za http://www.astronautilus.pl/an15.pdf strona 19
[..]
PTR współpracuje z Ministerstwem Gospodarki, wojskiem, polskimi
uczelniami oraz organizacjami pozarzadowymi.
[..]
PTR zapoczatkowało nowy ruch, zwiazany z polska
technika rakietowa, cywilnymi, eksperymentalnymi
Rakietami Duzej Mocy (RDM). „Zbudowalismy
rakiety, które wzniosły sie ponad 2,5 km nad ziemie
i przekroczylismy bariere dzwieku. Dzieki współpracy
z Wojskiem Polskim i Polska Agencja Zeglugi Powietrznej
w pazdzierniku 2010 roku udało sie zorganizowac
pierwszy ogólnopolski zlot RDM. W trakcie spotkania
zaprezentowano w locie 30 modeli w tym rakiety eksperymentalne”
– wymienia Rafał Dziemianko, sekretarz
PTR.
[..]
Szkolą i uczą się nowe kadry wojsk rakietowych, oops kosmicznych :-)
Piotr A.
> za http://www.astronautilus.pl/an15.pdf strona 19
Fajnie, czy nastepne beda modele polskich satelitow, polskich pojazdow
zalogowych i polskiej stacji kosmicznej?
Nie chce byc przesadnie zlosliwy, ale jesli w tym towarzystwie nie ma
sponsora z potrfelem grubym jak u Johna Carmacka, to skonczy sie na
modelarstwie - ciekawym, ale tylko modelarstwie.
--
Maciek
Karkulowsiał zwartusiał
Ratuwsianku Maciuwsio
A za tej zlej niedobrej komuny
http://pl.wikipedia.org/wiki/Meteor_(rakieta)
J.
(...)
Oni zaczynali od poprzeczki ustawionej znacznie wyzej i faktycznie sporo
juz osiagneli. A PTR to poki co zabawa w rakietki na saletre z cukrem...
>Gemeralnie glowny problem wydaje sie dotyczyc mentalnosci
> ludzikiej a w tym osiagneli duuuzy postep. Problemy techniczne sa kwestia
> drugorzedna.
Ciekawy poglad. Tylko ze w ten sposob nigdy niczego powaznego nie zbuduja,
a to jest w tym przypadku kwestia absolutnie pierwszorzedna.
A poza tym Adamie, ile lat mozna robic male kroki? Przeciez oni zaczeli w
latach 90. i dalej sa, za przeproszeniem, w czarnej dupie.
> ... nie, pewn droge trzeba przejsc, lepiej teraz niz za 10 lat.
> I to ze oni potrafia poradzic sobie z pogladami w stylu
> "nigdy niczego powaznego nie zbuduja" - nie oznacza, ze Ty sobie z tym radzisz;-)
> Jest to trudne i nie kazdy to potrafi;-)
Z calym szacunkiem, ale opowiadsz bzdury.
Postaraj sie przestac mataczyc i odpowiedz jasno i po ludzku, z czego Twoim
zdaniem wynika, ze maja jakakolwiek szanse na sukces, ale nie sukces czysto
akademicki, ktory sie bedzie nadawal do Teleexpresu, tylko faktyczne
dokonanie inzynierskie bedace dodatkowo podstawa do dalszych dzialan.
Bo Rummuni zrobili bardzo duzo. Od zera wyklepali rakiete, ktora poleciala
z 14 na 40 km. Na dodatek miala awionike i sterowanie, a nie stateczniki z
tektury. I dzialaja dalej.
Żeby coś więcej rakietami zdziałać trzeba mieć plecy w rządzie.
A możesz podpowiedzieć skąd takie prawne ograniczenia.
art. 33 ust. 1 - Rozporz�dzenie Ministra Infrastruktury z dnia 15 lipca
2003 r. w sprawie klasyfikacji statk�w powietrznych (Dz.U. Nr 139, poz.
1333)
Model lataj�cy (w tym model kosmiczny) jest zdefiniowany jako poni�ej 25
kg. Powy�ej 25kg musisz miec chyba specjalne zezwolenie na rakiet� bo w
prawie nic o tym nie ma - ewentualnie za�ogowa podejdzie pod samolot
eksperymentalny a bezza�ogowa pod BSL - i tak trzeba b�dzie to
certyfikowaďż˝ i robiďż˝ uprawnienia pilota lub operatora BSL.
9500ft czyli fl95 to g�rna granica przestrzeni G , powy�ej jest
przestrze� kontrolowana, prawo jest niejasne, teoretycznie mo�na by
wlecie� modelem do 25kg bez zgody bo te s� wy ��czone z zasady ruchu
lot. * , ale w�adza mo�e �ciga� za stwarzanie zagro�enia w �egludze
(vide baloniki vs Ok�cie ostatnio.
Generalnie kiedy� przeszpera�em przepisy w kontek�cie amatorskich BSL
(UAV) ale rakiety chyba teďż˝ pod to podpadajďż˝ ,nie znam innego przepisu
do rakiet.
* = art. 33 ust. 2 - Rozporz�dzenie Ministra Infrastruktury z dnia 24
kwietnia 2005 r. w sprawie wy��czenia zastosowania niekt�rych przepis�w
ustawy - Prawo lotnicze do niekt�rych rodzaj�w statk�w powietrznych oraz
okre�lenia warunk�w i wymaga� dotycz�cych u�ywania tych statk�w z dnia
(Dz.U. Nr 107, poz. 904)
No właśnie. Rakieta nie jest statkiem powietrznym w rozumieniu ustawy
Prawo lotnicze i jej nie podlega. Nie podlega w związku z tym jej
rozporządzeniom.
> Model latający (w tym model kosmiczny) jest zdefiniowany jako poniżej 25
> kg. Powyżej 25kg musisz miec chyba specjalne zezwolenie na rakietę bo w
> prawie nic o tym nie ma
Nie ma bo jest to nieuregulowane.
Jeśli zasadniczym sposobem działania rakiety byłoby opadanie na
spadochronie lub szybowanie to jak najbardziej. Mnie - starego
rakietowca - uczyli czegoś innego.
Pod ustawę o broni i amunicji może podpadać na przykład silnik prochowy.
Zagadka jeśli szybowiec lub paralotnia lecąc, wykorzystuje prąd
powietrza odbity od stoku wzgórza to jest statkiem powietrznym czy nie?
Ciekawe czy gyrojet jest wg. tej ustawy bronią palną ?
>
> Zagadka jeśli szybowiec lub paralotnia lecąc, wykorzystuje prąd
> powietrza odbity od stoku wzgórza to jest statkiem powietrznym czy nie?
Prądy powietrza nie odbijają się od stoków, opływają stok w sposób który
umożliwia statkom powietrznym wykorzystanie energii tych prądów.
Fakt wykorzystania energii ruchu mas powietrza nie powoduje zaniku siły
nośnej utrzymującej statek w powietrzu.
Z punktu prawnego to paralotnia czy szybowiec jest statkiem powietrznym
nawet jak leży zwinięta w szafie/złożony w przyczepie.
No popatrz, a ten człowiek po prostu wziął i uzyskał zezwolenie:
http://moo.pl/~tygrys/balloon/
--
Piotr 'aniou' Meyer
Ciekawe dlaczego prądy powietrza opływają stok? Ale nie jest to w tej
chwili ważne. Samo wytwarzanie siły nośnej nie jest istotne, aby obiekt
zaliczyć do statków powietrznych. Paralotnia "na żaglu" jest statkiem
powietrznym mimo, że nie wypełnia do końca definicji ustawowej. Rakieta
nie spełnia definicji statku powietrznego. Konwencja Chicagowska oraz
polska ustawa są tu raczej jednoznaczne.
> Na saletrze też można w kosmos polecieć,
Nie za bardzo.
> Z punktu prawnego to paralotnia czy szybowiec jest statkiem powietrznym
> nawet jak leży zwinięta w szafie/złożony w przyczepie.
A kostium batmana ?
--
Pozdrawiam
Adam
Z linkiem będzie problem. Wykładowca opowiadał jak niemiecka firma
dostarczyła partię celowników do licencyjnego Boforsa i całość nie spełniała
wymagań. Po założeniu starego celownika okazało się, że działo jest sprawne,
tylko celowniki wadliwe.
> Z linkiem będzie problem. Wykładowca opowiadał jak niemiecka firma
> dostarczyła partię celowników do licencyjnego Boforsa i całość nie spełniała
> wymagań. Po założeniu starego celownika okazało się, że działo jest sprawne,
> tylko celowniki wadliwe.
A mozesz cos blizej? Kto, co i po co popsul, bo niezbyt jasno to
opisales...
A tak nawiasem pytajac .. robilismy jakies zegarki za komuny ?
Budziki tak, ale narecznych to chyba nie.
Podobnie z fotoaparatami - byl np taki
http://pl.wikipedia.org/wiki/Fenix_(aparat_fotograficzny)
ale sie zmyl. Zostal Start 66 i Ami.
Towarzysze radzieccy robili taniej czy co ?
J.
--
Wojciech Smagowicz
Ciekawe .. czyli podobna sprawa jak aparatami - byly, ale w latach
60-tych znikly.
Co sie stalo ? Bo jakos nie chce mi sie wierzyc ze towarzysze
radzieccy aby ukarac krnabny narod przestali dosylac czesci.
albo faktycznie nam sie popsuly maszyny, albo im sie popsuly, albo po
prostu zmienili model.
Ale zeby w kraju ktory sie przestawil na produkcje dobr konsumpcyjnych
zegarkow nie robic ? Czy po prostu towarzysze radzieccy robili dobrze
i tanio ?
A moze drogo, i dobrze pilnowali swojego monopolu ?
Bo trzeba przyznac ze z zakupem zegarka nie bylo jakiegos wiekszego
klopotu, a ceny ... w socjalizmie to trudno powiedziec, tanie nie
byly, nadmiernie drogie tez nie, produkcja przemyslowa byla zreszta
ogolnie droga jak na dzisiejsze realia.
J.
--
Wojciech Smagowicz
> ... nie pomne juz kiedy, ale w pewnej chwili pojawily sie
> tak zwane zegarki elektroniczne;-) Z powazaniem
Ok 1982r byly juz dostepne chociaz drogie. Mialy godzine, date, sekundy
i podswietlenie. Te z melodyjkami pojawily sie kilka lat pozniej.
pozdr
newrom
--
Cos Jesus he knows me And he knows I'm right
Program Meteora był państwowym projektem, w którym była zaangażowana
katedra Materiałów Wybuchowych i Paliw Rakietowych WAT. Także
Politechnika Warszawska. Moja Babcia już nie żyje, ale wciąż żyją jej
studenci, którzy mogliby sporo na pewno opisać nt. tego - w sumie
tajnego do dziś - projektu. Całość uwalili Sowieci, bo był konkurencyjny
dla ich projektów rakiet sowieckich. I tyle.
O to właśnie chodzi. Przykłady można zresztą mnożyć. Podsumujmy
przełomowe wynalazki i przedsięwzięcia odebrane nam przez ,,Sowietów''
(kolejność przypadkowa):
- rakiety Meteor,
- komputer K-202,
- ,,bomba termojądrowa'' gen. Kaliskiego,
- zamknięcie polskich kopalń uranu i złota.
Myślę, że listę można spokojnie powiększyć[1]. Wszystkie te sprawy łączą
dwie wspólne cechy: brak jakichkolwiek dokumentów na temat ingerencji
czynników zewnętrznych (często jest wręcz przeciwnie) oraz głębokie
przeświadczenie wielu Polaków, że gdyby nam pozwolono, to byśmy wszyst-
kim dopiero pokazali...
k.
[1] Czy czasem powód zaniechania po wojnie produkcji Morsa i Visa
również nie był podobny, według lansowanych w różnych kręgach teorii?
--
Krzysztof Gajdemski | songo (at) debian.org.pl | KG4751-RIPE
Registered Linux User #133457 | BLUG Registered Member #0005
PGP key at: http://s.debian.org.pl/gpg/gpgkey * ID: 3C38979D
Szanuję was wszystkich, którzy pozostajecie w cieniu - Snerg
> Program Meteora był państwowym projektem, w którym była zaangażowana
> katedra Materiałów Wybuchowych i Paliw Rakietowych WAT. Także
> Politechnika Warszawska. Moja Babcia już nie żyje, ale wciąż żyją jej
> studenci, którzy mogliby sporo na pewno opisać nt. tego - w sumie
> tajnego do dziś - projektu. Całość uwalili Sowieci, bo był
> konkurencyjny dla ich projektów rakiet sowieckich. I tyle.
Uwalono ale tajny ten projekt nie był. Nawet na przełomie lat
70/80-tych składnica harcerska oferowała modele redukcyjne Meteorów z
opisem ich historii w ulotkach. Kojarzę też jakieś artykuły z tego
okresu w Skrzydlatej Polsce.
Zdrówko
Przepraszam, a jakich dokumentów się spodziewasz?
Przecież wtedy większość się załatwiało na zasadzie "wicie rozumicie".
Nie wiem jak z pozostałymi twoimi przykładami, ale meteora ewidentnie
nam uwalili. Jakoś tak dziwnie, program zamknięto niedługo po tym
jak osięgnęliśmy największy sukces, czyli przekoroczyliśmy umowną (80km)
granicę przestrzeni kosmicznej. Tak swoją drogą byliśmy piątym krajem na
świecie któremu się to udało (tak tak, piąta potęga kosmiczna).
PS. kopalnie uranu w tego co wiem to zamknięto bo zostały wyeksploatowane.
Pretensje można mieć dlatego, że nam "ukradli" uran a nie że zamknęli.
Komputer to sobie raczej sami uwaliliśmy, nikt nam nie musiał pomagać.
--
Konrad Stępień
Użytkownik "Maciek Babcia Dobosz" <bab...@jewish.org.pl> napisał w
wiadomości news:20110722114826.5b73ee09@babcia-workstation...
[...]
Dokładne płany modelarskie zawierała publikacja "Model rakiety Meteor
1" - autor Paweł Elsztein, Wydawnictwo Harcerskie, 1973 rok.
http://archiwumallegro.pl/model_rakiety_meteor_1_z_1973_r_prl-335561731.html
W serii Biblioteczka Skrzydlatej Polski w 1982 roku ukazała się
książka "Polskie rakiety badawcze". Autor - Jacek Walczewski.
http://archiwumallegro.pl/jacek_walczewski_polskie_rakiety_badawcze-1020137739.html
Linki do archiwum podaję po to, aby nikt nie zarzucił mi wspominania
jakiś małonakładowych, utajnionych publikacji ;-)
Pozdrawiam - Krzysztof Kucharski
> [1] Czy czasem powód zaniechania po wojnie produkcji Morsa i Visa
> również nie był podobny, według lansowanych w różnych kręgach teorii?
Morsa nie było co zaprzestawać, bo produkcja się nigdy nie rozpoczęła.
Toto zostało na etapie prototypu, ewentualnie serii informacyjnej.
Zresztą mors to porażka, totlnie nieudana konstrukcja.
Vis był bronią dobrą, ale na niestrandardową amunicję. Przeróbka
na 7.62 nie miała większego sensu, makarowa jeszcze wtedy nie było.
Poza tym po wojnie zostało od metra TT-tek więc produkcja jakiegokolwiek
pistoletu nie miała sensu. Kostruktor morsa potem opracował RAK-a a wcześniej
pistolet WiR który przegrał jednak z P-64.
--
Konrad Stępień
Czyli brak dokumentów ma być traktowany jako potwierdzenie tezy o ,,uwa-
leniu''? Spodziewam się jakiejkolwiek, udokumentowanej informacji (poza
przeświadczeniem pojedynczych osób, że tak ,,musiało być''), iż istotnie
były w tej sprawie naciski ze strony ZSRR. O ile mi wiadomo (sprawą
Meteorów interesowałem się dość dawno), niczego takiego nie ma.
> Nie wiem jak z pozostałymi twoimi przykładami, ale meteora ewidentnie
> nam uwalili. Jakoś tak dziwnie, program zamknięto niedługo po tym
> jak osięgnęliśmy największy sukces, czyli przekoroczyliśmy umowną (80km)
> granicę przestrzeni kosmicznej.
Wiele ważnych programów kosmicznych zamykano (z różnych powodów), kiedy
,,już prawie'' osiągnięto sukces. Nie jest i nie może być to dowodem na
zewnętrzną ingerencję. BTW, umowna granica kosmosu przebiega na
wysokości 100 km.
> PS. kopalnie uranu w tego co wiem to zamknięto bo zostały wyeksploatowane.
Zgadza się, szczególnie że złoża nigdy nie były duże.
k.
To wszystko prawda i rzecz powszechnie znana. Odnoszę jednak wrażenie,
że nietrudno było usłyszeć opinie, iż o wszystkim decydowały wyłącznie
kwestie polityczne. Przykład z tej broni miał jedynie ilustrować mecha-
nizm rodzenia się różnych tego typu legend.
k.
Po co miałby być wydany jakiś zakaz? Obowiązywała gospodarka planowa.
Jeśli w socjalistycznym podziale produkcji produkcja rakiet przypadła
innemu niż Polska państwu, to Polska mogła się co najwyżej "wychyli" ale
zgodnie z planem produkcja rakiet nie do niej należała.
M.A.
> Uwalono ale tajny ten projekt nie był. Nawet na przełomie lat
> 70/80-tych składnica harcerska oferowała modele redukcyjne Meteorów z
> opisem ich historii w ulotkach. Kojarzę też jakieś artykuły z tego
> okresu w Skrzydlatej Polsce.
>
Był, był... Oczywiście - nie w wersji dla harcerzy! (i modelarzy)
Chodziło o kolejne etapy/modele już wdrażane do konstrukcji albo
projektowane. W wersji wojskowej (marzeniach) chodziło o coraz
silniejsze i wydajniejsze paliwo stałe...
Ukłony
> Maciek Babcia Dobosz pisze:
Krzysiek: Krzysztof Kucharski przytoczył publikacje z 1973 i 1982 roku.
Ja jeszcze pamiętam ze składnicy harcerskiej model redukcyjny do
własnoręcznego montażu z kilkoma rakietowymi silniczkami modelarskimi w
komplecie. Już wtedy nie była to sprawa tajna. Co do paliwa stałego to
prowadziliśmy badania cały czas. Łącznie z samodzielną produkcją
rakiet dla wyrzutni WP-8 dla wojsk powietrznodesantowych od początku
lat 60-tych. Nie specjalizowaliśmy się w rakietach i tyle.
Zdrówko
> Nie chce byc przesadnie zlosliwy, ale jesli w tym towarzystwie nie ma
> sponsora z potrfelem grubym jak u Johna Carmacka, to skonczy sie na
> modelarstwie - ciekawym, ale tylko modelarstwie.
Tak samo uważam i dlatego skończyłem z tym hobby. Jako pierwszy w Polsce
pokazałem udane loty z silniczkami rakietowymi na paliwie żywicznym jakie
nazwałem żpp (choć tego Pana z ksywka na p już dawno nie ma, bo wydoroślał :-) )
Jako pierwszy w Polsce pokazałem udane testy na paliwie na bazie AP i to na
silniczku o korpusie papierowym (silniczek rakietowy Struś). Zrobić silnik
rakietowy metalowy to nie sztuka. W przypadku CATO zamienia się w granat.
Reasumując to nie sztuka zabić kruka ale gołą d...ą jeża :-)
Ale ok, szanuję każde hobby. Starty rakiet są bardzo widowiskowe, szczególnie
gdy w paliwie zawarte są proszki metali.
Pozdr. A
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
Zgadza się!
Uwalono go zresztą zaraz po tyym, gdy Polska formalnie została OIDP 4-tym
czy 5-tym państwem świata , który wysłał obiekt w kosmos (wg FAA zaczyna
się on na wysokości 100km)
To nieco przerażające, gdy czytam podobne dyskusje na tematy, które wydają
mi się tak oczywiste, że każdy powinien o tym wiedzieć, , bo pokazują, jaki
jestem już stary...;-)
Polska przez sporo lat, od 1959r do bodaj 1970r. produkowała zegarki
naręczne w fabryce w Błoniu pod Warszawą. Stąd nazwa pierwszego modelu,-
"Błonie" spopularyzowana wierszykiem, który ongiś chyba kazdy znał:
"Sprzedaj lejce, sprzedaj konie, kup zegarek marki "Błonie"!
Mechanizm do tego zegarka importowaliśmy z Sojuza, a konkretnie z 1-szej
Moskiewskiej Fabryki Zegarków im. Kirowa.
Nie był to ani dobry, ani nowoczesny mechanizm, najpierw na 15, a potem na
1 6kamieniach (a uznaje się, że zegarek mechaniczny dla prawidłowego chodu
powiniem mieć co najmniej 17 kamieni) , z rodowodem, który możnaby pociągnąc
aż do...Francji. Ruscy wykorzystywali go w wielu modelach, np. we wczesnych
Pobiedach.
Jakośc dostarczanych mechanizmów była nienajwyższa, a więc i z dokładnością
chodu zegarków produkowanych w Polsce bywało nie najlepiej, stąd złośliwe
popularne powiedzonka , np. " "Błonie", -najszybszy zegarek świata!
W Polsce projektowano i produkowano koperty, tarcze itp. oczywiście
montowano zegarki i je regulowano i w sumie wypuszczono chyba kilkanaście
modeli np (z tych co mam)Błonie Zodiak, Arras, Delfin, Dukat, Blonex itd.
W koncu zdecydowano się na krok radykalny, który zarówno podniósłby
radykalnie jakość polskich zegarków, jak i pozwoliłby "wybić się na
niepodległość" polskiemu przemysłowi zegarmistrzowskiemu. Mianowicie
zakupiono w Szwajcarii całą linię produkcyjną, dokumentację technologiczną
itp. i rozpoczęto na niej wytwarzanie rodzimego, nowoczesnego (też opartego
na rozwiązaniach spod Alp) mechanizmu.
Gdy zdążono wypuścić zaledwie pierwsze ok 600 szt (choc niektóre źródła
mówią o ok. 200o szt ) zegarków z polskim "sercem" z Moskwy przszło
kategoryczne NIET! i NIE LZJA! i ślad po tej linii technologicznej,
maszynach technologii zaginął. Wg najpopularniejszej wersji na podstawie
dyrektywy z Moskwy via RWPG musieliśmy to wszystko przekazać ciupasem do
Sojuza. Są to informacje z wielu źródeł, zresztą potwierdzone przez
wieloletniego dyr. naczelnego tej fabryki, a mojego ongiś kolegi.
Bardzo rzadko te całkowicie polskie zegarki pojawiają się na akcjach i do
dziś pozostaję w nieutulonym żalu, ze jedną taka przegapiłem.
Aby zostac w tematyce grupy dodam, ze fabryka w Błoniu produkowała tez
mechanizmy zegarowych zapalników
Myslę, ze próbujesz manipulowac i wmawiac młodemu czytelnikowi, ze PRL był
suwerenny w swoich decyzjach, w tym gospodarczych, bo 'dokumentów na
interwencję nie znaleziono";- Czy chcesz zatem twierdzić, że np. tak
kluczowe dla całej historii gospodarczej Polski decyzje , jak choćby
rezygnacja z udziału w Planie Marshalla, rezygnacja z reparacji wojennych (a
miał je nam zgodnie z Traktatem Poczdamskim wypłacać Związek Sowiecki ze
swojej działki) ,czy zerwanie umowy z Fiatem (na rzecz Pobiedy) to suwerenne
decyzje Polski? A dokumentu o naciskach nie ma...
;-)
To nie jest grupa np. pt. "co by się stało z historia świata , gdyby
wyladowałi kosmici?", - jak przebiegał Plan Marshalla wiadomo doskonale i
równiez doskonale wiadomo, kto lepiej na tym wyszedł,- czy ci, co z niego
skorzystali, czy raczej ci, co z niego zrezygnowali..
> Polska przez sporo lat, od 1959r do bodaj 1970r. produkowała zegarki
> naręczne w fabryce w Błoniu pod Warszawą. Stąd nazwa pierwszego modelu,-
> "Błonie" spopularyzowana wierszykiem, który ongiś chyba kazdy znał:
> "Sprzedaj lejce, sprzedaj konie, kup zegarek marki "Błonie"!
I ty udajesz znawcę przemysłu zbrojeniowego?
Mera - Błonie produkowała jakie - takie zegarki do czasu - póki
większość zapalników była mechaniczna. Jak zapalniki zaczęły bazować na
elektronice to szybko Mera - Błonie porzuciła produkcję zegarków a
zajęła się produkcja elektronicznych przyrządów pomiarowych.
Czemu maszyny do szycia produkowano w Radomiu?
--
Darek
____________________________
1. Znafco,- aleosssochodzi;- wiem, ze nie podoba ci sie moja tu aktywność,
szczególnie, jak wiele razy wypunktowałem wypisywane przez ciebie bzdury, i
masz ogólnie za złe;-)), no, ale spróbuj chociaż napisać, co KONKRETNIE
uważasz za niescisłe, czy nieprawdziwe w mojej wypowiedzi, która tak
dziwacznie komentujesz ;-)
2.Znafco, Zakłady Mechaniki Precyzyjnej Błonie produkowały obok zapalników
mechanicznych (co wspomniałem w poscie) także szereg innych wyrobów
S.Produkcję niektórych zakończono wczesniej (wraz z zapalnikami), niektórych
później od produkcji zegarków mechanicznych.
Jesli uważasz, że porzucenie produkcji zegarków mechanicznych w okolicach
roku 1970 związane jest z przerwaniem produkcji tych zapalników (zreszta
kilka lat wczesniej;-), to wiedz że blisko 900 fabryk zegarmistrzowskich w
samej tylko Szwajcarii, w tym samycm okresie takze zaprzestały wytwarzać
takie zegarki. Widac wg twojej teoryjki tylko dlatego, ze przestały jakieś
zapalniki mechaniczne wytwarzać;-)). Lepiej spytaj kogoś mądrzejszego,
dlaczego wtedy te fabryki (w ogromnej większości) bankrutowały;-)).
Moja podpowiedź,- pojawiły się zegarki kwarcowe.
Nie ma, ale z braku dokumentów pozostaje rozważenie najbardziej
prawdopodobnego scenarjusza. Jak dla mnie "uwalenie" akurat jest bardzo
prawdopodobne, choć może mieć zupełnie prozaiczną przyczynę, np.
jakieś dow. wojsk rakietowych nie chciało "obcych elemantów" na swoich
radarach. Zupełnie wystarczyło, że jakiś gienerał się poskarżył, a
jakiś nadgorliwy aparatczyk "na wszelki wypadek" sprawie łeb ukręcił.
Nie twierdzę że tak było, ale to jest zupełnie realny w tamtych czasach
scenarjusz.
>> Nie wiem jak z pozostałymi twoimi przykładami, ale meteora ewidentnie
>> nam uwalili. Jakoś tak dziwnie, program zamknięto niedługo po tym
>> jak osięgnęliśmy największy sukces, czyli przekoroczyliśmy umowną (80km)
>> granicę przestrzeni kosmicznej.
>
> Wiele ważnych programów kosmicznych zamykano (z różnych powodów), kiedy
> ,,już prawie'' osiągnięto sukces. Nie jest i nie może być to dowodem na
Tyle, że meteor nie był programem kosmicznym. Zanim nie udało się polecieć
tak wysoko, nic nie wskazywało na to, że projekt ma zostać "utrącony".
> zewnętrzną ingerencję. BTW, umowna granica kosmosu przebiega na
> wysokości 100 km.
Wiesz, umowność polega własnie na tym, że nie jest konkretna.
Też spotkałem się z wiekością 100km, ale i z 80-cioma (tak konkretnie
to nie dokładnie 80 tylko jakiś przelicznik z mil czy yardów).
--
Konrad Stępień
Cytat z p47
"Gdy zdążono wypuścić zaledwie pierwsze ok 600 szt (choc niektóre
źródła mówią o ok. 200o szt ) zegarków z polskim "sercem" z Moskwy
przszło kategoryczne NIET! i NIE LZJA! i ślad po tej linii
technologicznej, maszynach technologii zaginął. Wg najpopularniejszej
wersji na podstawie dyrektywy z Moskwy via RWPG musieliśmy to wszystko
przekazać ciupasem do Sojuza."
Koniec cytatu.
Po co te kombinacje? To był system planowo nakazowy, jeśli w nim nie
było planu/nakazu by Polska miała zajmować się tego rodzaju rakietami,
to jaki prawem ma robić coś, co jest poza planem/nakazem?
M.A.
Zmieniły się już wtedy. Rakiety z silnikami na paliwo stałe nie miały
przyszłości w kosmonautyce. W badaniach górnych warstw atmosfery
ekonomiczniejsze były już wtedy balony meteorologiczne. Pewnie to są
realne przyczyny zaprzestania rozwoju tych rakiet. Teorie spiskowe
zawsze jednak bardziej pobudzają wyobraźnię.
> ... balony sa zdecydowanie tansze. BTW, ale program rakietowy
> tez ma swoje zalety - patrz co robia japonczycy. Z powazaniem
Księżkę o meteorach czytałem daaaawno temu (tak btw to własnie w latach
80-tych toto kupiłem normalnie w księgarni). Tam było coś o wyższości
rakiet nad balonami, generalnie zanim balon osiągnie zadaną wysokość
to mija kuuuupa czasu (w porównianui z rakietą). Przy badaniu szybko
zmieniających się warunków rakieta ma znaczną przewagę.
--
Konrad Stępień
Wszystko ma swoje zalety i wady. Raczej rzadko się zdarza aby
natychmiast były potrzebne odczyty danych meteorologicznych. Rakiety
podają je po osiągnięciu zaplanowanej wysokości. Balony meteorologiczne
podają je w sposób ciągły od startu do osiągnięcia maksymalnej wysokości.
Przy startach rakiet 8K14 (zwanych popularnie SCUD-ami) było to
całkowicie wystarczające.
Ponieważ "grzech" ma trudności ze zrozumieniem najprostszych informacji (co
zresztą nie jest niespodzianką znając poziom jego postów;-) w ramach pomocy
osobom niepełnosprawnych tłumaczę mu ponownie, i to uprzejmie, żeby mu była
łatwiej, w punktach, używając najprostszych słów;-):
1. ruscy ok roku 1970 zabrali nowozakupione przez Polskę szwajcarskie
maszyny i "ukatrupili" rozpoczęta właśnie produkcję całkowicie polskich
zegarków, które powstawały bez potrzeby importu z sojuza,
2. to, że w tej, przymusowej sytuacji ZMP BŁONIE nie kontynuowały produkcji
wczesniejszych zegarków opartych na mechanizmach sowieckich wynikało z:
a. ich marnej jakości, co skutkowało mierną ich renomą,
b. rewolucją technologiczną, jaka wówczas się rozpoczęła wraz z
wprowadzeniem zegarków kwarcowych z którymi dośc marne, nienowoczesne
zegarki oparte na sowieckich mechanizmach nie miałyby szans,
c. nie miała ta decyzja o zaprzestaniu produkcji zegarków mechanicznych nic
wspólnego z wycofaniem z produkcji zapalników mechanicznych, ponieważ:
a. tę produkcje zakończono OIDP 3 lata przed zakończeniem produkcji zegarków
b. technicznie zapalniki te nic nie miały wspólnego z produkcją kopert,
tarcz zegarkowych i zaledwie montażem gotowych werków zegarkowych, jaki miał
miejsce w ZMP Błonie,
c. Przez wiele jeszcze lat po zakończeniu produkcji zegarków kontynuowano w
ZMP Błonie produkcję innych urzadzeń mechaniki precyzyjnych, także o
przeznaczeniu S. Np. wspominane zresztą przez Ładziaka drukarki igłowe,
produkowane przez wiele lat po "erze zegarków" w ZMP Błonie gdyby miał m,on
pojecie o czym pisze;-) to przede wszystkim wyzwanie od strony mechaniki, a
nie elektroniki! No, ale za dużo widac wymagć, aby o tym wiedział
tacy"znafcy jak "Ładziak" czy "grzech";-))
Mam nadzieję, ze teraz to w końcu i "grzech" zrozumie choć trochę z tego
postu;-))
Grzech czytając całość wynurzeń p47 widzi, że jest tu zbyt dużo rzeczy
które kupy się nie trzymają więc woli oprzeć się na innych informacjach.
Na przykład na takich:
"Przemysł zegarowy był najbardziej rozwinięty w ZSRR. Następnymi w
ko-lejności krajami pod względem wielkości produkcji była
Czechosłowacja, NRD i PRL. ZSRR, mając Instytut Naukowo-Badawczy
Przemysłu Zegarowego, szybko rozwijał się jakościowo i ilościowo. Każda
z fabryk zegarków w ZSRR produkowała po 8-10 milionów zegarków rocznie.
Czechosłowacja, która jak już wspomniano, wzbogaciła swój przemysł przy
pomocy Armii Czerwonej, wywo¬żąc z Dolnego Śląska najcenniejsze
obrabiarki, za cenę obietnic usług przemy¬słowych, nie zlikwidowała
swego przemysłu, mimo uchwał RWPG. NRD, ma¬jąc dwie fabryki, rozszerzyła
zakres produkcji, powiększając ją ilościowo.
PRL na konferencję w sprawie likwidacji przemysłu zegarowego skierowała
premiera Jaroszewicza oraz dyrektora departamentu mgr. inż.
Podgórskiego. Zdania obu delegatów były odmienne. Premier godził się na
likwidację polskich fabryk. Dyrektor Podgórski się nie zgadzał. Premier
na miejscu zdymisjonował dyrektora i zobowiązał się do zlikwidowania
fabryk zegarowych w Polsce. Pro-dukcja zegarków z części własnych w
Błoniu została zlikwidowana. Obrabiarki importowane ze Szwajcarii
przejęła I Moskiewska Fabryka Zegarków, inne — „zbrakowano". Część
sprzedano innym zakładom. Rozkaz „właścicieli" PRL-u został wykonany."
Jerzy Bezpałko, Historia Zakładów Mechaniczno-Precyzyjnych “Mera-
Błonie” (1953−2003)
Prosto, logicznie, bez spisków.
> ... balony sa zdecydowanie tansze.
Balony meteorologiczne z podczepionymi raiosondami ju� oko�o 1970 roku
roku (nie wiem czy obecnie teďż˝ ale raczej tak) regularnie 2 razy w
ci�gu doby wypuszcza�o obserwatorium meteorologiczne w Legionowie pod
Warszaw�. Osi�ga�y pu�ap oko�o 30km. Balony i radiosondy jednorazowe -
mia�em kiedy� (tak ze 30 lat temu) takow� znalezion� nieopodal
obserwatorium i kt�rej nie chcieli z powrotem bo do ponownego
wykorzystania si� nie nadawa�a.
Zdr�wko
> Jest Fri, 22 Jul 2011 07:13:54 +0000 (UTC), Adam Przybyla pisze:
> O to właśnie chodzi. Przykłady można zresztą mnożyć. Podsumujmy
> przełomowe wynalazki i przedsięwzięcia odebrane nam przez ,,Sowietów''
> (kolejność przypadkowa):
...
> - komputer K-202,
....
Z tym K-202, to też tak nie do końca prawda. Po wykolegowaniu z interesu
Karpińskiego i Anglików produkowano komputer "wzorowany" na K-202 - MERA
400. Wg Wiki produkcję rozpoczęto w 1976, a zakończono w 1987.
--
Pozdrawiam!
Bruno
Ciekawe rzeczy piszesz... K-202 wieklości radioodbiornika podobny do
PDP-11 (wielkoSci małej komody...). Bo MERA-400 to nic innego jak PDP-11
(którego dopatrzeć się można również w procesorach Motorola 68k).
--
Darek
To jeszcze w uzupe�nieniu. ZSRR nie odebra� nam "bomby termoj�drowej"
tylko nie by�a zainteresowana jej skonstruowaniem przez Polak�w. Z tego
powodu nie do��, �e odm�wi� wsp�pracy, to jeszcze podsy�a� b��dne
informacje. �mier� Kaliskiego praktycznie zako�czy�a badania.
Tu twierdzą że był: http://www.pg.gda.pl/PismoPG/?y=2008&n=08&f=cz3.pdf
--
Pozdrawiam!
Bruno
--
Pozdrawiam!
Bruno
--
Wys�ano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
Jakbym ciut w sieci poszperał to mógłbym cie uraczyć linkiem w którym
twierdzą że Elvis żyje...
Widziałeś chociaż na obrazku K-202? Widziałeś Merę? Bo Mera-400 to mi
akurat pokój zagracała (nikt już wówczas tego złomu nie używał).
Czytałeś specyfikacja techniczne Mery-400 i PDP-11? Bo ja kiedyś tak a
były to czasy w których tatusiowie większości z uczestników tej grupy
nie wiedzieli że mamusie owych uczestników po świecie chodzą.
Uwierz - po omacku z zawiązanymi oczami rozpoznasz że Mera-400 i K-202
to zupełnie różne maszyny.
--
Darek
Kaliski głównie bawił się w mikrosyntezę termojądrową - w sumie
ciekawostka techniczna, może do jakiś specjalistycznych badań w fizyce
jądrowej te jego szklane baloniki mogły by się przydać - bo
bezpośredniego zastosowania praktycznego (broń, energetyka) mieć po
prostu nie mogły.
--
Darek
Kaliski g��wnie bawi� si� w mikrosyntez� termoj�drow� - w sumie
ciekawostka techniczna, mo�e do jaki� specjalistycznych bada� w fizyce
j�drowej te jego szklane baloniki mog�y by si� przyda� - bo
bezpo�redniego zastosowania praktycznego (bro�, energetyka) mie� po
prostu nie mog�y.
_____________________
Tyle, �e tego W�CZAS nikt NA 100% pewnym by� ne m�g�, a na dobra spraw� i
teraz tego pewnym by� nie mo�na, bo bada� rozwijajaCYCH KONCEPCJE kALISKIEGO
POTEM NIKT (A PRZYNAJMNIEJ JAWNIE) NIE PROWADZIďż˝.
Wielkie mocarstwa zdecydowanie takimi badaniami nie by�y zainteresowane, bo
sukces koncepcji Kaliskiego oznacza�by praktycznie koniec ich monopolu na
bro� termoj�drow�.
>
> Jakbym ciut w sieci poszperał to mógłbym cie uraczyć linkiem w którym
> twierdzą że Elvis żyje...
>
> Widziałeś chociaż na obrazku K-202? Widziałeś Merę? Bo Mera-400 to mi
> akurat pokój zagracała (nikt już wówczas tego złomu nie używał).
> Czytałeś specyfikacja techniczne Mery-400 i PDP-11? Bo ja kiedyś tak a
> były to czasy w których tatusiowie większości z uczestników tej grupy
> nie wiedzieli że mamusie owych uczestników po świecie chodzą.
>
> Uwierz - po omacku z zawiązanymi oczami rozpoznasz że Mera-400 i K-202
> to zupełnie różne maszyny.
>
Nigdy nie twierdziłem że MERA-400 to idealna kopia K-202. Jak twierdzą jej
twórcy jest oparta na konstrukcji K-202 i zgodna z nim programowo.
MERA była słusznych rozmiarów, bo została zbudowana na swojskich
podzespołach, co ograniczało wsad dewizowy;)
Zapewne także i k-202 w maksymalnej konfiguracji zająłby sporą szafkę.
Zresztą podobieństwo widać też na fotografiach
http://itpedia.pl/index.php/Grafika:MERA400.jpg
http://www.zenker.poznan.pl/k-202/
Sczególnie podony jest ten panel z przełącznikami i pokrętłem.
Odpowiednikami PDP-11 były podobno komputery z serii SM.
--
Pozdrawiam!
Bruno
> Tyle, że tego WÓCZAS nikt NA 100% pewnym być ne mógł, a na dobra sprawę
> i teraz tego pewnym być nie można, bo badań rozwijajaCYCH KONCEPCJE
> kALISKIEGO POTEM NIKT (A PRZYNAJMNIEJ JAWNIE) NIE PROWADZIŁ.
> Wielkie mocarstwa zdecydowanie takimi badaniami nie były zainteresowane,
> bo sukces koncepcji Kaliskiego oznaczałby praktycznie koniec ich
> monopolu na broń termojądrową.
Czego nie mógł być pewien? Że zespawanie szklanego balonika o średnicy
połowy milimetra wymaga więcej energii niż możliwa do uzyskania energia
syntezy termojądrowej tych paru miligramów deuteru i trytu (pomniejszona
oczywiście o koszty energetyczne pozyskania deuteru i trytu a i pracę
sprężarki...)?
To była fajna metoda badawcza, w praktyce nieprzydatna.
A, i dodaj sobie energię potrzebną do odpalenia laserów inicjujących
syntezę - ciągle jesteśmy ciężko na minusie energetycznie...
--
Darek
> Tyle, �e tego W�CZAS nikt NA 100% pewnym by� ne m�g�, a na dobra spraw�
> i teraz tego pewnym by� nie mo�na, bo bada� rozwijajaCYCH KONCEPCJE
> kALISKIEGO POTEM NIKT (A PRZYNAJMNIEJ JAWNIE) NIE PROWADZIďż˝.
> Wielkie mocarstwa zdecydowanie takimi badaniami nie by�y zainteresowane,
> bo sukces koncepcji Kaliskiego oznacza�by praktycznie koniec ich
> monopolu na bro� termoj�drow�.
Czego nie m�g� by� pewien? �e zespawanie szklanego balonika o �rednicy
po�owy milimetra wymaga wi�cej energii ni� mo�liwa do uzyskania energia
syntezy termoj�drowej tych paru miligram�w deuteru i trytu (pomniejszona
oczywi�cie o koszty energetyczne pozyskania deuteru i trytu a i prac�
spr�arki...)?
To by�a fajna metoda badawcza, w praktyce nieprzydatna.
A, i dodaj sobie energi� potrzebn� do odpalenia laser�w inicjuj�cych
syntez� - ci�gle jeste�my ci�ko na minusie energetycznie...
__________________________________________
To jakas twoja maniera , albo dzia�anie celowe, bo najcz�ciej wyst�puje w
tematach zwi�zanych z ruskimi, a wtedy, jak w znanym wierszu Tuwima
"wszystko widzisz oddzielnie", a istoty rzeczy ni w z�b..
Sprawia to wra�enie dzia�ania celowego, gdy podaj�c gar�� rzeczywistych
fakt�w faktycznie zaciemniasz istot� zagadnienia.
Ad rem: -celem bada� prof. Kaliskiego by�o nie �adne , jak durnie piszesz,
spawanie balonik�w ze szk�a, ani tym bardziej wykazanie, �e przy tym
spawaniu uzyska wi�cej energii niz potrzebne by�o do tego spawania i
uzyskania deuteru.
Jego celem by�o doprowadzenie, (w uproszczeniu,) poprzez zsynchronizowany
impuls wielu laser�w do zapoczatkowania reakcji mikrosyntezy termoj�drowej.
Z teorii (i do�wiadcze� wojskowych w zakresie eksplozji �adunk�w
termoj�drowych) wiadomo �e do syntezy np. j�dra helu z j�der atom�w wodoru,
deuteru i trytu potrzebne sďż˝:
1.wysoka temperatura, rz�du 10E7 K
2.wysokie ci�nienie rz�du 10E11 atm
3.wysoka g�sto�� mieszaniny H,D,T rz�du 10E3 g/cm3
Dotychczasosi�gniecie powy�szych warunk�w mo�liwe jest jedynie (tj. na
Ziemi;-) w wyniku wybuchu �adunku nuklearnego A i dlatego "zapalnikiem" w
bombie H jest zawsze bomba A.
W swoich pracach, na prze�omie lat 60 i 70 prof. Kaliski wykaza�
teoretycznie, �e osi�gni�cie tych warunk�w mozliwe jest tez w wyniku
odpowiedniego impulsu laserowego i wszystkie dalsze prace koncentrowa�y si�
wok� dalszych wynikaj�cego z tego zagadnie� teoretycznych i praktycznych.
Potwierdzenie praktyczne mozliwo�ci zainicjowania reakcji syntezy
termonuklearnej za pomoca lasera skutkowa�oby wyeliminowaniem konieczno�ci
posiadania technologii budowy bomby A do konstrukcji bomby H, a wiec
prowadzi�oby praktycznie do wyeliminowania monopolu wielkich mocarstw na
bro� termoj�drow�, a �ci�lej na tzw. bomb� wodorow�. Trudno tak�e by�oby
kontrolowa� , kt�re pa�stwa bomby H buduj�, bo niepotrzebny do tego by�by
pluton, czy uran wzbogacony (potrzebne do zapalnika,- bomby A).
Prace gen. Kaliskiego by�y na etapie pr�b, podobno dobrze rokowa�y, co
trudno zweryfikowa�, bo z oczywistych powod�w otoczone by�y scis�a
tajemnicďż˝. Co inni robili, czy obecnie robia w tej sprawie tez trudno
powiedzie�, wiadomo tylko, ze ponad 30 lat p�niej , bo w 1996 roku,
Departament Energetyki USA otworzyďż˝ oficjalnie w kalifornijskim Lawrance
National Laboratory ( w miejscowosci : Livermore) rz�dowy projekt badawczy
pod kryptonimem NIF (National Ignition Facility), czyli projekt budowy
urz�dzenia do wywo�ywania laserowej mikrosyntezy j�drowej. A wi�c mniej
wi�cej w�a�nie to, co Kaliski za Gierka chcia� zrobi�!
Trzyna�cie lat p�niej, to znaczy 23 marca 1999r., , Amerykanie uko�czyli
budow� NIF, wydatkuj�c na to ponad 4 miliardy dolar�w .
Jest to donios�y ,o charakterze sensacyjnym, post�p badawczy w fizyce
plazmy. Z punktu widzenia ewentualnych korzy�ci badawczych mo�e by�
por�wnany do uruchomienia Wielkiego Zderzacza Hadron�w (LHC).
Pierwsze pr�bne eksperymenty planowane by�y na stycze� 2010. Co z tego
wysz�o,- nie wiem, bo tematu nie �ledz�, ale dost�pnych informacji jest
podejrzanie niewiele, co mo�e �wiadczy�, �e co� im si� uda�o, a wi�c
koncepcje Kaliskiego by�y poprawne...
Francuzi ,bardzo og�lnikowo poinformowali ,�e na przysz�y rok (2010) planuj�
uruchomienie w pobli�u Bordeaux swego NIL-a o nazwie <Laser Megajoule>.
UE r�wnie� zatwierdzi�a sw�j projekt o kryptonimie <Hiper> ale nic nie wiem
o jego podstawowych parametrach.
Zaraz zaraz - ale przeciez takie badania byly prowadzone i w innych
krajach. Oni tez glupi byli ?
J.
Nie,- w podanym linku opisywany jest zupełnie inny projekt, gdzie indziej
zlokalizowany i przede wszystkim z zupełnie innym celem badawczym, który z
technikami laserowymi zapoczatkowania reakcji mikrosyntezy termojądrowej ma
tylko to wspólnego, ze też wykorzystuje laser wielkiej mocy..
Przy okazji,- prof. Kaliski w swoich rozwazaniach nt. uzyskania warunków
niezbędnych do zapoczatkowania syntezy jądrowej nie ograniczał się do lasera
(a własciwie całej baterii laserów), ale tez prowadził zaawansowane prace na
odpowiednio ukierunkowanymi wybuchami kumulacyjnych ładunków wybuchowych.
Znane , jawne fakty dot. dorobku prof. Sylwestera Kaliskiego to
niepodważalny fakt, iż był on twórcą tzw. elektrono-fononiki. Pracę nad tą
dziedziną rozpoczął od 1965 r. Po raz pierwszy zostały opracowane zasady
ciągłego wzmacniania powierzchniowych fal piezopółprzewodnikowych, jak
również zasady rezonatorów idealnych oraz generatorów oscylacji
spontanicznych na falach powierzchniowych fal faserów.
To odkrycie prof. Kaliskiego zostało opatentowane m.in. w USA, Francji i W.
Brytanii.
Od 1968 r. Prof. S. Kaliski interesował się współdziałaniem silnych
skomprymowanych pól z materią. W początkowym okresie rozwijał tematykę
wytwarzania plazmy za pomocą skoncentrowanych impulsów laserowych.
W wyniku badań uzyskano w 1973r generację neutronów termojądrowych w
układzie laser target, dzięki czemu Polska stała się partnerem w dziedzinie
badań termojądrowych takich państw jak USA, Francja, W. Brytania, Japonia.
Równolegle rozwijał prace badawcze nad wytwarzaniem plazmy termojądrowej za
pomocą urządzeń typu plasma-focus, jak również w układzie oscylacji
spontanicznych na falach powierzchniowych fal.
We wrześniu 1977r uzyskał wraz z zespołem w instytucie Fizyki Plazmy i
Laserowej Mikrosyntezy generację neutronów syntezy termojądrowej za pomocą
czystego, profilowanego, koncentrycznego wybuchu o niezwykle wysokiej
symetrii zbieżności fal uderzeniowych. Z próbki deuterowej o masie rzędu
10-7 g uzyskano wydatek 3x10^7 neutronów co dowodzi, ze MIKROSYNTEZA
TERMOJĄDROWA MIAŁA MIEJSCE!
Był to pierwszy publikowany i udokumentowany tego typu rezultat w
literaturze światowej.
Reszta jest plątaniną faktów i legend, MZ celowo zamazywaną.
Dodam, że byłem (jako doktorant) na kilku seminariach prowadzonych przez
gen. Kaliskiego i odnosiłem (OIDP bo było to ponad 30 lat temu) wrażenie,
że jego prace teoretyczne były wówczas niewątpliwie odkrywcze ( a jakieś
rozeznanie miałem, poniewaz moja praca doktorska była zasadniczo związana z
akustyką fizyczną CS) , na temat ich zastosowań i ich weryfikacji
doświadczalnej często nie chciał się wypowiadać zasłaniając się wojskowymi
konotacjami, no a specjalnego talentu dydaktycznego to on raczej nie
miał;-)
Owszem, istniał caly zespół współpracwników , a własciwie zespoły, bo
Kaliski działał w ramach kilku instytutów.
Ale po jego smierci intensywność prac znacznie osłabła, a z tego co na
korytarzach mojego instytutu szeptano ta część badań i eksperymentów , która
była związana z pracami wojskowymi dostała czerwone światło i te grupę
ludzi porozstawiano po innych tematach.
Nic konkretego oficjalnie na ten temat nie ogłoszono (bo i tez nic
oficjalnie nt jego badań wojskowych do końca nie wiadomo).W kazdym razie
przez pewien czas po jego smierci na korytarzach tej części instytutu
(cywilnego) w którym on miał swój gabinet widywano smutnych panów... A czasy
były takie, że raczej niezdrowe byłoby zbyt dociekliwe dopytywanie się..
> ... czy ktos to kontynuowal? czy raczej cal ata wiedza byl atylko
> w tej jednej glowie?;-)
Instytut istnieje nadal. A iluz to profesorow wyhodowal, habilitacji,
publikacji - jestesmy juz pewnie mocarstwem nuklearnym.
Ale dla rownowagi - ilez to pieniedzy Rosjanie i Amerykanie wydali na
tokamaki, na akceleratory itp. I co ? I niewiele, zeby nie powiedziec
dosadnie - i nic :-)
J.