegia sa od tego aby oceniac zachowanie ludzi w przypadadku sporu, a
> nie TY.
> :-)
No ale właśnie takie "obywatelskie ocenianie" sam proponujesz... :)
A jak przesadzisz z chronieniem dziecka przed światem to wyrośnie mimozka,
co mając dwadzieścia parę lat mieszka u rodziców i nawet pralki obsłużyć
czy gniazdka wymienić nie potrafi.. :)
--
St//
> Przekupka dostała mandat za zakłócanie porządku, zaproponowano też mi
> wniesienie przeciwko niej sprawy o napaść (świadkowie byli).
Albowiem jest sytuacja i jest sytuacja.
> Dnia Wed, 03 Sep 2008 13:58:53 +0000, Dizel napisał(a):
>
>> Przekupka dostała mandat za zakłócanie porządku, zaproponowano też mi
>> wniesienie przeciwko niej sprawy o napaść (świadkowie byli).
>
> Albowiem jest sytuacja i jest sytuacja.
Ano. Dlatego nie uważam żeby wsadzanie przez obie strony wszystkiego do
jednego wora miało sens.. :)
Jeśli robię zdjęcia na ulicy i osoba stanowi element kompozycji - nie
widzę powodu aby się o cokolwiek kogokolwiek pytać.
Jeśli chcę zrobić portret jakiemuś dziecku* - zapytam, choćby dlatego, że
a nuż będzie można z jego rodzicami na jakieś ciekawe tematy pogadać, może
na kawę się wprosić, itd..
Granica jest płynna, ale to co wymyślili w Zgorzelcu to moim zdaniem jakaś
paranoiczna bzdura.
*) z zastrzeżeniem że nie cierpię dzieci ma się rozumieć.. :)
--
St//
Pokazywałem znajomym z Anglii zdjęcia i filmik zrobiony na pływalni, kiedy
to moje dziecko brało udział w zawodach pływackich.
Byli strasznie zdziwieni, że pozwolono mi wejść na teren obiektu z aparatem,
skoro tam były dzieci (częściowo nieubrane, jak wiadomo).
Hmm... żyjemy w takich czasach, ze jeden pedofil utrudnia życie innym
fotografom tak jak i przez jednego terrorystę wszyscy mają trudności z
wejściem na pokład z butelką płynu o poj. większej niż 100ml...
Jak widać problemy z innych krajów wchodzą na nasze podwórko czy chcemy czy
nie...
Pozdrawiam,
Paweł
cytat:
""Przeżyłem tą sytuacje od drugiej strony
Jestem fotografem, zrobiłem zdjęcie obcemu dziecku na rynku w Krakowie, po
chwili podszedł tatuś i zaczął się rzucać, odmówiłem wykasowania zdjęcia.
Pokazałem mu legitymację prasową i powiedziałem że zdjęcie nie będzie
opublikowane jeśli tego nie chce ale go nie wykasuję. Wtedy wydarł mi
aparat, rozbił o ziemię i zdeptał, następnie oberwałem kilka razy w twarz. W
efekcie tego zdarzenia pan stracił 40 000zł, 35 000zł za sprzęt (EOS 1D mark
III z dobrym obiektywem) i 5000zł za pobicie (śmieszna kwota jak dla mnie).
03.09.08, 15:07
~nick
Odp.: Przeżyłem tą sytuacje od drugiej strony
I miał cholrną rację!!! Powinien ci wytłuc zęby razem z durnotą z
pustego łba! To ty jemu powinieneś zapłacić odszkodowanie! No ale trudno się
dziwić sądowi- u nas ani prawa ani sprawiedliwości...."""
koniec cytatu.
To chyba nieźle podsumowuje sprawę...
--
"W Polsce czyli nigdzie, zdjęcie czyli nic"
vurt
www.ksstudio.pl
http://plfoto.com/17233/autor.html
http://www.obiektywni.pl/autorzy/autor-5658-0-0-0-0.php
Dodac nalezy, ze tacy goscie maja pelne prawa wyborcze :(
q
Ja tylko powiem jedno - to zbierze żniwo za lat parę, ogromne żniwo.
Będzie wtedy płacz i tragedie...
Na szczęście będę wtedy stary i bliski szczęśliwego zakończenia tej
dziwnej historii zwanej życiem.
--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/uśmiechnij się - jutro też będą wojny, powodzie i trzęsienia ziemi.../
He, he, to debil : ))))
Pan Tato, rzecz jasna.
> 03.09.08, 15:07
> ~nick
> Odp.: Przeżyłem tą sytuacje od drugiej strony
>
> I miał cholrną rację!!! Powinien ci wytłuc zęby razem z durnotą z
> pustego łba! To ty jemu powinieneś zapłacić odszkodowanie! No ale trudno
> się dziwić sądowi- u nas ani prawa ani sprawiedliwości...."""
>
> koniec cytatu.
> To chyba nieźle podsumowuje sprawę...
No to już kompletny umysłowy złom : )))))))
Jak to na forum ; )
adam
I to jest normalne podejście do sprawy.
> *) z zastrzeżeniem że nie cierpię dzieci ma się rozumieć.. :)
Rodzice też tak czasem mają ; )
adam