Cezary Michalski jest młodym, zdolnym, prawicowym publicystą oraz
autorem SF, znanym z opowiadania o sterowcach w "Nowej Fantastyce" i z
niedawno wydanego zbioru opowiadań "Gorsze światy". (Czytał to ktoś? Warto?)
Jednak w dzisiejszym "Dzienniku - pogromcy Agory" umieścił tekst, którym
przebił wszelkie fantazje.
Usiłuje on mianowicie nakłonić do zgody zwolenników IV RP, a straszy ich
"beneficjentami i bezwzględnymi obrońcami najgorszych patologii III RP".
Do tych bezwzględnych beneficjentów zaliczył naszego drogiego WO: "Czy
Niesiołowskiego interesuje zwycięstwo nad PIS, w konsekwencji którego
Wojciech Orliński przyjdzie do IPN [na prezesa - tak wynika z konteksyu]..."
Skąd u Cezarego M. taka wizja? Dlaczego właśnie WO? I co takiego zrobił
WO, że ta wizja poraża tak Michalskiego, jak i osoby, do których się
zwraca w artykule?
A może jest to forma wirusowej promocji, w której jeden dziennikarz,
autor SF forsuje na wysokie stanowisko państwowe kolegę dziennikarza,
skądinąd też autora SF, dla niepoznaki ubierając promocję w słowa ostrej
krytyki?
--
Pozdrowienia
Janek http://www.astercity.net/~janekr
Niech mnie diabli porwą!
Niech diabli porwą? To się da zrobić...
[...]
> Jednak w dzisiejszym "Dzienniku - pogromcy Agory" umieścił tekst, którym
> przebił wszelkie fantazje.
> Usiłuje on mianowicie nakłonić do zgody zwolenników IV RP, a straszy ich
> "beneficjentami i bezwzględnymi obrońcami najgorszych patologii III RP".
> Do tych bezwzględnych beneficjentów zaliczył naszego drogiego WO: "Czy
> Niesiołowskiego interesuje zwycięstwo nad PIS, w konsekwencji którego
> Wojciech Orliński przyjdzie do IPN [na prezesa - tak wynika z
> konteksyu]..."
>
> Skąd u Cezarego M. taka wizja? Dlaczego właśnie WO? I co takiego zrobił
> WO, że ta wizja poraża tak Michalskiego, jak i osoby, do których się
> zwraca w artykule?
Niejaki Wojciech Orliński jest znanym i czasem kontrowersyjnym
dziennikarzem, publicystą i krytykiem. To człowiekiem skłaniający się ku
nowoczesnej lewicy, prawdziwy europejczyk (c by Marcin E. Hamerla),
spełniony na gruncie zawodowym. Co gorsza, pisze przede wszystkim dla
Gazety Wiadomej, a czasem nawet przeprowadzi życzliwy wywiad z jakąś,
pożal się Boże, mułzumanką. Z Panem Michalskim związany jest podwójnie,
raz jako dziennikarz konkurencji, dwa jako członek polskiego fandomu. To
chyba dość, by pobudzić wyobraźnię młodego, zdolnego, prawicowego
publicysty.
BTW. Nie zad dużo bieżącej polityki nam tu wchodzi w formie postów
rozpoczynających wątki? Rozumiem w gałązkach ale żeby tak po oczach?
Mistrzu, co mistrz?
[...]
--
Michał Gancarski
"If there's not drama and negativity in my life, all my songs will be
really wack and boring or something." Eminem
Dnia 2006-10-14 19:30, Użytkownik Michał Gancarski napisał:
>
> BTW. Nie zad dużo bieżącej polityki nam tu wchodzi w formie postów
> rozpoczynających wątki? Rozumiem w gałązkach ale żeby tak po oczach?
Za dużo. Ale w tym wypadku samosięusprawiedliwiam, że bieżąca szarpanina
dotyczy dwóch autorów SF.
Może ktoś czytał ów nowy zbiór opowiadań rzeczonego Michalskiego i
napisze, czy warto?
Sterowcowy tekst z NF w mojej opinii był nie za bardzo.
> Może ktoś czytał ów nowy zbiór opowiadań rzeczonego Michalskiego i
> napisze, czy warto?
WO czytał: http://serwisy.gazeta.pl/kultura/1,69370,3643363.html
--
Syff-code: C w s+ L+ M++ G++ c@ p! W+ k n++ g+ S
>Niejaki Wojciech Orliński jest znanym i czasem kontrowersyjnym
>dziennikarzem, publicystą i krytykiem. To człowiekiem skłaniający się ku
>nowoczesnej lewicy, prawdziwy europejczyk (c by Marcin E. Hamerla),
A tak dokladnie to co napisal ow Marcin E. Hamerla?
(cholerny jet lag)
--
Pozdrowienia, Marcin E. Hamerla
"Every day I make the world a little bit worse."
Dnia 2006-10-14 21:43, Użytkownik Spike napisał:
>
>> Może ktoś czytał ów nowy zbiór opowiadań rzeczonego Michalskiego i
>> napisze, czy warto?
>
>
> WO czytał: http://serwisy.gazeta.pl/kultura/1,69370,3643363.html
>
Czytałem tę recenzję i dalej nie wiem, czy warto.
[ ... ]
> BTW. Nie zad dużo bieżącej polityki nam tu wchodzi w formie postów
> rozpoczynających wątki? Rozumiem w gałązkach ale żeby tak po oczach?
Bo rzeczywistość zaczyna przerastać fikcję. Jacek Dukaj w CO prorokował
wpływ emerytów na wyniki wyborów, ale żeby przewidzieć takie hucpy,
jakie dzieją się teraz - narodowiec, gościu który popierał wprowadzenie
stanu wojennego, potem zrobił partię narodową, przedtem spłodził syna
który to syn też polazł w politykę zakładając do spółki z księdzem, szefem
radia, partię popieraną przez fanatycznych polakokatolików, i ten
pierwszy narodowiec w parlamencie europejskim mówi, że ewolucji nie ma
bo on o tym wie.
No powiedz sam, kto by takie brednie wymyślił?
ja czyli jakub
--
Z zaparkowanego Forda Fulkersona wysiedli generał Grant i porucznik
Revoke.
> Michał Gancarski napisal(a):
>
>> Niejaki Wojciech Orliński jest znanym i czasem kontrowersyjnym
>> dziennikarzem, publicystą i krytykiem. To człowiekiem skłaniający się ku
>> nowoczesnej lewicy, prawdziwy europejczyk (c by Marcin E. Hamerla),
>
> A tak dokladnie to co napisal ow Marcin E. Hamerla?
>
> (cholerny jet lag)
"Bo Ty, Wojtek, to jesteś prawdziwy Europejczyk" albo "bo z Wojtka to jest
prawdziwy Europejczy", coś w tym stylu. Było przy okazji wstępnej fazy
któregoś z ping-pongów.
> No powiedz sam, kto by takie brednie wymyślił?
>
> ja czyli jakub
Nieco dwuznacznie Ci to wyszło :o)
MSPANCnie
pozdrawiam
Wiki [HQ mode]
--
Wiktor 'Wiki' Matlakiewicz //^\\___ And when I vest my flashing sword
8o ^ / And my hand takes hold in judgement
wiki.smutek.pl Żywiec ][=m I will take vengeance upon mine enemies
{|} 6o4.44o964 \/_|_\___ And I will repay those who hase me
>>> Niejaki Wojciech Orliński jest znanym i czasem kontrowersyjnym
>>> dziennikarzem, publicystą i krytykiem. To człowiekiem skłaniający się ku
>>> nowoczesnej lewicy, prawdziwy europejczyk (c by Marcin E. Hamerla),
>>
>> A tak dokladnie to co napisal ow Marcin E. Hamerla?
>>
>> (cholerny jet lag)
>
>"Bo Ty, Wojtek, to jesteś prawdziwy Europejczyk" albo "bo z Wojtka to jest
>prawdziwy Europejczy", coś w tym stylu. Było przy okazji wstępnej fazy
>któregoś z ping-pongów.
W sumie ciekaw bylem jak to dokladnie wygladalo i jaki byl kontekst.
[...]
>> "Bo Ty, Wojtek, to jesteś prawdziwy Europejczyk" albo "bo z Wojtka to
>> jest
>> prawdziwy Europejczy", coś w tym stylu. Było przy okazji wstępnej fazy
>> któregoś z ping-pongów.
>
> W sumie ciekaw bylem jak to dokladnie wygladalo i jaki byl kontekst.
Żaden złośliwy, po prostu znowu było coś o różnicach pomiędzy
inteligentami i wąsaczami (czy proletariuszami).
>>> "Bo Ty, Wojtek, to jesteś prawdziwy Europejczyk" albo "bo z Wojtka to
>>> jest
>>> prawdziwy Europejczy", coś w tym stylu. Było przy okazji wstępnej fazy
>>> któregoś z ping-pongów.
>>
>> W sumie ciekaw bylem jak to dokladnie wygladalo i jaki byl kontekst.
>
>Żaden złośliwy,
Totez wlasnie bylem ciekaw jak to dokladnie wygladalo, bo dokladnie
nie pamietam jak to szlo.
>po prostu znowu było coś o różnicach pomiędzy
>inteligentami i wąsaczami (czy proletariuszami).
Abstrahujac od jakiegos antycznego flejma, wąsacz (czyli
przedsiebiorca) to chyba lepszy przyklad Europejczyka od
przedstawiciela zdeklasowanej szlachty ze Europy prawieazjatyckiej?
Pare dni temu ialem okazje jechac na tylnym siedzeniu (w charakterze
pasazera) legendarnego Forestera. Strasznie malo miejsca na nogi !!!
>Jan Rudziński wrote:
>
>> Może ktoś czytał ów nowy zbiór opowiadań rzeczonego Michalskiego i
>> napisze, czy warto?
>
>WO czytał: http://serwisy.gazeta.pl/kultura/1,69370,3643363.html
To wiele wyjaśnia. Niektórzy ak mają - za niezbyt pozytywnymi
recenzjami wietrzą spiski, wrogość re4cenzentów itd. Piekara w
wywiadzie dla Valkirii wyżywa się na Wlskim (Marcinie), choć w słowach
bardziej bezpośrednich.
http://valkiria.net/index.php?type=review&area=42&p=articles&id=12091
PWC
--
Look closer and you may recoil in surprise,
At web-footed fascists with mad little eyes.
Ducks, Ducks!
Piotr W. Cholewa napisał(a):
>>
>>> Może ktoś czytał ów nowy zbiór opowiadań rzeczonego Michalskiego i
>>> napisze, czy warto?
>> WO czytał: http://serwisy.gazeta.pl/kultura/1,69370,3643363.html
>
> To wiele wyjaśnia. Niektórzy ak mają - za niezbyt pozytywnymi
> recenzjami wietrzą spiski, wrogość re4cenzentów itd.
Ale przecież ta recenzja nie jest miażdżąca czy choćby negatywna?
Myślisz, że to z tego powodu Cezary tak uhonorował WO, że aż mu
proponuje posadę przewodniczącego IPN?
Przyznam, że gdybym roił o jakimś rządzie lewicowym, miałbym dla WO
mnóstwo, naprawdę mnóstwo stanowisk, ale akurat to by mi do głowy nie
przyszło.
--
Pozdrowienia
Janek (sygnaturka zastępcza)
[...]
> Przyznam, że gdybym roił o jakimś rządzie lewicowym, miałbym dla WO
> mnóstwo, naprawdę mnóstwo stanowisk, ale akurat to by mi do głowy nie
WO w rządzie? To jak wsadzać tam Religę. Przyszedł, chciał pozmieniać,
zmienili jego. Jeśli już, to jako europoseł.
>Ale przecież ta recenzja nie jest miażdżąca czy choćby negatywna?
Przesmiewcza?
>Myślisz, że to z tego powodu Cezary tak uhonorował WO, że aż mu
>proponuje posadę przewodniczącego IPN?
>
>Przyznam, że gdybym roił o jakimś rządzie lewicowym, miałbym dla WO
>mnóstwo, naprawdę mnóstwo stanowisk, ale akurat to by mi do głowy nie
>przyszło.
http://serwisy.gazeta.pl/wyborcza/1,34591,3683431.html
Michał Gancarski napisał(a):
>> Przyznam, że gdybym roił o jakimś rządzie lewicowym, miałbym dla WO
>> mnóstwo, naprawdę mnóstwo stanowisk, ale akurat to by mi do głowy nie
>
> WO w rządzie?
Eee... nie.
Poza rządem jest też masa stanowisk. Krajowa rada tego i owego, PAP,
telewizja...
Jako dyrektor programowy jedynki puszczałby wreszcie seriale SF w
ludzkich porach.
> Cześć wszystkim
>
> Cezary Michalski jest młodym,
Wypraszam sobie. Mam wrażenie, że jest starszy nawet ode mnie.
> zdolnym, prawicowym publicystą oraz autorem SF, znanym z opowiadania o
> sterowcach w "Nowej Fantastyce" i z niedawno wydanego zbioru opowiadań
> "Gorsze światy". (Czytał to ktoś? Warto?)
Tylko jeśli dostałeś za darmo.
> Jednak w dzisiejszym "Dzienniku - pogromcy Agory" umieścił tekst,
> którym przebił wszelkie fantazje.
> Usiłuje on mianowicie nakłonić do zgody zwolenników IV RP, a straszy
> ich "beneficjentami i bezwzględnymi obrońcami najgorszych patologii III
> RP". Do tych bezwzględnych beneficjentów zaliczył naszego drogiego WO:
> "Czy Niesiołowskiego interesuje zwycięstwo nad PIS, w konsekwencji
> którego Wojciech Orliński przyjdzie do IPN [na prezesa - tak wynika z
> konteksyu]..."
No ja nawet pośrednio występuję w jego książce - wśród oligarchicznych
dynastii władających Polską w XXI wieku występuje dynastia
"Tober-Orlińskich". Musi, zakłada że tylko ludzie o lewicowych
poglądach potrafią na tyle rozsądnie gospodarować majątkiem by go
przekazywać potomstwu, prawica wszystko przepije.
> Skąd u Cezarego M. taka wizja?
Środowisko "Brulionu" skądinąd zawsze było dumne z tego, czego to oni
tam nie zażywają i jacy są bardzo dzięki temu zbuntowani i
kontestacyjni, więc podejrzewam, że nawet sam Cezary już nie pamięta,
kto mu ten towar podsunął.
--
Wie pani, to żaden problem, bo my mamy mnóstwo wolnych stanowisk,
znaczy mnóstwo, to nie ma żadnego problemu z tym (...) Sejm by jakby te
pieniądze w jakiś, nie wiem jaki, nie jestem prawnikiem, prawny sposób
zabezpieczył
>> BTW. Nie zad dużo bieżącej polityki nam tu wchodzi w formie postów
>> rozpoczynających wątki? Rozumiem w gałązkach ale żeby tak po oczach?
>
>
> Za dużo. Ale w tym wypadku samosięusprawiedliwiam, że bieżąca
> szarpanina dotyczy dwóch autorów SF.
>
> Może ktoś czytał ów nowy zbiór opowiadań rzeczonego Michalskiego i
> napisze, czy warto?
> Sterowcowy tekst z NF w mojej opinii był nie za bardzo.
No więc właśnie tu jest cały ten problem gdy amator zabiera się za sf -
wyważa otwarte drzwi i pakuje się w tematy, które od dawna już
przewałkowano, na przykład "jak rozwiązać przyziemne problemy gier
virtual reality takie jak siusiu, kupa i porażenie układu nerwowego".
To jego główne dystopijne opowiadanie o Polsce przyszłości też
strasznie razi "szydyzmem", znaczy tym, że autor w ogóle tego nie
przemyślał i pakuje się w znane od lat paradoksy. Od strony
fantastycznej w ogóle to wszystko jest słabe, sf tu jest głównie
pretekstem do politycznego agitpropu w stylu "Michal Cezarski wsiadł do
rakiety kosmicznej i pomyślał, jak bardzo nienawidzi Michnika".
> Michał Gancarski napisal(a):
>
>> Niejaki Wojciech Orliński jest znanym i czasem kontrowersyjnym
>> dziennikarzem, publicystą i krytykiem. To człowiekiem skłaniający się
>> ku nowoczesnej lewicy, prawdziwy europejczyk (c by Marcin E. Hamerla),
>
> A tak dokladnie to co napisal ow Marcin E. Hamerla?
>
> (cholerny jet lag)
Uuuuch... w tą stronę bardziej, prawda?
>> (cholerny jet lag)
>
>Uuuuch... w tą stronę bardziej, prawda?
Chyba jednak tak.
>> To wiele wyjaśnia. Niektórzy ak mają - za niezbyt pozytywnymi
>> recenzjami wietrzą spiski, wrogość re4cenzentów itd.
>
>
> Ale przecież ta recenzja nie jest miażdżąca czy choćby negatywna?
Kiedy byłem mały, doprowadzałem nauczycieli do szału samym swoim
ironicznym uśmiechem, zwłaszcza gdy tematem lekcji było coś na zasadzie
"politycznej słuszności spraw słusznie politycznych". Nic ponad to nie
robiłem, po prostu niektóre aspekty propagandy na tyle mnie bawiły, że
nie mogłem tego uśmiechu powstrzymać i z jakiegoś powodu było to dla
nich bardzo bolesne. Raz pani dyrektor przerwała nawet swój spicz
podczas apelu szkolnego by zawołać "Orliński, przestań się tak
uśmiechać". Myślę, że kolegę Michalskiego też najbardziej rozdrażniło
to, że kogoś bawi jego wizja "prawicowego outsidera". Powinienem albo
entuzjastycznie zawołać "tak! wieszczu! prowadź nas na barykady walki z
Układem III RP!" albo ze zgrozą zawołać "przebóg! ten jakże niebywale
młody i równie niebywale zdolny prawicowy intelektualista przewidział
nasze knowania na przewylot i durch!".
> Myślisz, że to z tego powodu Cezary tak uhonorował WO, że aż mu
> proponuje posadę przewodniczącego IPN?
>
> Przyznam, że gdybym roił o jakimś rządzie lewicowym, miałbym dla WO
> mnóstwo, naprawdę mnóstwo stanowisk, ale akurat to by mi do głowy nie
> przyszło.
Ale pamiętaj, że ja bym przyjął tylko takie, na którym miałbym dużo
forsy i mało roboty.
Wojciech Orlinski napisał(a):
[...]
>
> No więc właśnie tu jest cały ten problem gdy amator zabiera się za sf -
> wyważa otwarte drzwi i pakuje się w tematy, które od dawna już
> przewałkowano, na przykład "jak rozwiązać przyziemne problemy gier
> virtual reality takie jak siusiu, kupa i porażenie układu nerwowego". To
> jego główne dystopijne opowiadanie o Polsce przyszłości też strasznie
> razi "szydyzmem", znaczy tym, że autor w ogóle tego nie przemyślał i
> pakuje się w znane od lat paradoksy. Od strony fantastycznej w ogóle to
> wszystko jest słabe, sf tu jest głównie pretekstem do politycznego
> agitpropu w stylu "Michal Cezarski wsiadł do rakiety kosmicznej i
> pomyślał, jak bardzo nienawidzi Michnika".
>
Hmmm... ale dlaczego nie napisałeś tego w recenzji w GW?
Wojciech Orlinski napisał(a):
[...]
>
>> Myślisz, że to z tego powodu Cezary tak uhonorował WO, że aż mu
>> proponuje posadę przewodniczącego IPN?
>>
>> Przyznam, że gdybym roił o jakimś rządzie lewicowym, miałbym dla WO
>> mnóstwo, naprawdę mnóstwo stanowisk, ale akurat to by mi do głowy nie
>> przyszło.
>
> Ale pamiętaj, że ja bym przyjął tylko takie, na którym miałbym dużo
> forsy i mało roboty.
>
Nie wiem, czy już masz na biurku ten "Dziennik", w każdym razie dodam,
że Cezary jednym tchem straszy Tobą w IPN oraz Paradowską jako szefową PAPu.
Otóż z całym szacunkiem dla Ciebie, sądzę, że straszony adresat (czyli
cała śmietanka PO i PISu) świetnie wie, kto to jest Janina Paradowska,
dlaczego jest potworem i dlaczego nie powinna szefować w papie,
natomiast Twoja rozpoznawalność wśród rzeczonej śmietanki jest znikoma.
Tak więc facet ma zapewne już obsesję i - niechcący zapewne - zaczął Cię
promować.
BTW czy Poczta Polska dostarczyła Ci przesyłkę? Jak nie, to wyślę
poleconym, ale czy GW lubi odbierać pocelone?
"GW" jest medium mainstreamowym i w nim linia krytyki typu "z punktu
widzenia wyjadaczy gatunku, autor robi kompromitujące błędy" się nie
sprawdza. Dla targetowego czytelnika "GW" nawet powieść "Pod skórą"
Fabera mogła być czymś zaskakująco nowatorskim, a scena w której głowna
bohaterka (spoiler space! spoiler space!) okazuje się być wiadomo kim,
wywołała jak u znanej Ci recenzentki pełne podziwu "łał, ale autor ma
oryginalne pomysły". Zakładam więc, że ten sam czytelnik opowiadanie
"Punkt rozłączenia" może czytać z podejściem "łał, gra komputerowa,
która symuluje prawdziwą rzeczywistość! ale autor ma wyobraźnię!" i nie
będzie marudził tak jak my tutaj na Szydę, że "no skoro można zgwałcić
to jak się robi siku".
>>> Przyznam, że gdybym roił o jakimś rządzie lewicowym, miałbym dla WO
>>> mnóstwo, naprawdę mnóstwo stanowisk, ale akurat to by mi do głowy nie
>>> przyszło.
>>
>> Ale pamiętaj, że ja bym przyjął tylko takie, na którym miałbym dużo
>> forsy i mało roboty.
>>
>
> Nie wiem, czy już masz na biurku ten "Dziennik", w każdym razie dodam,
> że Cezary jednym tchem straszy Tobą w IPN oraz Paradowską jako szefową
> PAPu.
Ho ho.
> Otóż z całym szacunkiem dla Ciebie, sądzę, że straszony adresat (czyli
> cała śmietanka PO i PISu) świetnie wie, kto to jest Janina Paradowska,
> dlaczego jest potworem i dlaczego nie powinna szefować w papie,
> natomiast Twoja rozpoznawalność wśród rzeczonej śmietanki jest znikoma.
> Tak więc facet ma zapewne już obsesję i - niechcący zapewne - zaczął
> Cię promować.
Z właściwą sobie skromnością powiem, że już dobre 6 lat temu napisał w
"Życiu" Wołka tekst o Trzeciej Rzeczpospolitej władającej ludzkimi
umysłami niczym Matrix; i nie chwaląc się, też tam mnie umieścił jako
głównego architekta systemu (or compatible). Więc pewnie faktycznie
przeciętny polityk PO nie czyta tekstów o komiksach w "Gazecie", ale
kolega Michalski stara się wypełnić tę lukę, za co oczywiście mersi
boku :-)
> BTW czy Poczta Polska dostarczyła Ci przesyłkę?
Dzięki bardzo :-)
> On Mon, 16 Oct 2006 08:55:30 +0200, Jan Rudziński
> <jan...@astercity.net> wrote:
>
> [...]
>> Przyznam, że gdybym roił o jakimś rządzie lewicowym, miałbym dla WO
>> mnóstwo, naprawdę mnóstwo stanowisk, ale akurat to by mi do głowy nie
>
> WO w rządzie? To jak wsadzać tam Religę. Przyszedł, chciał pozmieniać,
> zmienili jego. Jeśli już, to jako europoseł.
Tak najbardziej najbardziej najbardziej na swiecie to ja bym się jednak
chciał załapać na ambasadora w Tokio :-)
Zaraz zaraz, przecież Wojtek w prezencie na 40-ste urodziny miał sobie kupić
jakieś Porsche Cayenne albo coś takiego?
Tarantoga
__
htpp://realtester.blox.pl
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
>(ciach)
>> Pare dni temu ialem okazje jechac na tylnym siedzeniu (w charakterze
>> pasazera) legendarnego Forestera. Strasznie malo miejsca na nogi !!!
>
>Zaraz zaraz, przecież Wojtek w prezencie na 40-ste urodziny miał sobie kupić
>jakieś Porsche Cayenne albo coś takiego?
Ech, a ja jak teraz se kupilem w koncu cyfrowke, to mam kaca, ze to
zrobilem miast odlozyc pare groszy.
> (ciach)
>> Pare dni temu ialem okazje jechac na tylnym siedzeniu (w charakterze
>> pasazera) legendarnego Forestera. Strasznie malo miejsca na nogi !!!
>
> Zaraz zaraz, przecież Wojtek w prezencie na 40-ste urodziny miał sobie kupić
> jakieś Porsche Cayenne albo coś takiego?
No, zostało mi jeszcze trochę czasu... :-)
Khe khe, spod palców mi to wyjąłeś :) Do tej pory mam gdzieś w szpargałach numer
"bruLionu" poświęcony substancjom psychoaktywnym. Był tam jakiś kawałek o tym
,że jakiś koleś łyknął coś, po czym zobaczył Boga. Może Tekieli też to łyknął i
mu zostało?
> Zaraz zaraz, przecież Wojtek w prezencie na 40-ste urodziny miał sobie kupić
> jakieś Porsche Cayenne albo coś takiego?
Cayenne to mógłby sobie kupić ongiś zamiast tego co ma, gdyby był jeszcze
lepszą wersją siebie. Na czterdziestkę przecież nadaje się 911.
Pozdrawiam,
Alojzy
> Wojciech Czaplinski napisal(a):
>
>> (ciach)
>>> Pare dni temu ialem okazje jechac na tylnym siedzeniu (w charakterze
>>> pasazera) legendarnego Forestera. Strasznie malo miejsca na nogi !!!
>>
>> Zaraz zaraz, przecież Wojtek w prezencie na 40-ste urodziny miał sobie kupić
>> jakieś Porsche Cayenne albo coś takiego?
>
> Ech, a ja jak teraz se kupilem w koncu cyfrowke, to mam kaca, ze to
> zrobilem miast odlozyc pare groszy.
No i dlatego nie założysz oligarchicznej dynastii Hamerlów :-)
>> Zaraz zaraz, przecież Wojtek w prezencie na 40-ste urodziny miał sobie kupić
>> jakieś Porsche Cayenne albo coś takiego?
>
> Cayenne to mógłby sobie kupić ongiś zamiast tego co ma, gdyby był
> jeszcze lepszą wersją siebie. Na czterdziestkę przecież nadaje się 911.
No ale jedno co mi się nie zmienia to zamiłowanie do górskiej turystyki
motorowej, więc jednak ciągle chyba będzie to krążyło wokół mniej lub
bardziej skrosowerowanych suvów.
>> Środowisko "Brulionu" skądinąd zawsze było dumne z tego, czego to oni
>> tam nie zażywają i jacy są bardzo dzięki temu zbuntowani i
>> kontestacyjni, więc podejrzewam, że nawet sam Cezary już nie pamięta,
>> kto mu ten towar podsunął.
>
>Khe khe, spod palców mi to wyjąłeś :) Do tej pory mam gdzieś w szpargałach numer
>"bruLionu" poświęcony substancjom psychoaktywnym. Był tam jakiś kawałek o tym
>,że jakiś koleś łyknął coś, po czym zobaczył Boga. Może Tekieli też to łyknął i
>mu zostało?
Panowie, a o co chodzi z tym papiezem teraz? Co radio otworze, to
jakis papiez wyskakuje. Papiez umarl chyba w jakiejs innej porze roku?
BTW jak ostatnio gadalem ze znajomym, to poprzednie czystki w mediach
dotyczyly glownie góry. Teraz ruszaja rowniez technicznych, ktorzy
pracujac w mediach panstwowych mogli byc oczywiscie umoczeni. Moze w
koncu dzieki temu rozwala panstwowa telewizje i radio?
>>>> Pare dni temu ialem okazje jechac na tylnym siedzeniu (w charakterze
>>>> pasazera) legendarnego Forestera. Strasznie malo miejsca na nogi !!!
>>>
>>> Zaraz zaraz, przecież Wojtek w prezencie na 40-ste urodziny miał sobie kupić
>>> jakieś Porsche Cayenne albo coś takiego?
>>
>> Ech, a ja jak teraz se kupilem w koncu cyfrowke, to mam kaca, ze to
>> zrobilem miast odlozyc pare groszy.
>
>No i dlatego nie założysz oligarchicznej dynastii Hamerlów :-)
Totez dynastia w stylu oligarchy Chodorkowskiego ne jest moim planem
;--).
>> Przyznam, że gdybym roił o jakimś rządzie lewicowym, miałbym dla WO
>> mnóstwo, naprawdę mnóstwo stanowisk, ale akurat to by mi do głowy nie
>
> WO w rządzie? To jak wsadzać tam Religę. Przyszedł, chciał pozmieniać,
> zmienili jego.
Er? Coś mnie ominęło?
Jarek
--
http://hell.pl/agnus/
>>> Skąd u Cezarego M. taka wizja?
>>
>> Środowisko "Brulionu" skądinąd zawsze było dumne z tego, czego to oni
>> tam nie zażywają i jacy są bardzo dzięki temu zbuntowani i
>> kontestacyjni, więc podejrzewam, że nawet sam Cezary już nie pamięta,
>> kto mu ten towar podsunął.
>
> Khe khe, spod palców mi to wyjąłeś :) Do tej pory mam gdzieś w
> szpargałach numer
> "bruLionu" poświęcony substancjom psychoaktywnym. Był tam jakiś kawałek o tym
> ,że jakiś koleś łyknął coś, po czym zobaczył Boga. Może Tekieli też to łyknął i
> mu zostało?
Tak to mniej więcej postrzegam. Jak wiadomo, u podłoża środowiska
"Frondy" leżał obłęd założycielski - jeden z artystów traktowanych w
tym środowisko jako guru, Zbigniew Sajnóg (ten od pamiętnego
brulionowego wiersza "flupy z waginy") zaczął widzieć szatana i tym
podobne. Zapewne tak jak u Dicka, grzybki mu się nakładały na jakieś
głębsze problemy psychiczne. Pierwszy numer "Frondy" otwierał
programowy wywiad z Michalskim i Koehlerem (obecnie rządzącym TVP
Kultura) o tym, że to właśnie był dla nich decydujący moment nawrócenia
i postanowili przyłączyć się do Sił Dobra, bo się przekonali, że Szatan
istnieje naprawdę. Stąd nagłe nawrócenie Tekielego i zmiana "brulionu"
z pisma wulgarnie anarchizującego w pismo
"plus-catholique-que-le-pape", tudzież "Fronda".
>> Khe khe, spod palców mi to wyjąłeś :) Do tej pory mam gdzieś w
>> szpargałach numer
>> "bruLionu" poświęcony substancjom psychoaktywnym. Był tam jakiś kawałek o tym
>> ,że jakiś koleś łyknął coś, po czym zobaczył Boga. Może Tekieli też to łyknął i
>> mu zostało?
>
> Panowie, a o co chodzi z tym papiezem teraz? Co radio otworze, to
> jakis papiez wyskakuje. Papiez umarl chyba w jakiejs innej porze roku?
No przecież masz rocznicę śmierci papieża, urodzin papieża, konklawe,
konsekracji, imienin, awansu na biskupa, awansu na kardynała,
pierwszego wystawienia pierwszej sztuki, trzeciego wydania drugiej
encykliki...
>> Panowie, a o co chodzi z tym papiezem teraz? Co radio otworze, to
>> jakis papiez wyskakuje. Papiez umarl chyba w jakiejs innej porze roku?
>
>No przecież masz rocznicę śmierci papieża, urodzin papieża, konklawe,
>konsekracji, imienin, awansu na biskupa, awansu na kardynała,
>pierwszego wystawienia pierwszej sztuki, trzeciego wydania drugiej
>encykliki...
BTW ostatnio w toalecie czytam magazyn "Church production". Dzis
natknalem sie na fajny artykul "Worship Space Acoustics" o podtytule
"Balancing the needs of worship and the spoken word".
Osobowo nic się nie zmieniło ale Religa wyhamował. Mam niejasne wrażenie,
że on rzeczywiście miał jakąś wizję.
--
Michał Gancarski
"If there's not drama and negativity in my life, all my songs will be
really wack and boring or something." Eminem
Wojciech Orlinski napisał(a):
>
> Kiedy byłem mały, doprowadzałem nauczycieli do szału samym swoim
> ironicznym uśmiechem, zwłaszcza gdy tematem lekcji było coś na zasadzie
> "politycznej słuszności spraw słusznie politycznych". Nic ponad to nie
> robiłem, po prostu niektóre aspekty propagandy na tyle mnie bawiły, że
> nie mogłem tego uśmiechu powstrzymać i z jakiegoś powodu było to dla
> nich bardzo bolesne. Raz pani dyrektor przerwała nawet swój spicz
> podczas apelu szkolnego by zawołać "Orliński, przestań się tak
> uśmiechać". Myślę, że kolegę Michalskiego też najbardziej rozdrażniło
> to, że kogoś bawi jego wizja "prawicowego outsidera". Powinienem albo
> entuzjastycznie zawołać "tak! wieszczu! prowadź nas na barykady walki z
> Układem III RP!" albo ze zgrozą zawołać "przebóg! ten jakże niebywale
> młody i równie niebywale zdolny prawicowy intelektualista przewidział
> nasze knowania na przewylot i durch!".
No więc w "Dzienniku - pogromcu Agory" książka Cezarego była recenzowana
pod smakowitym tytułem "Płacz heroicznego cynika"
http://dziennik.pl/magazyny/europa/wydania/artykul,258,strona,1.html
Powyższy tekst jest tak mądry, że go nie rozumiem, ale mam wrażenie, że
autor recenzji (Sławomir Sierakowski) - sam lewicowy - usiłuje wciągnąć
Michalskiego ponownie w szeregi alterglobalistycznej lewicy.
W "Dzienniku" były jeszcze inne recenzje tej książki, ale nie umiem ich
znaleźć - "Dziennik" nie ma ze swojej głównej strony linków do
archiwum, chociaż to archiwum istnieje.
>"Dzienniku - pogromcu Agory"
Dlaczego zawsze taka forma?
>> Er? Coś mnie ominęło?
>
> Osobowo nic się nie zmieniło ale Religa wyhamował. Mam niejasne wrażenie,
> że on rzeczywiście miał jakąś wizję.
Pamiętam, że chciał wprowdzić minimalną częściową odpłatność za wszystkie
usługi medyczne, rzędu 5 zł. Odpadło w przedbiegach.
Jarek
--
http://hell.pl/agnus/
>>> Er? Coś mnie ominęło?
>>
>> Osobowo nic się nie zmieniło ale Religa wyhamował. Mam niejasne wrażenie,
>> że on rzeczywiście miał jakąś wizję.
>
>Pamiętam, że chciał wprowdzić minimalną częściową odpłatność za wszystkie
>usługi medyczne, rzędu 5 zł. Odpadło w przedbiegach.
Najlepsza jest opieka nad kobietami w ciazy - w przychodni wisza
zajebiostyczne plakaty jaka to zajebiozystyczna opieka jest nad
kobietami w ciazy, a jak sie idzie do lekarza, to sa problemy z
najprostszymi badaniami. Ch*je oszczedzaja.
> Najlepsza jest opieka nad kobietami w ciazy - w przychodni wisza
> zajebiostyczne plakaty jaka to zajebiozystyczna opieka jest nad
> kobietami w ciazy, a jak sie idzie do lekarza, to sa problemy z
> najprostszymi badaniami. Ch*je oszczedzaja.
Mnie ciekawi, czy oni naprawdę nie widzą, że jeśli zostanie wprowadzona
jakaś szybka i radykalna zmiana, to za pięć lat nie będzie komu leczyć w
polskich szpitalach i przychodniach.
Jarek
--
http://hell.pl/agnus/
>> Najlepsza jest opieka nad kobietami w ciazy - w przychodni wisza
>> zajebiostyczne plakaty jaka to zajebiozystyczna opieka jest nad
>> kobietami w ciazy, a jak sie idzie do lekarza, to sa problemy z
>> najprostszymi badaniami. Ch*je oszczedzaja.
>
>Mnie ciekawi, czy oni naprawdę nie widzą, że jeśli zostanie wprowadzona
>jakaś szybka i radykalna zmiana, to za pięć lat nie będzie komu leczyć w
>polskich szpitalach i przychodniach.
Podobno skala emigracji wcale nie jest taka duza.
A poza tym znasz biednego lekarza?
>>Mnie ciekawi, czy oni naprawdę nie widzą, że jeśli zostanie wprowadzona
>>jakaś szybka i radykalna zmiana, to za pięć lat nie będzie komu leczyć w
>>polskich szpitalach i przychodniach.
>
> Podobno skala emigracji wcale nie jest taka duza.
Nie widziałem żadnych globalnych statystyk, ale co jakiś czas GW rzuca
dramatyczny reportaż o szpitalu opuszczonym przez lekarzy.
> A poza tym znasz biednego lekarza?
Biednego materialnie w zasadzie nie, ale znam sporo takich, którzy
chcieliby mieć tyle samo pieniędzy i czas dla rodziny. A nie jedno lub
drugie.
Jarek
--
http://hell.pl/agnus/
>Cześć wszystkim
>
>Piotr W. Cholewa napisał(a):
>
>>>
>>>> Może ktoś czytał ów nowy zbiór opowiadań rzeczonego Michalskiego i
>>>> napisze, czy warto?
>>> WO czytał: http://serwisy.gazeta.pl/kultura/1,69370,3643363.html
>>
>> To wiele wyjaśnia. Niektórzy ak mają - za niezbyt pozytywnymi
>> recenzjami wietrzą spiski, wrogość re4cenzentów itd.
>
>
>Ale przecież ta recenzja nie jest miażdżąca czy choćby negatywna?
>Myślisz, że to z tego powodu Cezary tak uhonorował WO, że aż mu
>proponuje posadę przewodniczącego IPN?
Niektórym wystarcza, że nie jest entuzjastycznie pozytywna.
>Przyznam, że gdybym roił o jakimś rządzie lewicowym, miałbym dla WO
>mnóstwo, naprawdę mnóstwo stanowisk, ale akurat to by mi do głowy nie
>przyszło.
Mnie też. Ale jemu przyszło. Może dlatego ani ty, ani ja nie jesteśmy
popularnymi prawicowymi publicystami.
PWC
--
Look closer and you may recoil in surprise,
At web-footed fascists with mad little eyes.
Ducks, Ducks!
[...]
>> Mnie ciekawi, czy oni naprawdę nie widzą, że jeśli zostanie wprowadzona
>> jakaś szybka i radykalna zmiana, to za pięć lat nie będzie komu leczyć w
>> polskich szpitalach i przychodniach.
>
> Podobno skala emigracji wcale nie jest taka duza.
> A poza tym znasz biednego lekarza?
Biednego w jakim sensie? Bo znam lekarkę, która zarabia bardzo
przeciętnie. Pracuje w prywatnej klinice ale tam płace niekoniecznie są
jakieś olbrzymie, bo przecież zaniżone są przez poziom wynagrodzeń w
placówkach państwowych.
znajduje jeszcze:
http://www.dziennik.pl/magazyny/europa/wydania/artykul,268.html
>>"Dzienniku - pogromcu Agory"
>
> Dlaczego zawsze taka forma?
Jankowi wydaje się to ironiczne.
Marcin Wiśniewski
--
Działa? Przestanie ; Nie działa? Nie zacznie...
Music: Tool - 10 Bottom (Live At Lollapalooza '93, Second Show, LA) [1994]
> Hmmm... ale dlaczego nie napisałeś tego w recenzji w GW?
Przecież ta recenzja była nie po to, żeby cokolwiek w niej było o
jakiejś książce, której i tak przeciętny czytelnik GazWyba nie
przeczyta, tylko żeby mieć pretekst do napisania, że "ludzie
Walendziaka opanowali telewizję".
MJ
Michał Gancarski napisał(a):
>
> Biednego w jakim sensie? Bo znam lekarkę, która zarabia bardzo
> przeciętnie.
Zdefiniuj przeciętnie...
Pokutuje mem, jakoby informatycy w Polsce zarabiali krocie. Sam walczę z
tym memem, gdy mnie rodzina dociska, a tu proszę, jakie mam wsparcie:
http://www.wprost.pl/ar/?O=95519&C=57
>> Kiedy byłem mały, doprowadzałem nauczycieli do szału samym swoim
>> ironicznym uśmiechem, zwłaszcza gdy tematem lekcji było coś na zasadzie
>> "politycznej słuszności spraw słusznie politycznych". Nic ponad to nie
>> robiłem, po prostu niektóre aspekty propagandy na tyle mnie bawiły, że
>> nie mogłem tego uśmiechu powstrzymać i z jakiegoś powodu było to dla
>> nich bardzo bolesne. Raz pani dyrektor przerwała nawet swój spicz
>> podczas apelu szkolnego by zawołać "Orliński, przestań się tak
>> uśmiechać". Myślę, że kolegę Michalskiego też najbardziej rozdrażniło
>> to, że kogoś bawi jego wizja "prawicowego outsidera". Powinienem albo
>> entuzjastycznie zawołać "tak! wieszczu! prowadź nas na barykady walki z
>> Układem III RP!" albo ze zgrozą zawołać "przebóg! ten jakże niebywale
>> młody i równie niebywale zdolny prawicowy intelektualista przewidział
>> nasze knowania na przewylot i durch!".
>
> No więc w "Dzienniku - pogromcu Agory"
Nie mógłbyś przynajmniej odpisując mi powstrzymywać się przed tymi
swoimi koalangami typu "Człowiek O Końskiej Twarzy" czy "Dziennik
Pogromca Agory"?
> książka Cezarego była recenzowana pod smakowitym tytułem "Płacz
> heroicznego cynika"
>
> http://dziennik.pl/magazyny/europa/wydania/artykul,258,strona,1.html
>
> Powyższy tekst jest tak mądry,
Łojezu, jakie to długie! Nie chce mi się czytać.
> Jan Rudziński napisal(a):
>
>> "Dzienniku - pogromcu Agory"
>
> Dlaczego zawsze taka forma?
Janek konspiruje przed Człowiekiem O Końskiej Twarzy.
Wojciech Orlinski napisał(a):
>>
>>> "Dzienniku - pogromcu Agory"
>>
>> Dlaczego zawsze taka forma?
>
> Janek konspiruje przed Człowiekiem O Końskiej Twarzy.
Twoje kumpela Kinga Dunin pisze o "Ziemniaczanym Dzienniku", to ja mogę
o "Pogromcy Agory". W końcu to oni wymusili spadek ceny GW do 1.5 zł, nie?
Żartujesz - przecież tak naprawdę nie chodzi o ludzi Walendziaka tylko
o inspirowaną przez WSI próbę odwrócenia uwagi od inspirowanej przez
UOP próby przekazania szafy Lesiaka do kryjówki MJ-12 w Area 51.
> Cześć wszystkim
>
> Wojciech Orlinski napisał(a):
>
>>>
>>>> "Dzienniku - pogromcu Agory"
>>>
>>> Dlaczego zawsze taka forma?
>>
>> Janek konspiruje przed Człowiekiem O Końskiej Twarzy.
>
> Twoje kumpela Kinga Dunin pisze o "Ziemniaczanym Dzienniku", to ja mogę
> o "Pogromcy Agory".
Siur. Przecież ja w ogóle nie mówię, że nie możesz, dla mnie te Twoje
koalangi są po prostu męczące. No ale gołahednij i mejkuj mojego deja.
Wojciech Orlinski napisał(a):
>>
>> Twoje kumpela Kinga Dunin pisze o "Ziemniaczanym Dzienniku", to ja
>> mogę o "Pogromcy Agory".
>
> Siur. Przecież ja w ogóle nie mówię, że nie możesz, dla mnie te Twoje
> koalangi są po prostu męczące.
Koalang byłby, gdybym opuszczał słowo "Dziennik" i pisał tylko "pogromca
Agory". A tak to jest puszczanie mema.
Ale mogę zawiesić póki co...
> Cześć wszystkim
>
> Wojciech Orlinski napisał(a):
>
>>>
>>> Twoje kumpela Kinga Dunin pisze o "Ziemniaczanym Dzienniku", to ja mogę
>>> o "Pogromcy Agory".
>>
>> Siur. Przecież ja w ogóle nie mówię, że nie możesz, dla mnie te Twoje
>> koalangi są po prostu męczące.
>
> Koalang byłby, gdybym opuszczał słowo "Dziennik" i pisał tylko
> "pogromca Agory".
No przecież zacząłeś od pisania właśnie tak i znowu zmuszałeś
wszystkich do odgadywania "łodafaka". Ja początkowo myślałem, że
chodziło Ci o jakiś program publicystyczny w TVP.
>> przeczyta, tylko żeby mieć pretekst do napisania, że "ludzie
>> Walendziaka opanowali telewizję".
>
> Żartujesz - przecież tak naprawdę nie chodzi o ludzi Walendziaka tylko
> o inspirowaną przez WSI próbę odwrócenia uwagi od inspirowanej przez
> UOP próby przekazania szafy Lesiaka do kryjówki MJ-12 w Area 51.
Whatever. Ale naprawdę marzy mi się, żeby któraś strona używała
chociaż trochę innego języka...
MJ
> Siur. Przecież ja w ogóle nie mówię, że nie możesz, dla mnie te Twoje
> koalangi są po prostu męczące. No ale gołahednij i mejkuj mojego deja.
A dla mnie jest męczące twoje pisanie "Bolanda", ale nic nie mówiłem.
MJ
Wojciech Orlinski napisał(a):
>>
>> Koalang byłby, gdybym opuszczał słowo "Dziennik" i pisał tylko
>> "pogromca Agory".
>
> No przecież zacząłeś od pisania właśnie tak i znowu zmuszałeś wszystkich
> do odgadywania "łodafaka". Ja początkowo myślałem, że chodziło Ci o
> jakiś program publicystyczny w TVP.
Gugiel nie potwierdza.
*Zacząłem* od pełnego określenia, natomiast *raz* zdażyło mi się opuścić
słowo "Dziennik", co oczywiście było błędem.
Bi maj gest. Walendziak's men held a firm grip on taxpayer's money via
tight control of the state-owned media and funneled them into various
right-wing media projects such as the "Fronda" magazine.
>>> Koalang byłby, gdybym opuszczał słowo "Dziennik" i pisał tylko
>>> "pogromca Agory".
>>
>> No przecież zacząłeś od pisania właśnie tak i znowu zmuszałeś
>> wszystkich do odgadywania "łodafaka". Ja początkowo myślałem, że
>> chodziło Ci o jakiś program publicystyczny w TVP.
>
> Gugiel nie potwierdza.
> *Zacząłem* od pełnego określenia, natomiast *raz* zdażyło mi się
> opuścić słowo "Dziennik", co oczywiście było błędem.
No ale właśnie tu jest cały problem Twoich koalangów - zmuszasz
człowieka do takich zgadywanek, "chciałbym Jankowi odpisać coś miłego,
bo to taki miły facet, ale skąd do jasnej cholery mam się domyślić, kto
ma Końską Twarz"?
> Pokutuje mem, jakoby informatycy w Polsce zarabiali krocie. Sam walczę
> z tym memem, gdy mnie rodzina dociska, a tu proszę, jakie mam wsparcie:
>
> http://www.wprost.pl/ar/?O=95519&C=57
Ja coś źle rozumiem, czy człowiek zarabiał 400 zł na pełnym etacie?
Ile jest płaca minimalna netto?
MJ
>No ale właśnie tu jest cały problem Twoich koalangów - zmuszasz
>człowieka do takich zgadywanek, "chciałbym Jankowi odpisać coś miłego,
>bo to taki miły facet,
A we mnie zbytnia miłość wzbudza szalona irytacje.
ale skąd do jasnej cholery mam się domyślić, kto
>ma Końską Twarz"?
--
>> http://www.wprost.pl/ar/?O=95519&C=57
>
> Ja coś źle rozumiem, czy człowiek zarabiał 400 zł na pełnym etacie?
> Ile jest płaca minimalna netto?
AFAIK 648,59. Może nie dali mu więcej niż 1/2 lub 3/4 etatu? Tak czy
owak kiepawo to wygląda - może prócz programistów i ludków z sektora
bankowego :).
--
Piotr 'aniou' Meyer
> Michal Jankowski <mic...@fuw.edu.pl> writes:
>
>>> http://www.wprost.pl/ar/?O=95519&C=57
>>
>> Ja coś źle rozumiem, czy człowiek zarabiał 400 zł na pełnym etacie?
>> Ile jest płaca minimalna netto?
>
> AFAIK 648,59. Może nie dali mu więcej niż 1/2 lub 3/4 etatu?
A może z innych źródeł kosi tak dużo, że wleciał w wyższy podatek i
dlatego ma takie małe netto?
> Mnie ciekawi, czy oni naprawdę nie widzą, że jeśli zostanie wprowadzona
> jakaś szybka i radykalna zmiana, to za pięć lat nie będzie komu leczyć w
> polskich szpitalach i przychodniach.
będzie. ukraińcy są dobrymi lekarzami. sam znam paru na stażach u nas.
--
moa
>> AFAIK 648,59. Może nie dali mu więcej niż 1/2 lub 3/4 etatu?
>
> A może z innych źródeł kosi tak dużo, że wleciał w wyższy podatek i
> dlatego ma takie małe netto?
Może i technicznie jest to możliwe, ale wtedy by chyba nie piskał,
że informatycy tak mało dostają?
--
Piotr 'aniou' Meyer
>> A może z innych źródeł kosi tak dużo, że wleciał w wyższy podatek i
>> dlatego ma takie małe netto?
>
> Może i technicznie jest to możliwe, ale wtedy by chyba nie piskał,
> że informatycy tak mało dostają?
Lekarzom to nie przeszkadza.
MJ
[...]
>> Biednego w jakim sensie? Bo znam lekarkę, która zarabia bardzo
>> przeciętnie.
>
>
> Zdefiniuj przeciętnie...
Wystarcza jej na wynajęcie niewielkiego mieszkania i wychowywanie córki i
to przy pobieraniu alimentów. Stary samochód, żadnych wyskoków, czasem
jakiś fajny ciuch.
> Pokutuje mem, jakoby informatycy w Polsce zarabiali krocie.
Bo "informatycy" zarabiają malutko :-) Ale dobry programista czy analityk
już niekoniecznie.
> Sam walczę z tym memem, gdy mnie rodzina dociska, a tu proszę, jakie mam
> wsparcie:
>
> http://www.wprost.pl/ar/?O=95519&C=57
No sorka ale ten gość wydaje mi się jakiś podejrzany. 400 netto? Krocie w
Policji? Ja nadal nie wiem, kto to jest "inforatyk" i nie wiem też na
jakim świecie żyje ten pan. Wiem natomiast ile może zarobić prograista JEE
albo flash developer freelancer. Na rękę od 3 do 5 kilozłotych, zależnie
od ilości zleceń. "Informatyk" to znaczy kto? To określenie nic już nie
znaczy przecież.
Nie tak dobrze jak piszą w różnych zestawieniach[*], ale to już jest lekka
przesada.
[*] A właściwie to jest wyjątkowe rozwarstwienie. Za podobną pracę w cienko
przędącej firemce dostanie się 800 zł, a w zachodnim banku 10x tyle.
--
Igor Wawrzyniak
> Moze w
> koncu dzieki temu rozwala panstwowa telewizje i radio?
Przecież oni mają monopol na abonament. Może ich nikt nie oglądać a
kasa leci.
--
* "Mówi się o jakiejś, kurwa, moralności.." *
Sekretarz stanu kancelarii Premiera Jarosława Kaczyńskiego podczas
zwykłych nocnych partyjnych negocjacji z Renatą Beger
Robert Pyzel r p y z e l @ g a z e t a . p l
> BTW. Nie zad dużo bieżącej polityki nam tu wchodzi w formie postów
> rozpoczynających wątki? Rozumiem w gałązkach ale żeby tak po oczach?
> Mistrzu, co mistrz?
Witaj w IV RP, gdzie kulturę widać tylko przez pryzmat polityki. Jankowi,
świeżoupieczonemu fanowi "Dziennika" widać to odpowiada, te klimaty
wiadomych kół.
m.
>> Mnie ciekawi, czy oni naprawdę nie widzą, że jeśli zostanie wprowadzona
>> jakaś szybka i radykalna zmiana, to za pięć lat nie będzie komu leczyć w
>> polskich szpitalach i przychodniach.
>
> będzie. ukraińcy są dobrymi lekarzami. sam znam paru na stażach u nas.
Otwarcie rynku pracy dla nich to też możliwa do wprowadzenia
szybka&radykalna zmiana. Ale na razie nikt tego tak naprawdę nie chce. Były
jakieś ruchy przy okazji prac sezonowych; upadły.
Jarek
--
http://hell.pl/agnus/
> U¿ytkownik "Micha³ Gancarski" <wysyi...@tnijtotlen.pl> napisa³ w
> wiadomo¶ci news:op.the9l...@laptop.domain...
>
>> BTW. Nie zad du¿o bie¿±cej polityki nam tu wchodzi w formie postów
>> rozpoczynaj±cych w±tki? Rozumiem w ga³±zkach ale ¿eby tak po oczach?
>> Mistrzu, co mistrz?
>
> Witaj w IV RP, gdzie kulturê widaæ tylko przez pryzmat polityki. Jankowi,
> ¶wie¿oupieczonemu fanowi "Dziennika" widaæ to odpowiada, te klimaty
> wiadomych kó³.
Imienniku mój, skąd Ty właściwie piszesz, że piszesz rzadko i z krzakami
zamiast pliterek?
Dnia 2006-10-16 07:20, Użytkownik Michal Radomil Wisniewski napisał:
>
> Witaj w IV RP, gdzie kulturę widać tylko przez pryzmat polityki. Jankowi,
> świeżoupieczonemu fanowi "Dziennika" widać to odpowiada, te klimaty
> wiadomych kół.
Ależ mój drogi Michale Radomile. Jest odwrotnie - staram się współczesne
konwulsje polityczne oglądać przez pryzmat SF.
A co do "Dziennika", to dobry on jest. Ty też kupiłbyś kopię, ujrzawszy
taki oto zachęcacz:
http://www.astercity.net/~janekr/ipn.jpg
Coś masz z czasem komputera...
--
Pozdrowienia
Janek http://www.astercity.net/~janekr
Niech mnie diabli porwą!
Niech diabli porwą? To się da zrobić...
>> Pokutuje mem, jakoby informatycy w Polsce zarabiali krocie.
>
> Bo "informatycy" zarabiają malutko :-) Ale dobry programista czy
> analityk już niekoniecznie.
Bo tu pokutuje mem że każdy kto w komputerach robi to "informatyk".
>> Sam walczę z tym memem, gdy mnie rodzina dociska, a tu proszę, jakie
>> mam wsparcie:
>>
>> http://www.wprost.pl/ar/?O=95519&C=57
>
> No sorka ale ten gość wydaje mi się jakiś podejrzany. 400 netto? Krocie
> w Policji? Ja nadal nie wiem, kto to jest "inforatyk" i nie wiem też na
> jakim świecie żyje ten pan. Wiem natomiast ile może zarobić prograista
> JEE albo flash developer freelancer. Na rękę od 3 do 5 kilozłotych,
> zależnie od ilości zleceń. "Informatyk" to znaczy kto? To określenie nic
> już nie znaczy przecież.
Tutaj to zapewne pan od wymieniania tonerów, czy coś podobnego. Bo na
freelace faktycznie, bez porównania - może nie 5k, ale 2 można spokojnie
bez przemęczania się wyciągnąć. Oczywiście przypadają na to inne kłopoty
(np. stały dochód na kredyty) ale kaman, 400zł? Z doświadczenia (choć
drugiej ręki) wiem, że ciężko obecnie w kraju znaleźć za te 3k kogoś
kompetentnego do pracy. Choć akurat osobiście mi nie przeszkadza, że
watość rynkowa mojej pracy rośnie :-)
pozdrawiam,
--
:: ) :: Mariusz 'kODEr' Chwalba
:: (,) ::
:: .-|-. :: ko...@isei.pl
|~~T|
> Mnie ciekawi, czy oni naprawdę nie widzą, że jeśli zostanie wprowadzona
> jakaś szybka i radykalna zmiana, to za pięć lat nie będzie komu leczyć w
> polskich szpitalach i przychodniach.
Chyba jeśli NIE zostanie?
--
Szymon Sokół (SS316-RIPE) -- Network Manager B
Computer Center, AGH - University of Science and Technology, Cracow, Poland O
http://home.agh.edu.pl/szymon/ PGP key id: RSA: 0x2ABE016B, DSS: 0xF9289982 F
Free speech includes the right not to listen, if not interested -- Heinlein H
To jest tylko tekst w jakiejs-tam-gazetce. Po drodze jak zwykle moga byc
setki przeklaman. Trzeba by zaczac od dewaluacji slowa informatyk, albo moze
od zbytniej jego pojemnosci.
>> Mnie ciekawi, czy oni naprawdę nie widzą, że jeśli zostanie wprowadzona
>> jakaś szybka i radykalna zmiana, to za pięć lat nie będzie komu leczyć w
>> polskich szpitalach i przychodniach.
>
> Chyba jeśli NIE zostanie?
W rzeczy samej.
Jarek
--
http://hell.pl/agnus/
OIMW (kolega przepracował 2 lata jako pracownik biurowy w policji),
generalnie pracownik cywilny w policji jest pracownikiem drugiej (czasem
trzeciej) kategorii, także pod względem wypłat.
Marcin Wiśniewski
--
You hit Root. Root hits you. Root sends you TERM signal.
You barely survive. Root sends you KILL signal.
You die. --more--
Music: Pink Floyd - 03 Careful With That Axe, Eugene (live) [1995]
>> Pokutuje mem, jakoby informatycy w Polsce zarabiali krocie. Sam walczę
>> z tym memem, gdy mnie rodzina dociska, a tu proszę, jakie mam wsparcie:
>>
>> http://www.wprost.pl/ar/?O=95519&C=57
>
>Ja coś źle rozumiem, czy człowiek zarabiał 400 zł na pełnym etacie?
>Ile jest płaca minimalna netto?
Cos ponad 900 setek brutto. I nie zapominajmy, jak donosi Gazeta, ze
powszechna praktyka jest dawanie pensji minimum, a reszta pensji leci
pod stolem.
>> Witaj w IV RP, gdzie kulturę widać tylko przez pryzmat polityki. Jankowi,
>> świeżoupieczonemu fanowi "Dziennika" widać to odpowiada, te klimaty
>> wiadomych kół.
>
>Ależ mój drogi Michale Radomile. Jest odwrotnie - staram się współczesne
>konwulsje polityczne oglądać przez pryzmat SF.
>A co do "Dziennika", to dobry on jest. Ty też kupiłbyś kopię, ujrzawszy
>taki oto zachęcacz:
>
>http://www.astercity.net/~janekr/ipn.jpg
>
>Coś masz z czasem komputera...
Moze jest w Japonii? ;--)
>>> BTW. Nie zad du?o bie??cej polityki nam tu wchodzi w formie postów
>>> rozpoczynaj?cych w?tki? Rozumiem w ga??zkach ale ?eby tak po oczach?
>>> Mistrzu, co mistrz?
>>
>> Witaj w IV RP, gdzie kultur? wida? tylko przez pryzmat polityki. Jankowi,
>> ?wie?oupieczonemu fanowi "Dziennika" wida? to odpowiada, te klimaty
>> wiadomych kó?.
>
>Imienniku mój, skąd Ty właściwie piszesz, że piszesz rzadko i z krzakami
>zamiast pliterek?
Ej, krzaki sa dopiero u Ciebie !
[...]
>> Imienniku mój, skąd Ty właściwie piszesz, że piszesz rzadko i z krzakami
>> zamiast pliterek?
>
> Ej, krzaki sa dopiero u Ciebie !
A skąd, to nie mój czytnik zapomina zadeklarować kodowanie.
>>> Imienniku mój, skąd Ty właściwie piszesz, że piszesz rzadko i z krzakami
>>> zamiast pliterek?
>>
>> Ej, krzaki sa dopiero u Ciebie !
>
>A skąd,
U mnie jest dobrze.
>to nie mój czytnik zapomina zadeklarować kodowanie.
A to inna para kaloszy.
> Cos ponad 900 setek brutto. I nie zapominajmy, jak donosi Gazeta, ze
> powszechna praktyka jest dawanie pensji minimum, a reszta pensji leci
> pod stolem.
Z drugiej strony, znam osobe zatrudniona w prywatnym sklepiku, ktora
dostaje na papierze pensje minimum, a naprawde mniej.
MJ
>> Cos ponad 900 setek brutto. I nie zapominajmy, jak donosi Gazeta, ze
>> powszechna praktyka jest dawanie pensji minimum, a reszta pensji leci
>> pod stolem.
>
>Z drugiej strony, znam osobe zatrudniona w prywatnym sklepiku, ktora
>dostaje na papierze pensje minimum, a naprawde mniej.
Z tym sie nie spotkalem. Natomiast tu jest mowa o informatykach. Ale
pewnie kiepskich ;--). Technik w Wawie zarabia wielokrotnosc tej sumy.
>>> Mnie ciekawi, czy oni naprawdę nie widzą, że jeśli zostanie wprowadzona
>>> jakaś szybka i radykalna zmiana, to za pięć lat nie będzie komu leczyć w
>>> polskich szpitalach i przychodniach.
>>
>> Podobno skala emigracji wcale nie jest taka duza.
>> A poza tym znasz biednego lekarza?
>
>Biednego w jakim sensie? Bo znam lekarkę, która zarabia bardzo
>przeciętnie. Pracuje w prywatnej klinice ale tam płace niekoniecznie są
>jakieś olbrzymie, bo przecież zaniżone są przez poziom wynagrodzeń w
>placówkach państwowych.
Dyzury + lapowki.
>>>Mnie ciekawi, czy oni naprawdę nie widzą, że jeśli zostanie wprowadzona
>>>jakaś szybka i radykalna zmiana, to za pięć lat nie będzie komu leczyć w
>>>polskich szpitalach i przychodniach.
>>
>> Podobno skala emigracji wcale nie jest taka duza.
>
>Nie widziałem żadnych globalnych statystyk, ale co jakiś czas GW rzuca
>dramatyczny reportaż o szpitalu opuszczonym przez lekarzy.
Albo rzucaja artykul o chorobie wscieklych krow, nie? Normalna
dziennikarska przesada.
A artykul na tym temat, tez zapewne przesadny ;--), czytalem wlasnie
chyba przedwczoraj.
>> A poza tym znasz biednego lekarza?
>
>Biednego materialnie w zasadzie nie, ale znam sporo takich, którzy
>chcieliby mieć tyle samo pieniędzy i czas dla rodziny. A nie jedno lub
>drugie.
Nie znam nikogo kto by mial kase i duzo nie pracowal.
>>> A poza tym znasz biednego lekarza?
>>
>> Biednego materialnie w zasadzie nie, ale znam sporo takich, którzy
>> chcieliby mieć tyle samo pieniędzy i czas dla rodziny. A nie jedno lub
>> drugie.
>
> Nie znam nikogo kto by mial kase i duzo nie pracowal.
Ja znam. Nie lekarzy, ale znam.
--
RJ the Racoon: That is an SUV.
The Porcupines: It's so big! How many humans fit in there?
RJ the Racoon: Usually... one.
>>>> A poza tym znasz biednego lekarza?
>>>
>>> Biednego materialnie w zasadzie nie, ale znam sporo takich, którzy
>>> chcieliby mieć tyle samo pieniędzy i czas dla rodziny. A nie jedno lub
>>> drugie.
>>
>> Nie znam nikogo kto by mial kase i duzo nie pracowal.
>
>Ja znam. Nie lekarzy, ale znam.
U nas i odziedziczoną, ze z ciekawosci zapytam?
[...]
>> Biednego w jakim sensie? Bo znam lekarkę, która zarabia bardzo
>> przeciętnie. Pracuje w prywatnej klinice ale tam płace niekoniecznie są
>> jakieś olbrzymie, bo przecież zaniżone są przez poziom wynagrodzeń w
>> placówkach państwowych.
>
> Dyzury + lapowki.
No widzisz, w prywatnej klinice dodatkowo obcinasz przychody z łapownictwa.
>>> Biednego w jakim sensie? Bo znam lekarkę, która zarabia bardzo
>>> przeciętnie. Pracuje w prywatnej klinice ale tam płace niekoniecznie są
>>> jakieś olbrzymie, bo przecież zaniżone są przez poziom wynagrodzeń w
>>> placówkach państwowych.
>>
>> Dyzury + lapowki.
>
>No widzisz, w prywatnej klinice dodatkowo obcinasz przychody z łapownictwa.
Ale za to od razu duzo wiecej zarabiasz.
No nie bardzo. Jak ich nie beda ogladac to politycy nagle uznaja, ze
spoleczna rola medium juz sie zakonczyla, zakreca kurek i puszcza strumyk w
bardziej przekonujace korytko.
> Michał Gancarski napisal(a):
>
>>>> Biednego w jakim sensie? Bo znam lekarkę, która zarabia bardzo
>>>> przeciętnie. Pracuje w prywatnej klinice ale tam płace niekoniecznie
>>>> są
>>>> jakieś olbrzymie, bo przecież zaniżone są przez poziom wynagrodzeń w
>>>> placówkach państwowych.
>>>
>>> Dyzury + lapowki.
>>
>> No widzisz, w prywatnej klinice dodatkowo obcinasz przychody z
>> łapownictwa.
>
> Ale za to od razu duzo wiecej zarabiasz.
No właśnie piszę, że nie jest to prawda, bo pensje są ciągnięte w dół
przez oficjalne płace w szpitalach państwowych. Ile zarabia lekarz za
godzinę pracy w Medicoverze? Strzelaj.
>>>>> Biednego w jakim sensie? Bo znam lekarkę, która zarabia bardzo
>>>>> przeciętnie. Pracuje w prywatnej klinice ale tam płace niekoniecznie
>>>>> są
>>>>> jakieś olbrzymie, bo przecież zaniżone są przez poziom wynagrodzeń w
>>>>> placówkach państwowych.
>>>>
>>>> Dyzury + lapowki.
>>>
>>> No widzisz, w prywatnej klinice dodatkowo obcinasz przychody z
>>> łapownictwa.
>>
>> Ale za to od razu duzo wiecej zarabiasz.
>
>No właśnie piszę, że nie jest to prawda, bo pensje są ciągnięte w dół
>przez oficjalne płace w szpitalach państwowych.
Tam masz dyzury i lapowki.
>Ile zarabia lekarz za
>godzinę pracy w Medicoverze? Strzelaj.
Znam kolesia, ktory tam pracuje i akurat duzy dom postawil.