Grupy dyskusyjne Google nie obsługują już nowych postów ani subskrypcji z Usenetu. Treści historyczne nadal będą dostępne.

Wykryto 6000 idiotów!

7 wyświetleń
Przejdź do pierwszej nieodczytanej wiadomości

Jan Werbinski

nieprzeczytany,
11 gru 2010, 04:14:3511.12.2010
do
WP: "Ok. 6 tys. osób może odczuwać skutki awarii wodociągu w północnej
części Bytomia, z którą technicy zmagają od piątkowego wieczoru. Ciśnienie w
sieci jest obniżone, woda może nie docierać do wyższych pięter."

Potwierdzono, że 6000 debili nie ma w domu zapasu wody na kilka dni. ROTFL!

http://tinyurl.com/37vc5po

--
Jan Werbiński O0oo....._[:]) bul, bul, bul
Prywatna http://www.janwer.com/
Nasza siec http://www.fredry.net/

spp

nieprzeczytany,
11 gru 2010, 04:33:3911.12.2010
do
W dniu 2010-12-11 10:14, Jan Werbinski pisze:

> WP: "Ok. 6 tys. osób może odczuwać skutki awarii wodociągu w północnej
> części Bytomia, z którą technicy zmagają od piątkowego wieczoru.
> Ciśnienie w sieci jest obniżone, woda może nie docierać do wyższych
> pięter."
>
> Potwierdzono, że 6000 debili nie ma w domu zapasu wody na kilka dni. ROTFL!
>
> http://tinyurl.com/37vc5po

Sprawdziłeś czy rodzice zrobili zapas - żebyś tak przy okazji sam na
idiotę nie wyszedł? ;(
--
spp

macso

nieprzeczytany,
11 gru 2010, 04:42:0911.12.2010
do

Użytkownik "Jan Werbinski" <jaś@tralala.bez.maj.la> napisał w wiadomości
news:4d034120$0$27036$6578...@news.neostrada.pl...

> WP: "Ok. 6 tys. osób może odczuwać skutki awarii wodociągu w północnej
> części Bytomia, z którą technicy zmagają od piątkowego wieczoru. Ciśnienie
> w sieci jest obniżone, woda może nie docierać do wyższych pięter."
>
> Potwierdzono, że 6000 debili nie ma w domu zapasu wody na kilka dni.
> ROTFL!

może mieli, tylko im zamarzła

macso

Pan Piskorz

nieprzeczytany,
11 gru 2010, 05:15:5011.12.2010
do
W dniu 2010-12-11 10:14, Jan Werbinski pisze:
> nie ma w domu zapasu wody na kilka dni

A gdzie trzymasz swoje zapasy wody na kilka dni?
W wannie, wiadrach czy miednicach?
P.

tad

nieprzeczytany,
11 gru 2010, 05:20:2511.12.2010
do
Pan Piskorz wrote:


> A gdzie trzymasz swoje zapasy wody na kilka dni?
> W wannie, wiadrach czy miednicach?
> P.

Ma 5-litrowy baniak wody zrodlanej z biedronki.

--
tad

Protz

nieprzeczytany,
11 gru 2010, 05:20:4411.12.2010
do

Użytkownik "Jan Werbinski" <jaś@tralala.bez.maj.la> napisał

> Potwierdzono, że 6000 debili nie ma w domu zapasu wody na kilka dni.
> ROTFL!

a po chuj?

Protz

Mario

nieprzeczytany,
11 gru 2010, 05:26:0211.12.2010
do
W dniu 2010-12-11 11:15, Pan Piskorz pisze:

A suchary pod materacem.


--
Pozdrawiam
MD

Protz

nieprzeczytany,
11 gru 2010, 05:33:2211.12.2010
do

Użytkownik "Mario" <mar...@poczta.onet.pl> napisał

> A suchary pod materacem.

W przypadku III wojny światowej umrze kilka dni po nas. ;)

Protz

Pan Piskorz

nieprzeczytany,
11 gru 2010, 05:34:4611.12.2010
do
W dniu 2010-12-11 11:20, tad pisze:
> 5-litrowy baniak wody zrodlanej

A do spłukiwania kibla starczy na długo?
P.

Anna Izabela

nieprzeczytany,
11 gru 2010, 05:35:0611.12.2010
do

Użytkownik "Protz" <n...@mam.pl> napisał w wiadomości
news:idvk1s$34n$1...@inews.gazeta.pl...

>
> Użytkownik "Mario" <mar...@poczta.onet.pl> napisał
>
>> A suchary pod materacem.
>
> W przypadku III wojny światowej umrze kilka dni po nas. ;)

To okropne! Jak tak mozna, kilka dni...
:-/

AI

Krzysiek Kielczewski

nieprzeczytany,
11 gru 2010, 05:47:1111.12.2010
do
On 2010-12-11, tad <daa...@de.de> wrote:

>> A gdzie trzymasz swoje zapasy wody na kilka dni?
>> W wannie, wiadrach czy miednicach?
>> P.
>
> Ma 5-litrowy baniak wody zrodlanej z biedronki.

5L na parę dni? Nie myjesz się, nie zmywasz, nie spłukujesz kibla, nie
gotujesz, kwiatków nie podlewasz?

Krzysiek Kiełczewski

Alek

nieprzeczytany,
11 gru 2010, 05:55:2711.12.2010
do
Użytkownik "Pan Piskorz" <pisk...@buziaczek.pl> napisał

Pewnie ma wodogłowie.

tad

nieprzeczytany,
11 gru 2010, 06:21:3211.12.2010
do
Krzysiek Kielczewski wrote:


> 5L na parę dni? Nie myjesz się, nie zmywasz, nie spłukujesz kibla, nie
> gotujesz, kwiatków nie podlewasz?

Nie pisalem o sobie, ja nie mam zapasu wody na kilka dni jak Werbinski.

--
tad

tad

nieprzeczytany,
11 gru 2010, 06:23:4311.12.2010
do
Jan Werbinski wrote:


> Potwierdzono, że 6000 debili nie ma w domu zapasu wody na kilka dni.
> ROTFL!


Ty w mieszkaniu w bloku trzymasz zapas wody na kilka dni?
Rzeczywiscie ROTFL!

--
tad

Anna Izabela

nieprzeczytany,
11 gru 2010, 06:33:4211.12.2010
do

Użytkownik "tad" <daa...@de.de> napisał w wiadomości
news:idvmvu$3pv$1...@news.onet.pl...

zabiera też z wyborów karty do głosowania i bierze je do domku, chyba żeby w
spokoju przemyśleć swój wybór...\
;)

AI

Bydlę

nieprzeczytany,
11 gru 2010, 06:44:0011.12.2010
do
Jan Werbinski wrote:
> Potwierdzono, że 6000 debili nie ma w domu zapasu wody na kilka dni.
ROTFL!

Co więcej, są głupki nie mające zapasów prądu na kilka dni, zapasów
świeżych gazet na kilka dni, zapasów świeżego pieczywa na kilka dni,
zapasów...

--
Bydlę

Jaszyn

nieprzeczytany,
11 gru 2010, 07:11:4311.12.2010
do
Użytkownik "Jan Werbinski" <jaś@tralala.bez.maj.la> napisał w wiadomości
news:4d034120$0$27036$6578...@news.neostrada.pl...

> części Bytomia, z którą technicy zmagają od piątkowego wieczoru. Ciśnienie
> w sieci jest obniżone, woda może nie docierać do wyższych pięter."
>
> Potwierdzono, że 6000 debili nie ma w domu zapasu wody na kilka dni.
> ROTFL!

Oto madrosci goscia, co zabiera karty do glosowania z OKW...

BTW: ile TY tej wody trzymasz w zapasie i jak czesto ja zmieniasz?

--
Jaszyn


Jaszyn

nieprzeczytany,
11 gru 2010, 07:12:2311.12.2010
do
Użytkownik "spp" <s...@op.pl> napisał w wiadomości
news:idvghn$g8b$1...@news.onet.pl...

> - żebyś tak przy okazji sam na idiotę nie wyszedł? ;(

No ale on juz wyszedl... Zapas wody nie pomoze.

--
Jaszyn


Jan Werbinski

nieprzeczytany,
11 gru 2010, 07:58:0711.12.2010
do
Użytkownik "spp" <s...@op.pl> napisał w wiadomości
news:idvghn$g8b$1...@news.onet.pl...

Mam zapas.

Jan Werbinski

nieprzeczytany,
11 gru 2010, 08:00:2611.12.2010
do
Użytkownik "Pan Piskorz" <pisk...@buziaczek.pl> napisał w wiadomości
news:idvj09$sh4$1...@inews.gazeta.pl...

Możesz trzymać gazowaną w butelkach długoterminowo bezpośrednio do picia. 20
litrowe butle na wodę z PC. Dymiony na wino. Bojler. Wanna itp. Wykombinuj
coś.

Jan Werbinski

nieprzeczytany,
11 gru 2010, 08:01:1911.12.2010
do
Użytkownik "tad" <daa...@de.de> napisał w wiadomości
news:idvmrr$3ht$1...@news.onet.pl...

Gratulacje. Do zobaczenia pod beczkowozem z innymi "zaskoczonymi".

Jan Werbinski

nieprzeczytany,
11 gru 2010, 08:02:2111.12.2010
do
Użytkownik "Bydlę" <by...@bydle.com> napisał w wiadomości
news:idvo5v$g9o$3...@cougar.axelspringer.pl...

Tak? Nie wiem, bo mam zapas prądu, gazet i pieczywa.

Marek 'marcus075' Karweta

nieprzeczytany,
11 gru 2010, 07:57:3811.12.2010
do
Krzysiek Kielczewski, Sat, 11 Dec 2010 11:47:11 +0100, pl.pregierz:

> 5L na parę dni? Nie myjesz się, nie zmywasz, nie spłukujesz kibla, nie
> gotujesz, kwiatków nie podlewasz?

Ważne jest picie. Bez mycia się, zmywania i spłukiwania kibla da się żyć.
Bez picia - też się da, ale nie tak długo.

--
Pozdrowienia,
Marek 'marcus075' Karweta | Dwa kieliszki wystarczą.
GG:3585538 | JID: m_ka...@jabster.pl | Najpierw jeden
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością | A potem kilkanaście drugich.

Jaszyn

nieprzeczytany,
11 gru 2010, 08:08:3911.12.2010
do
Użytkownik "Jan Werbinski" <jaś@tralala.bez.maj.la> napisał w wiadomości
news:4d037610$0$27025$6578...@news.neostrada.pl...

> Możesz trzymać gazowaną w butelkach długoterminowo bezpośrednio do picia.

No to jak wylacza, to wsiade w samochod, kupie tuzin butelek i mam do picia
wode. Czy szykujesz sie na SHTF?

> litrowe butle na wodę z PC. Dymiony na wino. Bojler. Wanna itp. Wykombinuj
> coś.

Musialbym byc popierdolonym, aby robic zapasy w 20 litrowych butlach na
wode.

--
Jaszyn


Alek

nieprzeczytany,
11 gru 2010, 08:09:3511.12.2010
do
Użytkownik "Jan Werbinski" <jaś@tralala.bez.maj.la> napisał

>>> nie ma w domu zapasu wody na kilka dni


>>
>> A gdzie trzymasz swoje zapasy wody na kilka dni?
>> W wannie, wiadrach czy miednicach?
>
> Możesz trzymać gazowaną w butelkach długoterminowo bezpośrednio do
> picia. 20 litrowe butle na wodę z PC. Dymiony na wino.

Twoja chata zapewne przypomina schron zaopatrzony na wypadek III
wojny. Bo przecież brak wody to nie jedyny kataklizm na jaki musisz
byc przygotowany.

> Bojler.

Jak chcesz z niego wydobyć wodę gdy w sieci brak ciśnienia?

> Wanna itp.

Nie używasz jej do kąpieli?

Kapsel

nieprzeczytany,
11 gru 2010, 08:16:2211.12.2010
do
Sat, 11 Dec 2010 14:00:26 +0100, Jan Werbinski napisał(a):


>> A gdzie trzymasz swoje zapasy wody na kilka dni?
>> W wannie, wiadrach czy miednicach?
>
> Możesz trzymać gazowaną w butelkach długoterminowo bezpośrednio do picia. 20
> litrowe butle na wodę z PC. Dymiony na wino. Bojler. Wanna itp. Wykombinuj
> coś.

Kaloryfer... zbiornik na wodę w kiblu... chłodnica w samochodzie...
wachlarz możliwości :)

--
Kapsel
http://kapselek.net
kapsel(malpka)op.pl

Jan Werbinski

nieprzeczytany,
11 gru 2010, 08:17:0511.12.2010
do
Użytkownik "Jaszyn" <wal...@sie.na.ryj.komuchy> napisał w wiadomości
news:idvt4i$phr$1...@news.onet.pl...

> Użytkownik "Jan Werbinski" <jaś@tralala.bez.maj.la> napisał w wiadomości
> news:4d037610$0$27025$6578...@news.neostrada.pl...
>
>> Możesz trzymać gazowaną w butelkach długoterminowo bezpośrednio do picia.
>
> No to jak wylacza, to wsiade w samochod, kupie tuzin butelek i mam do
> picia wode. Czy szykujesz sie na SHTF?

ROTFL
Naiwny jesteś kolego.
Nie pamiętam gdzie to było, ale chyba w USA. Wystąpiła poważna awaria wody.
Supermarkety opustoszały w godzinę. Pojechali do sklepu?
http://www.timesonline.co.uk/tol/news/uk/article2120922.ece

W Wielkiej Brytanii panika zakupów wody przed powodzią:
http://www.dailymail.co.uk/news/article-470067/Residents-panic-buying-bottled-water-flood-threatens-supplies.html

A jak było u nas z powodzianami?


> Musialbym byc popierdolonym, aby robic zapasy w 20 litrowych butlach na
> wode.

Zapas na tydzień na osobę, to jedna taka butla. To dużo?

Kapsel

nieprzeczytany,
11 gru 2010, 08:20:5111.12.2010
do

Ej, śmiejecie się z Jana, a akurat z wodą to nie taki zły pomysł
przecież...

W momencie gdy jakieś osiedle traci dostęp do bieżącej wody, ludzie szybko
zaczynają panikować i w sklepach w okolicy woda wyparuje z przeciągu
godziny. To oczywiście nie katastrofa, ale jednak problem.

Ja np. trzymam sobie dwie zgrzewki butelkowanej wody w spiżarni i mi z tym
dobrze. Jak dokupuję nową, to stawiam na końcu, i tyle, w przeciągu
miesiąca się taka grzewka kończy i nie ma problemu ze świeżością.

Zapasy są w ogóle dobre, nie tylko ze względu na jakieś kataklizmy, ale w
ogóle pozwalają się przygotować na niespodziewane sytuacje, jak np. wizyta
20 znajomych ;) Dlatego alkoholu też warto trochę zachomikować ;)

Jan Werbinski

nieprzeczytany,
11 gru 2010, 08:19:3411.12.2010
do
Użytkownik "Alek" <alek67@PRECZ_ZE_SPAMEM.poczta.onet.pl> napisał w
wiadomości news:idvt6k$plc$1...@news.onet.pl...

> Użytkownik "Jan Werbinski" <jaś@tralala.bez.maj.la> napisał
>
>>>> nie ma w domu zapasu wody na kilka dni
>>>
>>> A gdzie trzymasz swoje zapasy wody na kilka dni?
>>> W wannie, wiadrach czy miednicach?
>>
>> Możesz trzymać gazowaną w butelkach długoterminowo bezpośrednio do picia.
>> 20 litrowe butle na wodę z PC. Dymiony na wino.
>
> Twoja chata zapewne przypomina schron zaopatrzony na wypadek III wojny. Bo
> przecież brak wody to nie jedyny kataklizm na jaki musisz byc
> przygotowany.

Lepiej być wystawionym na wszystko?

>> Bojler.
>
> Jak chcesz z niego wydobyć wodę gdy w sieci brak ciśnienia?

Grawitacyjnie. Sprawdzone już wielokrotnie.

>> Wanna itp.
>
> Nie używasz jej do kąpieli?

Której? Tej starej w ogródku?

Jan Werbinski

nieprzeczytany,
11 gru 2010, 08:20:1811.12.2010
do
Użytkownik "Kapsel" <kapsulsk...@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:1d0l3uor6tmus$.dlg@kapselek.net...

> Sat, 11 Dec 2010 14:00:26 +0100, Jan Werbinski napisał(a):
>
>
>>> A gdzie trzymasz swoje zapasy wody na kilka dni?
>>> W wannie, wiadrach czy miednicach?
>>
>> Możesz trzymać gazowaną w butelkach długoterminowo bezpośrednio do picia.
>> 20
>> litrowe butle na wodę z PC. Dymiony na wino. Bojler. Wanna itp.
>> Wykombinuj
>> coś.
>
> Kaloryfer... zbiornik na wodę w kiblu... chłodnica w samochodzie...
> wachlarz możliwości :)

Widzę że dobrze kombinujesz.

Jaszyn

nieprzeczytany,
11 gru 2010, 08:23:5711.12.2010
do

Użytkownik "Alek" <alek67@PRECZ_ZE_SPAMEM.poczta.onet.pl> napisał w
wiadomości news:idvt6k$plc$1...@news.onet.pl...

>> Wanna itp.


>
> Nie używasz jej do kąpieli?
>

Moze tam trzyma zapas karpii?

--
Jaszyn


Jan Werbinski

nieprzeczytany,
11 gru 2010, 08:25:2211.12.2010
do
Użytkownik "Kapsel" <kapsulsk...@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:v9e3u1th...@kapselek.net...

>
> Ej, śmiejecie się z Jana, a akurat z wodą to nie taki zły pomysł
> przecież...
>
> W momencie gdy jakieś osiedle traci dostęp do bieżącej wody, ludzie szybko
> zaczynają panikować i w sklepach w okolicy woda wyparuje z przeciągu
> godziny. To oczywiście nie katastrofa, ale jednak problem.
> Ja np. trzymam sobie dwie zgrzewki butelkowanej wody w spiżarni i mi z tym
> dobrze. Jak dokupuję nową, to stawiam na końcu, i tyle, w przeciągu
> miesiąca się taka grzewka kończy i nie ma problemu ze świeżością.

Teoretycznie zwykłą kranówę przechowywaną przez parę lat też można użyć do
spożycia po przefiltrowaniu i przegotowaniu.

> Zapasy są w ogóle dobre, nie tylko ze względu na jakieś kataklizmy, ale w
> ogóle pozwalają się przygotować na niespodziewane sytuacje, jak np. wizyta
> 20 znajomych ;) Dlatego alkoholu też warto trochę zachomikować ;)

Część zapasów wody w szklanych balonach została jak w Kanie Galilejskiej
cudownie przemieniona...
:)

Alek

nieprzeczytany,
11 gru 2010, 08:27:1511.12.2010
do
Użytkownik "Jan Werbinski" <jaś@tralala.bez.maj.la> napisał

>> Twoja chata zapewne przypomina schron zaopatrzony na wypadek III

>> wojny. Bo przecież brak wody to nie jedyny kataklizm na jaki musisz
>> byc przygotowany.
>
> Lepiej być wystawionym na wszystko?

Lepiej poprosić psychiatrę o pomoc w walce z lękami i obsesjami.

>>> Bojler.
>>
>> Jak chcesz z niego wydobyć wodę gdy w sieci brak ciśnienia?
>
> Grawitacyjnie. Sprawdzone już wielokrotnie.

No tak, to w sumie oczywiste że instalację wodną też masz specjalnie
przystosowaną na taką okoliczność.

>>> Wanna itp.
>>
>> Nie używasz jej do kąpieli?
>
> Której? Tej starej w ogródku?

Nie wiem ile masz wanien, ale pewnie niemało - na wypadek awarii
pozostałych.

Agnieszka

nieprzeczytany,
11 gru 2010, 08:29:3711.12.2010
do
Użytkownik "Jan Werbinski" <jaś@tralala.bez.maj.la> napisał w wiadomości
grup dyskusyjnych:4d037a8b$0$22794$6578...@news.neostrada.pl...

>
>>> Wanna itp.
>>
>> Nie używasz jej do kąpieli?
>
> Której? Tej starej w ogródku?

To do czego ta woda ma służyć i dlaczego jest lepsza od tej dostarczanej
beczkowozem? Oraz czym się ją kroi w taką pogodę jak dziś?

Agnieszka

Jan Werbinski

nieprzeczytany,
11 gru 2010, 08:30:1211.12.2010
do
Użytkownik "Alek" <alek67@PRECZ_ZE_SPAMEM.poczta.onet.pl> napisał w
wiadomości news:idvu7o$t6q$1...@news.onet.pl...

> Użytkownik "Jan Werbinski" <jaś@tralala.bez.maj.la> napisał
>
>>> Twoja chata zapewne przypomina schron zaopatrzony na wypadek III wojny.
>>> Bo przecież brak wody to nie jedyny kataklizm na jaki musisz byc
>>> przygotowany.
>>
>> Lepiej być wystawionym na wszystko?
>
> Lepiej poprosić psychiatrę o pomoc w walce z lękami i obsesjami.

Ty masz jakieś lęki? No to do lekarza!

>>>> Bojler.
>>>
>>> Jak chcesz z niego wydobyć wodę gdy w sieci brak ciśnienia?
>>
>> Grawitacyjnie. Sprawdzone już wielokrotnie.
>
> No tak, to w sumie oczywiste że instalację wodną też masz specjalnie
> przystosowaną na taką okoliczność.

Zbiornik jest fabrycznie wyposażony w zawór ciśnieniowy. Wystarczy go
otworzyć i woda spływa grawitacyjnie. Bez żadnych przeróbek.


>>>> Wanna itp.
>>>
>>> Nie używasz jej do kąpieli?
>>
>> Której? Tej starej w ogródku?
>
> Nie wiem ile masz wanien, ale pewnie niemało - na wypadek awarii
> pozostałych.

Hehehe. Dobre. :)

Anna Izabela

nieprzeczytany,
11 gru 2010, 08:33:5411.12.2010
do

Użytkownik "Jan Werbinski" <jaś@tralala.bez.maj.la> napisał w wiadomości
news:4d037a8b$0$22794$6578...@news.neostrada.pl...

> Użytkownik "Alek" <alek67@PRECZ_ZE_SPAMEM.poczta.onet.pl> napisał w
>>
>> Nie używasz jej do kąpieli?
>
> Której? Tej starej w ogródku?

masz w ogrodzie wanne????
no to wszystko jasne!

AI

Jan Werbinski

nieprzeczytany,
11 gru 2010, 08:34:0311.12.2010
do
Użytkownik "Agnieszka" <agni...@zwawy.pl> napisał w wiadomości
news:idvubv$tgu$1...@news.onet.pl...

Ja nie muszę tej wody tam trzymać, ale np ludzie na działkach tak mają.
W taką pogodę jak dziś zapas wody leży sobie na ogródku. Wystarczy mieć
energię do jej stopienia i przegotowania. Uprzedzając pytanie: zapas energii
to na przykład zwykła butla gazowa turystyczna z palnikiem.

Woda dostarczona beczkowozem ma tą wadę, że trzeba na nią czekać np dwa trzy
dni (typowy czas oczekiwania na służby w razie klęski) w przypadku powodzi i
nie dla każdego starczy. Nie każdy ma też czas na wypatrywanie beczkowozu,
kiedy np ratuje dobytek przed zalaniem.

Alek

nieprzeczytany,
11 gru 2010, 08:35:1011.12.2010
do
Użytkownik "Agnieszka" <agni...@zwawy.pl> napisał

>>
>>>> Wanna itp.
>>>
>>> Nie używasz jej do kąpieli?
>>
>> Której? Tej starej w ogródku?
>
> To do czego ta woda ma służyć i dlaczego jest lepsza od tej
> dostarczanej beczkowozem?

Nie wiesz? Beczkowóz może sie zepsuć i nie dojechać.

> Oraz czym się ją kroi w taką pogodę jak dziś?

W temperaturze +3°C to nie problem ;)

Marek 'marcus075' Karweta

nieprzeczytany,
11 gru 2010, 08:36:4211.12.2010
do
Jan Werbinski, Sat, 11 Dec 2010 14:25:22 +0100, pl.pregierz:

> Użytkownik "Kapsel" <kapsulsk...@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
> news:v9e3u1th...@kapselek.net...

[...]


>> Zapasy są w ogóle dobre, nie tylko ze względu na jakieś kataklizmy, ale w
>> ogóle pozwalają się przygotować na niespodziewane sytuacje, jak np. wizyta
>> 20 znajomych ;) Dlatego alkoholu też warto trochę zachomikować ;)
>
> Część zapasów wody w szklanych balonach została jak w Kanie Galilejskiej
> cudownie przemieniona...
> :)

...a potem Rydzyk habilitację miał na ten temat.

Jaszyn

nieprzeczytany,
11 gru 2010, 08:37:5111.12.2010
do
Użytkownik "Jan Werbinski" <jaś@tralala.bez.maj.la> napisał w wiadomości
news:4d0379f7$0$22796$6578...@news.neostrada.pl...

>> No to jak wylacza, to wsiade w samochod, kupie tuzin butelek i mam do
>> picia wode. Czy szykujesz sie na SHTF?
>
> ROTFL
> Naiwny jesteś kolego.

Nie. po prostu rozsadny.

> Nie pamiętam gdzie to było, ale chyba w USA.

Jestem w Polsce. Zreszta w okolicy jest studnia glebinowa.

> Wystąpiła poważna awaria wody. Supermarkety opustoszały w godzinę.
> Pojechali do sklepu?

Facet! Takie awarie zdarzaja sie raz na wiele lat! Odkad pamietam, na moim
osiedlu byla tylko JEDNA awaria wodociagow, gdy wody nie bylo 3 dni. Bylo to
gdzies w latach 90... Mam trzymac butle z woda, pierdolic sie z ich wymiana
co pewien czas, aby byc przygotowanym na cos, co sie zdarza raz na
kilkanascie lat? To juz czesciej awarie pradu sie zdarzaja. Mam sobie
generator pradotworczy kupic? Masz taki?

No ale ja do terenow zagrozonych powodzia mam 20 kilometrow!

> A jak było u nas z powodzianami?

Jesli mieszkasz na terenach zalewowych, to rozumiem. A jak wyglada sprawa w
Bytomiu? Markety opustoszaly z wody?

>> Musialbym byc popierdolonym, aby robic zapasy w 20 litrowych butlach na
>> wode.
>
> Zapas na tydzień na osobę, to jedna taka butla. To dużo?

Linka gazu czy sprzegla tez nie zajmuje duzo miejsca, czasem sie psuja, ale
tez nie woze ze soba, tak samo jak nie woze w bagazniku kompletu kluczy, bo
nie daj Boze cos sie wydarzy...

--
Jaszyn


Agnieszka

nieprzeczytany,
11 gru 2010, 08:39:0711.12.2010
do
Użytkownik "Alek" <alek67@PRECZ_ZE_SPAMEM.poczta.onet.pl> napisał w
wiadomości grup dyskusyjnych:idvumj$uq6$1...@news.onet.pl...

> Użytkownik "Agnieszka" <agni...@zwawy.pl> napisał
>>>
>>>>> Wanna itp.
>>>>
>>>> Nie używasz jej do kąpieli?
>>>
>>> Której? Tej starej w ogródku?
>>
>> To do czego ta woda ma służyć i dlaczego jest lepsza od tej dostarczanej
>> beczkowozem?
>
> Nie wiesz? Beczkowóz może sie zepsuć i nie dojechać.

Albo utknąć w zaspie. Rozumiem.

>
>> Oraz czym się ją kroi w taką pogodę jak dziś?
>
> W temperaturze +3°C to nie problem ;)

Jak skonwertować -5 na termometrze za oknem do +3? ;-)

Agnieszka

Shrek

nieprzeczytany,
11 gru 2010, 08:42:0011.12.2010
do
W dniu 2010-12-11 14:20, Kapsel pisze:

> W momencie gdy jakieś osiedle traci dostęp do bieżącej wody, ludzie szybko
> zaczynają panikować i w sklepach w okolicy woda wyparuje z przeciągu
> godziny. To oczywiście nie katastrofa, ale jednak problem.

E tam - nie masz znajomych poza swoim osiedlem, którzy by ci napełnili
butelkę?

Ludzie to naprawdę mają problemy;)

Shrek.

Alek

nieprzeczytany,
11 gru 2010, 08:43:0011.12.2010
do
Użytkownik "Agnieszka" <agni...@zwawy.pl> napisał

>>>
>>> To do czego ta woda ma służyć i dlaczego jest lepsza od tej
>>> dostarczanej beczkowozem?
>>
>> Nie wiesz? Beczkowóz może sie zepsuć i nie dojechać.
>
> Albo utknąć w zaspie. Rozumiem.
>
>>> Oraz czym się ją kroi w taką pogodę jak dziś?
>>
>> W temperaturze +3°C to nie problem ;)
>
> Jak skonwertować -5 na termometrze za oknem do +3? ;-)

Masz zepsuty termometr. I zapewne ani jednego w zapasie na taką
okoliczność :) Mój pokazuje +3 a zachowanie się śniegu potwierdza, że
to prawda.

Bydlę

nieprzeczytany,
11 gru 2010, 08:44:2811.12.2010
do
Jan Werbinski wrote:
> Użytkownik "Bydlę" <by...@bydle.com> napisał w wiadomości
> news:idvo5v$g9o$3...@cougar.axelspringer.pl...
>
>> Jan Werbinski wrote:
>> > Potwierdzono, że 6000 debili nie ma w domu zapasu wody na kilka dni.
>> ROTFL!
>>
>> Co więcej, są głupki nie mające zapasów prądu na kilka dni, zapasów
>> świeżych gazet na kilka dni, zapasów świeżego pieczywa na kilka dni,
>> zapasów...
>
> Tak? Nie wiem, bo mam zapas prądu, gazet i pieczywa.
>

Bez sensu - wodę zbierasz i kisisz, a inych rzeczy nie?
Nie samą wodą człowiek żyje - na czarną godzinę mam 4 flaszki z
łyskaczem przedniego smaku...
:-)

--
Bydlę

Alek

nieprzeczytany,
11 gru 2010, 08:44:3611.12.2010
do
Użytkownik "Kapsel" <kapsulsk...@poczta.onet.pl> napisał

>
> w okolicy woda wyparuje z przeciągu

Tym bardziej, że w przeciągu parowanie jest przyspieszone.

Bydlę

nieprzeczytany,
11 gru 2010, 08:46:5811.12.2010
do
Kapsel wrote:
> chłodnica w samochodzie...
> wachlarz możliwości :)
>

Ty się zając śmiej, ale na Antypodach tłuką to do łbów turystom - "...w
aucie masz parę galonów świetnej wody do picia Dlaczego świetnej? Bo
następna jest ~4000 km od ciebie, więc ta z chłodnicy _jest_ świetna...".

-
Bydlę

Agnieszka

nieprzeczytany,
11 gru 2010, 08:48:3211.12.2010
do
Użytkownik "Alek" <alek67@PRECZ_ZE_SPAMEM.poczta.onet.pl> napisał w
wiadomości grup dyskusyjnych:idvv59$he$1...@news.onet.pl...

Widocznie śnieg za oknem też mam zepsuty. Co prawda mam niezły zapas na
balkonie, ale wygląda na to, że też zepsuty. Zachowuje się tak jakby było
te -5, które pokazuje mój zepsuty termometr (bez backupu) ;-)

Agnieszka

Jaszyn

nieprzeczytany,
11 gru 2010, 08:54:2111.12.2010
do
Użytkownik "Jan Werbinski" <jaś@tralala.bez.maj.la> napisał w wiadomości
news:4d037df0$0$20998$6578...@news.neostrada.pl...

>
> W taką pogodę jak dziś zapas wody leży sobie na ogródku. Wystarczy mieć
> energię do jej stopienia i przegotowania. Uprzedzając pytanie: zapas
> energii to na przykład zwykła butla gazowa turystyczna z palnikiem.

Aha, to jeszcze wyjasnij, jak tym palnikiem roztapiasz lod w plastikowej
butli czy tez w dymionie?

> Woda dostarczona beczkowozem ma tą wadę, że trzeba na nią czekać np dwa
> trzy dni (typowy czas oczekiwania na służby w razie klęski)

Awaria w Bytomiu, o ktorej mowa w temacie, wydarzyla sie wczoraj wieczorem.
Dzis juz dostarczaja wode beczkowozami. Tyle czasu chyba bym czekal, az sie
rozmrozi 20 litrow lodu w baniaku.

> w przypadku powodzi i nie dla każdego starczy.

Masz jakas fobie powodziowa? Naprawde, nie wszyscy mieszkaja na terenach
zalewowych. W moim przypadku zrodla historyczne nie donosza o wylaniu Pilicy
az do Piotrkowa...

> Nie każdy ma też czas na wypatrywanie beczkowozu, kiedy np ratuje dobytek
> przed zalaniem.

W Bytomiu na ostatnich pietrach? Bytomka moze tak wylac? Szok!

--
Jaszyn


Jan Werbinski

nieprzeczytany,
11 gru 2010, 09:01:2711.12.2010
do
Użytkownik "Jaszyn" <wal...@sie.na.ryj.komuchy> napisał w wiadomości
news:idvura$v5s$1...@news.onet.pl...

> Użytkownik "Jan Werbinski" <jaś@tralala.bez.maj.la> napisał w wiadomości
> news:4d0379f7$0$22796$6578...@news.neostrada.pl...
>
>>> No to jak wylacza, to wsiade w samochod, kupie tuzin butelek i mam do
>>> picia wode. Czy szykujesz sie na SHTF?
>>
>> ROTFL
>> Naiwny jesteś kolego.
>
> Nie. po prostu rozsadny.

Rozsądny człowiek ma w domu zapas energii, wody i żywności na kilka dni.

>> Nie pamiętam gdzie to było, ale chyba w USA.
>
> Jestem w Polsce. Zreszta w okolicy jest studnia glebinowa.

Jeśli masz dostęp do tej studni, to OK. Ale nie sądzę żeby działała w razie
powodzi, mrozów -40, braku prądu przez tydzień.
W Polsce takie rzeczy się zdarzają.

>> Wystąpiła poważna awaria wody. Supermarkety opustoszały w godzinę.
>> Pojechali do sklepu?
>
> Facet! Takie awarie zdarzaja sie raz na wiele lat! Odkad pamietam, na moim
> osiedlu byla tylko JEDNA awaria wodociagow, gdy wody nie bylo 3 dni. Bylo
> to gdzies w latach 90... Mam trzymac butle z woda, pierdolic sie z ich
> wymiana

Zgrzewka wody w zapasie. Kupujesz nową do spiżarni, a stamtąd zabierasz
starą. To taki kłopot? Roboty tyle samo, tylko trzeba mieć nieco miejsca.

> co pewien czas, aby byc przygotowanym na cos, co sie zdarza raz na
> kilkanascie lat? To juz czesciej awarie pradu sie zdarzaja. Mam sobie
> generator pradotworczy kupic? Masz taki?

Mam, ale wykorzystuję go głównie do pracy.

>
>> W Wielkiej Brytanii panika zakupów wody przed powodzią:
>> http://www.dailymail.co.uk/news/article-470067/Residents-panic-buying-bottled-water-flood-threatens-supplies.html
>
> No ale ja do terenow zagrozonych powodzia mam 20 kilometrow!

Masz tereny zagrożone pożarami, brakiem prądu, śnieżycą i mrozem niszczącym
wodociągi.

>> A jak było u nas z powodzianami?
>
> Jesli mieszkasz na terenach zalewowych, to rozumiem. A jak wyglada sprawa
> w Bytomiu? Markety opustoszaly z wody?

Nie wiem. Jak myślisz?

>>> Musialbym byc popierdolonym, aby robic zapasy w 20 litrowych butlach na
>>> wode.
>>
>> Zapas na tydzień na osobę, to jedna taka butla. To dużo?
>
> Linka gazu czy sprzegla tez nie zajmuje duzo miejsca, czasem sie psuja,
> ale tez nie woze ze soba, tak samo jak nie woze w bagazniku kompletu
> kluczy, bo nie daj Boze cos sie wydarzy...

Kiedyś woziłem komplet kluczy i nie raz się przydał. Dobry pomysł.

Jan Werbinski

nieprzeczytany,
11 gru 2010, 09:02:3211.12.2010
do
Użytkownik "Bydlę" <by...@bydle.com> napisał w wiadomości
news:idvv7s$rc8$2...@cougar.axelspringer.pl...

> Jan Werbinski wrote:
> > Użytkownik "Bydlę" <by...@bydle.com> napisał w wiadomości
> > news:idvo5v$g9o$3...@cougar.axelspringer.pl...
> >
> >> Jan Werbinski wrote:
> >> > Potwierdzono, że 6000 debili nie ma w domu zapasu wody na kilka dni.
> >> ROTFL!
> >>
> >> Co więcej, są głupki nie mające zapasów prądu na kilka dni, zapasów
> >> świeżych gazet na kilka dni, zapasów świeżego pieczywa na kilka dni,
> >> zapasów...
> >
> > Tak? Nie wiem, bo mam zapas prądu, gazet i pieczywa.
> >
>
> Bez sensu - wodę zbierasz i kisisz, a inych rzeczy nie?

Jak to nie? Przeczytaj wyżej.

> Nie samą wodą człowiek żyje - na czarną godzinę mam 4 flaszki z łyskaczem
> przedniego smaku...
> :-)

Przecież pisałem, że w balonach na wino nie trzymam tylko wody. :)

Jan Werbinski

nieprzeczytany,
11 gru 2010, 09:07:3211.12.2010
do
Użytkownik "Jaszyn" <wal...@sie.na.ryj.komuchy> napisał w wiadomości
news:idvvq7$2pv$1...@news.onet.pl...

> Użytkownik "Jan Werbinski" <jaś@tralala.bez.maj.la> napisał w wiadomości
> news:4d037df0$0$20998$6578...@news.neostrada.pl...
>>
>> W taką pogodę jak dziś zapas wody leży sobie na ogródku. Wystarczy mieć
>> energię do jej stopienia i przegotowania. Uprzedzając pytanie: zapas
>> energii to na przykład zwykła butla gazowa turystyczna z palnikiem.
>
> Aha, to jeszcze wyjasnij, jak tym palnikiem roztapiasz lod w plastikowej
> butli czy tez w dymionie?

Dokładnie tak samo jak w górach przyrządzam herbatę lub zupę ze śniegu. Nie
umiesz?

>> Woda dostarczona beczkowozem ma tą wadę, że trzeba na nią czekać np dwa
>> trzy dni (typowy czas oczekiwania na służby w razie klęski)
>
> Awaria w Bytomiu, o ktorej mowa w temacie, wydarzyla sie wczoraj
> wieczorem. Dzis juz dostarczaja wode beczkowozami. Tyle czasu chyba bym
> czekal, az sie rozmrozi 20 litrow lodu w baniaku.

Ty byś czekał. Ja mam zapas wody. Gdybym teoretycznie go nie miał, to
wyciągam palnik i w garnku topię śnieg. Robiłem tak wiele razy w górach.

>> w przypadku powodzi i nie dla każdego starczy.
> Masz jakas fobie powodziowa? Naprawde, nie wszyscy mieszkaja na terenach
> zalewowych. W moim przypadku zrodla historyczne nie donosza o wylaniu
> Pilicy az do Piotrkowa...

Ja też nie mieszkam w terenie narażonym na powódź. Ale śnieżyce i awarie
wodociągów zdarzają się wszędzie.

>> Nie każdy ma też czas na wypatrywanie beczkowozu, kiedy np ratuje dobytek
>> przed zalaniem.
>
> W Bytomiu na ostatnich pietrach? Bytomka moze tak wylac? Szok!

To był przykład z ostatniego lata. Zapłakane ciamajdy w telewizji były
wyraźnie zaskoczone brakiem wody i jedzenia. Durnie kupowali chleb za 20 zł
w Bogatyni. Wielu z nich nigdy nie było zalanych.

Alek

nieprzeczytany,
11 gru 2010, 09:12:0611.12.2010
do
Użytkownik "Jan Werbinski" <jaś@tralala.bez.maj.la> napisał
>>
>> Linka gazu czy sprzegla tez nie zajmuje duzo miejsca, czasem sie
>> psuja, ale tez nie woze ze soba, tak samo jak nie woze w bagazniku
>> kompletu kluczy, bo nie daj Boze cos sie wydarzy...
>
> Kiedyś woziłem komplet kluczy i nie raz się przydał. Dobry pomysł.

Co rozumiesz pod "kiedyś"? Czy to było wtedy gdy stacje benzynowe i
warsztaty samochodowe były nieliczne a samochody były takie jak
trabant czy syrena, które można było naprawić na drodze przy pomocy
młotka i kilku kluczy?

Alek

nieprzeczytany,
11 gru 2010, 09:13:4311.12.2010
do
Użytkownik "Jan Werbinski" <jaś@tralala.bez.maj.la> napisał
>
> Durnie kupowali chleb za 20 zł w Bogatyni.

Ale ty mądry jesteś :O

Vax

nieprzeczytany,
11 gru 2010, 09:19:2011.12.2010
do
W dniu 2010-12-11 10:14, Jan Werbinski pisze:
> WP: "Ok. 6 tys. osób może odczuwać skutki awarii wodociągu w północnej
> części Bytomia, z którą technicy zmagają od piątkowego wieczoru.
> Ciśnienie w sieci jest obniżone, woda może nie docierać do wyższych
> pięter."

No dobra. Pan X odczuwa skutki, zamiast spuścić wodę w kiblu, musi
kombinować, myć się w jakiejś miednicy, sam podgrzewać wodę itp.
A do konsumpcji przelewać źródlaną z butli. No, _odczuwa_ skutki,
normalnie _czuje_dyskomfort_. I jeszcze jeździ się kąpać do rodziców.
A 6 tys. osób *może* "odczuwać" jeszcze bardziej, czy mają zapasy,
czy nie - odczuwają.

> Potwierdzono, że 6000 debili nie ma w domu zapasu wody na kilka dni. ROTFL!
>

> http://tinyurl.com/37vc5po

W którym to miejscu wyczytałeś *debilu* (no, tak nazywasz tamtych),
że *potwierdzono*, iż całe 6000 i że *wszyscy* oni *nie mają* zapasów?

v.

Jaszyn

nieprzeczytany,
11 gru 2010, 09:22:2311.12.2010
do

Użytkownik "Jan Werbinski" <jaś@tralala.bez.maj.la> napisał w wiadomości
news:4d03845d$0$20990$6578...@news.neostrada.pl...

>>
>> Nie. po prostu rozsadny.
>
> Rozsądny człowiek ma w domu zapas energii,

Taaa... w bateryjkach. Czy tez moze agregat pradotworczy mam sobie kupic?

> wody i żywności na kilka dni.

Mam tyle zywnosci i wody, abym nie musial codziennie na zakupy jezdzic.
Robie zakupy raz na tydzien, chleb kupuje codziennie swiezy. Mozna to nazwac
zapasem, ale daleko mi od trzymania w mieszkaniu wanien czy tez 20 butli z
woda...

>>> Nie pamiętam gdzie to było, ale chyba w USA.
>>
>> Jestem w Polsce. Zreszta w okolicy jest studnia glebinowa.
>
> Jeśli masz dostęp do tej studni, to OK. Ale nie sądzę żeby działała w
> razie powodzi,

Wez no naucz sie czytac. JAKIEJ KURNA POWODZI?

> mrozów -40,

Nie mieszkam w tundrze, granica przemarzania jest 1,5 metra, ponizej woda
jest w stanie cieklym.

> braku prądu przez tydzień.

Zaiste, chyba po to, aby sobie radyjka posluchac. Studnia abisynska nie
potrzebuje pradu.

> W Polsce takie rzeczy się zdarzają.

Pozary lasow w Polsce sa rownie czeste, ale z gasnica na grzyby nie jezdze.

>> to gdzies w latach 90... Mam trzymac butle z woda, pierdolic sie z ich
>> wymiana
>
> Zgrzewka wody w zapasie. Kupujesz nową do spiżarni, a stamtąd zabierasz
> starą. To taki kłopot? Roboty tyle samo, tylko trzeba mieć nieco miejsca.

1. nie kupuje zwyklej wody pitnej w butelkach, bo uwazam to za bezsensowne
wydawanie kasy.
2. w lodowce mam zawsze 2-3 butelki gazowanej i sokow.
3. W razie czego pojade do sklepu i sobie kupie wode. Jak nie wyrobie sie do
jednego z kilkudziesieciu marketow w miescie, to pojade na wies i w gieesie
kupie.

> Masz tereny zagrożone pożarami,

Nie dotyczy. Zagrozenie standardowe jak na kazdym innym blokowisku.

> brakiem prądu,

Zdarza sie bardzo rzadko i nie pamietam awarii trwajacej dluzej, niz kilka
godzin.

> śnieżycą

sniezyca nie niszczy rur wodociagowych, kable energetyczne wkopane sa w
ziemie.

> i mrozem niszczącym wodociągi.

rury niedawno na calym osiedlu wymieniono, sa wkopane ponizej granicy
zamarzania.

>> Jesli mieszkasz na terenach zalewowych, to rozumiem. A jak wyglada sprawa
>> w Bytomiu? Markety opustoszaly z wody?
>
> Nie wiem. Jak myślisz?

Mysle, ze totalnego opustoszenia sklepow z wody nie bylo.

>> Linka gazu czy sprzegla tez nie zajmuje duzo miejsca, czasem sie psuja,
>> ale tez nie woze ze soba, tak samo jak nie woze w bagazniku kompletu
>> kluczy, bo nie daj Boze cos sie wydarzy...
>
> Kiedyś woziłem komplet kluczy i nie raz się przydał. Dobry pomysł.

Nie jestem mechanikiem i mnie by sie nie przydal. Od wymiany kola i tak mam
klucz w lewarku, a od wymiany zarowek srubokret krzyzykowy. Reszta narzedzi
jest mi tak potrzebna, tak jak skalpel i anastetyk w przypadku gdy pasazer
dostanie ataku wyrostka.

--
Jaszyn


Jan Werbinski

nieprzeczytany,
11 gru 2010, 09:26:3011.12.2010
do
Użytkownik "Vax" <ma...@zepsul.sie> napisał w wiadomości
news:ie01jg$u60$1...@mx1.internetia.pl...

>W dniu 2010-12-11 10:14, Jan Werbinski pisze:
>> WP: "Ok. 6 tys. osób może odczuwać skutki awarii wodociągu w północnej
>> części Bytomia, z którą technicy zmagają od piątkowego wieczoru.
>> Ciśnienie w sieci jest obniżone, woda może nie docierać do wyższych
>> pięter."
>
> No dobra. Pan X odczuwa skutki, zamiast spuścić wodę w kiblu, musi
> kombinować, myć się w jakiejś miednicy, sam podgrzewać wodę itp.
> A do konsumpcji przelewać źródlaną z butli. No, _odczuwa_ skutki,
> normalnie _czuje_dyskomfort_. I jeszcze jeździ się kąpać do rodziców.
> A 6 tys. osób *może* "odczuwać" jeszcze bardziej, czy mają zapasy,
> czy nie - odczuwają.

Przeczytaj tytuł daunie.

>> Potwierdzono, że 6000 debili nie ma w domu zapasu wody na kilka dni.
>> ROTFL!
>>
>> http://tinyurl.com/37vc5po
>
> W którym to miejscu wyczytałeś *debilu* (no, tak nazywasz tamtych),
> że *potwierdzono*, iż całe 6000 i że *wszyscy* oni *nie mają* zapasów?

W tym idioto, że tytuł artykułu "6 tys. osób musi brać wodę z beczkowozów"
mówi to wyraźnie kretynie. Żeby to zrozumieć to musiałbyś durniu umieć
czytać ze zrozumieniem baranie.

Marcin Balcerzak

nieprzeczytany,
11 gru 2010, 09:27:1811.12.2010
do
On Sat, 11 Dec 2010 14:00:26 +0100, Jan Werbinski wrote:

> Użytkownik "Pan Piskorz" <pisk...@buziaczek.pl> napisał w wiadomości
> news:idvj09$sh4$1...@inews.gazeta.pl...


>>W dniu 2010-12-11 10:14, Jan Werbinski pisze:

>>> nie ma w domu zapasu wody na kilka dni
>>

>> A gdzie trzymasz swoje zapasy wody na kilka dni?
>> W wannie, wiadrach czy miednicach?
>
> Możesz trzymać gazowaną w butelkach długoterminowo bezpośrednio do picia. 20
> litrowe butle na wodę z PC. Dymiony na wino. Bojler. Wanna itp. Wykombinuj
> coś.

Chyba masz domek i się tak bawisz. W pierwszej chwili wyobraziłem sobie
survivalowo przystosowane mieszkanko w blokach, więc masz plusa za
doprowadzenie mnie do śmiechu na głos :)

--
Marcin Balcerzak

Marcin Balcerzak

nieprzeczytany,
11 gru 2010, 09:30:0211.12.2010
do
On Sat, 11 Dec 2010 15:01:27 +0100, Jan Werbinski wrote:

> Użytkownik "Jaszyn" <wal...@sie.na.ryj.komuchy> napisał w wiadomości
> news:idvura$v5s$1...@news.onet.pl...
>> Użytkownik "Jan Werbinski" <jaś@tralala.bez.maj.la> napisał w wiadomości
>> news:4d0379f7$0$22796$6578...@news.neostrada.pl...
>>
>>>> No to jak wylacza, to wsiade w samochod, kupie tuzin butelek i mam do
>>>> picia wode. Czy szykujesz sie na SHTF?
>>>
>>> ROTFL
>>> Naiwny jesteś kolego.
>>
>> Nie. po prostu rozsadny.
>
> Rozsądny człowiek ma w domu zapas energii, wody i żywności na kilka dni.

Generatora ani baterii ogniw nie mam :( Woda w postaci zgrzewki mineralki
najczęsciej, ale do Twoich zapasów się to nie umywa :)


--
Marcin Balcerzak

Bydlę

nieprzeczytany,
11 gru 2010, 09:30:4311.12.2010
do
Jan Werbinski wrote:
> Użytkownik "Bydlę" <by...@bydle.com> napisał w wiadomości
> news:idvv7s$rc8$2...@cougar.axelspringer.pl...
>
>> Jan Werbinski wrote:
>> > Użytkownik "Bydlę" <by...@bydle.com> napisał w wiadomości
>> > news:idvo5v$g9o$3...@cougar.axelspringer.pl...
>> >
>> >> Jan Werbinski wrote:
>> >> > Potwierdzono, że 6000 debili nie ma w domu zapasu wody na kilka
dni.
>> >> ROTFL!
>> >>
>> >> Co więcej, są głupki nie mające zapasów prądu na kilka dni, zapasów
>> >> świeżych gazet na kilka dni, zapasów świeżego pieczywa na kilka dni,
>> >> zapasów...
>> >
>> > Tak? Nie wiem, bo mam zapas prądu, gazet i pieczywa.
>> >
>>
>> Bez sensu - wodę zbierasz i kisisz, a inych rzeczy nie?
>
> Jak to nie? Przeczytaj wyżej.

Masz _tylko_ wodę, pieczywo i gazety.
Stad przytyk, że reszty nie zbierasz.
:-)

> Przecież pisałem, że w balonach na wino nie trzymam tylko wody. :)

Ale jak to? W balonach mieć coś innego niż moszcz?
Bo potem to już tylko w butelkach...


--
Bydlę

Alek

nieprzeczytany,
11 gru 2010, 09:35:1611.12.2010
do
Użytkownik "Jan Werbinski" <jaś@tralala.bez.maj.la> napisał
>>
>> Co więcej, są głupki nie mające zapasów prądu na kilka dni, zapasów
>> świeżych gazet na kilka dni, zapasów świeżego pieczywa na kilka
>> dni, zapasów...
>
> Tak? Nie wiem, bo mam zapas prądu, gazet i pieczywa.

Naprawdę masz zgromadzone gazety które ukażą się w ciągu najbliższego
tygodnia?

Vax

nieprzeczytany,
11 gru 2010, 09:37:0411.12.2010
do
W dniu 2010-12-11 15:26, Jan Werbinski pisze:

>> A 6 tys. osób *może* "odczuwać" jeszcze bardziej, czy mają zapasy,
>> czy nie - odczuwają.
>
> Przeczytaj tytuł daunie.

Taki sam kretyn jak ty tytuł wymyślał. I to ma być to "potwierdzono"?
Potwierdzono co najwyżej, że mieszka tam ok. 6000 osób i nie mają wody
w kranach - downie.

>>> Potwierdzono, że 6000 debili nie ma w domu zapasu wody na kilka dni.

No "miszcz" wnioskowania!

>> W którym to miejscu wyczytałeś *debilu* (no, tak nazywasz tamtych),
>> że *potwierdzono*, iż całe 6000 i że *wszyscy* oni *nie mają* zapasów?
>
> W tym idioto, że tytuł artykułu "6 tys. osób musi brać wodę z
> beczkowozów" mówi to wyraźnie kretynie. Żeby to zrozumieć to musiałbyś
> durniu umieć czytać ze zrozumieniem baranie.

Gówno mówi. I niczego nie potwierdza, poza tym, że aby nie spłukiwać
kibla wodą źródlaną czy mineralną, to się bierze z beczkowozu.

Jak prądu gdzieś zabraknie i jakiś debil napisze: "6 tysięcy osób musi
siedzieć po ciemku" to ty się będziesz onanizował na pręgu, że nie mają
świeczek ani latarek, a ty tak i to pełne szuflady?
I będziesz się obsrywał, bo jakiś pismak napisał "muszą siedzieć po
ciemku" więc *potwierdził*, że tam mieszkali *debile*?

Ty to *musisz* być porządnie popierdolony, co zostało potwierdzone.
Przez ciebie samego.

v.

Jan Werbinski

nieprzeczytany,
11 gru 2010, 09:36:2711.12.2010
do
Użytkownik "Jaszyn" <wal...@sie.na.ryj.komuchy> napisał w wiadomości
news:ie01eq$7np$1...@news.onet.pl...

>
> Użytkownik "Jan Werbinski" <jaś@tralala.bez.maj.la> napisał w wiadomości
> news:4d03845d$0$20990$6578...@news.neostrada.pl...
>>>
>>> Nie. po prostu rozsadny.
>>
>> Rozsądny człowiek ma w domu zapas energii,
>
> Taaa... w bateryjkach. Czy tez moze agregat pradotworczy mam sobie kupic?

Ty? Ty to sobie możesz zdychać na śniegu. Mnie to wisi.

>> wody i żywności na kilka dni.
>
> Mam tyle zywnosci i wody, abym nie musial codziennie na zakupy jezdzic.
> Robie zakupy raz na tydzien, chleb kupuje codziennie swiezy. Mozna to
> nazwac zapasem, ale daleko mi od trzymania w mieszkaniu wanien czy tez 20
> butli z woda...

No i okazuje się że masz tygodniowy lub większy po uwzglęnieniu np konserw
itp zapas żywności. Nie wiem jak z wodą. A ja nie proponuję trzymania wanien
z wodą, tylko wody. Jeżeli ktoś nie umie inaczej niż w wannach, to jego
problem.

>>>> Nie pamiętam gdzie to było, ale chyba w USA.
>>>
>>> Jestem w Polsce. Zreszta w okolicy jest studnia glebinowa.
>>
>> Jeśli masz dostęp do tej studni, to OK. Ale nie sądzę żeby działała w
>> razie powodzi,
>
> Wez no naucz sie czytac. JAKIEJ KURNA POWODZI?

Nie wiem gdzie mieszkasz. W razie powodzi studnie nie działają.

>> mrozów -40,
>
> Nie mieszkam w tundrze, granica przemarzania jest 1,5 metra, ponizej woda
> jest w stanie cieklym.

>> braku prądu przez tydzień.
>
> Zaiste, chyba po to, aby sobie radyjka posluchac. Studnia abisynska nie
> potrzebuje pradu.

No to Ty masz problem z wodą rozwiązany. Studnia abisyńska dla każdego!

>> W Polsce takie rzeczy się zdarzają.
>
> Pozary lasow w Polsce sa rownie czeste, ale z gasnica na grzyby nie
> jezdze.

Brak gaśnicy w aucie? Mandacik...

>>> to gdzies w latach 90... Mam trzymac butle z woda, pierdolic sie z ich
>>> wymiana
>>
>> Zgrzewka wody w zapasie. Kupujesz nową do spiżarni, a stamtąd zabierasz
>> starą. To taki kłopot? Roboty tyle samo, tylko trzeba mieć nieco miejsca.
>
> 1. nie kupuje zwyklej wody pitnej w butelkach, bo uwazam to za bezsensowne
> wydawanie kasy.

Ja też. Tylko że dobrej jakości gazowana woda w butelkach kosztuje ok 0,35
zł/litr.

> 2. w lodowce mam zawsze 2-3 butelki gazowanej i sokow.
> 3. W razie czego pojade do sklepu i sobie kupie wode. Jak nie wyrobie sie
> do jednego z kilkudziesieciu marketow w miescie, to pojade na wies i w
> gieesie kupie.

Hehe, jak grochem o ścianę...

>
>> Masz tereny zagrożone pożarami,
>
> Nie dotyczy. Zagrozenie standardowe jak na kazdym innym blokowisku.

Czyli jest.

>> brakiem prądu,
>
> Zdarza sie bardzo rzadko i nie pamietam awarii trwajacej dluzej, niz kilka
> godzin.

Do czasu aż się nie wydarzy.

>> śnieżycą
>
> sniezyca nie niszczy rur wodociagowych, kable energetyczne wkopane sa w
> ziemie.

LOL. :-)))
Tylko że następuje dziwna korelacja awarii z mrozem...

>> i mrozem niszczącym wodociągi.
>
> rury niedawno na calym osiedlu wymieniono, sa wkopane ponizej granicy
> zamarzania.

Korelacja jak już pisałem.

>>> Jesli mieszkasz na terenach zalewowych, to rozumiem. A jak wyglada
>>> sprawa w Bytomiu? Markety opustoszaly z wody?
>>
>> Nie wiem. Jak myślisz?
>
> Mysle, ze totalnego opustoszenia sklepow z wody nie bylo.

Niepotrzebnie się wysilali z beczkowozami?

>>> Linka gazu czy sprzegla tez nie zajmuje duzo miejsca, czasem sie psuja,
>>> ale tez nie woze ze soba, tak samo jak nie woze w bagazniku kompletu
>>> kluczy, bo nie daj Boze cos sie wydarzy...
>>
>> Kiedyś woziłem komplet kluczy i nie raz się przydał. Dobry pomysł.
>
> Nie jestem mechanikiem i mnie by sie nie przydal. Od wymiany kola i tak
> mam klucz w lewarku, a od wymiany zarowek srubokret krzyzykowy. Reszta
> narzedzi jest mi tak potrzebna, tak jak skalpel i anastetyk w przypadku
> gdy pasazer dostanie ataku wyrostka.

Spadła mi kiedyś linka sprzegła. Bez kombinerek bym nie naprawił. 5 minut i
jazda. Urwanie plastików nadkoli lub pod silnikiem - opaski plastikowe i
jadę dalej.
Łańcuchów śniegowych też nie wozisz, nie?

spammtrapp

nieprzeczytany,
11 gru 2010, 09:37:3311.12.2010
do
W dniu 2010-12-11 11:15, Pan Piskorz pisze:

> W dniu 2010-12-11 10:14, Jan Werbinski pisze:
>> nie ma w domu zapasu wody na kilka dni
>
> A gdzie trzymasz swoje zapasy wody na kilka dni?
> W wannie, wiadrach czy miednicach?
> P.
>
Pewnie w spłuczce.

Alek

nieprzeczytany,
11 gru 2010, 09:42:3211.12.2010
do
Użytkownik "Jan Werbinski" <jaś@tralala.bez.maj.la> napisał
>>
>> Pozary lasow w Polsce sa rownie czeste, ale z gasnica na grzyby nie
>> jezdze.
>
> Brak gaśnicy w aucie? Mandacik...

Wjazd autem do lasu? Mandacik.
Ugaszenie pożaru lasu kilogramem proszku? Rekord Guinnessa i nagroda
Nobla.

Jan Werbinski

nieprzeczytany,
11 gru 2010, 09:42:4211.12.2010
do
ytkownik "Marcin Balcerzak" <kon...@op.pl> napisał w wiadomości
news:ghh2477ixsig.7bxzvjhpsvxq$.dlg@40tude.net...


Celowo napisałem "Możesz", żeby nie pisać o sobie. Przy okazji wyszła na jaw
Twoja nieumiejętność czytania ze zrozumieniem.

Jaszyn

nieprzeczytany,
11 gru 2010, 09:44:5211.12.2010
do
Użytkownik "Jan Werbinski" <jaś@tralala.bez.maj.la> napisał w wiadomości
news:4d0385ca$0$27032$6578...@news.neostrada.pl...

>> Aha, to jeszcze wyjasnij, jak tym palnikiem roztapiasz lod w plastikowej
>> butli czy tez w dymionie?
>
> Dokładnie tak samo jak w górach przyrządzam herbatę lub zupę ze śniegu.
> Nie umiesz?

Nie przyrzadzam herbaty ze sniegu. Ani nie piore w rzece. Wytlumacz mi, jak
mam wylac lod z dymiona?

>> wieczorem. Dzis juz dostarczaja wode beczkowozami. Tyle czasu chyba bym
>> czekal, az sie rozmrozi 20 litrow lodu w baniaku.
>
> Ty byś czekał.

Na rozmrozenie lodu.

> Ja mam zapas wody.

A ja butelke gazowanej i cole. :)

> Gdybym teoretycznie go nie miał, to wyciągam palnik i w garnku topię
> śnieg. Robiłem tak wiele razy w górach.

No dobra, inaczej. mam wg twojej porady 20 litrowa butle z woda, trzymam na
balkonie (jak w ogrodzie), zamarzla. Jak mam ja rozmrozic szybko?

> Ja też nie mieszkam w terenie narażonym na powódź. Ale śnieżyce i awarie
> wodociągów zdarzają się wszędzie.

Zdarzaja sie. Bardzo rzadko. NA tyle rzadko, ze nie widze sensu robic sobie
jakies strategiczne zapasy i tracic pieniedzy na agregat pradotworczy.

>> W Bytomiu na ostatnich pietrach? Bytomka moze tak wylac? Szok!
>
> To był przykład z ostatniego lata. Zapłakane ciamajdy w telewizji były
> wyraźnie zaskoczone brakiem wody i jedzenia.

Moze im zapasy zalalo? Niektore domy byly po dach zalane woda. Gdzie te
"ciamajdy" mieli trzymac wode i jedzenie? Na dachu?

> Durnie kupowali chleb za 20 zł

Robisz zapasy chleba? Wielbiciel sucharow?

> Wielu z nich nigdy nie było zalanych.

Niektorzy to uwazaja za zalete...


--
Jaszyn


Alek

nieprzeczytany,
11 gru 2010, 09:44:4411.12.2010
do
Użytkownik "Jan Werbinski" <jaś@tralala.bez.maj.la> napisał

> Łańcuchów śniegowych też nie wozisz, nie?

Ty to pewnie nawet w lipcu wozisz. Oczywiście dwa komplety, drugi na
wypadek uszkodzenia pierwszego.

Jan Werbinski

nieprzeczytany,
11 gru 2010, 09:44:4811.12.2010
do
Użytkownik "Marcin Balcerzak" <kon...@op.pl> napisał w wiadomości
news:1jugyxwcwo4u1$.1hmkatwl8x1ts$.dlg@40tude.net...

Dlaczego wszyscy uważają że energia to zaraz agregat?
IMHO ważniejsza jest energia do zagotowania i tym samym odkażenia wody,
przygotowania potraw itp. Następnie do ogrzewania.

Jan Werbinski

nieprzeczytany,
11 gru 2010, 09:46:4811.12.2010
do
Użytkownik "Bydlę" <by...@bydle.com> napisał w wiadomości
news:ie01uj$vbi$1...@cougar.axelspringer.pl...

> Jan Werbinski wrote:
> > Użytkownik "Bydlę" <by...@bydle.com> napisał w wiadomości
> > news:idvv7s$rc8$2...@cougar.axelspringer.pl...
> >
> >> Jan Werbinski wrote:
> >> > Użytkownik "Bydlę" <by...@bydle.com> napisał w wiadomości
> >> > news:idvo5v$g9o$3...@cougar.axelspringer.pl...
> >> >
> >> >> Jan Werbinski wrote:
> >> >> > Potwierdzono, że 6000 debili nie ma w domu zapasu wody na kilka
> dni.
> >> >> ROTFL!
> >> >>
> >> >> Co więcej, są głupki nie mające zapasów prądu na kilka dni, zapasów
> >> >> świeżych gazet na kilka dni, zapasów świeżego pieczywa na kilka dni,
> >> >> zapasów...
> >> >
> >> > Tak? Nie wiem, bo mam zapas prądu, gazet i pieczywa.
> >> >
> >>
> >> Bez sensu - wodę zbierasz i kisisz, a inych rzeczy nie?
> >
> > Jak to nie? Przeczytaj wyżej.
>
> Masz _tylko_ wodę, pieczywo i gazety.
> Stad przytyk, że reszty nie zbierasz.
> :-)

Prąd, gazety (książki), pieczywo, które sam mogę sobie zrobić.

> > Przecież pisałem, że w balonach na wino nie trzymam tylko wody. :)
>
> Ale jak to? W balonach mieć coś innego niż moszcz?
> Bo potem to już tylko w butelkach...

Obciąg do mniejszego balonu, reszta do konsumpcji lub drugiego balonu. Potem
kolejny obciąg do jeszcze mniejszego i jeśli klarowne to może sobie stać
latami. Nie musisz butelkować.

Jan Werbinski

nieprzeczytany,
11 gru 2010, 09:48:0711.12.2010
do
Użytkownik "Alek" <alek67@PRECZ_ZE_SPAMEM.poczta.onet.pl> napisał w
wiadomości news:ie0279$ab2$1...@news.onet.pl...


Hmmm. Włączam Kindle i przez internet ściągają mi się aktualne gazety. Po
dwóch tygodniach podłączam go do ładowarki.
U mnie nie ma rzeczy niemożliwych.

Alek

nieprzeczytany,
11 gru 2010, 09:52:2711.12.2010
do
Użytkownik "Jan Werbinski" <jaś@tralala.bez.maj.la> napisał
>>>
>>> Tak? Nie wiem, bo mam zapas prądu, gazet i pieczywa.
>>
>> Naprawdę masz zgromadzone gazety które ukażą się w ciągu
>> najbliższego tygodnia?
>
> Hmmm. Włączam Kindle i przez internet ściągają mi się aktualne
> gazety. Po dwóch tygodniach podłączam go do ładowarki.
> U mnie nie ma rzeczy niemożliwych.

A w razie awarii internetu masz w pawlaczu zapasowy?

Jan Werbinski

nieprzeczytany,
11 gru 2010, 09:55:5211.12.2010
do
Użytkownik "Alek" <alek67@PRECZ_ZE_SPAMEM.poczta.onet.pl> napisał w
wiadomości news:ie037g$d7k$1...@news.onet.pl...

Tak.
Kindle oprócz USB ma zapasowy internet w postaci modemu 3G korzystającego
bezpłatnie z sieci komórkowej na terenie prawie wszystkich krajów.


U mnie nie ma rzeczy niemożliwych.

--

Alek

nieprzeczytany,
11 gru 2010, 10:01:5811.12.2010
do
Użytkownik "Jan Werbinski" <jaś@tralala.bez.maj.la> napisał
>>>
>>> Hmmm. Włączam Kindle i przez internet ściągają mi się aktualne
>>> gazety. Po dwóch tygodniach podłączam go do ładowarki.
>>> U mnie nie ma rzeczy niemożliwych.
>>
>> A w razie awarii internetu masz w pawlaczu zapasowy?
>
> Tak.
> Kindle oprócz USB ma zapasowy internet w postaci modemu 3G
> korzystającego bezpłatnie z sieci komórkowej na terenie prawie
> wszystkich krajów.
> U mnie nie ma rzeczy niemożliwych.

Nie pisałem o awarii łącza tylko internetu. Całego.

Jan Werbinski

nieprzeczytany,
11 gru 2010, 10:02:4211.12.2010
do
Użytkownik "Jaszyn" <wal...@sie.na.ryj.komuchy> napisał w wiadomości
news:ie02ov$bqf$1...@news.onet.pl...

> Użytkownik "Jan Werbinski" <jaś@tralala.bez.maj.la> napisał w wiadomości
> news:4d0385ca$0$27032$6578...@news.neostrada.pl...
>
>>> Aha, to jeszcze wyjasnij, jak tym palnikiem roztapiasz lod w plastikowej
>>> butli czy tez w dymionie?
>>
>> Dokładnie tak samo jak w górach przyrządzam herbatę lub zupę ze śniegu.
>> Nie umiesz?
>
> Nie przyrzadzam herbaty ze sniegu. Ani nie piore w rzece. Wytlumacz mi,
> jak mam wylac lod z dymiona?

Lód z dymiona wychodzi poprzez jego rozsadzenie.

>>> wieczorem. Dzis juz dostarczaja wode beczkowozami. Tyle czasu chyba bym
>>> czekal, az sie rozmrozi 20 litrow lodu w baniaku.
>>
>> Ty byś czekał.
>
> Na rozmrozenie lodu.

To sobie czekaj.

>> Ja mam zapas wody.
>
> A ja butelke gazowanej i cole. :)

OK

>> Gdybym teoretycznie go nie miał, to wyciągam palnik i w garnku topię
>> śnieg. Robiłem tak wiele razy w górach.
>
> No dobra, inaczej. mam wg twojej porady 20 litrowa butle z woda, trzymam
> na balkonie (jak w ogrodzie), zamarzla. Jak mam ja rozmrozic szybko?

Wytłumaczę Ci jak dziecku.
Wg mojej porady nie trzymasz wody w butlach w miejscu narażonym na
zamarznięcie. W zimie masz sporo wody w postaci śniegu i musisz tylko zadbać
o paliwo do jego rozmrożenia. Znacznie łatwiej jest jednak mieć parę
zgrzewek wody w domu.

>> Ja też nie mieszkam w terenie narażonym na powódź. Ale śnieżyce i awarie
>> wodociągów zdarzają się wszędzie.
>
> Zdarzaja sie. Bardzo rzadko. NA tyle rzadko, ze nie widze sensu robic
> sobie jakies strategiczne zapasy i tracic pieniedzy na agregat
> pradotworczy.

Agregat prądotwórczy jest raczej zbędnym gadżetem.

>>> W Bytomiu na ostatnich pietrach? Bytomka moze tak wylac? Szok!
>>
>> To był przykład z ostatniego lata. Zapłakane ciamajdy w telewizji były
>> wyraźnie zaskoczone brakiem wody i jedzenia.
>
> Moze im zapasy zalalo? Niektore domy byly po dach zalane woda. Gdzie te
> "ciamajdy" mieli trzymac wode i jedzenie? Na dachu?

Pomijając ludzi którym zniszczyło dobytek, to jedzenia brakowało też tym
którzy byli zaskoczeni nieczynnymi sklepami.
Powódź nie przychodzi nagle. Wcześniej wiele godzin padał intensywny deszcz.
Trzeba było myśleć, zapakować samochód...

>> Durnie kupowali chleb za 20 zł
>
> Robisz zapasy chleba? Wielbiciel sucharow?

Chleb można zamrozić, albo upiec nowy.

masti

nieprzeczytany,
11 gru 2010, 10:06:1611.12.2010
do
Dnia pięknego Sat, 11 Dec 2010 14:01:19 +0100 osobnik zwany Jan Werbinski
wystukał:

> Użytkownik "tad" <daa...@de.de> napisał w wiadomości
> news:idvmrr$3ht$1...@news.onet.pl...
>> Krzysiek Kielczewski wrote:
>>
>>
>>> 5L na parę dni? Nie myjesz się, nie zmywasz, nie spłukujesz kibla, nie
>>> gotujesz, kwiatków nie podlewasz?
>>
>> Nie pisalem o sobie, ja nie mam zapasu wody na kilka dni jak Werbinski.
>
> Gratulacje. Do zobaczenia pod beczkowozem z innymi "zaskoczonymi".

a ile masz tej wody na zapas?

--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię, to grunt zabija!" T.Pratchett

Vax

nieprzeczytany,
11 gru 2010, 10:08:5011.12.2010
do
W dniu 2010-12-11 15:52, Alek pisze:

>>> Naprawdę masz zgromadzone gazety które ukażą się w ciągu najbliższego
>>> tygodnia?
>>
>> Hmmm. Włączam Kindle i przez internet ściągają mi się aktualne gazety.
>> Po dwóch tygodniach podłączam go do ładowarki.
>> U mnie nie ma rzeczy niemożliwych.
>
> A w razie awarii internetu masz w pawlaczu zapasowy?

W szafie trzyma dziennikarza, maszynę do pisania i powielacz jeszcze
z przed stanu wojennego. I wydrukuje sobie fuckty i duperexpress.
Ma samowystarczalne państwo, własną Szuflandię.
Z klocków lego. I dmuchaną lalę. Pełna samowystarczalność.

Tylko dlaczego nie rozumie, że jak pismak napisał "6 tysięcy musi
czerpać wodę z beczkowozu", to znaczy to jedynie tyle, że nie mają
wody w kranach, ale *mogą* sobie brać z beczkowozów. Mogą, nie muszą.
Mogą też ze sklepu, albo z własnych zapasów, albo pojechać
do rodziny. Nikt ich, kurwa, nie *zmusza*, żeby brali akurat
z beczkowozu. No, ale Pan Dziennikarz napisał, że "muszą"!
A taki to przecież wie, co pisze!

W Cz-wie padło niedawno centralne. Niejeden pismak histeryzował
"150 tysięcy ludzi marznie!". Dla tego głąba to dowód, że nie mieli
nawet farelek i że w sklepach też ich nie było. Bo ktoś napisał
że "zostali bez ciepła", "muszą marznąć" czy "mają zimno w domach".
Czyli "potwierdzono".

v.

masti

nieprzeczytany,
11 gru 2010, 10:08:4711.12.2010
do
Dnia pięknego Sat, 11 Dec 2010 14:30:12 +0100 osobnik zwany Jan Werbinski
wystukał:

> Użytkownik "Alek" <alek67@PRECZ_ZE_SPAMEM.poczta.onet.pl> napisał w
> wiadomości news:idvu7o$t6q$1...@news.onet.pl...


>> Użytkownik "Jan Werbinski" <jaś@tralala.bez.maj.la> napisał
>>

>>>> Twoja chata zapewne przypomina schron zaopatrzony na wypadek III
>>>> wojny. Bo przecież brak wody to nie jedyny kataklizm na jaki musisz
>>>> byc przygotowany.
>>>
>>> Lepiej być wystawionym na wszystko?
>>
>> Lepiej poprosić psychiatrę o pomoc w walce z lękami i obsesjami.
>
> Ty masz jakieś lęki? No to do lekarza!
>
na razie to ty wykazujesz, że masz lęki.
Ale nie martw sie to sie da leczyć.

Jan Werbinski

nieprzeczytany,
11 gru 2010, 10:08:1411.12.2010
do
Użytkownik "Alek" <alek67@PRECZ_ZE_SPAMEM.poczta.onet.pl> napisał w
wiadomości news:ie03pb$eon$1...@news.onet.pl...

Awaria całego internetu jest zgodnie z jego definicją niemożliwa.

Jan Werbinski

nieprzeczytany,
11 gru 2010, 10:09:4111.12.2010
do
Użytkownik "masti" <go...@to.hell> napisał w wiadomości
news:ie0418$1sg$2...@news.onet.pl...

> Dnia pięknego Sat, 11 Dec 2010 14:01:19 +0100 osobnik zwany Jan Werbinski
> wystukał:
>
>> Użytkownik "tad" <daa...@de.de> napisał w wiadomości
>> news:idvmrr$3ht$1...@news.onet.pl...
>>> Krzysiek Kielczewski wrote:
>>>
>>>
>>>> 5L na parę dni? Nie myjesz się, nie zmywasz, nie spłukujesz kibla, nie
>>>> gotujesz, kwiatków nie podlewasz?
>>>
>>> Nie pisalem o sobie, ja nie mam zapasu wody na kilka dni jak Werbinski.
>>
>> Gratulacje. Do zobaczenia pod beczkowozem z innymi "zaskoczonymi".
>
> a ile masz tej wody na zapas?

W tej chwili? Na parę tygodni gazowanej w butelkach oraz kilkadziesiąt
tysięcy litrów w postaci śniegu na zewnątrz.

Marcin Balcerzak

nieprzeczytany,
11 gru 2010, 10:15:4311.12.2010
do
On Sat, 11 Dec 2010 15:42:42 +0100, Jan Werbinski wrote:

> ytkownik "Marcin Balcerzak" <kon...@op.pl> napisał w wiadomości
> news:ghh2477ixsig.7bxzvjhpsvxq$.dlg@40tude.net...
>> On Sat, 11 Dec 2010 14:00:26 +0100, Jan Werbinski wrote:
>>
>>> Użytkownik "Pan Piskorz" <pisk...@buziaczek.pl> napisał w wiadomości
>>> news:idvj09$sh4$1...@inews.gazeta.pl...
>>>>W dniu 2010-12-11 10:14, Jan Werbinski pisze:
>>>>> nie ma w domu zapasu wody na kilka dni
>>>>
>>>> A gdzie trzymasz swoje zapasy wody na kilka dni?
>>>> W wannie, wiadrach czy miednicach?
>>>
>>> Możesz trzymać gazowaną w butelkach długoterminowo bezpośrednio do picia.
>>> 20
>>> litrowe butle na wodę z PC. Dymiony na wino. Bojler. Wanna itp.
>>> Wykombinuj
>>> coś.
>>
>> Chyba masz domek i się tak bawisz. W pierwszej chwili wyobraziłem sobie
>> survivalowo przystosowane mieszkanko w blokach, więc masz plusa za
>> doprowadzenie mnie do śmiechu na głos :)
>
>
> Celowo napisałem "Możesz", żeby nie pisać o sobie. Przy okazji wyszła na jaw
> Twoja nieumiejętność czytania ze zrozumieniem.

Przeczytałem cały wątek przed napisaniem posta, więc uwaga niezasadna.
Swoją drogą jak to łatwo flejma rozkręcić. Muszę kiedyś napisać, że zawsze
trzymam na cięzkie chwile przynajmniej 3m^3 papieru toaletowego i 10
kompletów żarówek do projektora i ostro skrytykować tych, którzy tego nie
robią. Powinno polecieć :)


--
Marcin Balcerzak

Jaszyn

nieprzeczytany,
11 gru 2010, 10:15:4411.12.2010
do
Użytkownik "Jan Werbinski" <jaś@tralala.bez.maj.la> napisał w wiadomości
news:4d038c91$0$27041$6578...@news.neostrada.pl...


>> Pozary lasow w Polsce sa rownie czeste, ale z gasnica na grzyby nie
>> jezdze.
>
> Brak gaśnicy w aucie? Mandacik...

Mam ja zabierac do lasu? W samochodzie mam.


>> 1. nie kupuje zwyklej wody pitnej w butelkach, bo uwazam to za
>> bezsensowne wydawanie kasy.
>
> Ja też. Tylko że dobrej jakości gazowana woda w butelkach kosztuje ok 0,35
> zł/litr.

Co jest o ,035gr/l za duzo.

> Czyli jest.

No. Spali sie mieszkanie w bloku obok. JAK to wplynie na dostawy energii
elektrycznej lub wody?

>>> brakiem prądu,
>>
>> Zdarza sie bardzo rzadko i nie pamietam awarii trwajacej dluzej, niz
>> kilka godzin.
>
> Do czasu aż się nie wydarzy.

No jesli sie przez kilkanascie lat nie wydazyla, domniemywam, ze totalnej
awarii nie bedzie nastepnych kilka lat. A na te pare godzin mam swiece.
Oczywiscie, ze zawsze jest ryzyko totalnego wylaczenia, ale powiedz mi,
jakie mam mozliwosci w _bloku_ aby sie od tego zabezpieczyc??

>> sniezyca nie niszczy rur wodociagowych, kable energetyczne wkopane sa w
>> ziemie.
>
> LOL. :-)))
> Tylko że następuje dziwna korelacja awarii z mrozem...

Mowa o sniezycy.

>>> i mrozem niszczącym wodociągi.
>>
>> rury niedawno na calym osiedlu wymieniono, sa wkopane ponizej granicy
>> zamarzania.
>
> Korelacja jak już pisałem.

No tam, gdzie rury leza od 50 lat niewymieniane, to faktycznie problem. Jak
juz wspomnialem, rury w moim miescie wkopane sa ponizej granicy zamarzania.
Mimo ostatnich paru mroznych zim ANI RAZU nie nastapila awaria cieplownicza.

>> Mysle, ze totalnego opustoszenia sklepow z wody nie bylo.
>
> Niepotrzebnie się wysilali z beczkowozami?

Bytom to samotna dziura w tajdze? Obok jest kilkadziesiat miast, lezacych
nieraz parenascie minut jazdy pociagiem. Beczkowoz byl pewnie potrzebny dla
dostaw wody dla osob majacych problemy z poruszaniem sie czy tez dla potrzeb
higienicznych, nie fizjologicznych. Watpie, aby cale 6 tys ludzi chcialo
korzystac z tej wody. Czesc z nich pewnie sobie wode kupila w sklepie.

>> narzedzi jest mi tak potrzebna, tak jak skalpel i anastetyk w przypadku
>> gdy pasazer dostanie ataku wyrostka.
>
> Spadła mi kiedyś linka sprzegła. Bez kombinerek bym nie naprawił. 5 minut
> i jazda.

Kurde, a mi kiedys regulator napiecia sie zepsul i auto po 10 minutach jazdy
zostalo bez swiatel. Ciekawe, czy naprawilbym samochod kombinerkami...

> Łańcuchów śniegowych też nie wozisz, nie?

Nie. Mam zimowki, saperke w bagazniku, umiem jezdzic po sniegu, jezdze
glownie po miescie i po trasach, nie zapedzam sie w tereny gorskie. Jak bede
planowal tam wyprawe, na pewno sie w nie zaopatrze.

--
Jaszyn


Vax

nieprzeczytany,
11 gru 2010, 10:18:1711.12.2010
do
W dniu 2010-12-11 16:09, Jan Werbinski pisze:

> W tej chwili? Na parę tygodni gazowanej w butelkach oraz kilkadziesiąt
> tysięcy litrów w postaci śniegu na zewnątrz.

W przypadku poważniejszego kataklizmu bardziej przydatna okazać się
może siła fizyczna, determinacja, siekiera i informacja.
Informacja że jeden taki świr ma duże zapasy ;p

v.


Jan Werbinski

nieprzeczytany,
11 gru 2010, 10:19:5011.12.2010
do
Użytkownik "Vax" <ma...@zepsul.sie> napisał w wiadomości
news:ie0521$pq9$1...@mx1.internetia.pl...


Moi sąsiedzi też tyle śniegu mają, ale serdecznie zapraszam do mnie.

Alek

nieprzeczytany,
11 gru 2010, 10:23:2411.12.2010
do
Użytkownik "Jan Werbinski" <jaś@tralala.bez.maj.la> napisał
>>>
>>> Kindle oprócz USB ma zapasowy internet w postaci modemu 3G
>>> korzystającego bezpłatnie z sieci komórkowej na terenie prawie
>>> wszystkich krajów.
>>> U mnie nie ma rzeczy niemożliwych.
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^

>> Nie pisałem o awarii łącza tylko internetu. Całego.
>
> Awaria całego internetu jest zgodnie z jego definicją niemożliwa.

Patrz na podkreślone powyżej ;)

Vax

nieprzeczytany,
11 gru 2010, 10:25:5011.12.2010
do
W dniu 2010-12-11 16:19, Jan Werbinski pisze:

>> W przypadku poważniejszego kataklizmu bardziej przydatna okazać się
>> może siła fizyczna, determinacja, siekiera i informacja.
>> Informacja że jeden taki świr ma duże zapasy ;p
>
>
> Moi sąsiedzi też tyle śniegu mają,

Ale to pewnie "debile" są i nie mają tyle butli z gazem,

> ale serdecznie zapraszam do mnie.

Siłę jakąś tam mam, siekierę mogę kupić, informacji co adresu
nie chce mi się szukać, zaś okoliczności nie są takie, bym
był jakoś specjalnie zdeterminowany.

Zatem zamiast wpieprzać z tobą podgrzewany żółty śnieg,
pójdę sobie np. do restauracji :D

v.

Jan Werbinski

nieprzeczytany,
11 gru 2010, 10:28:5211.12.2010
do
Użytkownik "Jaszyn" <wal...@sie.na.ryj.komuchy> napisał w wiadomości
news:ie04ir$h3e$1...@news.onet.pl...

> Użytkownik "Jan Werbinski" <jaś@tralala.bez.maj.la> napisał w wiadomości
> news:4d038c91$0$27041$6578...@news.neostrada.pl...
>
>
>>> Pozary lasow w Polsce sa rownie czeste, ale z gasnica na grzyby nie
>>> jezdze.
>>
>> Brak gaśnicy w aucie? Mandacik...
>
> Mam ja zabierac do lasu? W samochodzie mam.

Na pożar lasu najlepszy jest telefon komórkowy lub radiotelefon i GPS.

>>> 1. nie kupuje zwyklej wody pitnej w butelkach, bo uwazam to za
>>> bezsensowne wydawanie kasy.
>>
>> Ja też. Tylko że dobrej jakości gazowana woda w butelkach kosztuje ok
>> 0,35 zł/litr.
>
> Co jest o ,035gr/l za duzo.

Całkowicie się z Tobą zgadzam. Płacę za wygodę oraz to, że woda butelkowana
świetnie się przechowuje.

>> Czyli jest.
>
> No. Spali sie mieszkanie w bloku obok. JAK to wplynie na dostawy energii
> elektrycznej lub wody?

W bloku obok raczej nie, ale jeśli w Twoim bloku, to odetną gaz i prąd na
wiele godzin.

>>>> brakiem prądu,
>>>
>>> Zdarza sie bardzo rzadko i nie pamietam awarii trwajacej dluzej, niz
>>> kilka godzin.
>>
>> Do czasu aż się nie wydarzy.
>
> No jesli sie przez kilkanascie lat nie wydazyla, domniemywam, ze totalnej
> awarii nie bedzie nastepnych kilka lat. A na te pare godzin mam swiece.
> Oczywiscie, ze zawsze jest ryzyko totalnego wylaczenia, ale powiedz mi,
> jakie mam mozliwosci w _bloku_ aby sie od tego zabezpieczyc??

U mnie się wydarza. Kilkudniowy brak prądu np.
W bloku? Sami dorośli i zdrowi?
Kilka zgrzewek wody. Żywność sucha lub w konserwach na tydzień. Kuchenka
turystyczna wraz z butlą gazową. Latarki czołowe lub świece. Śpiwory, koce,
ciepłe ubrania. Dobra książka do czytania.

>>> sniezyca nie niszczy rur wodociagowych, kable energetyczne wkopane sa w
>>> ziemie.
>>
>> LOL. :-)))
>> Tylko że następuje dziwna korelacja awarii z mrozem...
>
> Mowa o sniezycy.

Śnieżyca koreluje się z brakiem dostaw do sklepów, wyłączeniami prądu,
niemożnością dotarcia pomocy lekarskiej.

>>>> i mrozem niszczącym wodociągi.
>>>
>>> rury niedawno na calym osiedlu wymieniono, sa wkopane ponizej granicy
>>> zamarzania.
>>
>> Korelacja jak już pisałem.
>
> No tam, gdzie rury leza od 50 lat niewymieniane, to faktycznie problem.
> Jak juz wspomnialem, rury w moim miescie wkopane sa ponizej granicy
> zamarzania. Mimo ostatnich paru mroznych zim ANI RAZU nie nastapila awaria
> cieplownicza.

No to dobrze.

>>> Mysle, ze totalnego opustoszenia sklepow z wody nie bylo.
>>
>> Niepotrzebnie się wysilali z beczkowozami?
>
> Bytom to samotna dziura w tajdze? Obok jest kilkadziesiat miast, lezacych
> nieraz parenascie minut jazdy pociagiem. Beczkowoz byl pewnie potrzebny
> dla dostaw wody dla osob majacych problemy z poruszaniem sie czy tez dla
> potrzeb higienicznych, nie fizjologicznych. Watpie, aby cale 6 tys ludzi
> chcialo korzystac z tej wody. Czesc z nich pewnie sobie wode kupila w
> sklepie.
>>> narzedzi jest mi tak potrzebna, tak jak skalpel i anastetyk w przypadku
>>> gdy pasazer dostanie ataku wyrostka.
>>
>> Spadła mi kiedyś linka sprzegła. Bez kombinerek bym nie naprawił. 5 minut
>> i jazda.
>
> Kurde, a mi kiedys regulator napiecia sie zepsul i auto po 10 minutach
> jazdy zostalo bez swiatel. Ciekawe, czy naprawilbym samochod
> kombinerkami...

Trzeba umieć.

>> Łańcuchów śniegowych też nie wozisz, nie?
>
> Nie. Mam zimowki, saperke w bagazniku, umiem jezdzic po sniegu, jezdze
> glownie po miescie i po trasach, nie zapedzam sie w tereny gorskie. Jak
> bede planowal tam wyprawe, na pewno sie w nie zaopatrze.

Twoja sprawa. Na oblodzonej drodze łańcuchy mogą uratować 4 litery.

Jan Werbinski

nieprzeczytany,
11 gru 2010, 10:29:5011.12.2010
do
Użytkownik "Marcin Balcerzak" <kon...@op.pl> napisał w wiadomości
news:b68azfvy8h5q.183eqypx8rpyp$.dlg@40tude.net...

Żelazny zapas srajtaśmy to był survival w czasach PRL.

Jan Werbinski

nieprzeczytany,
11 gru 2010, 10:32:0011.12.2010
do
Użytkownik "Vax" <ma...@zepsul.sie> napisał w wiadomości
news:ie05g6$sjl$1...@mx1.internetia.pl...

>W dniu 2010-12-11 16:19, Jan Werbinski pisze:
>
>>> W przypadku poważniejszego kataklizmu bardziej przydatna okazać się
>>> może siła fizyczna, determinacja, siekiera i informacja.
>>> Informacja że jeden taki świr ma duże zapasy ;p
>>
>>
>> Moi sąsiedzi też tyle śniegu mają,
>
> Ale to pewnie "debile" są i nie mają tyle butli z gazem,

Mają zapas energii. Np w postaci sterty drewna lub węgla.

>> ale serdecznie zapraszam do mnie.
>
> Siłę jakąś tam mam, siekierę mogę kupić, informacji co adresu
> nie chce mi się szukać, zaś okoliczności nie są takie, bym
> był jakoś specjalnie zdeterminowany.

Znowu jesteś nieprzygotowany. Ja już _mam_ siekierę.

> Zatem zamiast wpieprzać z tobą podgrzewany żółty śnieg,
> pójdę sobie np. do restauracji :D

Smacznego. Brązowego śniegu też nie jedz.

Jan Werbinski

nieprzeczytany,
11 gru 2010, 10:36:2211.12.2010
do
Użytkownik "Alek" <alek67@PRECZ_ZE_SPAMEM.poczta.onet.pl> napisał w
wiadomości news:ie051h$ice$1...@news.onet.pl...

Przecież piszę. Awaria całego internetu jest u mnie niemożliwa, bo moja sieć
będzie działać. Natomiast gdybym chciał żeby nie działał cały internet, to w
razie awarii w reszcie świata, wyłączam moją sieć. U mnie nie ma rzeczy
niemożliwych.

--

Skrypëk

nieprzeczytany,
11 gru 2010, 10:38:3211.12.2010
do
?Jan Werbinski <jaś@tralala.bez.maj.la> wrote:
> Użytkownik "Jaszyn" <wal...@sie.na.ryj.komuchy> napisał w wiadomości
> news:idvvq7$2pv$1...@news.onet.pl...
>> Użytkownik "Jan Werbinski" <jaś@tralala.bez.maj.la> napisał w
>> wiadomości news:4d037df0$0$20998$6578...@news.neostrada.pl...
>>>
>>> W taką pogodę jak dziś zapas wody leży sobie na ogródku. Wystarczy
>>> mieć energię do jej stopienia i przegotowania. Uprzedzając pytanie:
>>> zapas energii to na przykład zwykła butla gazowa turystyczna z
>>> palnikiem.

>>
>> Aha, to jeszcze wyjasnij, jak tym palnikiem roztapiasz lod w
>> plastikowej butli czy tez w dymionie?
>
> Dokładnie tak samo jak w górach przyrządzam herbatę lub zupę ze
> śniegu. Nie umiesz?

A psie kupy z trawnika jesz? Bo chyba się za dużo 'Man vs. Wild'
naoglądałeś.

Jaszyn

nieprzeczytany,
11 gru 2010, 10:39:2711.12.2010
do
Użytkownik "Jan Werbinski" <jaś@tralala.bez.maj.la> napisał w wiadomości
news:4d0392b8$0$20994$6578...@news.neostrada.pl..>

>> Nie przyrzadzam herbaty ze sniegu. Ani nie piore w rzece. Wytlumacz mi,
>> jak mam wylac lod z dymiona?
>
> Lód z dymiona wychodzi poprzez jego rozsadzenie.

Co nie jest do konca prawda, bo niekiedy przyspiesza sie klarowanie poprzez
zamrazanie. I dymion bez skazy nie peknie. Widzialem dymion z zamrozonym
winem. OIDP do tej pory ma sie dobrze.

Jesli chodzi o snieg, to ze wzgledow ekonomicznych wole poczekac na
beczkowoz. Aby przerobic snieg na wieksza ilosc wody, jest potrzebne duzo
energii...

> W zimie masz sporo wody w postaci śniegu i musisz tylko zadbać o paliwo do
> jego rozmrożenia.

Kiedys jak bylem maly, to moja babcia zobaczyla, ze jem snieg. Zrobila
doswiadczenie: wziela szklanke swiezego sniegu, postawila na stole, snieg
sie rozpuscil i moim oczom ukazala sie szarawa woda z jakimis czarnymi
syfkami. Od tego czasu sniegu nie jem. Moze w gdzies wysoko w gorach to jest
dobry pomysl. Na pewno nie w miescie, lezacym 50 km na wschod od najwiekszej
elektrowni w Polsce.

> Pomijając ludzi którym zniszczyło dobytek, to jedzenia brakowało też tym
> którzy byli zaskoczeni nieczynnymi sklepami.
> Powódź nie przychodzi nagle. Wcześniej wiele godzin padał intensywny
> deszcz. Trzeba było myśleć, zapakować samochód...

No widzisz, ja wiem, jak zapakowac samochod.

>> Robisz zapasy chleba? Wielbiciel sucharow?
>
> Chleb można zamrozić, albo upiec nowy.

Tak. W domu bez pradu i gazu. Latem.

--
Jaszyn


Jaszyn

nieprzeczytany,
11 gru 2010, 10:41:0411.12.2010
do
Użytkownik "Jan Werbinski" <jaś@tralala.bez.maj.la> napisał w wiadomości
news:4d039404$0$20990$6578...@news.neostrada.pl...

>>> Kindle oprócz USB ma zapasowy internet w postaci modemu 3G
>>> korzystającego bezpłatnie z sieci komórkowej na terenie prawie
>>> wszystkich krajów.
>>> U mnie nie ma rzeczy niemożliwych.
>>
>> Nie pisałem o awarii łącza tylko internetu. Całego.
>
> Awaria całego internetu jest zgodnie z jego definicją niemożliwa.

ale awaria sieci komorkowej, dostarczajacej 3G juz tak.


Jan Werbinski

nieprzeczytany,
11 gru 2010, 10:39:4611.12.2010
do
Użytkownik "Skrypëk" <škrypëk@pűbliçenëmy.pl> napisał w wiadomości
news:4d039af2$0$20694$c3e8da3$e3f2...@news.astraweb.com...

Nie i żółtego śniegu też nie jem. W górach poza szlakami nie ma psich kup.
Zdarzają się owcze lub kozie. Nie oglądam telewizji od 11 lat.

Bydlę

nieprzeczytany,
11 gru 2010, 10:51:2811.12.2010
do
Jan Werbinski wrote:
> Obciąg do mniejszego balonu, reszta do konsumpcji

Tak, znam takich specjalistów. Przez takich jak ty, to moja babcia
musiała wino w 4 baniakach nastawiać, by choć jeden dotrwał - bo
wieczorami schodzili się tacy smakosze i konsumowali nasze własne
bożolenówo
;-)

> Nie musisz butelkować.


Muszę.
Miesca mam tylko na dwa balony, natomiast półek skolko ugodno.
:)

--
Bydlę

Jaszyn

nieprzeczytany,
11 gru 2010, 10:53:2011.12.2010
do
Użytkownik "Jan Werbinski" <jaś@tralala.bez.maj.la> napisał w wiadomości
news:4d0398da$0$22796$6578...@news.neostrada.pl...

>> Mam ja zabierac do lasu? W samochodzie mam.
>
> Na pożar lasu najlepszy jest telefon komórkowy lub radiotelefon i GPS.

Zawsze mnie ogien moze otoczyc, wtedy majac gasnice mam (nikla) szanse
przebic sie przez ogien i uciec. Czekac na straz to moze byc za dlugo. To
co, od tej pory, gdy uswiadomiles sobie zagrozenie, bedziesz nosil do lasu
gasnice?

> W bloku obok raczej nie, ale jeśli w Twoim bloku, to odetną gaz i prąd na
> wiele godzin.

Straszne! Te pare godzin w sytuacji, ktora sie zdarza raz na lata to takie
zagrozenie, ze musze zrobic zapasy pradu i gazu.

>> jakie mam mozliwosci w _bloku_ aby sie od tego zabezpieczyc??
>
> U mnie się wydarza. Kilkudniowy brak prądu np.
> W bloku? Sami dorośli i zdrowi?
> Kilka zgrzewek wody. Żywność sucha lub w konserwach na tydzień. Kuchenka
> turystyczna wraz z butlą gazową. Latarki czołowe lub świece. Śpiwory,
> koce, ciepłe ubrania. Dobra książka do czytania.

W domu jednorodzinnym, gdzies z dala od glownych drog? Tak, myslalbym o
zapasach strategicznych. W bloku? W centrum miasta? bez jaj...

>> Mowa o sniezycy.
>
> Śnieżyca koreluje się z brakiem dostaw do sklepów, wyłączeniami prądu,
> niemożnością dotarcia pomocy lekarskiej.

No i ile razy byles w takiej sytuacji, ze nie bylo nic w sklepach, bo
sniezyce byly? Zimy stulecia pod koniec lat 70 tak cie wystraszyly?


>> Kurde, a mi kiedys regulator napiecia sie zepsul i auto po 10 minutach
>> jazdy zostalo bez swiatel. Ciekawe, czy naprawilbym samochod
>> kombinerkami...
>
> Trzeba umieć.

No ja nie umiem, tak jak nie umiem zrobic operacji wyrostka.

>>> Łańcuchów śniegowych też nie wozisz, nie?
>>
>> Nie. Mam zimowki, saperke w bagazniku, umiem jezdzic po sniegu, jezdze
>> glownie po miescie i po trasach, nie zapedzam sie w tereny gorskie. Jak
>> bede planowal tam wyprawe, na pewno sie w nie zaopatrze.
>
> Twoja sprawa. Na oblodzonej drodze łańcuchy mogą uratować 4 litery.

Moga. 4x4 tez moze dupe uratowac, a nie mam. Jakos przezyje.


--
Jaszyn


Vax

nieprzeczytany,
11 gru 2010, 11:01:0111.12.2010
do
W dniu 2010-12-11 16:32, Jan Werbinski pisze:

>>> Moi sąsiedzi też tyle śniegu mają,
>>
>> Ale to pewnie "debile" są i nie mają tyle butli z gazem,
>
> Mają zapas energii. Np w postaci sterty drewna lub węgla.

nie to co te "debile" w _blokach_ w Bytomiu, nie?

>>> ale serdecznie zapraszam do mnie.
>>
>> Siłę jakąś tam mam, siekierę mogę kupić, informacji co adresu
>> nie chce mi się szukać, zaś okoliczności nie są takie, bym
>> był jakoś specjalnie zdeterminowany.
>
> Znowu jesteś nieprzygotowany. Ja już _mam_ siekierę.

A na cholerę _mi_ siekiera w centrum miasta?
Zamiast siekiery mam kluczyki do samochodu z zapasem
paliwa wystarczającym na dojazd do samowystarczalnego
domku, gdzie mieszka sobie samotnie ciotka.
Ma siekiery, łopaty do śniegu i inne piepszoty, mnie
całkowicie zbędne.

>> Zatem zamiast wpieprzać z tobą podgrzewany żółty śnieg,
>> pójdę sobie np. do restauracji :D
>
> Smacznego. Brązowego śniegu też nie jedz.

Ani mi to w głowie. Mam tu sklepy, a w razie czego
pewnie przyślą beczkowozy. Obejdzie się bez siekiery, sterty
drewna czy węgla i noszenia śniegu. I mam też gdzie pojechać.

v.

Skrypëk

nieprzeczytany,
11 gru 2010, 11:05:2611.12.2010
do
?Jan Werbinski <jaś@tralala.bez.maj.la> wrote:
> Użytkownik "Bydlę" <by...@bydle.com> napisał w wiadomości
> news:idvo5v$g9o$3...@cougar.axelspringer.pl...
>> Jan Werbinski wrote:
>>> Potwierdzono, że 6000 debili nie ma w domu zapasu wody na kilka
>>> dni. ROTFL!
>>
>> Co więcej, są głupki nie mające zapasów prądu na kilka dni, zapasów
>> świeżych gazet na kilka dni, zapasów świeżego pieczywa na kilka dni,
>> zapasów...

>
> Tak? Nie wiem, bo mam zapas prądu, gazet i pieczywa.


A mogę pożyczyć jutrzejszą?

spp

nieprzeczytany,
11 gru 2010, 11:07:2411.12.2010
do
W dniu 2010-12-11 14:00, Jan Werbinski pisze:

>> A gdzie trzymasz swoje zapasy wody na kilka dni?
>> W wannie, wiadrach czy miednicach?
>
> Możesz trzymać gazowaną w butelkach długoterminowo bezpośrednio do
> picia. 20 litrowe butle na wodę z PC. Dymiony na wino. Bojler. Wanna
> itp. Wykombinuj coś.

Urna się nada?

--
spp

Jan Werbinski

nieprzeczytany,
11 gru 2010, 11:10:0811.12.2010
do
Użytkownik "Vax" <ma...@zepsul.sie> napisał w wiadomości
news:ie07i4$95d$1...@mx1.internetia.pl...

>W dniu 2010-12-11 16:32, Jan Werbinski pisze:
>
>>>> Moi sąsiedzi też tyle śniegu mają,
>>>
>>> Ale to pewnie "debile" są i nie mają tyle butli z gazem,
>>
>> Mają zapas energii. Np w postaci sterty drewna lub węgla.
>
> nie to co te "debile" w _blokach_ w Bytomiu, nie?

Nie wiem. Artykuł jest o wodzie.

>>>> ale serdecznie zapraszam do mnie.
>>>
>>> Siłę jakąś tam mam, siekierę mogę kupić, informacji co adresu
>>> nie chce mi się szukać, zaś okoliczności nie są takie, bym
>>> był jakoś specjalnie zdeterminowany.
>>
>> Znowu jesteś nieprzygotowany. Ja już _mam_ siekierę.
>
> A na cholerę _mi_ siekiera w centrum miasta?

Nie wiem. Dlaczego pisałeś o siekierze?

> Zamiast siekiery mam kluczyki do samochodu z zapasem
> paliwa wystarczającym na dojazd do samowystarczalnego
> domku, gdzie mieszka sobie samotnie ciotka.
> Ma siekiery, łopaty do śniegu i inne piepszoty, mnie
> całkowicie zbędne.

Musisz liczyć na pomoc innych.

>>> Zatem zamiast wpieprzać z tobą podgrzewany żółty śnieg,
>>> pójdę sobie np. do restauracji :D
>>
>> Smacznego. Brązowego śniegu też nie jedz.
>
> Ani mi to w głowie. Mam tu sklepy, a w razie czego
> pewnie przyślą beczkowozy. Obejdzie się bez siekiery, sterty
> drewna czy węgla i noszenia śniegu. I mam też gdzie pojechać.

Piszesz tak, jakby inni tego nie mieli.

Krzysiek Kielczewski

nieprzeczytany,
11 gru 2010, 11:12:5911.12.2010
do
On 2010-12-11, Marek 'marcus075' Karweta <m.karweta-ni...@gmail.com> wrote:

> Ważne jest picie. Bez mycia się, zmywania i spłukiwania kibla da się żyć.

Wiesz, czasy studenckie kiedyś się kończą.

Krzysiek Kiełczewski

Ładuję kolejne wiadomości.
Nowe wiadomości: 0