Google Groups no longer supports new Usenet posts or subscriptions. Historical content remains viewable.
Dismiss

Powódź

5 views
Skip to first unread message

kiki

unread,
May 18, 2010, 10:14:50 PM5/18/10
to
Wszyscy cali ?
Jak patrz� na filmy w TV i widz� ca�e osiedla nowych domk�w to tak sobie
my�l�... jak trzeba mie� nier�wno pod sufitem �eby tam si� budowa� skoro
wiadomo, �e tam zalewa.


Budyń

unread,
May 19, 2010, 1:17:38 AM5/19/10
to
U�ytkownik "kiki" <ki...@kiki.net> napisa� w wiadomo�ci
news:hsvhih$u9s$1...@opal.futuro.pl...
> Wszyscy cali ?
> Jak patrz� na filmy w TV i widz� ca�e osiedla nowych domk�w to tak sobie
> my�l�... jak trzeba mie� nier�wno pod sufitem �eby tam si� budowa� skoro
> wiadomo, �e tam zalewa.

A czy ja wiem - jak sie nie ma kasy to sie oszczedza np na dzia�ce. Potem
wystarczy sie ubezpieczy� dobrze - owszem , w razie powodzi k�opot du�y ale
nie tragedia.


b.

robercik-us

unread,
May 19, 2010, 2:07:15 AM5/19/10
to
Budyďż˝ pisze:

>
> A czy ja wiem - jak sie nie ma kasy to sie oszczedza np na dzia�ce.
> Potem wystarczy sie ubezpieczy� dobrze - owszem , w razie powodzi k�opot
> du�y ale nie tragedia.
>
Tragedia nie..., ale wyobra� sobie, �e nagle przez miesi�c jeste�
wy��czony z �ycia, bo... zala�o Ci dom i musisz si� 'na gwa�t' gdzie�
podziaďż˝...

Nie pracujesz, z dzie�mi nie masz co zrobi�... Zajmujesz si� remontem po
odczekaniu aďż˝ woda opadnie...

Nie, no te� uwa�am, �e po tych kilku powodziach na przestrzeni chocia�by
ostatnich dw�ch dekad, nigdy w �yciu nie zdecydowa�bym si� na budowanie
domu na terenach, gdzie cho�by w ci�gu ostatnich pi��dziesi�ciu lat zala�o.

To szale�stwo jakie� i nawet brak pieni�dzy na lepsz� lokalizacj�
niczego nie t�umaczy.

Ju� lepiej przeznaczy� wi�cej kasy na dzia�k� w pewniejszej lokalizacji,
a przyoszcz�dzi� na wielko�ci/standardzie wyko�czenia domu.

No ale... wiadomo :-) wi�kszo�� chce si� pokaza� i woli przyoszcz�dza�
na rzeczach kt�rych w domu tak na prawd� nie wida�, �eby zosta�a kasa na
wypasiony image...

Ta�sza dzia�ka - lokalizacja np. na terenach zagro�onych zalaniem -
oszcz�dno�ci na konstrukcji - niedor�by z oszcz�dno�ci, mniej pewne
technologie wykonania budynku..., a potem :-)

Kafelki po 3 st�wy, deski pod�ogowe z egzotycznego drewna, kute
balustrady i bramy... no i :-) rekuperatory, solary, pompy ciep�a i
takie tam, a przed domem fura za dwie paki i nie wiem co jeszcze.

Wszystko przemy�lane od d. strony.

Ale... rozumu ludziom do g�owy nie na�o�y... potem mo�na w razie czego
zgrywa� 'biednego powodziana'... Ka�dy ma sw�j spos�b na �ycie.

pozdr.
robercik-us

slonko

unread,
May 19, 2010, 2:12:10 AM5/19/10
to
kiki pisze:

> Wszyscy cali ?
> Jak patrz� na filmy w TV i widz� ca�e osiedla nowych domk�w to tak sobie
> my�l�... jak trzeba mie� nier�wno pod sufitem �eby tam si� budowa� skoro
> wiadomo, �e tam zalewa.
>
>
jedna fotka - mnie wprawila w zdumienie , w jednym domku pietrowym woda
podeszla pod sam strych. Pewnie wybudowal sie gdzies "w dolku". Ludzie
to jednak za grosz wyobrazni nie maja

Budyń

unread,
May 19, 2010, 2:23:26 AM5/19/10
to
U�ytkownik "robercik-us" <rober...@poczta.onet.pl> napisa� w wiadomo�ci
news:hsvv6n$bfq$1...@news.onet.pl...

> Kafelki po 3 st�wy, deski pod�ogowe z egzotycznego drewna, kute balustrady
> i bramy... no i :-) rekuperatory, solary, pompy ciep�a i takie tam, a
> przed domem fura za dwie paki i nie wiem co jeszcze.
>
> Wszystko przemy�lane od d. strony.


jak tak to zgoda - ale tez s� tacy, kt�rzy jesli sie nie wybuduj� tanio, to
sie nie wybuduja w og�le. Wobec tego tania dzialka, tani dom i
ubezpieczenie.

b.

Message has been deleted

Agent0700

unread,
May 19, 2010, 5:24:44 AM5/19/10
to

> jak tak to zgoda - ale tez s� tacy, kt�rzy jesli sie nie wybuduj� tanio,

S� te� tacy co tam mieszkaj� od pradziada i nie wyobra�aj� sobie
przeprowadzki.

A do zalewania corocznego si� przyzwyczaili i nie mog� bez tego �y�.

Nad Bugiem tak jest.

Pozdrawiam

Jacek

Maniek4

unread,
May 19, 2010, 5:46:42 AM5/19/10
to

U�ytkownik "robercik-us" <rober...@poczta.onet.pl> napisa� w wiadomo�ci
news:hsvv6n$bfq$1...@news.onet.pl...

> Ale... rozumu ludziom do g�owy nie na�o�y... potem mo�na w razie czego
> zgrywa� 'biednego powodziana'... Ka�dy ma sw�j spos�b na �ycie.

O czym Wy piszecie panowie? Zalane sa czesci miast, Krakow, Nowa Huta, cale
miejscowosci gdzie nigdy takiej wody nie bylo. Caly slask i przedgorze
moznaby uznac za tereny zalewowe i moze najlepiej budowac sie nad morzem?
Tyle ze tam wieje, wiec nie wiem gdzie bo pioruny.

Pozdro.. TK


Jacek

unread,
May 19, 2010, 5:49:50 AM5/19/10
to
P........ sz Kolego.
Po pierwsze kto� wydaje zezwolenie na budow�, a wi�c, jak mniemam wydaje je
wiedz�c, �e teren jest bezpieczny.
Na przyk�ad na terenach szk�d g�rniczych bardzo trudno dosta� zezwolenie na
budow�, bo wiadomo, �e b�d� potem problemy. Nie widz� powodu, �e skoro
g�rnicy potrafi� tego pilnowa�, to nie potrafi� tego urz�dy.
Po drugie: nie ma tak, �e jest tylko czarne i bia�e. Je�eli gdzie� przez 100
lat nie by�o wody, to ludzie dostan� zezwolenia i pobuduj�, a w sytuacji
nadzwyczajnej zaleje im cha�upy.
Po trzecie zagro�enia si� zmieniaj�. Po powodzi w 1997 na po�udniu
podniesiono i umocniono wa�y, a w ni�szym biegu rzek ludzie �yli w
prze�wiadczeniu, �e s� bezpieczni. Tymczasem nie s� - przyk�ad Zabrze
Makoszowy.
Po czwarte oszo�omy i terrory�ci spod znaku "ekolog�w" od lat blokuj� prace
przy regulacji rzek i przy wycince wszelkiego krzaczorstwa rosn�cego przy
rzekach, a kt�re (nie trzeba by� ekspertem, �eby to stwierdzi�) znacznie
spowalnia sp�yw wody powodziowej. Ich si� nie rusza, bo to te� podobno
ludzie i te� maj� prawo demokratycznego g�osu. Pytam si�, co jest
cenniejsze: krzaczory zwane czasem na wyrost lasem ��gowym, czy
bezpiecze�stwo ludzi?

Nie pisz ju� wi�cej, bo obra�asz ludzi.
Jacek

Maniek4

unread,
May 19, 2010, 5:51:50 AM5/19/10
to

U�ytkownik "Kudlaty" <pawel.p...@gmail.com> napisa� w wiadomo�ci
news:0a9c132c-7bdf-4dfa-9315-

>W dzisiejszych czasach jest to samo, ale brak jest podzialu na
>biednych i zamoznych, Podzial jest na glupich i madrych.

W 97 roku zalalo prawie cale Opole, ludzie w blokach siedzieli na wyzszych
pietrach, chcesz powiedziec, ze to mozna bylo przewidziec? Na Islandi jak
widac tez nie warto mieszkac, bo wulkan i samolotem latac sie nie da. To
jest natura i nic nie poradzisz. Co innego budowanie przy walach
powodziowych a co innego tam gdzie wody do tej pory nie bylo i wcale nie
widac tego golym okiem.

Pozdro.. TK


Maniek4

unread,
May 19, 2010, 5:55:42 AM5/19/10
to

U�ytkownik "Jacek" <ma...@google.pl> napisa� w wiadomo�ci
news:ht0c7s$58r$1...@news.task.gda.pl...

> Po czwarte oszo�omy i terrory�ci spod znaku "ekolog�w" od lat blokuj�
> prace przy regulacji rzek i przy wycince wszelkiego krzaczorstwa rosn�cego
> przy rzekach, a kt�re (nie trzeba by� ekspertem, �eby to stwierdzi�)
> znacznie spowalnia sp�yw wody powodziowej. Ich si� nie rusza, bo to te�
> podobno ludzie i te� maj� prawo demokratycznego g�osu. Pytam si�, co jest
> cenniejsze: krzaczory zwane czasem na wyrost lasem ��gowym, czy
> bezpiecze�stwo ludzi?

Zaraz odezwie sie okoliczny rolnik i napisze, ze dopoki rzeka plynela jak
plynela to wody w studni panie nigdy nie zabraklo, a teraz jak rzeka plynie
szybko to wszystko w kolo wysycha. To tez jest fakt. Sprawa wcale nie jest
taka prosta.

Pozdro.. TK


Message has been deleted

Jacek

unread,
May 19, 2010, 6:19:30 AM5/19/10
to
Racja, sprawa zdecydowanie nie jest prosta. Dlatego wpieniajďż˝ mnie tacy,
kt�rzy my�l� w kategoriach czarno-bia�ych i do tego "wiedz� lepiej".
Jacek

kiki

unread,
May 19, 2010, 6:58:38 AM5/19/10
to

"Jacek" <ma...@google.pl> wrote in message
news:ht0dvf$8j1$1...@news.task.gda.pl...
> Racja, sprawa zdecydowanie nie jest prosta. Dlatego wpieniaj� mnie tacy,
> kt�rzy my�l� w kategoriach czarno-bia�ych i do tego "wiedz� lepiej".
> Jacek

Jak szuka�em dzia�ki to pierwsze co robi�em to obserwacje na google earth
ile nad poziomem morza ma to miejsce i jaka jest szansa, �e jaka� woda si�
wleje. Jestem mo�e 1-2m ni�ej od najwy�szego s�siada ale kilkana�nie wy�ej
ni� najni�szy i na wzniesieniu z lekkim spadkiem. Woda odp�ynie. Piewsze co
robi�em to analizowa�em po�o�enie pod wzgl�dem opad�w i p�yn�cej wody.
Dzia�ka by�a tania i tak sobie po�o�ona, bo daleko od miasta ale za to nie
ma wad potencjalnych katastrof ekologicznych, nie ma drzew w promieniu 200m.
Je�eli kto� budowa� tam w okolicach dop�yw�w rzek to tylko sam sobie jest
winien.
Proponuj� nast�pnym analizowa� lokalizacj� dzia�ki. W�adza nic do tego nie
ma. Mo�e i powinni wprowadzi� zakaz nowych inwestycji ale to inwestor
powinien wykaza� si� zdrowym rozs�dkiem.
Kiedy� by�a tutaj osoba, kt�ra pisa�a, �e ma dom w korycie wyschni� rzeki,
czy rzeki przekierowanej. Ju� wtedy mia�em takie spostrze�enie, �e to
nierozwa�ne ale go�� si� przyzna�, ze przed wojn� by�y jakie� podtopienia.
Nie pamietam dok�adnie ale zauwa�y�em, �e budowanie w takich miejscach jest
nierozwa�ne.


Andrzej Lawa

unread,
May 19, 2010, 7:32:06 AM5/19/10
to
robercik-us pisze:

> Nie, no te� uwa�am, �e po tych kilku powodziach na przestrzeni chocia�by
> ostatnich dw�ch dekad, nigdy w �yciu nie zdecydowa�bym si� na budowanie
> domu na terenach, gdzie cho�by w ci�gu ostatnich pi��dziesi�ciu lat zala�o.

Budowa� mo�na, ale z g�ow� i niestety do�� niekonwencjonalnie - domy na
palach sďż˝ znane od dawna.

Pytanie co z np. samochodem ;) Winda do gara�u?

[ciach]

> Kafelki po 3 st�wy, deski pod�ogowe z egzotycznego drewna, kute
> balustrady i bramy... no i :-) rekuperatory, solary, pompy ciep�a i
> takie tam, a przed domem fura za dwie paki i nie wiem co jeszcze.
>
> Wszystko przemy�lane od d. strony.

G�upota to najwyra�niej normalny stan ludzko�ci :(

Andrzej Lawa

unread,
May 19, 2010, 7:35:15 AM5/19/10
to
Budyďż˝ pisze:

> jak tak to zgoda - ale tez s� tacy, kt�rzy jesli sie nie wybuduj� tanio,
> to sie nie wybuduja w og�le. Wobec tego tania dzialka, tani dom i
> ubezpieczenie.


To ja bym w takim razie proponowa� w og�le si� nie budowa� (w sensie
klasycznym) tylko kupiďż˝ sobie tzw. "domek holenderski" i w razie
zagro�enia zamawia� transport gabarytowy i wyje�d�a� w bezpieczne
okolice razem z domem.

Andrzej Lawa

unread,
May 19, 2010, 7:42:27 AM5/19/10
to
Jacek pisze:

> P........ sz Kolego.
> Po pierwsze kto� wydaje zezwolenie na budow�, a wi�c, jak mniemam wydaje
> je wiedz�c, �e teren jest bezpieczny.

Hehehe.

> Po czwarte oszo�omy i terrory�ci spod znaku "ekolog�w" od lat blokuj�
> prace przy regulacji rzek i przy wycince wszelkiego krzaczorstwa
> rosn�cego przy rzekach, a kt�re (nie trzeba by� ekspertem, �eby to
> stwierdzi�) znacznie spowalnia sp�yw wody powodziowej. Ich si� nie
> rusza, bo to te� podobno ludzie i te� maj� prawo demokratycznego g�osu.
> Pytam siďż˝, co jest cenniejsze: krzaczory zwane czasem na wyrost lasem
> ��gowym, czy bezpiecze�stwo ludzi?

Pierdolisz. Uregulowane rzeki przy takim nadmiarze wody mogďż˝ byďż˝ jeszcze
gro�niejsze. Naturalna, kr���ca meandrami rzeka b�dzie si� do�� �agodnie
rozlewa�, "krzaczory" stanowi� teren bardzo dobrze ch�onny - wystarczy�o
tego nie rusza� i nie budowa� si� w takich miejscach i by�oby du�o
przyjemniej, taniej i bezpiecznej.

W betonowej rurze woda za to leci szybko i jak si� rura przepe�ni, to
masz katastrofďż˝.

Popatrz na g�rskie potoki: kamieniste dno, w sumie niewiele
"konstrukcja" si� r�ni od uregulowanych. A jak �adnie zalewaj�. I
zrywajďż˝ mosty.

Andrzej Lawa

unread,
May 19, 2010, 7:55:00 AM5/19/10
to
kiki pisze:

> Proponuj� nast�pnym analizowa� lokalizacj� dzia�ki. W�adza nic do tego nie
> ma. Mo�e i powinni wprowadzi� zakaz nowych inwestycji ale to inwestor
> powinien wykaza� si� zdrowym rozs�dkiem.

Pozwolenia wydaje samorz�d lokalny. Jak nie wyda ma mniej dom�w == mniej
zysk�w z podatk�w. Czy musz� co� dodawa�? ;->

robercik-us

unread,
May 19, 2010, 8:29:08 AM5/19/10
to
Andrzej Lawa pisze:

> Pozwolenia wydaje samorz�d lokalny. Jak nie wyda ma mniej dom�w == mniej
> zysk�w z podatk�w. Czy musz� co� dodawa�? ;->

No i dlatego o zdrowy rozs�dek inwestora tu chodzi. W�adza stawia spraw�
na zasadzie... 'r�bta co chceta' i promuje zasad�, �e co nie jest
zakazane, to jest dozwolone, a ty cz�owieku b�d� sam �wiadom tego co
robisz i wszystkich tego konsekwencji.

Ja te� przy rozwa�aniu lokalizacji bra�em jako jeden z wa�niejszych,
priorytetowych wr�cz, czynnik�w stosunki wodne na dzia�ce. Wysz�o, �e
owszem jest tendencja do podmakania, ale to ��ka i st�d ta tendencja.
teraz widz�, �e jak dom ju� stoi, to zupe�nie inaczej uk�adaj� si�
stosunki wodne, a jak w pe�ni zagospodaruj�, to problemu nie b�dzie w
og�le.

Lustro wody pobliskiego potoku - jakieďż˝ 150m dalej - jest o ok 10 m
ni�ej od miejsca posadowienia budynku, a sama dzia�ka jest na zboczu.
Zanim podj��em decyzj� o budowie, zrobi�em ekspertyz� geologiczn� i
wynika z niej, �e teren nie jest �atwy, ale nadaje si� pod zabudow�, nie
jest ani osuwiskiem, ani terenem zalewowym. Teraz okazuje si�, �e to
jest prawda.

Wyb�r lokalizacji to na prawd� istotna rzecz i nie ma co tu patrzy� na
to co urz�dnicy... Im zale�y, �eby gmina si� rozwija�a, zatem jak kto�
zdecyduje, �e b�dzie budowa� na bagnach, to im to lata, byle si� w
papierach zgadza�o, a czy kogo� b�dzie zalewa�, czy nie... przynajmniej
b�dzie ruch w interesie :-), a i podatki b�d� wp�ywa�...

Zdrowy rozs�dek przede wszystkim !!!

pozdr.
robercik-us

Shreek

unread,
May 19, 2010, 9:22:17 AM5/19/10
to
kiki napisaďż˝(a):

> Wszyscy cali ?
> Jak patrz� na filmy w TV i widz� ca�e osiedla nowych domk�w to tak sobie
> my�l�... jak trzeba mie� nier�wno pod sufitem �eby tam si� budowa� skoro
> wiadomo, �e tam zalewa.

Problem w tym, �e nie zawsze WIADOMO.
Pewnie, �e s� obszary szczeg�lnie nara�one na podtopienia jednak
pojawiaj� si� nowe, poniewa� inne miejsca si� zabezpiecza robi�c coraz
to wy�sze wa�y.
Co z tego, �e Krak�w ochroni centrum bo ma wysokie wa�y a dodatkowo mog�
jeszcze dodatkowe podwy�szenia robi� jak spi�trzona woda gdzie� b�dzie
musia�a wyla�. Jak nie wyleje bezpo�rednio to cofnie si� do ma�ych rzeczek.


--
M.

Shreek

unread,
May 19, 2010, 9:29:53 AM5/19/10
to
kiki napisaďż˝(a):

> Jak szuka�em dzia�ki to pierwsze co robi�em to obserwacje na google earth
> ile nad poziomem morza ma to miejsce i jaka jest szansa, �e jaka� woda si�
> wleje. Jestem mo�e 1-2m ni�ej od najwy�szego s�siada ale kilkana�nie wy�ej
> ni� najni�szy i na wzniesieniu z lekkim spadkiem. Woda odp�ynie. Piewsze co
> robi�em to analizowa�em po�o�enie pod wzgl�dem opad�w i p�yn�cej wody.

Teraz to wszyscy m�drzy.
Jako� od setek a mo�e tysi�cy lat osady zak�ada�o si� nad rzekami :-)

> Dzia�ka by�a tania i tak sobie po�o�ona, bo daleko od miasta ale za to nie

> ma wad potencjalnych katastrof ekologicznych, nie ma drzew w promieniu 200m.

W lecie by�em w Legnicy u rodziny.
Mimo, �e bywa�y powodzie to tam woda nie dochodzi�a wi�c spoko.
By�o ciep�o, duszno.
Przysz�a chmura - taka granatowa, z�owroga.
Przez pi�tna�cie minut wia�o, ucich�o...

Efekt - setki zerwanych w mie�cie dach�w, oko�o 3 tysi�ce po�amanych
drzew i zniszcze� zwi�zanych z ich upadkiem.

To jast park i cmentarz jakie� trzy dni p�niej:
http://picasaweb.google.com/skimir/ALatoByOPiekneTegoRoku#

A mo�na by�o analizowa�...

--
M.

kiki

unread,
May 19, 2010, 10:02:35 AM5/19/10
to

"Shreek" <puli...@Mpoczta.onet.pl> wrote in message
news:ht0p4j$agm$1...@news.onet.pl...

> Efekt - setki zerwanych w mie�cie dach�w, oko�o 3 tysi�ce po�amanych drzew
> i zniszcze� zwi�zanych z ich upadkiem.
>
> To jast park i cmentarz jakie� trzy dni p�niej:
> http://picasaweb.google.com/skimir/ALatoByOPiekneTegoRoku#
>
> A mo�na by�o analizowa�...

No tak ale to raz na milion lat natomiast budowanie si� �wiadome za wa�em to
lekka przesada.
Prawdopodobnie ca�e szcz�cie, �e wi�kszo�� dom�w by�a na kredytach, kt�re
muszďż˝ byďż˝ ubezpieczone. Teraz tylko walka z ubezpieczalniďż˝.

Marek

unread,
May 19, 2010, 10:50:20 AM5/19/10
to
On 19 Maj, 07:17, Budyń <bud...@gazeta.pl> wrote:
> Użytkownik "kiki" <k...@kiki.net> napisał w wiadomościnews:hsvhih$u9s$1...@opal.futuro.pl...
>
> > Wszyscy cali ?
> > Jak patrzę na filmy w TV i widzę całe osiedla nowych domków to tak sobie
> > myślę... jak trzeba mieć nierówno pod sufitem żeby tam się budować skoro
> > wiadomo, że tam zalewa.
>
> A czy ja wiem - jak sie nie ma kasy to sie oszczedza np na działce. Potem
> wystarczy sie ubezpieczyć dobrze - owszem , w razie powodzi kłopot duży ale
> nie tragedia.
>
> b.

Jedna kobita w tv powiedziala, ze jej kury i kaczki sie potopily...
Chyba sie zagalopwala z tym klamstwem ?

Maniek4

unread,
May 19, 2010, 1:02:35 PM5/19/10
to

U�ytkownik "kiki" <ki...@kiki.net> napisa� w wiadomo�ci
news:ht0g8k$fej$1...@opal.futuro.pl...

> Dzia�ka by�a tania i tak sobie po�o�ona, bo daleko od miasta ale za to nie
> ma wad potencjalnych katastrof ekologicznych, nie ma drzew w promieniu
> 200m.

Kiki, moze Ty dom wybudowales na Sacharze tylko o tym nie wiesz? :-) Bez
drzew w promieniu 200m to prawde mowiac wcale nie zazdroszcze Ci tej
lokalizacji. Pomysl przy okazji o piorunochronie w mysl wczesniejszej
dyskusji, bo dom wy budowales blizej chmur.

> Je�eli kto� budowa� tam w okolicach dop�yw�w rzek to tylko sam sobie jest
> winien.

W ujsciu tez. Jak pamietam Twoja szerokosc geograficzna, to nie dalej jak
dwa lata temu morze Gdansk zalalo a nie wszystkich upcha sie w Oliwie. :-)

Pozdro.. TK


Krzysztof L

unread,
May 19, 2010, 1:51:51 PM5/19/10
to
> Jedna kobita w tv powiedziala, ze jej kury i kaczki sie potopily...
> Chyba sie zagalopwala z tym klamstwem ?

To zale�y gdzie te kaczki siedzia�y... ( w klatkach mo�e).
Grz�zki teren r�wnie� poch�ania zwierz�ta - nie mo�na im pom�c, same si�
nie rusz� a nast�pna woda po prostu je topi.
Zalanie k�rnika r�wnie� mog�a nazwa� "zaopieniem" podtopieniem" lub
pro�ciej: "utopieniem".

Nie wolno ludzi prostych uwa�a� za k�amc�w z urodzenia.

Pozdrawiam

Krzysztof L

unread,
May 19, 2010, 1:53:01 PM5/19/10
to
> Zalanie k�rnika r�wnie� mog�a nazwa�

Oczywi�cie zamku K�rnik pod Poznaniem :)

amir

unread,
May 19, 2010, 2:18:22 PM5/19/10
to

> Ta�sza dzia�ka - lokalizacja np. na terenach zagro�onych zalaniem -
> oszcz�dno�ci na konstrukcji - niedor�by z oszcz�dno�ci, mniej pewne
> technologie wykonania budynku..., a potem :-)

Kiedys powiedziaďż˝ mi znajomy stomatolog, ze warto dac za dzialke nawet 3x
wiecej

tak tez zrobilem

zamiast 50tys zaplacilem za 6 arow
140tys

teraz woda omija mnie daleko, a tak bym plywal
blisko szkola dla dzieci, blisko sklepy wszedzie blisko

nie zaluje tych 110tys

Maniek4

unread,
May 19, 2010, 2:28:11 PM5/19/10
to

U�ytkownik "amir" <agnieszka....@gazeta.pl> napisa� w wiadomo�ci
news:ht1a1v$18c$1...@inews.gazeta.pl...
>
>> Ta�sza dzia�ka - lokalizacja np. na terenach zagro�onych zalaniem -
>> oszcz�dno�ci na konstrukcji - niedor�by z oszcz�dno�ci, mniej pewne
>> technologie wykonania budynku..., a potem :-)
>
> Kiedys powiedzia� mi znajomy stomatolog, ze warto dac za dzialke nawet 3x
> wiecej
>
> tak tez zrobilem
>
> zamiast 50tys zaplacilem za 6 arow
> 140tys
>
> teraz woda omija mnie daleko, a tak bym plywal
> blisko szkola dla dzieci, blisko sklepy wszedzie blisko
>
> nie zaluje tych 110tys

Jakas dziwna matematyka 140, 110...

Ja dalem 10 tys. i woda tez mnie omija. Do Krakowa mam jakies 400 km.

Pozdro.. TK


amir

unread,
May 19, 2010, 2:22:43 PM5/19/10
to

>>
> jedna fotka - mnie wprawila w zdumienie , w jednym domku pietrowym woda
> podeszla pod sam strych. Pewnie wybudowal sie gdzies "w dolku". Ludzie to
> jednak za grosz wyobrazni nie maja

a mnie slimak na tv w wiadomosciach rozbroil :)

jak ktos widzial to wie o co chodzi :)

przezyl w kazdym b�dz razie

ps fotki z opola z godz 14
www.baborow.com/metalchem

pozdrawiam

Budyń

unread,
May 19, 2010, 3:04:39 PM5/19/10
to
U�ytkownik "amir" <agnieszka....@gazeta.pl> napisa� w wiadomo�ci
news:ht1arq$3t0$1...@inews.gazeta.pl...

> ps fotki z opola z godz 14
> www.baborow.com/metalchem


a nie masz lepszego aparatu? :) bo temat fajny tylko ta jako�� :/

b.

kiki

unread,
May 19, 2010, 3:34:14 PM5/19/10
to

"amir" <agnieszka....@gazeta.pl> wrote in message
news:ht1arq$3t0$1...@inews.gazeta.pl...

>
> ps fotki z opola z godz 14
> www.baborow.com/metalchem

Strasznie p�asko tam. Trzeba budowa� minimum kilometr od rzeki

Misiek

unread,
May 20, 2010, 2:31:39 AM5/20/10
to

U�ytkownik "Shreek" <puli...@Mpoczta.onet.pl> napisa� w wiadomo�ci
news:ht0omb$8u8$1...@news.onet.pl...

w Gliwicach klodnica wylala w samym centrum (zabudowania od X lat), we
Wrocku rowniez...
Sugerujesz ze "krol Swieczek" wydal zle pozwolenia na budowy grodu????

Message has been deleted

Shreek

unread,
May 20, 2010, 3:48:17 AM5/20/10
to
amir napisaďż˝(a):

> Kiedys powiedziaďż˝ mi znajomy stomatolog, ze warto dac za dzialke nawet
> 3x wiecej

Tak, oczywi�cie. Mo�e znajomy stomatolog ma nieograniczone fundusze wi�c
mo�e i da� 10x wi�cej.
Takie rady to sobie mo�na w d... wsadzi� je�li kto� buduje dom na
rodzinnej ziemi, kiedy nie ma nawet 1,1x wi�cej...

--
M.

Message has been deleted

robercik-us

unread,
May 20, 2010, 4:21:30 AM5/20/10
to
Shreek pisze:

> Takie rady to sobie mo�na w d... wsadzi� je�li kto� buduje dom na
> rodzinnej ziemi, kiedy nie ma nawet 1,1x wi�cej...
>

Wiesz co... zdenerwuj� Ci� mo�e troch�..., ale ja te� buduj� w�a�nie dom
jednorodzinny i... w czasie trwania tej budowy s�ysza�em ju� kilka razy, �e:
'Tego kto si� �eni i buduje, si� nie �a�uje'.

Je�eli kto� podejmuje decyzj� o budowie, to powinien rozwa�y� WSZYSTKIE
'za i przeciw' tej nowej sytuacji.

Budowanie bez wybrania dobrej/bezpiecznej lokalizacji to topienie
pieni�dzy w ewentualnej wodzie - widzisz to w telewizji... no nie :-).

Gadanie, �e ludzie buduj� si� tam gdzie... maj� ojcowizn�, czy co� tam,
to jawne zwalanie odpowiedzialno�ci na tzw. czynniki zewn�trzne, a nie
branie jej na siebie. Efekt...? Ludzie buduj� gdzie popadnie, a potem p�acz.

Rozumie si�, �e gros ludzi mieszka tam, gdzie zbudowali ich
rodzice/dziadkowie/gmina i kto tam jeszcze, ale tu juďż˝ trudno... nie ma
przebacz, s� zdani na �ask� i nie�ask� losu, ale jak ju� kto� decyduje
si� wyda� kilkaset tys z�otych i wybiera teren zalewowy, bo... taniej,
bo... ojcowizna, bo... wszyscy siďż˝ tu teďż˝ pobudowali... to mniej lub
bardziej �wiadomie sam zgotowa� sobie taki los.

Kto teraz ma ponosiďż˝ konsekwencje jego decyzji...? Przecieďż˝ nie ja, czy
Ty! Niech siďż˝ teraz martwi co ma zrobiďż˝, jak nie martwiďż˝ siďż˝ zanim
cokolwiek zrobiďż˝...

pozdr.
robercik-us

Maniek4

unread,
May 20, 2010, 5:07:10 AM5/20/10
to

U�ytkownik "Kudlaty" <pawel.p...@gmail.com> napisa� w wiadomo�ci
news:d8e4a8d1-3e06-4d13...@c13g2000vbr.googlegroups.com...
On 19 Maj, 11:51, "Maniek4" <spamer_...@costam.chrl> wrote:
> U�ytkownik "Kudlaty" <pawel.prusin...@gmail.com> napisa� w wiadomo�ci
> news:0a9c132c-7bdf-4dfa-9315-
>
> >W dzisiejszych czasach jest to samo, ale brak jest podzialu na
> >biednych i zamoznych, Podzial jest na glupich i madrych.
>
> W 97 roku zalalo prawie cale Opole, ludzie w blokach siedzieli na wyzszych
> pietrach, chcesz powiedziec, ze to mozna bylo przewidziec? Na Islandi jak
> widac tez nie warto mieszkac, bo wulkan i samolotem latac sie nie da. To
> jest natura i nic nie poradzisz. Co innego budowanie przy walach
> powodziowych a co innego tam gdzie wody do tej pory nie bylo i wcale nie
> widac tego golym okiem.

co jakis czas widac gdzie zalewa a ludzie i tak zapominaja i buduja.
Pozniej tragedia.
Bloki stawiaja bo wykonawca ma to gdzies czy bedziesz mial potopiony
majatek. Jego interesuje dobra lokalizacja (blizej centrum) i cena
sprzedazy. Reszta jest malo istotna.

Zalalo tam gdzie pewnie nigdy nie zalewalo, o to chodzi. Tego nie da sie ot
tak sobie przewidziec. A gdyby padaloby tydzien dluzej co przeciez jest
mozliwe. Krakow bylby caly pod woda, inne miasta tez. Goczalkowice
splynelyby razem z zapora. I co nie warto bylo tam budowac? Toz tam wody
nigdy nie bylo. Ja nie pisze o domach na walach, za to mam wrazenie, ze
niektorzy z nas juz wszystko wiedza.

>Osobiscie wogole nie nosilbym workow i nie pomagalbym. Mialbm to w
>d...., jesli nie bylbym ubezpioeczony wytoczylbym pozew przeciwko
>miastu o nie zabezpieczenie przeciwkopowodziowe miasta i zadal
>odszkodowania.

A jak bedzie padal deszcz i zmoczysz buty to tez wystapisz o odszkodowanie
ze ulice mokre? Jak niedaj Boze wiatr zmiecie Ci dach z domu to tez
wystapisz do miasta, ze z wiatrem czegos nie zrobilo? Piszesz jak bys nie
rozumial w ogole sytuacji. Ciekawe co doradzisz tym po fali tsunami albo po
trzesieniu ziemi. Ale kazdy powod jest dobry do nic nierobienia, posiadania
roszczeniowego stosunku i ogladania sie na innych bo przeciez sie nalezy, a
ze ludzie dorobki zycia traca to kogo to obchodzi...

>Osobna spraw to stan kleski zywiolowej. Warto poczytac co nieco jakie
>obywatelowi przysluguje prawo w takim przypadku a w jakim jak kleski
>nie ogloszono.

Od faktu ogloszenia kleski sytuacja napewno sie nie poprawi.

Pozdro.. TK


Maniek4

unread,
May 20, 2010, 5:20:03 AM5/20/10
to

U�ytkownik "robercik-us" <rober...@poczta.onet.pl> napisa� w wiadomo�ci
news:ht2ref$h4s$1...@news.onet.pl...

> Je�eli kto� podejmuje decyzj� o budowie, to powinien rozwa�y� WSZYSTKIE

> 'za i przeciw' tej nowej sytuacji.
>
> Budowanie bez wybrania dobrej/bezpiecznej lokalizacji to topienie

> pieni�dzy w ewentualnej wodzie - widzisz to w telewizji... no nie :-).

Wlasnie nie. Jak posluchasz ludzi to nie rzadko mowia, ze wody tam nigdy tam
nie bylo. Sa oczywiscie miejscowosci regularnie zalewane, ale nie brak tez
takich gdzie wody nie bylo. Caly ten teren jest narazony na powodzie a
ludzie musza jakos tam zyc. Nie da sie przeciez wszystkich upchach na
szczytach gor. Nasze rzeki to nie Amazonka i nie pory mokre i suche. Nie
wszystko da sie przewidziec. Moje miasto mimo ze daleko od niebezpiecznej
rzeki tez plywalo. Pozalewalo piwnice, garaze i gdzie nie gdzie domy a
wystarczyl krotkotrwaly obfity deszcz, to zreszta przypadlosc ostatnio wielu
miast. Moze i ktos to wzia pod uwage budujac dom, ja na pewno nie. Moznaby
wysnuc wniosek, ze ci z piwnicami to idioci bo sami sobie sa winni.

Pozdro.. TK


Maniek4

unread,
May 20, 2010, 5:24:23 AM5/20/10
to

U�ytkownik "Kudlaty" <pawel.p...@gmail.com> napisa� w wiadomo�ci
news:772c0d18-2810-4cb8-b072-

>Jelsi mowimy juz o zalanych terenach i mistach starych , wystarczy
>spojrzec na wawel. Czy jest zalany ?
>Nie jest bo zostal wybudowany na gorce. Plebs i cholota jest na
>przedzamczu i tam moze zalewac.
>TO samo tyczy sie innych miast. Warto miec to na uwadze.

Piszesz jakbys byl pijany. Wawel tez byl zagrozony podobnie jak inne wiekowe
budowle w Krakowie wlasnie, to po pierwsze, po drugie na wawelu nie upchasz
calego miasta, po trzecie, czemu nie budowales na Giewoncie?

Pozdro.. TK


kiki

unread,
May 20, 2010, 5:52:19 AM5/20/10
to

"Maniek4" <spame...@costam.chrl> wrote in message
news:ht2us4$sei$1...@news.onet.pl...
>

> Wlasnie nie. Jak posluchasz ludzi to nie rzadko mowia, ze wody tam nigdy
> tam nie bylo. Sa oczywiscie miejscowosci

Ale jest google earth i to od wielu lat.. Mo�na wej�� tam i

1. zmierzyďż˝ ile nad poziomem morza jest nasze planowane miejsce budowy
2. Zmierzyc ile nad poziomem morza maj� okoliczne lustra rzek, zbiornik�w.

Praktyka pokazuje �e trzeba budowa� bezpiecznie czyli kilkana�cie metr�w
powy�ej

KONIEC KROPKA :-)

Maniek4

unread,
May 20, 2010, 5:55:47 AM5/20/10
to

U�ytkownik "kiki" <ki...@kiki.net> napisa� w wiadomo�ci
news:ht30o5$4fn$1...@opal.futuro.pl...

>> Wlasnie nie. Jak posluchasz ludzi to nie rzadko mowia, ze wody tam nigdy
>> tam nie bylo. Sa oczywiscie miejscowosci
>

> Ale jest google earth i to od wielu lat.. Mo�na wej�� tam i
>
> 1. zmierzy� ile nad poziomem morza jest nasze planowane miejsce budowy
> 2. Zmierzyc ile nad poziomem morza maj� okoliczne lustra rzek, zbiornik�w.
>
> Praktyka pokazuje �e trzeba budowa� bezpiecznie czyli kilkana�cie metr�w
> powy�ej
>
> KONIEC KROPKA :-)

Ja nie mowie ze nie, ale wciskanie w ludzi winy za stan ktory nie wydarzyl
sie do tej pory nigdy po lodowcu jest co najmniej naduzyciem. Teraz mozna
byc madrzejszym, ale naprawde trudno to przewidziec.

Pozdro.. TK


robercik-us

unread,
May 20, 2010, 5:57:35 AM5/20/10
to
Maniek4 pisze:

> Wlasnie nie. Jak posluchasz ludzi to nie rzadko mowia, ze wody tam nigdy tam
> nie bylo.

Teraz to ka�dy b�dzie m�wi�, �e wody nigdy..., bo to co teraz ludzie
m�wi�, to m�wi� pod wp�ywem silnych emocji. Jednak jak spojrze� w
rzetelne zapiski i archiwa r�nych s�u�b, to ju� sprawa mo�e wygl�da�
inaczej.

Blisko�� rzeki to zawsze zagro�enie - nie trzeba filozofa, �eby to wiedzie�.

Sa oczywiscie miejscowosci regularnie zalewane, ale nie brak tez
> takich gdzie wody nie bylo. Caly ten teren jest narazony na powodzie a
> ludzie musza jakos tam zyc.

No jasne, �e musz�..., ale kto buduje nowy dom, we w�asnym interesie
lepiej gdyby omijaďż˝ takie tereny.

Nie da sie przeciez wszystkich upchach na
> szczytach gor. Nasze rzeki to nie Amazonka i nie pory mokre i suche. Nie
> wszystko da sie przewidziec.

No jasne, �e nie wszystko, ale to co si� da, nale�y bra� pod uwag�.
Akurat ewentualno�� zalania przez poblisk� rzek� da si� przewidzie�...

Moje miasto mimo ze daleko od niebezpiecznej
> rzeki tez plywalo. Pozalewalo piwnice, garaze i gdzie nie gdzie domy a
> wystarczyl krotkotrwaly obfity deszcz, to zreszta przypadlosc ostatnio wielu
> miast.

A no przypad�o��, bo kanalizacje burzowe nie s� czyszczone regularnie i
s� pozapychane - szczeg�lnie po zimach, kiedy to bez opami�tania s�u�by
drogowe sypiďż˝ piach na wszystko jak popadnie...

Moze i ktos to wzia pod uwage budujac dom, ja na pewno nie. Moznaby
> wysnuc wniosek, ze ci z piwnicami to idioci bo sami sobie sa winni.
>

No widzisz... a ja w�a�nie to bra�em pod uwag� w jednej z pierwszych
kolejno�ci...
Piwnic te� nie zrobi�em w�a�nie g��wnie ze wzgl�du na fakt, �e mog� w
�atwy spos�b zosta� zalane w razie wi�kszych deszcz�w. Na dzia�ce sporo
miejsca, to si� strzeli kiedy� budynek gospodarczy o ile b�dzie
potrzebny i wyjdzie taniej, praktyczniej i bez k�opotu z zalewaniem piwnic.

pozdr
robercik-us

Maniek4

unread,
May 20, 2010, 6:07:16 AM5/20/10
to

U�ytkownik "robercik-us" <rober...@poczta.onet.pl> napisa� w wiadomo�ci
news:ht312m$3v8$1...@news.onet.pl...

> Maniek4 pisze:
>> Wlasnie nie. Jak posluchasz ludzi to nie rzadko mowia, ze wody tam nigdy
>> tam nie bylo.
>
> Teraz to ka�dy b�dzie m�wi�, �e wody nigdy..., bo to co teraz ludzie
> m�wi�, to m�wi� pod wp�ywem silnych emocji. Jednak jak spojrze� w rzetelne
> zapiski i archiwa r�nych s�u�b, to ju� sprawa mo�e wygl�da� inaczej.
>
> Blisko�� rzeki to zawsze zagro�enie - nie trzeba filozofa, �eby to
> wiedzie�.

Nie trzeba, ale ta bliskosc dzis zrobila sie w wielu przypadkach dosc
daleka. Tak naprawde dzis wiemy wiecej i kazda powodz czegos uczy. Tak to
jest, ze ludzie ucza sie na bledach albo nieprzewidzianych okolicznosciach.
Prawde mowiac trudno mi sobie wyobrazic, ze ktos z premedytacja buduje dom
na jawnie zalewowym terenie. Takich idiotow chyba nie ma, dla tego tez
niejako awansem nie zgadzam sie z podejsciem, ze sami sobie sa winni.

> Sa oczywiscie miejscowosci regularnie zalewane, ale nie brak tez
>> takich gdzie wody nie bylo. Caly ten teren jest narazony na powodzie a
>> ludzie musza jakos tam zyc.
>

> No jasne, �e musz�..., ale kto buduje nowy dom, we w�asnym interesie
> lepiej gdyby omija� takie tereny.

Tendencja jest taka, ze powodzie coraz wieksze i terenu na bydowy zacznie
brakowac, slowem wczesniej byly bezpieczne.

> No widzisz... a ja w�a�nie to bra�em pod uwag� w jednej z pierwszych
> kolejno�ci...

Tez nie mam, ale to fajna rzecz. :-)

Pozdro.. TK


kiki

unread,
May 20, 2010, 7:06:03 AM5/20/10
to

"Maniek4" <spame...@costam.chrl> wrote in message
news:ht30v3$3f1$1...@news.onet.pl...

> Ja nie mowie ze nie, ale wciskanie w ludzi winy za stan ktory nie wydarzyl
> sie do tej pory nigdy po lodowcu jest co najmniej naduzyciem. Teraz mozna
> byc madrzejszym, ale naprawde trudno to przewidziec.

To akurat uda�o mi sie przewidzie� :-) �eby nie budowa� w miejscu nara�onym
na potop :-)

Jak patrz� na te zdj�cia z "b�ekitnego24" to odnosz� wra�enie �e wiele
nowych dom�w powsta�o w depresji poni�ej poziomu rzeki !
Oni s� sami sobie winni nawet jak tam nigdy wcze�niej nie wylewa�o :-)

kiki

unread,
May 20, 2010, 7:14:15 AM5/20/10
to

"Maniek4" <spame...@costam.chrl> wrote in message
news:ht31kl$5m7$1...@news.onet.pl...

> Prawde mowiac trudno mi sobie wyobrazic, ze ktos z premedytacja buduje dom
> na jawnie zalewowym terenie. Takich idiotow chyba nie ma, dla tego tez
> niejako awansem nie zgadzam sie z podejsciem, ze sami sobie sa winni.

Z g�upoty buduj�. Zobacz w google earth ilu ma domy na brzegu Wis�y, a ilu
poni�ej jej poziomu :-)
Po prostu o tym nie pomy�leli :-)

Kazimierz Debski

unread,
May 20, 2010, 8:06:22 AM5/20/10
to
Witam,

Przeczyta�em w�tek o powodzi i nasun�o mi si� kilka my�li.
Przez 25 lat mieszka�em w K�dzierzynie-Ko�lu. Powodzi tam nie prze�y�em, bo
akurat wyjecha�em w g�ry. Wr�ci�em dwa dni po zej�ciu wody i zobaczy�em
krajobraz jak po wojnie. Z prowizorycznego przystanku MPK dotar�em do domu po
zwa�ach gruzu, ziemi, piasku, b�ota, omijaj�c wyrwy i sprz�ty domowe. W ka�u��
pod wiaduktem kolejowym wola�em nie wchodzi�, wi�c przeszed�em po nasypie.
P�niej dowiedzia�em si�, �e tory na nasypie s� podmyte a pod wiaduktem jeszcze
nie wiadomo jak g��boka jest wyrwa (by�o 3 - 4 metry g��boko�ci). W domu
dosta�em na przywitanie kubek 0,5 litra wody z informacj�, �e mog� si� w nim ...
umy�. Wi�cej wody nie ma. Mieli uruchomi� wodoci�g, wi�c beczkowozy przesta�y
przywozi� wod�. Jednak wodoci�gu nie uruchomili i wody nie ma. Chleb
jest.Przywozi go kto� ze �l�ska rano oko�o kilometra st�d i sprzedaje po 5
z�otych za bochenek. Bli�ej nie podjedzie bo drogi nie ma. Pr�du te� nie ma.

Poniewa� mia�em wakacje, wi�c wsiada�em na rower i je�dzi�em po okolicy
fotografuj�c co nieco. S�oneczko pi�knie �wieci�o, koniec lipca, upa�y. Wsz�dzie
wilgoďż˝, rozlewiska bardzo brudnej wody.
Zacz�o wszystko gni�. W okolicy smr�d by� nie do wytrzymania a� do jesieni. A
wyczuwalny by� w niekt�rych miejscach nawet jeszcze w grudniu.
Tydzie� pod wod� to jest nic, to jest dopiero pocz�tek nieszcz�cia. I
praktycznie nie ma znaczenia czy w domu by�o 10 cm wody czy 3 metry. I tak dom
mokry i tak. I tak w domu wszystko do wyrzucenia i tak. No mo�e tylko tyle, �e
tynki trzeba zbija� na mniejszej powierzchni. W domach pod�ogi trzeba robi� od
zera, tzn. od chudziaka. Ale wcze�niej wszystko trzeba wybra� i wywie��. No
chyba, �e jest piwnica. Bo je�li jest, to nie wolno wypompowywa� z niej wody,
gdy� nap�r wody z zewn�trz mo�e wcisn�� fundament do �rodka i dom si� zapadnie.
Pod domami ros�y sterty gruzu, b�ota i wszelakich przedmiot�w z dom�w. To
wszystko ludzie wynosili na ulice bo i tak nic tymi ulicami nie je�dzi�o bo nie
by�o jak tam dojecha�.
Woda z piwnic zniknie dopiero, gdy poziom w�d gruntowych obni�y si� poni�ej
posadzki w piwnicy. W niekt�rych miejscach trwa�o to nawet miesi�c. Dopiero
wtedy dom zaczyna schn�� i mo�na zacz�� my�le� o remoncie.
Ale wilgo� w �cianach podci�ga do g�ry i ca�e �ciany s� mokre. Wed�ug
najlepszych rad, nale�a�o mimo upa�u grza� domy jak podczas najci�szych mroz�w
i wietrzy�, aby sch�y mury bo jesie� za pasem. A jak mokry dom z�apie mr�z, to
�ciany rozmrozi. Bogatsi wyremontowali do zimy i ... na wiosn� mogli zaczyna� od
nowa bo nie wysuszyli dostatecznie dom�w. Biedniejsi remontowali nawet kilka lat.

W czasie powodzi wojsko ratowa�o jak mog�o. Do mojej dzielnicy przyjecha�a jedna
amfibia. Dotarli pod nasyp kolejowy i przy zawracaniu o ma�o co woda ich nie
wci�gn�a pod wiadukt. Gaz do dechy i ... uratowali si�. Przy okazji uszkodzili
nasyp kolejowy, kt�ry od tego momentu zacz�� si� obsuwa�. 50 m
od nasypu by� sklep monopolowy. Tam uratowali pono� jedn� skrzynk� w�dki. Wi�cej
juďż˝ ich nie widziano.
Przez kilka tygodni ludzie byli bez: pr�du, gazu, wody, telefonu, dost�pu do
�ywno�ci, lekarstw, komunikacji. W�a�ciwie to nawet nie mogli opu�ci� tego
terenu bo jak kto� mia� nie zalany samoch�d to wyrwy w drodze uniemo�liwia�y
przejazd.
Pow�d� to te� problem dla zwierz�t gospodarskich i dzikich. Gospodarskie jeszcze
jako� mo�na pr�bowa� zabezpiecza�. A dzikie? Nie by�y w stanie uciec, bo nie
by�o dok�d. Nawet nie wyobra�acie sobie, jak �winia potrafi walczy� o �ycie, o
to aby wydosta� si� z rw�cej wody. A co czuje cz�owiek, kt�ry bezradnie patrzy
na to i wie, �e nie mo�e pom�c? Opisywana �winia nie uratowa�a si�. Zreszt� nie
ona jedna. Po zej�ciu wody zacz�to porz�dkowanie miasta od zbierania padliny.
Obawiano si� epidemii kilku chor�b. Wszystko w otoczeniu by�o ska�one, nawet
pola uprawne. A czystej wody i detergent�w brak. Podstawowy zestaw narz�dzi to
wiaderko z wodďż˝ i detergent z podchlorynem sodu.
Mu�y rzeczne, kt�re zawieraj� 'wszystko' zosta�y wyp�ukane z rzek i naniesione
na pola. Zw�aszcza wyp�uka�o metale ci�kie. Pono� Odra tu� po powodzi by�a pod
wzgl�dem zawarto�ci metali ci�kich najczystsza od niepami�tnych czas�w.

Jak kto� chce �y� "od powodzi do powodzi" to prosz� bardzo. Ja nie.

Czy s� ludzie s� winni powodzi? Na pewno tak. Pytanie brzmi: kt�rzy ludzie?

1. W Opole i we Wroc�awiu wybudowano osiedla w naturalnych polderach Odry. Odra
zawsze je zalewa�a, tylko �e przez kilkadziesi�t lat nie by�o powodzi i
zapomniano, �e zn�w mo�e by� albo jak przyjdzie to b�dziemy si� martwi�.

2. Miejscowi opowiadali, �e przed wojn� mosty na Odrze by�y o 2 - 3 prz�s�a
d�u�sze, �eby wysoka woda mog�a si� pod nimi zmie�ci�. Po wojnie budowano
'oszcz�dniej'. Przycz�ek przy brzegu rzeki, �eby most by� jak najkr�tszy i
nisko. Takie mosty rzeka zabiera ze sobďż˝.

3. Ludzie �atwo daj� si� 'sko�owa�'. By� moment, �e zamierza�em kupi� dzia�k� w
K�dzierzynie-Ko�lu i tam postawi� dom. Nawet dotar�em do jednego po�rednika z
pytaniem o dzia�k�, bo cena by�a do�� atrakcyjna. W rozmowie wysz�o, �e w '97,
wed�ug miejscowych, tam nie by�o wody ale jest inny problem. Jaki, to nie mo�e
mi powiedzie� bo bym wiedzia�, co to za dzia�ka. Powiedzia�em, �e i tak wiem, bo
w trakcie rozmowy domy�li�em si�, �e mieszkam kilkaset metr�w od dzia�ki. W
rzeczywisto�ci by�o tam po pas wody. A ten niby problem to linia kolejowa na
nasypie. Kto� t� dzia�k� kupi� i postawi� dom zgodnie z sugestiami po�rednika,
'zabezpieczony' przed ... ha�asem poci�g�w. Dom jest parterowy, bez poddasza, w
naturalnym zag��bieniu terenu, du�o poni�ej nasypu...
A po torach jedzie 1 poci�g towarowy (lok+2 wagony) i kilka szynobus�w na dob�.

4. S�ysza�em o przypadkach, gdzie ludzie 'za�atwiali' pozwolenia na budow� dom�w
w miejscach zalewowych, gdzie oficjalnie jest zakaz budowania i jeszcze majďż˝
pretensje, �e kto� nie chce im da� pozwolenia na budow�.

5. Dawniej budowano domy w miejscach znanych od dziada-pradziada i wiedziano,
gdzie woda jest i gdzie jej nie ma. Dzi� ludzie kupuj� zupe�nie nieznan� dzia�k�
i si� ciesz�, �e tania a potem pytaj� na pl.misc.budownictwo, jak nale�y
prawid�owo posadowi� dom na bagnie.

6. Zaczyna brakowa� dobrych dzia�ek budowlanych. W mojej rodzinnej wsi stawiane
sďż˝ domy w miejscach, gdzie jeszcze 10 - 20 lat temu nikt by domu nie postawiďż˝ bo
skarpa, w�w�z, poni�ej g��wnej drogi, brak utwardzonej drogi dojazdowej.

7. Cz�owiek wybudowa� wa�y przeciwpowodziowe i utwierdza si� w przekonaniu, �e
jest bezpieczny. A jak wa� pu�ci to co? Czy stuletni wa� jest pewny?
Cz�sto wa�y s� ale niekompletne. Brakuje np.: 10, 100 lub 1000 metr�w wa��w,
przez co kilometry wa��w wybudowanych poni�ej s� bezu�yteczne. Tak by�o w
K�dzierzynie-Ko�lu w '97 i jest teraz.

8. W K-K w '97 roku nawet nie wiedziano, co b�dzie zalane, w zale�no�ci od
poziomu Odry, bo nie by�o odpowiednich map. Z tego powodu nie wiedziano kogo
ewakuowa�. Teraz takie mapy s�, bo powsta�y w spos�b naturalny: zaznaczono,
dok�d si�ga�a woda w dniu 8 lipca 1997 roku.

9. Pono� na �u�awach ca�y system odwadniaj�cy nie by� remontowany po 1945 roku.
Przy takim gospodarowaniu nawet powodzi nie trzeba, �eby ludzi zatopi�o.

10. Tym razem w mediach informowano o powodzi od pocz�tku. W '97 g�o�no zrobi�o
si� dopiero, gdy woda zala�a Opole. A �e Racib�rz i K-K by�y od kilku dni pod
wod� nikt nie m�wi�.
Media pokazuj� zdj�cia teren�w zalanych. Nikt nie pokazuje zdj�� po zej�ciu
wody. To dopiero jest przera�aj�ce.

�ycz� s�o�ca,

Kazek

--
Wys�ano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

xart

unread,
May 20, 2010, 8:18:16 AM5/20/10
to
robercik-us pisze:

> Piwnic te� nie zrobi�em w�a�nie g��wnie ze wzgl�du na fakt, �e mog� w
> �atwy spos�b zosta� zalane w razie wi�kszych deszcz�w.
Z tym �atwym zalaniem to zbyt mocno naci�gni�te uog�lnienie.
Piwnicy nie masz - bo jej najwyra�niej nie potrzebujesz.
Nie znam specyfiki twojej lokalizacji ale w kotlinie na glinie chyba nie
budowa�e�?

Ja mam gara� w piwnicy ze zjazdem o szeroko�ci 6 i d�ugo�ci 13 metr�w
i na tym zje�dzie dwa odwodnienia na ca�ej szeroko�ci z odp�ywami po
obu stronach. Do tego w gara�u kratka i posadzka z polbruku bez izolacji
tak aby u�atwi� wsi�kanie wody w przypadku potencjalnego zalania.
Kilka lat to wszystko ma i ani razu woda nie dosta�a si� do gara�u z
zewn�trz a deszcze bywa�y takie �e inni miewali problemy (zjazd betonowy
- czyli woda nie wsi�ka po drodze jak w przypadku kostki brukowej i brak
odwodnieďż˝ liniowych)
Nie twierdz�, �e nie da si� mnie zala� ale to naprawd� musia�by by by�
pot�ny kataklizm albo zapchane odp�ywy a nie tylko "wi�kszy deszcz"
kt�ry mia�e� na my�li.

Z innej beczki - mojemu s�siadowi strzeli� zaw�r od wody w piwnicy i
wody mia� po kolana zanim opanowa� sytuacj�. Nie by�o by tak �le gdyby
mia� w tej piwnicy cho� jeden odp�yw. Mnie te� zdarzy�a sie podobna
awaria ale w piwnicy mam trzy kratki (pralnia, kot�ownia, gara�) wi�c
woda rozla�a mi si� na cz�� kostki w gara�u a odp�yw zrobi� swoje.

Generalnie w przypadku prawid�owo wykonanego budynku i jego otoczenia
piwnica nie jest �adnym problemem.

pzdr.
xart

Tornad

unread,
May 20, 2010, 9:31:07 AM5/20/10
to
>
> U�ytkownik "Kudlaty" <pawel.p...@gmail.com> napisa� w wiadomo�ci
> news:772c0d18-2810-4cb8-b072-
>
> >Jelsi mowimy juz o zalanych terenach i mistach starych , wystarczy
> >spojrzec na wawel. Czy jest zalany ?
> >Nie jest bo zostal wybudowany na gorce. Plebs i cholota jest na
> >przedzamczu i tam moze zalewac.
> >TO samo tyczy sie innych miast. Warto miec to na uwadze.
>
> Piszesz jakbys byl pijany. Wawel tez byl zagrozony podobnie jak inne wiekowe
> budowle w Krakowie wlasnie, to po pierwsze, po drugie na wawelu nie upchasz
> calego miasta, po trzecie, czemu nie budowales na Giewoncie?
>
> Pozdro.. TK
>
Dorzuce swoje trzy centy.
Sprawy te jak wiele pokrewnych sa dosc zlozone. Po pierwsze wszystkie mosty,
obwalowania p-powodziowe i inne takie liczy sie na tzw. wody stuletnie. Tzn
wody, ktore moga pojawic sie i pojawiaja raz na sto lat. Nauka oparta na
obserwacjach wodowskazowych prowadzonych od stuleci w tym zakresie jest dosc
dobrze zaawansowane i sie sprawdza. I stety czy nie ale w latach "komuny"
tej "wrednej" oczywiscie, pare zapor i zbiornikow retencyjnych zbudowano.
Obecnie, za czasow najlepszego w dziejach ustroju demokracji nomenklaturowej o
ile wiem, w tym zakresie nie zrobiono nic. Mamy za to najwieksze w dziejach
dlugi...
Odnosnie Krakowa to on jest zbudowany dosc nisko i raz na sto lat ma prawo
byc zalany. Ale nawet na te okolicznosc jest zabezpieczony. Dokonal tego moj
starszy kolega, niezyjacy juz prof. Wieczysty Artur, ktory te sprawy tam gdzie
trzeba swego czasu poruszyl i przepchnal tak, ze cale zawale Krakowa od strony
Wisly jest zabezpieczone systemem scianek szczelnych, sluz i czyms w rodzaju
drenazu opaskowego. W razie podniesienia sie wod gruntowych system pomp
utrzymuje go na bezpiecznym poziomie.
I niektore waly poza miastem sa jak gdyby od picu. Jak woda w walach sie juz
nie miesci to ktorys wal ponizej miasta nagle, w ciagu nocy ulega przerwaniu;
gazety o tym pisza, ze waly przerwalo, trzysta biednych ludzi ewakuowano... A
tymczasem chlopcy je cichcem celowo wysadzili wlasnie w celu ochrony zabudowan
tysiecy ludzi w miescie... I tak sie robi nie tylko w Polsce.
Pare lat temu tu w Hameryce dziwowalem sie jak na obrzezu jednego ze
sztucznych zbiornikow wodnych zabezpieczano zapore. Na obwalowaniu wybudowano
betonowe koryto o rzednej nieco nizszej od korony zapory tak aby w przypadku
nadmiernego podniesienia sie poziomu wody w zbiorniku, ona mogla sobie
odplynac bokiem w las. Zrobiono to z 10 lat temu ale jeszcze ten upust boczny
nie mial okazji zadzialac i zalac okolicznych biednych domkow.
Jak ta powodz ustapi to nastepna juz beda sie martwic nasze wnuki. Przez
kilkadziesiat lat znowu bedzie blogi spokoj.
Inna sprawa, ze tu dzialaja prawa socjologiczne. Ludzie maja krotka pamiec. I
dlatego buduja na terenach zalewowych. Ale inwestorow bym wina za to nie
obarczal. W koncu ktos wydaje zezwolenia na budowe, prawda? I tych biurokratow
bym za tylek pociagal. Malo to, slyszalem, ze zezwolenie na budowe "daje" sie
zalawtwic?
Jaja kobyly mieszkaniec Krakowa mam ewidentne przyklady wlasnie takiego
zalatwiania. Jest sobie piekne osiedle domkow jednorodzinnych w ktorych
mieszkaja juz dzieci i wnuki bylej nomenklatury.
Teren, na ktorym zostaly te wille wybudowane byl przez wieki pusty, bezkresna
rownina ciagnaca sie od Blon az do Tynca. Na rzednej nie wiele wyzszej od
normalnego poziomu zw. wody w Wisle. Zapewne jakis aparatczyk nie
zastanawiajacy sie dlaczego tam nie ma zabudowan, wpadl na pomysl aby ten
teren "odrolnic" i wykorzystac. Efekt jest taki, ze przy lada wiekszych
opadach w piwnicach bylo mozna hodowac karpie. Owszem potem duzym nakladem
zbudowano drenaze, pompy, kanalizacje, wszystko za pieniadze owczesnych i
terazniejszych podatnikow, ale przy powodzi takiej jak ta to wszystko nie
wyrabia. Zapewne mieszkancy dostana wysokie odszkodowania. W koncu jakas
solidarnosc mafijna istnieje, nie?
Tak, ze sa to sprawy zlozone i czasem trudno racjonalnie dochodzic i
wnioskowac co jest dobre a co zle. Wazne jest tez dla kogo.
Pzdr.
Tornad

Maniek4

unread,
May 20, 2010, 2:44:38 PM5/20/10
to

U�ytkownik "kiki" <ki...@kiki.net> napisa� w wiadomo�ci
news:ht35hq$h4h$1...@opal.futuro.pl...

>> Prawde mowiac trudno mi sobie wyobrazic, ze ktos z premedytacja buduje
>> dom na jawnie zalewowym terenie. Takich idiotow chyba nie ma, dla tego
>> tez niejako awansem nie zgadzam sie z podejsciem, ze sami sobie sa winni.
>

> Z g�upoty buduj�. Zobacz w google earth ilu ma domy na brzegu Wis�y, a ilu
> poni�ej jej poziomu :-)
> Po prostu o tym nie pomy�leli :-)

Zauwaz, ze na dzis takiej wody w Warszawie nie bylo od 160 lat, a to sa dwa
pokolenia. Zobaczymy jeszcze co bedzie w Gdansku jak Wloclawek nie da rady.
Jak przez tyle lat nie bylo zagrozenia to wcale sie nie dziwie, ze ludzie
domy zbudowali na jak widac dzis zalewowych terenach. To tak jak bys byl
gotowy na trzesienie ziemi, albo wykopal schron przeciw tornado czego
przeciez wykluczyc nie mozna, ale to nie Japonia czy Kalifornia. Po prostu o
tym sie nie mysli. Nie kwestionuje, ze warto na to zwracac uwage, dzis
warto, ale to wcale nie bylo dla wszystkich takie oczywiste, domy na walach
pomijam.

Pozdro.. TK


robertr

unread,
May 20, 2010, 2:57:26 PM5/20/10
to
Dawniej nigdy nie wylewało i nikt takiej wody nie pamięta....

To może być prawda, kiedyś jak nie było wałów przeciwpowodziowych to
np Wisła wylewała np 200 miejscach i wszystko było mniej więcej
przewidywalne - np gdzie budować. Obecnie Wisła przerywa wały w 3 -4
miejscach po prostu zawsze gdzieś musi przerwać, na to nie ma
praktycznie żadnej rady (ogromne zbiorniki retencyjne ?, poldery ?).
Wały przerywane są w miejscach dość losowych natomiast praktycznie
zawsze tam gdzie są przerwane jest woda jakiej nigdy nie było - cały
impet skorytowanej Wisły wali w to miejsce.. Gdyby chcieć stosować
logikę niebudowania w tych miejscach które potencjalnie mogą być w
ten sposób zalane to w naszym nizinnym kraju trzeba by wyłączyć 25 %
obszaru spod budownictwa.
Dziadkowie mieszkają nad nieuregulowaną rzeką - 300 m, raz woda
podeszła góra 100 metrów - teren absolutnie płaski - powodzi nikt nie
zaznał od wieków. Wolę nie myśleć czym im mogą grozić wały
ppowodziowe.
Pozdrawiam

Maniek4

unread,
May 20, 2010, 2:59:07 PM5/20/10
to

U�ytkownik "Tornad" <tadeus...@hotmail.com> napisa� w wiadomo�ci

> dobrze zaawansowane i sie sprawdza. I stety czy nie ale w latach "komuny"
> tej "wrednej" oczywiscie, pare zapor i zbiornikow retencyjnych zbudowano.
> Obecnie, za czasow najlepszego w dziejach ustroju demokracji
> nomenklaturowej o
> ile wiem, w tym zakresie nie zrobiono nic. Mamy za to najwieksze w
> dziejach
> dlugi...

Poki rozmowa nie o mojej dzialce to grzecznie slucham, ale pozwol, ze tym
razem cos podpowiem.
Dlug publiczny dla porownania odnosi sie do PKB i PNB a nie porownuje
nominalnie bo to najzwyczajniej nie ma sensu pamietajac o denominacji w
miedzy czasie. A skoro tak to kwestie katastroficznego dlugu nie wygladaja
juz tak krytycznie.
Sprawa druga, nie budowano miedzy innymi dla tego, ze za Gierka przejadlo
sie wieksza czesc majatku krajowego dzieki tworczym przepisom dotyczacych
rachunkowosci i ukrytej inflacji zzerajacej ten majatek. To tak gwoli
scislosci.

Pozdro.. TK


robercik-us

unread,
May 21, 2010, 10:50:45 AM5/21/10
to

kiki

unread,
May 21, 2010, 3:59:10 PM5/21/10
to

"robercik-us" <rober...@poczta.onet.pl> wrote in message
news:ht66ka$3rq$1...@news.onet.pl...
> http://wiadomosci.onet.pl/2173757,11,krytyczna_ekspertyza_ws_powodzi,item.html

No m�wi�em od razu :-) Sami sa sobie winni. Szczeg�lnie dzisiaj to widac.
Nieodpowiedzialno��, budowa w depresjach, zaraz za wa�ami, postawa
roszczeniowa ludzi w stylu "gdzie s� s�uzby". Czemu sami nie zrobi� funduszu
na wa�y?

Message has been deleted

kiki

unread,
May 21, 2010, 7:13:07 PM5/21/10
to

"Kudlaty" <pawel.p...@gmail.com> wrote in message
news:362b617b-d708-4aff...@c11g2000vbe.googlegroups.com...

>> Aby tego nie robic wybudowano waly
>>przeciwpowodziowe i w zasranym obowiazkiem samozadow jest te waly
>>konserwowac. Inna kwestia jest to ze samorzady nie maja kosy bo sam
>>sposob rozdzielania kasy jest do dupy. System

Co ty wygadujesz. Przecie� koszty s� tak wysokie, �e ich nie pokryjesz z
podatku nawet gdyby wynosi� 50%. Przecie� rolnicy i duchowni nie p�ac� w
og�le podatk�w i ubezpieczenia :-)
Od bezpiecze�stwa to jest ubezpieczenie. Urz�das daje ci pozwolenie na
budow� zgodn� z normami budowlanymi. Nie obchodzi go co robisz na w�asnej
ziemi. I bardzo dobrze. Jeszcze by brakowa�o �eby decydowali :-)
Spe�niasz wymogi techniczne to od tej chwili twoja sprawa.
Mieszka�cy maj� so�tysa i od niego si� zaczyna. Jak si� chce tam mieszka� to
niech sami zakasaj� r�kawy i stawi� si� z �opat� co niedziel� na budowanie
wa��w albo niech si� pukn� w g�ow�.

Maniek4

unread,
May 22, 2010, 9:50:02 AM5/22/10
to

U�ytkownik "kiki" <ki...@kiki.net> napisa� w wiadomo�ci
news:ht741c$8lj$1...@opal.futuro.pl...

> Co ty wygadujesz. Przecie� koszty s� tak wysokie, �e ich nie pokryjesz z
> podatku nawet gdyby wynosi� 50%. Przecie� rolnicy i duchowni nie p�ac� w
> og�le podatk�w i ubezpieczenia :-)

Oj Kiki Kiki...

> Od bezpiecze�stwa to jest ubezpieczenie.

I zobaczymy jakim wynikiem PZU zakonczy rok po powodzi. W miedzy czasie
oglosi upadlosc i tyle z Twojego ubezpieczenia. Wszystko jest obarczone
ryzykiem, ubezpieczenia tez.

> Urz�das daje ci pozwolenie na budow� zgodn� z normami budowlanymi. Nie
> obchodzi go co robisz na w�asnej ziemi. I bardzo dobrze. Jeszcze by
> brakowa�o �eby decydowali :-)

Przeciez decyduja.
Nie brak jest regionow, gdzie nawet kolor dachu ustalaja. Skoro moga robic
takie durnoty to czemu nie wyjac obszaru poza budowlany? Przeciez pelno
takich terenow. Co oznacza obszar rolny i problemy z odrolnieniem? A
przemyslowe dzielnice miast, gdzie nikt pozwolenia na zamieszkanie nie
dostanie czy w ogole budowe domu mieszkalnego? Takie rzeczy sie robi, nie
pisz, ze mozesz zawsze budowac gdzie chcesz aby na swoim.

> Spe�niasz wymogi techniczne to od tej chwili twoja sprawa.

Nie prawda, wymogi techniczne nie wystarcza, potrzebny plan zagospodarowania
przestrzennego chociazby.

Pozdro.. TK


kiki

unread,
May 22, 2010, 1:47:30 PM5/22/10
to

"Maniek4" <spame...@costam.chrl> wrote in message
news:ht8nec$700$1...@news.onet.pl...
>
> U�ytkownik "kiki" <ki...@kiki.net> napisa� w wiadomo�ci
> news:ht741c$8lj$1...@opal.futuro.pl...
>

>> Co ty wygadujesz. Przecie� koszty s� tak wysokie, �e ich nie pokryjesz z
>> podatku nawet gdyby wynosi� 50%. Przecie� rolnicy i duchowni nie p�ac� w
>> og�le podatk�w i ubezpieczenia :-)
>
> Oj Kiki Kiki...

No a co ? 10 milion�w obywateli tego kraju nie p�aci zusu ani podatk�w,
pa�stwo jeszcze dofinansowuje ko�ci�.
Z czego wi�c maj� by� pieni�dze na wa�y przeciwpowodziowe dla mieszka�c�w
wsi pytam?
Przecie� trzeba im p�aci� za leczenie i emerytury.
Najlepsi pracuj� za granic� i buduj� imperium kr�lowej El�biety, Ze 2-3
miliony obywateli.
Firmy? Tutaj sďż˝ tylko montownie, a nie fabryki.

kiki

unread,
May 22, 2010, 1:49:30 PM5/22/10
to

"Maniek4" <spame...@costam.chrl> wrote in message
news:ht8nec$700$1...@news.onet.pl...
>

> Nie prawda, wymogi techniczne nie wystarcza, potrzebny plan
> zagospodarowania

Ja sie zgodz�, �e na Kozanowie po roku 1997 powinien by� kategoryczny zakaz
budowy czegokolwiek. W��cz TV i zobacz co sie dzieje. Ca�e nowe osiedla
postawili.

kiki

unread,
May 22, 2010, 3:44:30 PM5/22/10
to

"Maniek4" <spame...@costam.chrl> wrote in message
news:ht8nec$700$1...@news.onet.pl...
http://wiadomosci.onet.pl/2174171,11,jesli_powstawaly_nowe_bloki_po_1997_roku__to_czyste_szalenstwo,item.html

Maniek4

unread,
May 22, 2010, 6:57:20 PM5/22/10
to

U�ytkownik "kiki" <ki...@kiki.net> napisa� w wiadomo�ci
news:ht95av$p84$1...@opal.futuro.pl...

>> Oj Kiki Kiki...
>
> No a co ? 10 milion�w obywateli tego kraju nie p�aci zusu ani podatk�w,
> pa�stwo jeszcze dofinansowuje ko�ci�.

I to wszystko rolnicy? :-)

> Z czego wi�c maj� by� pieni�dze na wa�y przeciwpowodziowe dla mieszka�c�w
> wsi pytam?

Spraw sobie 5 ha gospodarstwo, jedna kurke i kogucika jakich chyba u nas
najwiecej. Jezdzij na pole trzydziestoletnim Ursusem C-330 i pomysl z czego
masz placic ten podatek...

> Przecie� trzeba im p�aci� za leczenie i emerytury.

A no...

> Najlepsi pracuj� za granic� i buduj� imperium kr�lowej El�biety, Ze 2-3
> miliony obywateli.

Najgorsi z tendencjami mobilnymi pracuja u Elzbiety. Najlepsi nie musza
pracowac u Elzbiety bo maja wystarczajaco prac na miejscu. Na glazurnika
czekalem od lutego i przyjezdza co ktorys dzien w tzw. miedzy czasie. Do
Norwegi wyjezdzal na umowione roboty a nie szukac szczescia. Bierze duzo,
ale ja sie nie targuje, nie musze nic sprawdzac ani pilnowac.

> Firmy? Tutaj s� tylko montownie, a nie fabryki.

No ale co ja mam Ci odpowiedziec? Nie moja wina, ze zaklady BMW w latach 90
zatrudnialy 20 000 pracownikow a FSO ponad 100 000.

Pozdro.. TK


Maniek4

unread,
May 22, 2010, 7:11:42 PM5/22/10
to

U�ytkownik "kiki" <ki...@kiki.net> napisa� w wiadomo�ci
news:ht95em$pkj$1...@opal.futuro.pl...

>
> "Maniek4" <spame...@costam.chrl> wrote in message
> news:ht8nec$700$1...@news.onet.pl...
>>
>
>> Nie prawda, wymogi techniczne nie wystarcza, potrzebny plan
>> zagospodarowania
>
> Ja sie zgodz�, �e na Kozanowie po roku 1997 powinien by� kategoryczny
> zakaz budowy czegokolwiek. W��cz TV i zobacz co sie dzieje. Ca�e nowe
> osiedla postawili.

No ale dla czego obarczasz tym wszystkich inwestorow??
Uprawiasz hipokryzje kreujac sie na perfect man szukajacego poziomu wod w
google earth i jednoczesnie uczacego sie teorii ocieplen poddasza po kilku
"przerobionych" ekipach. Wybacz, ale zaslynales na grupie kilkoma kultowymi
tekstami w stylu kamera termowizyjna po fakcie, a w kwestiach powodzi
udajesz medrca? Daj spokoj, nikt nie jest doskonaly i nie o wszystkim da sie
pomyslec, to blad, ale od czego mamy wladze? Za co ci ludzie biora
pieniadze?
Mozesz mnie zasypac kolejnymi linkami z ktorymi nie sposob sie nie zgodzic,
ale to nic nie zmienia. Ludzie musza gdzies budowac, sa instytuty
hydrologiczne, ktos opracowuje mapy zalewowe, ktos wydaje pozwolenia na
budowe. W telewizji od 97r. trabi sie o niebudowaniu na terenach zalewowych,
tylko dla czego na to sie pozwala? Nie kazdy jest biegly internetowiec, sa
tzw. prosci ludzie i ci bardziej ufajacy wladzy, to ich prawo. Ktos ich
wsadzil na mine i tyle. Co maja powiedziec wlasciciele mieszkan blokow dzis
zalanych? Czlowiek jak nie slyszal o powodzi od przeszlo 100 lat moze uznac
teoretycznie, ze zagrozenia nie ma.

Pozdro.. TK


Jacek_P

unread,
May 22, 2010, 7:13:18 PM5/22/10
to
Maniek4 napisal:

> Spraw sobie 5 ha gospodarstwo, jedna kurke i kogucika jakich chyba u nas
> najwiecej. Jezdzij na pole trzydziestoletnim Ursusem C-330 i pomysl z czego
> masz placic ten podatek...

Ehm, czy ktoś przejmował się pracownikami wyrzucanymi na bruk z małych
i średnich firm? Osłony były wyłącznie dla dużych zakładów, które
mogły przyjechać do Warszawy i zrobić demolkę. Resztą kompletnie się
nie przejmowano. Dlaczego rolnicy mieliby nagle mieć ekstra osłonę?

--
Pozdrawiam,

Jacek

Maniek4

unread,
May 22, 2010, 7:37:14 PM5/22/10
to

U�ytkownik "Jacek_P" <Lato-...@cyf-kr.edu.pl> napisa� w wiadomo�ci
news:ht9oee$25s$1...@srv.cyf-kr.edu.pl...

> Ehm, czy kto� przejmowa� si� pracownikami wyrzucanymi na bruk z ma�ych
> i �rednich firm? Os�ony by�y wy��cznie dla du�ych zak�ad�w, kt�re
> mog�y przyjecha� do Warszawy i zrobi� demolk�. Reszt� kompletnie si�
> nie przejmowano. Dlaczego rolnicy mieliby nagle mie� ekstra os�on�?

To nie tak.
Kiki pisze, ze rolnicy nie placa podatku. Zaproponowalem interes rolniczy by
sam przekonal sie ile to podatku wygeneruje sugerowana dzialalnosc.
Co do oslon mam swoje zdanie, sam zreszta doplat do dzialalnosci z Brukseli
nie biore i fanem PSL'u nie jestem, wiec w tej kwesti jak mniem bedziemy
zgodni, ale skad ten podatek?

Pozdro.. TK


robercik-us

unread,
May 23, 2010, 1:31:42 AM5/23/10
to
kiki pisze:

>
> "Maniek4" <spame...@costam.chrl> wrote in message
> news:ht8nec$700$1...@news.onet.pl...
> http://wiadomosci.onet.pl/2174171,11,jesli_powstawaly_nowe_bloki_po_1997_roku__to_czyste_szalenstwo,item.html
>

No w�a�nie...

"Ale wida�, �e nie wystrczy prawo samorz�dowe. Kto� musi pilnowa�
zdrowego rozs�dku'

No i chyba od tego nale�y zacz��.

Pierwsze co nale�a�oby teraz zrobi�, to wys�a� tam po opadni�ciu tej
wody nadz�r budowlany i... potraktowa� te wszystkie budowle jak po
trz�sieniu ziemi. Tyle, �e nie ze wzgl�du na zniszczenie budowli, a na
zagro�on� zalaniem lokalizacj� - nale�a�oby wyda� bezwzgl�dny zakaz
zamieszkiwania w tych budynkach i nakaz rozbi�rki...

Tylko kto teraz pokryje koszty tych dzia�a�...? To by�oby jedyne chyba
rozs�dne wyj�cie, jednak wydatek gigantyczny.
I to z kieszeni podatnika, bo sk�d...

pozdr.
robercik-us

robercik-us

unread,
May 23, 2010, 1:59:59 AM5/23/10
to
Maniek4 pisze:

>
> No ale dla czego obarczasz tym wszystkich inwestorow??

Ale ale...

Czy przed wydaniem kilkuset tysi�cy z�otych nie nale�y si� g��biej
zastanowi� nad okoliczno�ciami takiego przedsi�wzi�cia?
Nie kto inny, jak w�a�nie inwestor jest OSTATECZNYM decydentem w sprawie
budowy. To on decyduje, czy budowa�, gdzie b�dzie budowa�, co i w jakim
standardzie... itd itp...

To, �e w�adza pozwoli�a... jest to du�y b��d! oczywi�cie... jednak
ostateczna decyzja ZAWSZE nale�a�a do inwestora. Nawet w przypadku,
kiedy kupowaďż˝ mieszkanie.

Za b��dne decyzje w cywilizowanym �wiecie odpowiada ten, kto je
podj��.... To chyba trudne do zrozumienia nie jest... przynajmniej dla mnie.

> Uprawiasz hipokryzje kreujac sie na perfect man szukajacego poziomu wod w
> google earth i jednoczesnie uczacego sie teorii ocieplen poddasza po kilku
> "przerobionych" ekipach.

Maniek... nie przesadzaj... Kiki przesadza mo�e z niekt�rymi sprawami,
ale tu akurat siďż˝ zgadzam, bo przecieďż˝ nikt tym ludziom nie kazaďż˝ 'nie
pomy�le�' o tym, co ty�o trzyna�cie lat temu. Zachowali si� jak...
bezm�zgowcy i tyle... nie obra�aj�c nikogo. S� sprawy, kt�rych
przewidzie� si� nie da, ale akurat to, czy na mojej dzia�ce mo�e
zalaďż˝... siďż˝ niestety da przewidzieďż˝.

ale od czego mamy wladze? Za co ci ludzie biora
> pieniadze?

W�adza oczywi�cie pope�ni�a spory b��d wydaj�c decyzj� o mo�liwo�ci
dalszego zasiedlania takich teren�w, ale ostateczn� odpowiedzialno��
ponosz� w�a�nie inwestorzy, bo zdecydowali si� na co�, co by�o szalonym
krokiem - budowa na terenach zalewowych. O tym si� powinno my�le�.
Dziwi� si� te�, �e tak ma�o jest ha�asu w tych wszystkich muratorach
w�a�nie o tym aspekcie wyboru dzia�ki.

Ludzie musza gdzies budowac,

Polska to nie daleki wsch�d. Tu ludzie nie siedz� jak kr�liki jeden na
drugim i nie ma problemu z odzyskaniem teren�w wy�ej i dalej od rzek
po�o�onych. Ta logika wyboru miejsca do budowania kt�ra przy�wieca�a w
momencie wybierania miejsca na np. Kozanowie, jest dla mnie jakimďż˝
zaciemnieniem umys�u.

sa instytuty
> hydrologiczne, ktos opracowuje mapy zalewowe, ktos wydaje pozwolenia na
> budowe. W telewizji od 97r. trabi sie o niebudowaniu na terenach zalewowych,
> tylko dla czego na to sie pozwala? Nie kazdy jest biegly internetowiec, sa
> tzw. prosci ludzie i ci bardziej ufajacy wladzy, to ich prawo.

Widocznie nadejsz�a wiekopomna chwila, kiedy to nale�y przeprowadzi�
bardzo g�o�n� i ha�a�liw� kampani� na rzecz 'niebudowania na terenach
zalewowych', tak� �eby nawet dzieci w przedszkolu wiedzia�y, �e
budowanie na terenach zalewowych jest dobrowolnym podk�adaniem g�owy pod
top�r. Gdyby si� o tym g�o�no tr�bi�o, to wiele os�b mia�oby �wiadomo��
w co siďż˝ pakujďż˝, a i deweloperzy nie decydowaliby siďż˝ na inwestycje w
takich miejscach, bo nie by�oby zainteresowania.

Ktos ich
> wsadzil na mine i tyle. Co maja powiedziec wlasciciele mieszkan blokow dzis
> zalanych? Czlowiek jak nie slyszal o powodzi od przeszlo 100 lat moze uznac
> teoretycznie, ze zagrozenia nie ma.

Wiesz Maniek... jakby rzeczywi�cie we Wroc�awiu na tym s�ynnym Kozanowie
nie by�o wody od stu lat, to pod tym, co piszesz podpisa�bym sie
wszystkimi nogami :-) i rencami tyďż˝. Jednak nie z okresem stu lat tu
mamy do czynienia, tylko TRZYNASTU !!! To chyba r�znica no nie?

pozdr.
robercik-us

kiki

unread,
May 23, 2010, 8:14:33 AM5/23/10
to

"robercik-us" <rober...@poczta.onet.pl> wrote in message
news:htag94$nd7$1...@news.onet.pl...

> Polska to nie daleki wsch�d. Tu ludzie nie siedz� jak kr�liki jeden na
> drugim i nie ma problemu z odzyskaniem teren�w wy�ej i dalej od rzek
> po�o�onych. Ta logika wyboru miejsca do budowania kt�ra przy�wieca�a w
> momencie wybierania miejsca na np. Kozanowie, jest dla mnie jakimďż˝
> zaciemnieniem umys�u.

Jeszcze gorszym zaciemnieniem umys�u jest postawa rz�du. Dla dora�nych cel�w
politycznych /wybory prezydenckie/ obiecujďż˝ teraz wszystkim rekompensaty i
tym co sie ubezpieczali i tym co si� nie ubezpieczali. Wynika z tego, �e
ka�dy kto si� ubezpiecza to frajer, a ksi�dz czy rolnik nie musi p�aci�
podatk�w ani wykupywa� ubezpieczenia, bo pa�stwo i tak mu da.

kiki

unread,
May 23, 2010, 8:17:49 AM5/23/10
to

"Maniek4" <spame...@costam.chrl> wrote in message
news:ht9prc$ff1$1...@news.onet.pl...

> To nie tak.
> Kiki pisze, ze rolnicy nie placa podatku. Zaproponowalem interes rolniczy
> by sam przekonal sie ile to podatku wygeneruje sugerowana dzialalnosc.

Nikt im nie ka�e by� rolnikami. Z tego powodu ludzie przedsi�biorczy siedz�
w UK i innych krajach zachodu, bo nie chcďż˝ partycypowaďż˝ w tym rozdawnictwie.
Jak tak dalej p�jdzie to zabraknie jakichkolwiek pieni�dzy.
Dawanie czego� za darmo prowadzi do ich degeneracji umys�owej, bo wiedz�, �e
nie muszďż˝ nic robiďż˝, bo i tak dostanďż˝.

kiki

unread,
May 23, 2010, 8:19:52 AM5/23/10
to

"robercik-us" <rober...@poczta.onet.pl> wrote in message
news:htaek4$jqd$1...@news.onet.pl...

> Tylko kto teraz pokryje koszty tych dzia�a�...? To by�oby jedyne chyba
> rozs�dne wyj�cie, jednak wydatek gigantyczny.
> I to z kieszeni podatnika, bo sk�d...

Ko�ci� ma du�o ziemi, niech sie podzieli z parafianami :-) Zamiast
obstawia� ka�dy pag�rek pomnikami �wi�tych niech oddadz� te pieni�dze
potrzebuj�cym.

kiki

unread,
May 23, 2010, 8:42:15 AM5/23/10
to

"Maniek4" <spame...@costam.chrl> wrote in message
news:ht9ngi$bgi$1...@news.onet.pl...
>

A tak w og�le to ile b�dzie samochod�w w autohandlach :-) "jak n�wka, spod
ig�y, nie bity" :-)
Teraz to by trzeba wpisac zalane samochody do rejestru �eby pohamowa� fal�
oszusttw jaka nast�pi :-)

Maniek4

unread,
May 23, 2010, 3:17:10 PM5/23/10
to

U�ytkownik "kiki" <ki...@kiki.net> napisa� w wiadomo�ci
news:htb6d8$du7$1...@opal.futuro.pl...

>
> "Maniek4" <spame...@costam.chrl> wrote in message
> news:ht9prc$ff1$1...@news.onet.pl...
>
>> To nie tak.
>> Kiki pisze, ze rolnicy nie placa podatku. Zaproponowalem interes rolniczy
>> by sam przekonal sie ile to podatku wygeneruje sugerowana dzialalnosc.
>
> Nikt im nie ka�e by� rolnikami.

O czym Ty piszesz? Natchnela Cie kampania predyzencka czy co?
Napisales, ze nie placa podatkow, pytam z czego jak maja dwie kury i kilka
ha ziemi? Co mnie obchodzi kto chce byc rolnikiem i na jakim poziomie zyje?
Maja nie byc rolnikami po to tylko zeby placic wiecej podatku? Skoro tak
zyja, pasuje im to, to ich sprawa.

> Z tego powodu ludzie przedsi�biorczy siedz� w UK i innych krajach zachodu,
> bo nie chc� partycypowa� w tym rozdawnictwie.

Boze co za pierdoly. W innych krajach europy ktore masz na mysli panuje
jeszcze wiekszy socjal niz u nas. Przypomne, ze to wlasnie w UE wymyslono
doplady do rolnictwa z ktorych wartosci nasi rolnicy dostaja tylko 25%. Jak
narazie to te wlasnie kraje nas orznely doplacajac wiecej swoim rolnikom,
przez co min. nasi rolnicy nie moga byc konkurencyjni. Jak daj Boze te cale
durne doplaty zniosa to przekonamy sie kto jest bardziej przedsiebiorczy.

> Jak tak dalej p�jdzie to zabraknie jakichkolwiek pieni�dzy.
> Dawanie czego� za darmo prowadzi do ich degeneracji umys�owej, bo wiedz�,
> �e nie musz� nic robi�, bo i tak dostan�.

Swieta racja.

Pozdro.. TK


William Bonawentura

unread,
May 23, 2010, 3:32:40 PM5/23/10
to

Użytkownik "kiki" <ki...@kiki.net> napisał w wiadomości news:htb6h3$ebn$1...@opal.futuro.pl...
>
> "robercik-us" <rober...@poczta.onet.pl> wrote in message
> news:htaek4$jqd$1...@news.onet.pl...
>
>> Tylko kto teraz pokryje koszty tych działań...? To byłoby jedyne chyba
>> rozsądne wyjście, jednak wydatek gigantyczny.
>> I to z kieszeni podatnika, bo skąd...
>
> Kościół ma dużo ziemi, niech sie podzieli z parafianami :-) Zamiast
> obstawiać każdy pagórek pomnikami świętych niech oddadzą te pieniądze
> potrzebującym.
>

Skoro to taka bogata instytucja to wyślij syna "za księdza".

Maniek4

unread,
May 23, 2010, 3:48:49 PM5/23/10
to

U�ytkownik "robercik-us" <rober...@poczta.onet.pl> napisa� w wiadomo�ci
news:htag94$nd7$1...@news.onet.pl...

> Ale ale...
>
> Czy przed wydaniem kilkuset tysi�cy z�otych nie nale�y si� g��biej
> zastanowi� nad okoliczno�ciami takiego przedsi�wzi�cia?

Ja tego nie neguje, ale pachnie mi to przesada i tyle. Raptem wszyscy tacy
przewidujacy i bezbledni, tylko skad tyle pytan o prostsze sprawy?

> Nie kto inny, jak w�a�nie inwestor jest OSTATECZNYM decydentem w sprawie
> budowy. To on decyduje, czy budowa�, gdzie b�dzie budowa�, co i w jakim
> standardzie... itd itp...
>
> To, �e w�adza pozwoli�a... jest to du�y b��d! oczywi�cie... jednak
> ostateczna decyzja ZAWSZE nale�a�a do inwestora. Nawet w przypadku, kiedy
> kupowa� mieszkanie.
>
> Za b��dne decyzje w cywilizowanym �wiecie odpowiada ten, kto je podj��....

> To chyba trudne do zrozumienia nie jest... przynajmniej dla mnie.

Nikt nikogo z odpowiedzialnosci tu nie zwalnia, ale jak masz znak drogowy
ograniczenia predkosci to nie starasz sie jechac dwa razy szybciej? Ja sie
pytam, co robia gminy wydajac tyle kasy o ktora Kiki tak sie martwi po to
tylko zeby ja wydac, skoro z tego nie wiele wynika? Dzisiejsza sytuacja nie
jest normalna, bo takiej powodzi nie bylo od dwoch pokolen. Rozumiem, ze jak
ktos sobie wybudowal dom na walach to sam sobie jest winny, ale bez
przesady. Dzis woda jest tam, gdzie nigdy nie bylo. Niech bedzie, ze ja taki
wspanialomyslny nie jestem, ale trudno wymagac od ludzi zeby znali sie na
wszystkim. Minimum zaufania do panstwa zdaje sie kazdy z nas powinien miec.
Sytuacja zdaje sie przerosla wszystkich i chyba nie wielu w ogole moglo to
przewidziec. Prawde mowiac troche dziwi mnie Wasza bezkrytyczna pewnosc.

>> Uprawiasz hipokryzje kreujac sie na perfect man szukajacego poziomu wod w
>> google earth i jednoczesnie uczacego sie teorii ocieplen poddasza po
>> kilku "przerobionych" ekipach.
>

> Maniek... nie przesadzaj... Kiki przesadza mo�e z niekt�rymi sprawami,

Nie chodzi o to czy Kiki przesadza, dla mnie osobiscie dobrze, ze o wielu
rzeczach pisze, ale sam wsadzony na mine tyle razy sprawia wrazenie jakby z
gory wszystko wiedzial. Przypomne propozycje powrotu do cechow i egzaminow
dla ekip zeby nie partolily roboty, za to zwalnia gminy z odpowiedzialnosci
za bezpieczenstwo budowy na terenach zalewowych. Uwazam, ze to czysta
hipokryzja i tyle, mimo calej mojej sympati dla Kikiego.

> ale tu akurat si� zgadzam, bo przecie� nikt tym ludziom nie kaza� 'nie
> pomy�le�' o tym, co ty�o trzyna�cie lat temu.

Od trzynastu lat w niektorych miejscach wiele zmieniono i ludzie mogli
nabrac pewnosci, ze przy podobnej powodzi nic sie nie stanie, tyle ze ta
powodz jest wieksza, a tak rzadka powodz naprawde trudno przewidziec. To nie
sa jakies tam coroczne wiosenne roztopy sniegu. Przez niektore umocnienia
zalalo dzielnice w Zabrzu a to nie wydarzylo sie nigdy. Twierdzisz, ze
mieszkancy mogli to przewidziec?

> Zachowali si� jak... bezm�zgowcy i tyle... nie obra�aj�c nikogo. S�
> sprawy, kt�rych przewidzie� si� nie da, ale akurat to, czy na mojej
> dzia�ce mo�e zala�... si� niestety da przewidzie�.

Mam rodzine w Zabrzu, najwyrazniej szkoda, ze tylko ja...

> Polska to nie daleki wsch�d. Tu ludzie nie siedz� jak kr�liki jeden na
> drugim i nie ma problemu z odzyskaniem teren�w wy�ej i dalej od rzek
> po�o�onych.

Ja chyba zyje gdzie indziej. Zadam drugi raz to samo pytanie, czemu nie
postawiles domu na Giewoncie?
Zastanow sie czy mozesz budowac gdzie chcesz i jak chcesz. To co piszesz
mozna rozpatrywac w kwestiach hipotetycznych pytan, a nie wyboru.

> Ta logika wyboru miejsca do budowania kt�ra przy�wieca�a w momencie
> wybierania miejsca na np. Kozanowie, jest dla mnie jakim� zaciemnieniem
> umys�u.

Pewnie, ze znajdziemy takie miejsca, ale nie popadajmy w paranoje, nie
wszedzie mozna wszystko przewidziec.

> Ktos ich
>> wsadzil na mine i tyle. Co maja powiedziec wlasciciele mieszkan blokow
>> dzis zalanych? Czlowiek jak nie slyszal o powodzi od przeszlo 100 lat
>> moze uznac teoretycznie, ze zagrozenia nie ma.
>

> Wiesz Maniek... jakby rzeczywi�cie we Wroc�awiu na tym s�ynnym Kozanowie
> nie by�o wody od stu lat, to pod tym, co piszesz podpisa�bym sie
> wszystkimi nogami :-) i rencami ty�. Jednak nie z okresem stu lat tu mamy
> do czynienia, tylko TRZYNASTU !!! To chyba r�znica no nie?

Warszawa to ponad 150 lat, Zabrze po raz pierwszy, a co maja powiedziec
mieszkancy Kedzierzyna Kozle, Opola czy innych miast gdzie woda zalewa tych
samych ludzi w tych samych miejscach po raz drugi? Mieli zburzyc domy i sie
wyprowadzic, czy wladza powinna zadbac o to zeby do tego nie doszlo w
stosunkowo krotkim czasie? A moze troche jednak jest tak, ze tego po prostu
nie dalo sie przewidziec jak wielu innych rzeczy zwiazanych znatura?


Maniek4

unread,
May 23, 2010, 3:53:07 PM5/23/10
to

U�ytkownik "kiki" <ki...@kiki.net> napisa� w wiadomo�ci
news:htb674$dgf$1...@opal.futuro.pl...

> Jeszcze gorszym zaciemnieniem umys�u jest postawa rz�du. Dla dora�nych
> cel�w politycznych /wybory prezydenckie/ obiecuj� teraz wszystkim
> rekompensaty i tym co sie ubezpieczali i tym co si� nie ubezpieczali.
> Wynika z tego, �e ka�dy kto si� ubezpiecza to frajer, a ksi�dz czy rolnik
> nie musi p�aci� podatk�w ani wykupywa� ubezpieczenia, bo pa�stwo i tak mu
> da.

Rzady zawsze mysla krotkoterminowo. Analizujac cykle gospodarcze niektorzy
ekonomisci doszli do wniosku, ze sa powiazane wlasnie z terminami wyborow.
Dla tego tez oddziela sie banki centralne od wplywu wladzy wykonawczej.
Kto pozwolil ludziom budowac w Kozanowie? Kto opracowal plan
zagospodarowania przestrzennego, dla czego gmina zainwestowala tam w
infrastrukture?

Pozdro.. TK


Maniek4

unread,
May 23, 2010, 3:55:04 PM5/23/10
to

U�ytkownik "kiki" <ki...@kiki.net> napisa� w wiadomo�ci
news:htb6h3$ebn$1...@opal.futuro.pl...

> Ko�ci� ma du�o ziemi, niech sie podzieli z parafianami :-) Zamiast
> obstawia� ka�dy pag�rek pomnikami �wi�tych niech oddadz� te pieni�dze
> potrzebuj�cym.

Ty chyba poprzysiagles jakas krucjate...

Pozdro.. TK


Jacek_P

unread,
May 23, 2010, 3:57:43 PM5/23/10
to
Maniek4 napisal:

> Skoro tak zyja, pasuje im to, to ich sprawa.

OK dopóty dopóki nie sięgają po zasiłki z moich podatków.
To są PRZEDSIĘBIORCY na specjalnych prawach. Jak prowadzisz
DG i nie masz w danym miesiącu wpływów to nikogo nie obchodzi
z czego zapłacisz ZUS. Jak ci nie wychodzi to likwidujesz DG
albo zmieniasz profil. Rolnik to taki sam prywatny biznes,
a nie posłannictwo dziejowe. Jak mu nie wychodzi to niech
bierze się za inny profil rolnictwa albo w ogóle zmienia
branżę.

> Boze co za pierdoly.

Nie pierdoły tylko trzeźwe podejście do rzeczywistości, w której
coraz to inne grupy usiłują żerować na mojej pracy.

> W innych krajach europy ktore masz na mysli panuje
> jeszcze wiekszy socjal niz u nas.

I właśnie im się sypie. Chwilowy stan trwający od mniej więcej
połowy lat pięćdziesiątych przyjąłeś jako trwały. A to nie jest
prawdą. Właśnie teraz się sypie. W Grecji szczególnie silnie.

> Przypomne, ze to wlasnie w UE wymyslono
> doplady do rolnictwa z ktorych wartosci nasi rolnicy dostaja tylko 25%.

Kupowano spokój społeczny za cenę, która dziś jest już nie do zaakceptowania.

> Jak narazie to te wlasnie kraje nas orznely doplacajac wiecej swoim rolnikom,
> przez co min. nasi rolnicy nie moga byc konkurencyjni.

Naprawdę? Powiedz to pracownikom tych zakładów, które zostały
zniszczone przez chińską konkurencję, która też nas 'orżnęła'
płacąc grosze swoim pracownikom przez co nasi nie mogli być
konkurencyjni. Zrozum, mnie rolnicy zwisają kalafiorem, ale
nie zamierzam się godzić na czynienie z nich wyjątkowych świętych
krów, gdy inni bez żadnej litości są zmuszani do zmiany zawodu
i miejsca pracy.


> Jak daj Boze te cale
> durne doplaty zniosa to przekonamy sie kto jest bardziej przedsiebiorczy.

Zdziwisz się, ale przypuszczam, że w dalszym ciągu tamci. A wiesz dlaczego?
Bo oni mają inną mentalność. Nasi od pokoleń są wychowani w kulcie
nijakości, bylejactwa i nieustannego biadolenia.

--
Pozdrawiam,

Jacek

kiki

unread,
May 23, 2010, 4:14:06 PM5/23/10
to

"Maniek4" <spame...@costam.chrl> wrote in message
news:htc0r3$jsf$1...@news.onet.pl...
>
> U�ytkownik "robercik-us" <rober...@poczta.onet.pl> napisa� w wiadomo�ci
> news:htag94$nd7$1...@news.onet.pl...
>
>> Ale ale...
>>

>> Czy przed wydaniem kilkuset tysi�cy z�otych nie nale�y si� g��biej
>> zastanowi� nad okoliczno�ciami takiego przedsi�wzi�cia?

>
> Ja tego nie neguje, ale pachnie mi to przesada i tyle. Raptem wszyscy tacy
> przewidujacy i bezbledni, tylko skad tyle pytan o prostsze sprawy?

Korwin ma racj�. W hipotece powinien by� zapis, �e w tej lokalizacji zalewa
i w�a�ciciel przyjmuje to wiadomo�ci i podejmuje ryzyko powodzi co
kilkana�cie lat.
To nie s� szczeg�y w stylu murowania ale rzeczy oczywiste.

kiki

unread,
May 23, 2010, 4:18:01 PM5/23/10
to

"Maniek4" <spame...@costam.chrl> wrote in message
news:htc134$krg$1...@news.onet.pl...
>

> Rzady zawsze mysla krotkoterminowo. Analizujac cykle gospodarcze niektorzy
> ekonomisci doszli do wniosku, ze sa powiazane wlasnie z terminami wyborow.
> Dla tego tez oddziela sie banki centralne od wplywu wladzy wykonawczej.

Z tym sie nie zgodz�. Zobacz ztragicznie zmar�ego Skrzypka. Prowadzi�
polityk� Prezydenta, kt�ry wiadomo czyim by� prezydentem - jakiej partii
prezydentem.

> Kto pozwolil ludziom budowac w Kozanowie? Kto opracowal plan
> zagospodarowania przestrzennego, dla czego gmina zainwestowala tam w
> infrastrukture?

To akurat bardzo ciekawe pytania :-)
Tam akurat wszyscy wiedzieli od wydaj�cych decyzje po inwestor�w. S�owo
"Kozan�w" nie budzi w�tpliwo�ci z czym je powi�za�.

kiki

unread,
May 23, 2010, 4:23:14 PM5/23/10
to

"Jacek_P" <Lato-...@cyf-kr.edu.pl> wrote in message
news:htc1bn$47o$2...@srv.cyf-kr.edu.pl...

> Maniek4 napisal:
>> Skoro tak zyja, pasuje im to, to ich sprawa.
>
> OK dopóty dopóki nie sięgają po zasiłki z moich podatków.
> To są PRZEDSIĘBIORCY na specjalnych prawach. Jak prowadzisz
> DG i nie masz w danym miesiącu wpływów to nikogo nie obchodzi
> z czego zapłacisz ZUS. Jak ci nie wychodzi to likwidujesz DG
> albo zmieniasz profil. Rolnik to taki sam prywatny biznes,
> a nie posłannictwo dziejowe. Jak mu nie wychodzi to niech
> bierze się za inny profil rolnictwa albo w ogóle zmienia
> branżę.

Prawda.
Na dodatek moja wieś i jej rdzenni mieszkańcy to w dużej części alkoholicy.
Nie mówię, że wszyscy ale wielu. Głównie siedzą za sklepem, schowani pod
parasolem i piją. W sklepie wódke sprzedają na szklanki.
Coś tam uprawiają ale jak coś zarobią to część z nich przepija.
Takie dotowanie i brak bata doprowadziło do tego co się dzieje. Dotacje i
zasiłki działaja destrukcyjnie. Nie sa żadną pomocą długofalową.


kiki

unread,
May 23, 2010, 4:28:24 PM5/23/10
to

"Jacek_P" <Lato-...@cyf-kr.edu.pl> wrote in message
news:htc1bn$47o$2...@srv.cyf-kr.edu.pl...

> Kupowano spokój społeczny za cenę, która dziś jest już nie do
> zaakceptowania.

Zgadza się. fabryki uciekły do Chin przed prawami pracowniczymi. U nas są
montownie nazywane fabrykami ale montuje się w nich do kupy środek
urządzenia w obudowę i pakuje do kartonu. Tylko po to żeby uniknąć podatków
od pracowników, których byłoby niewspółmiernie więcej.
Byłem kiedyś na otwarci pewnej fabryki i zapytałem zbyt publicznie gdzie ta
produkcja :-) Prawie mnie wypędzili i oficjele i firma hehe. A było tak że
były stoły i magazyn z popakowanymi wyprodukowanymi częściami jakby
rozkręcali przed granicą :-)

Maniek4

unread,
May 23, 2010, 4:32:04 PM5/23/10
to

U�ytkownik "Jacek_P" <Lato-...@cyf-kr.edu.pl> napisa� w wiadomo�ci
news:htc1bn$47o$2...@srv.cyf-kr.edu.pl...

> Maniek4 napisal:
>> Skoro tak zyja, pasuje im to, to ich sprawa.
>
> OK dop�ty dop�ki nie si�gaj� po zasi�ki z moich podatk�w.

Ja sie koncentruje wylacznie na wplywach podatkow z tzw. rolnictwa. Zupelnie
inna sprawa jest to co piszesz, a swoja droga KRUS musi placic niezaleznie
od wplywow wiec cos z tej dzialalnosci jednak jest, ze niski to temat na
inna dyskusje.

>> Boze co za pierdoly.
>
> Nie pierdo�y tylko trze�we podej�cie do rzeczywisto�ci, w kt�rej
> coraz to inne grupy usi�uj� �erowa� na mojej pracy.


>
>> W innych krajach europy ktore masz na mysli panuje
>> jeszcze wiekszy socjal niz u nas.
>

> I w�a�nie im si� sypie. Chwilowy stan trwaj�cy od mniej wi�cej
> po�owy lat pi��dziesi�tych przyj��e� jako trwa�y. A to nie jest
> prawd�. W�a�nie teraz si� sypie. W Grecji szczeg�lnie silnie.

No wlasnie dla tego pierdoly. Nic kupy sie nie trzyma poczawszy od
przedsiebiorczych ludzi siedzacych w UK nieredystrybuujacych dochodow.

>> Przypomne, ze to wlasnie w UE wymyslono
>> doplady do rolnictwa z ktorych wartosci nasi rolnicy dostaja tylko 25%.
>

> Kupowano spok�j spo�eczny za cen�, kt�ra dzi� jest ju� nie do

> zaakceptowania.
>
>> Jak narazie to te wlasnie kraje nas orznely doplacajac wiecej swoim
>> rolnikom,
>> przez co min. nasi rolnicy nie moga byc konkurencyjni.
>

> Naprawd�? Powiedz to pracownikom tych zak�ad�w, kt�re zosta�y
> zniszczone przez chi�sk� konkurencj�, kt�ra te� nas 'or�n�a'

Orznela nie tylko nas a caly swiat.

> p�ac�c grosze swoim pracownikom przez co nasi nie mogli by�
> konkurencyjni. Zrozum, mnie rolnicy zwisaj� kalafiorem, ale
> nie zamierzam si� godzi� na czynienie z nich wyj�tkowych �wi�tych
> kr�w, gdy inni bez �adnej lito�ci s� zmuszani do zmiany zawodu
> i miejsca pracy.

Ale ja nikogo nie bronie, ustosunkowalem sie do tezy wskazujac strukture
blednych zalozen i nic wiecej.

>> Jak daj Boze te cale
>> durne doplaty zniosa to przekonamy sie kto jest bardziej przedsiebiorczy.
>

> Zdziwisz si�, ale przypuszczam, �e w dalszym ci�gu tamci. A wiesz
> dlaczego?
> Bo oni maj� inn� mentalno��. Nasi od pokole� s� wychowani w kulcie
> nijako�ci, bylejactwa i nieustannego biadolenia.

Ale radza sobie w trudnych czasach "tamci" nie musza. Wiesz kiedy
przedsiebiorstwo ma trwale podstawy, kiedy jest przygotowane na wszystko, ma
opracowane rozwiazania i przewiduje. Z tego co widze troche sledzisz co
dzieje sie na rynku i za pewne zauwazyles, ze kilka rodzimych marek
odziezowych zniknelo. Dla czego? Min. dla tego, ze nie byli przygotowani na
kryzys, wyszlo na to, ze praktycznie w ogole nie rozumieli rynku. Nie byli
przygotowani na przestawienie produkcji, szybka zmiane kolekcji, logistyki i
takie tam. Po prostu bylo za dobrze, nie trzeba bylo sie tym martwic bo i
tak wszystko szlo. Firmy tzw. markowe, dzialajace od lat na swiecie radza
sobie z takimi rzeczami bez wiekszego problemu, sa elastyczni bo z takimi
sytuacjami mialy juz do czynienia. Nie bez znaczenia jest tu kwestia
plynnosci i finansowania dzialalnosci, ale jak sie sprzedaje i starcza na
wszystko to po co ograniczenia? To samo dotyczy wszystkich, rowniez rolnikow
z zagranicy. Nasi jakosci juz sie nauczyli, nie wszyscy, ale mamy swoje
osiagniecia, znam takich ludzi, wysylajacych tiry produktow do np. Hiszpanii
i skupuja od okolicznych rolnikow. Fakt, ze to sa dzialania
wyspecjalizowane, ale tez chyba nikt powazny nie mysli, ze z pieciu hektarow
mozna zbudowac firme.

Pozdro.. TK


Maniek4

unread,
May 23, 2010, 4:39:08 PM5/23/10
to

U�ytkownik "kiki" <ki...@kiki.net> napisa� w wiadomo�ci
news:htc2rb$n40$1...@opal.futuro.pl...

> Prawda.
> Na dodatek moja wie� i jej rdzenni mieszka�cy to w du�ej cz�ci
> alkoholicy. Nie m�wi�, �e wszyscy ale wielu. G��wnie siedz� za sklepem,
> schowani pod parasolem i pij�. W sklepie w�dke sprzedaj� na szklanki.
> Co� tam uprawiaj� ale jak co� zarobi� to cz�� z nich przepija.

Oni glownie zyja z rent babek, dziadkow i pociotkow. Trudno nazwac ich
rolnikami naprawde. Mialem z takimi do czynienia, im nic w zyciu nie
potrzeba. Nawet jak chcesz dobrze zaplacic to robia tylko tyle ile im akurat
braknie. Dalej zapomnij, to po prostu taki pokroj ludzi. Wszedzie tego
pelno. W miescie u mnie czasami siedza pod sklepem i prosza o zlotowke bo im
do patyka brakuje. Nigdy nie daje, a jak pytaja czemu to odpowiadam, ze
codzien musze wstawac do pracy oni nie. Dyskusja szybko sie konczy.

Pozdro.. TK


Maniek4

unread,
May 23, 2010, 4:40:34 PM5/23/10
to

U�ytkownik "kiki" <ki...@kiki.net> napisa� w wiadomo�ci
news:htc351$noe$1...@opal.futuro.pl...

>
> "Jacek_P" <Lato-...@cyf-kr.edu.pl> wrote in message
> news:htc1bn$47o$2...@srv.cyf-kr.edu.pl...
>
>> Kupowano spok�j spo�eczny za cen�, kt�ra dzi� jest ju� nie do
>> zaakceptowania.
>
> Zgadza si�. fabryki uciek�y do Chin przed prawami pracowniczymi. U nas s�
> montownie nazywane fabrykami ale montuje si� w nich do kupy �rodek
> urz�dzenia w obudow� i pakuje do kartonu. Tylko po to �eby unikn��
> podatk�w od pracownik�w, kt�rych by�oby niewsp�miernie wi�cej.
> By�em kiedy� na otwarci pewnej fabryki i zapyta�em zbyt publicznie gdzie
> ta produkcja :-) Prawie mnie wyp�dzili i oficjele i firma hehe. A by�o tak
> �e by�y sto�y i magazyn z popakowanymi wyprodukowanymi cz�ciami jakby
> rozkr�cali przed granic� :-)

Hehe, ladnie im tam pokadziles... :-)
Tak trzeba.

Pozdro.. TK


kiki

unread,
May 23, 2010, 4:48:03 PM5/23/10
to

"Maniek4" <spame...@costam.chrl> wrote in message
news:htc3pe$u5d$1...@news.onet.pl...

> Oni glownie zyja z rent babek, dziadkow i pociotkow. Trudno nazwac ich
> rolnikami naprawde. Mialem z takimi do czynienia, im nic w zyciu nie
> potrzeba. Nawet jak chcesz dobrze zaplacic to robia tylko tyle ile im
> akurat braknie. Dalej zapomnij, to po prostu taki pokroj ludzi. Wszedzie
> tego pelno. W miescie u mnie czasami siedza pod sklepem i prosza o
> zlotowke bo im do patyka brakuje. Nigdy nie daje, a jak pytaja czemu to
> odpowiadam, ze codzien musze wstawac do pracy oni nie. Dyskusja szybko sie
> konczy.

No w�a�nie mam te� takie odczucia. Dok�adnie 100%.
No ale g�os w wyborach maj�.

Maniek4

unread,
May 23, 2010, 4:52:52 PM5/23/10
to

U�ytkownik "kiki" <ki...@kiki.net> napisa� w wiadomo�ci
news:htc2hi$m81$1...@opal.futuro.pl...

>> Rzady zawsze mysla krotkoterminowo. Analizujac cykle gospodarcze
>> niektorzy ekonomisci doszli do wniosku, ze sa powiazane wlasnie z
>> terminami wyborow. Dla tego tez oddziela sie banki centralne od wplywu
>> wladzy wykonawczej.
>

> Z tym sie nie zgodz�. Zobacz ztragicznie zmar�ego Skrzypka. Prowadzi�
> polityk� Prezydenta, kt�ry wiadomo czyim by� prezydentem - jakiej partii
> prezydentem.

Nie musisz sie zgadzac, ale to wypracowane standardy na calym swiecie,
personalia pozostawmy.
Widzisz bank centralny rozwinietego panstwa ma jeden najwazniejszy cel,
dbanie o dobro narodowe w postaci waluty. Nie musi sluchac nikogo by to
robic, dla tego potrzebna mu jest autonomia. Rzady jak to rzady, patrza
przez pryzmat wyborczy. Trzeba nam kasy to dodrukujcie, ludzie to kupia bo
zarobia na razie wiecej, taka polityka swietych mikolajow. A tym czasem nie
jest tak. Chcesz kasy wypusc obligacje, bo banowe pieniadze nie sa
pieniedzmi rzadu. Jak bedziesz wiarygodny to ktos te obligacje kupi, jak nie
to nie bedzie kasy. Obligacje sa z terminem wykupu i trzeba kase oddac z
procentem. W tym czasie NBP zajmuje sie waluta, tylko waluta i celem
inflacyjnym, rzad finansami publicznymi i deficytem. Jak ktos nia gra nasza
waluta na swiecie to bank sprzedaje rezerwy te ktore Lepper chcial rozdac
rolnikom. :-) Jak popyt spada obniza stopy procentowe, jak rosnie i akcja
kredytowa jest zbyt wysoka to stopy podnosi. Jak inflacja wysoka to wycofuje
pieniadze z rynku na rozne sposoby, jak niskta to sie nie przejmuje. Taka
jest rola banku centralnego i cale szczescie, ze taka mamy. Inaczej
mielibysmy kolejnych Gierkow za premierow.

>> Kto pozwolil ludziom budowac w Kozanowie? Kto opracowal plan
>> zagospodarowania przestrzennego, dla czego gmina zainwestowala tam w
>> infrastrukture?
>
> To akurat bardzo ciekawe pytania :-)

> Tam akurat wszyscy wiedzieli od wydaj�cych decyzje po inwestor�w. S�owo
> "Kozan�w" nie budzi w�tpliwo�ci z czym je powi�za�.

I z kim.

Pozdro.. TK


kiki

unread,
May 23, 2010, 4:54:22 PM5/23/10
to

"Maniek4" <spame...@costam.chrl> wrote in message
news:htc3s4$uhp$1...@news.onet.pl...
>
> U�ytkownik "kiki" <ki...@kiki.net> napisa� w wiadomo�ci
> news:htc351$noe$1...@opal.futuro.pl...
>>
>> "Jacek_P" <Lato-...@cyf-kr.edu.pl> wrote in message
>> news:htc1bn$47o$2...@srv.cyf-kr.edu.pl...
>>
>>> Kupowano spok�j spo�eczny za cen�, kt�ra dzi� jest ju� nie do
>>> zaakceptowania.
>>
>> Zgadza si�. fabryki uciek�y do Chin przed prawami pracowniczymi. U nas s�
>> montownie nazywane fabrykami ale montuje si� w nich do kupy �rodek
>> urz�dzenia w obudow� i pakuje do kartonu. Tylko po to �eby unikn��
>> podatk�w od pracownik�w, kt�rych by�oby niewsp�miernie wi�cej.
>> By�em kiedy� na otwarci pewnej fabryki i zapyta�em zbyt publicznie gdzie
>> ta produkcja :-) Prawie mnie wyp�dzili i oficjele i firma hehe. A by�o
>> tak �e by�y sto�y i magazyn z popakowanymi wyprodukowanymi cz�ciami
>> jakby rozkr�cali przed granic� :-)

>
> Hehe, ladnie im tam pokadziles... :-)
> Tak trzeba.

Nie mog� sie pohamowa� czasem :-) Ale zapyta�em dos�ownie. By�o �wi�cenie,
kropid�o te sprawy no i szli�my oglada� zak�ad na jakie� 200 miejsc pracy.
I tak sobie idziemy i tam �adnych maszyn. pe�no tylko stolik�w i pneumatyki
do narz�dzi. jak byli�my w magazynie zapyta�em na g�os gdzie ta fabryka :-)
"Co wy tu produkujecie pytam, bo widz� same rozmontowane na granicy cz�ci
sk�adowe"
nast�pi�a konsternacja wi�c pytam gdzie s� maszyny i dzia� konstrukcyjny
hehe i pytam jeszcze g�o�niej "Gdzie wy to produkujecie, gdzie stoj� te
wtryskarki i tak dalej" To mnie wyprosili :-)
Ale fabryki ju� nie ma :-) 3 lata przetrwa�a :-) Jak bu�garia i Rumunia
wesz�a do Unii to tam poszli :-)

Maniek4

unread,
May 23, 2010, 4:55:03 PM5/23/10
to

U�ytkownik "kiki" <ki...@kiki.net> napisa� w wiadomo�ci
news:htc2a7$lns$1...@opal.futuro.pl...

>> Ja tego nie neguje, ale pachnie mi to przesada i tyle. Raptem wszyscy
>> tacy przewidujacy i bezbledni, tylko skad tyle pytan o prostsze sprawy?
>

> Korwin ma racj�. W hipotece powinien by� zapis, �e w tej lokalizacji
> zalewa i w�a�ciciel przyjmuje to wiadomo�ci i podejmuje ryzyko powodzi co
> kilkana�cie lat.
> To nie s� szczeg�y w stylu murowania ale rzeczy oczywiste.

Najwyzszy Czas widze obryty od dechy do dechy. :-) Ale moze w tym
szalenstwie jest metoda? :-)

Pozdro.. TK


Maniek4

unread,
May 23, 2010, 4:58:55 PM5/23/10
to

U�ytkownik "kiki" <ki...@kiki.net> napisa� w wiadomo�ci
news:htc4ln$rf9$1...@opal.futuro.pl...

> nast�pi�a konsternacja wi�c pytam gdzie s� maszyny i dzia� konstrukcyjny
> hehe i pytam jeszcze g�o�niej "Gdzie wy to produkujecie, gdzie stoj� te

> wtryskarki i tak dalej" To mnie wyprosili :-)

I przestali zapraszac na grilla. :-) Doigrales sie. :-)

Pozdro.. TK


kiki

unread,
May 23, 2010, 5:01:29 PM5/23/10
to

"Maniek4" <spame...@costam.chrl> wrote in message
news:htc4n7$1hc$1...@news.onet.pl...

> Najwyzszy Czas widze obryty od dechy do dechy. :-) Ale moze w tym
> szalenstwie jest metoda? :-)

Jest jest i takich co majďż˝ taki wpis nie powinni ubezpuieczaďż˝ albo oferowaďż˝
wy�sze stawki. Bez ubezpieczenia �adnej pomocy.

kiki

unread,
May 23, 2010, 5:06:19 PM5/23/10
to

"Maniek4" <spame...@costam.chrl> wrote in message
news:htc4uh$26u$1...@news.onet.pl...

>
> U�ytkownik "kiki" <ki...@kiki.net> napisa� w wiadomo�ci
> news:htc4ln$rf9$1...@opal.futuro.pl...
>
>> nast�pi�a konsternacja wi�c pytam gdzie s� maszyny i dzia� konstrukcyjny
>> hehe i pytam jeszcze g�o�niej "Gdzie wy to produkujecie, gdzie stoj� te
>> wtryskarki i tak dalej" To mnie wyprosili :-)
>
> I przestali zapraszac na grilla. :-) Doigrales sie. :-)

Mnie kolega zaprosiďż˝ na otwarcie :-) Teďż˝ do dzisiaj siďż˝ do mnie nie odzywa
:-)
A to by� wa�ek ju� od samego pocz�tku. Fabryki bez �rodk�w produkcji to
w�a�nie to o czym m�wi�.
Ale b�dzie jeszcze gorzej, firmy rodzime wynios� si� do Chin jak tak dalej
p�jdzie. Zobaczysz huty przestan� produkowa� tylko stan� sie hurtowniami
w�asnych wyrob�w z Chin.

W ostatecznym rozrachunku takiego "powodzianina" interesuje wszystko jak
najtaniej :-)

Maniek4

unread,
May 23, 2010, 5:06:49 PM5/23/10
to

U�ytkownik "kiki" <ki...@kiki.net> napisa� w wiadomo�ci
news:htc532$sh6$1...@opal.futuro.pl...

>> Najwyzszy Czas widze obryty od dechy do dechy. :-) Ale moze w tym
>> szalenstwie jest metoda? :-)
>

> Jest jest i takich co maj� taki wpis nie powinni ubezpuiecza� albo
> oferowa� wy�sze stawki. Bez ubezpieczenia �adnej pomocy.

Przy okazji dodatkowa informacja dla inwestora. Ja tam jestem za.

Pozdro.. TK


Maniek4

unread,
May 23, 2010, 5:14:33 PM5/23/10
to

U�ytkownik "kiki" <ki...@kiki.net> napisa� w wiadomo�ci
news:htc5c3$t73$1...@opal.futuro.pl...

> W ostatecznym rozrachunku takiego "powodzianina" interesuje wszystko jak
> najtaniej :-)

Nie sposob sie nie zgodzic. To sa wlasnie koszty pracy, ale tez roznica
kusow walutowych. Trzeba nam bylo pchac sie do tej UE zeby nam
opodatkowywali paliwa i inne kosztowe artykuly. A swoja droga, ogladalem
jakis czas temu film jak to Nokia chciala zlecic produkcje czegos tam w
fabryce w Chinach. Prawde mowiac nie chcialbym byc ich pracownikiem. Na
razie trzymaja ich w ryzach, ale zobaczymy jak to dalej bedzie, jak sie
wiecej ludzi wyksztalci. Inna sprawa, ze tzw. kominizm to oni maja rodzimy,
nie jak my z importu.

Pozdro.. TK


Plumpi

unread,
May 23, 2010, 5:15:02 PM5/23/10
to
U�ytkownik "kiki" <ki...@kiki.net> napisa� w wiadomo�ci
news:ht0g8k$fej$1...@opal.futuro.pl...

> Jak szuka�em dzia�ki to pierwsze co robi�em to obserwacje na google earth
> ile nad poziomem morza ma to miejsce i jaka jest szansa, �e jaka� woda si�
> wleje. Jestem mo�e 1-2m ni�ej od najwy�szego s�siada ale kilkana�nie wy�ej
> ni� najni�szy i na wzniesieniu z lekkim spadkiem. Woda odp�ynie. Piewsze
> co robi�em to analizowa�em po�o�enie pod wzgl�dem opad�w i p�yn�cej wody.
> Dzia�ka by�a tania i tak sobie po�o�ona, bo daleko od miasta ale za to nie
> ma wad potencjalnych katastrof ekologicznych, nie ma drzew w promieniu
> 200m.
> Je�eli kto� budowa� tam w okolicach dop�yw�w rzek to tylko sam sobie jest
> winien.
> Proponuj� nast�pnym analizowa� lokalizacj� dzia�ki. W�adza nic do tego nie
> ma. Mo�e i powinni wprowadzi� zakaz nowych inwestycji ale to inwestor
> powinien wykaza� si� zdrowym rozs�dkiem.
> Kiedy� by�a tutaj osoba, kt�ra pisa�a, �e ma dom w korycie wyschni� rzeki,
> czy rzeki przekierowanej. Ju� wtedy mia�em takie spostrze�enie, �e to
> nierozwa�ne ale go�� si� przyzna�, ze przed wojn� by�y jakie� podtopienia.
> Nie pamietam dok�adnie ale zauwa�y�em, �e budowanie w takich miejscach
> jest nierozwa�ne.

He he he , i kto to pisze ?
Skoro jesteďż˝ taki przezorny i zapobiegawczy to dlaczego akurt Ty masz tyle
problem�w z b�edami wykonawczymi domu ? :D
Szczycisz si�, ze masz po�o�on� dzia�k� prawie najwy�ej i do tego w
promieniu 200m nie ma �adnych drzew.
A nie pomy�la�e�, �e w takiej sytuacji jeste� potencjalnie bardzo nara�ony
na zniszczenia na skutek wy��dowa� atmosferycznych ?
Jeden z moich znajomych w���nie wybudowa� si� w takim miejscu. Co prawda
najwy�szym obiektem na tym wzniesieniu jest oddalony od jego domu o nieca�e
100m s�up elektryczny. Prawie w ka�d� burz� wal� w niego pioruny i powoduj�
szereg awarii. A to uszkodzenia sprz�tu AGD i RTV, a to upalone kable od
domofonu i telefonu. Co trochďż˝ sďż˝ problemy.

Andrzej Lawa

unread,
May 23, 2010, 5:34:41 PM5/23/10
to
kiki pisze:

>> Wszedzie tego pelno. W miescie u mnie czasami siedza pod sklepem i
>> prosza o zlotowke bo im do patyka brakuje. Nigdy nie daje, a jak
>> pytaja czemu to odpowiadam, ze codzien musze wstawac do pracy oni nie.
>> Dyskusja szybko sie konczy.
>
> No w�a�nie mam te� takie odczucia. Dok�adnie 100%.
> No ale g�os w wyborach maj�.

Niestety. I zag�osuj� na tego cwaniaczka, co im wi�cej obieca.

Ech, coraz cz�ciej mam wra�enie, �e Heinlein mia� racj� co do swojej
wizji systemu spo�ecznego...

Plumpi

unread,
May 23, 2010, 5:35:16 PM5/23/10
to
U�ytkownik "kiki" <ki...@kiki.net> napisa� w wiadomo�ci
news:ht0r1g$cal$1...@opal.futuro.pl...

> No tak ale to raz na milion lat natomiast budowanie si� �wiadome za wa�em
> to lekka przesada.
> Prawdopodobnie ca�e szcz�cie, �e wi�kszo�� dom�w by�a na kredytach, kt�re
> muszďż˝ byďż˝ ubezpieczone. Teraz tylko walka z ubezpieczalniďż˝.

Bo budowanie wa��w jest najwi�kszym b��dem.
Po pierwsze koryta rzek powinny by� pog��biane i poszerzane.
Po drugie brzegi rzeki powinny byďż˝ wzmacniane.
Po trzecie powinny by� budowane zbiorniki retencyjne, kt�re podczas ka�dego
kilkugodzinnego deszczu powinny by� opr�niane tak, �eby mog�y przyj��
kolejn� porcj� wody. M�wi�c najpro�ciej woda powinna by� zrzucana z takiego
zbiornika zanim nadejdzie fala.

Tak si� sk�ada, �e mam cha�up� w regionie powodziowym, gdzie systematycznie
co 2-3 lata by�a pow�d�. Zalewa�o systematycznie wiele okolicznych
miejscowo�ci, niekt�re domy nawet pi�tra. Wcze�niej budowano wa�y, kt�re
g�w.... dawa�y, bo wytrzymywa�y tylko pierwszy nap�yw wody i ju� nastepnego
dnia od nadej�cia fali by�o po wa�ach. W ko�cu kto� poszed� po rozum do
g�owy i jakie� 3 lata temu za unijne pieni�dze zosta�y rzeki poszerzone,
pog��bione, a ich nabrze�a wzmocnione. Efekty wida� w tym roku. Po prostu
woda nawet nie zala�a dom�w stoj�cych nawet przy samych rzekach. Wyci�gni�to
tak�e wnioski z wcze�niejszych powodzi i w chwili obecnej w olbrzymich
zbiornikach retencyjnych utrzymywany jest stale niewielki poziom wody, a w
razie opad�w, natychmiast otwierane s� �luzy i zbiorniki s� opr�niane, aby
mog�y przyj�� nadchodz�c� fal�.

Maniek4

unread,
May 23, 2010, 5:42:50 PM5/23/10
to

U�ytkownik "Plumpi" <plu...@onet.pl> napisa� w wiadomo�ci
news:htc72s$8t1$1...@news.onet.pl...

> zbiornikach retencyjnych utrzymywany jest stale niewielki poziom wody, a w

> razie opad�w, natychmiast otwierane s� �luzy i zbiorniki s� opr�niane,
> aby mog�y przyj�� nadchodz�c� fal�.

Tylko ze przez Wloclawek fala przejdzie jakby tego zbiornika tam w ogole nie
bylo.

Pozdro.. TK


kiki

unread,
May 23, 2010, 5:48:10 PM5/23/10
to

"Plumpi" <plu...@onet.pl> wrote in message
news:htc5su$5cp$1...@news.onet.pl...

> He he he , i kto to pisze ?
> Skoro jesteďż˝ taki przezorny i zapobiegawczy to dlaczego akurt Ty masz tyle
> problem�w z b�edami wykonawczymi domu ? :D

Ju� m�wi�. Odda�em si� w r�ce 2 architekt�w i 2 kierownik�w budowy
zak�adaj�c, �e wiedz� co czyni�.
Zrobi�em co do mnie nale�a�o ale si� przeliczy�em.
Po prostu s�dz�c po sobie nie s�dzi�em, �e jak komu� pp�ac� za pilnowanie
mojego interesu to mnie oszuka.
Taka branďż˝.

Plumpi

unread,
May 23, 2010, 5:49:16 PM5/23/10
to
U�ytkownik "Maniek4" <spame...@costam.chrl> napisa� w wiadomo�ci
news:htc7gr$a70$1...@news.onet.pl...

>> zbiornikach retencyjnych utrzymywany jest stale niewielki poziom wody, a

>> w razie opad�w, natychmiast otwierane s� �luzy i zbiorniki s� opr�niane,

>> aby mog�y przyj�� nadchodz�c� fal�.


>
> Tylko ze przez Wloclawek fala przejdzie jakby tego zbiornika tam w ogole
> nie bylo.

Bo rzecz w tym, ze zbirornik�w powinno by� wi�cej, a ich pojemno�� powinna
zapewnia� przyj�cie odpowiednio du�ej ilo�ci wody.
Na terenach powodziowych, zbiorniki retencyjne powinny byďż˝ trzymane puste.

Maniek4

unread,
May 23, 2010, 5:57:13 PM5/23/10
to

U�ytkownik "Plumpi" <plu...@onet.pl> napisa� w wiadomo�ci
news:htc7t4$b55$1...@news.onet.pl...
> U�ytkownik "Maniek4" <spame...@costam.chrl> napisa� w wiadomo�ci
> news:htc7gr$a70$1...@news.onet.pl...
>
>>> zbiornikach retencyjnych utrzymywany jest stale niewielki poziom wody, a
>>> w razie opad�w, natychmiast otwierane s� �luzy i zbiorniki s�
>>> opr�niane, aby mog�y przyj�� nadchodz�c� fal�.

>>
>> Tylko ze przez Wloclawek fala przejdzie jakby tego zbiornika tam w ogole
>> nie bylo.
>
> Bo rzecz w tym, ze zbirornik�w powinno by� wi�cej, a ich pojemno�� powinna
> zapewnia� przyj�cie odpowiednio du�ej ilo�ci wody.
> Na terenach powodziowych, zbiorniki retencyjne powinny by� trzymane puste.

Jak znam zbiornik od Plocka do Wloclawka to teren jest ogromy. Widzialem
pewnie wiekszosc polskich zbiornikow i prawie kazdy jest ogromny,
inwestycyjnie rowniez. W Czorsztynie na Dunajcu wysiedlano cala miejscowosc
a to sa koszty. Jakos trudno mi sobie wyobrazic, ze to w ogole moze sie
oplacac patrzac na skutecznosc.

Pozdro.. TK


Maniek4

unread,
May 23, 2010, 5:58:31 PM5/23/10
to

U�ytkownik "kiki" <ki...@kiki.net> napisa� w wiadomo�ci
news:htc7qi$3hg$1...@opal.futuro.pl...

> Zrobi�em co do mnie nale�a�o ale si� przeliczy�em.
> Po prostu s�dz�c po sobie nie s�dzi�em, �e jak komu� pp�ac� za pilnowanie

> mojego interesu to mnie oszuka.

> Taka bran�.

Wyobraz sobie jak bys zlecil wybor dzialki. :-DDD

Pozdro.. TK


"Dariusz K. Ładziak"

unread,
May 23, 2010, 7:56:36 PM5/23/10
to
Użytkownik Plumpi napisał:
> Użytkownik "kiki" <ki...@kiki.net> napisał w wiadomości
> news:ht0r1g$cal$1...@opal.futuro.pl...
>
>> No tak ale to raz na milion lat natomiast budowanie się świadome za
>> wałem to lekka przesada.
>> Prawdopodobnie całe szczęście, że większość domów była na kredytach,
>> które muszą być ubezpieczone. Teraz tylko walka z ubezpieczalnią.
>
> Bo budowanie wałów jest największym błędem.
> Po pierwsze koryta rzek powinny być pogłębiane i poszerzane.
> Po drugie brzegi rzeki powinny być wzmacniane.
> Po trzecie powinny być budowane zbiorniki retencyjne, które podczas
> każdego kilkugodzinnego deszczu powinny być opróżniane tak, żeby mogły
> przyjąć kolejną porcję wody. Mówiąc najprościej woda powinna być

> zrzucana z takiego zbiornika zanim nadejdzie fala.

Dokładniej - suche zbiorniki retencyjne, Rozległy polder zalewowy
ograniczony w naturalnej niwelecie terenu (bez wałów) umocnionym
brzegiem. W poprzek drogi zapora (nie wał który jest za wąski -
pełnowymiarowa zapora ziemna) z jazem na rzece. Przy normalnej wodzie
rzka sobie płynie środkiem a na reszcie krowy mogą się paść.Jak idzie
duża woda - przymykamy jaz żeby ja przytrzymać, krowy zaganiamy do bory
i po sprawie. Na rzekach nieżeglownych jaz w ogóle może być bezobsługowy
- ot, dziura o ograniczonym przekroju. Pojemność buforowa takiego
zbiornika to blisko 100% przy kilku procentach typowego zalewu stałego.
>
> Tak się składa, że mam chałupę w regionie powodziowym, gdzie
> systematycznie co 2-3 lata była powódź. Zalewało systematycznie wiele
> okolicznych miejscowości, niektóre domy nawet piętra. Wcześniej budowano
> wały, które gów.... dawały, bo wytrzymywały tylko pierwszy napływ wody i
> już nastepnego dnia od nadejścia fali było po wałach. W końcu ktoś
> poszedł po rozum do głowy i jakieś 3 lata temu za unijne pieniądze
> zostały rzeki poszerzone, pogłębione, a ich nabrzeża wzmocnione. Efekty
> widać w tym roku. Po prostu woda nawet nie zalała domów stojących nawet
> przy samych rzekach. Wyciągnięto także wnioski z wcześniejszych powodzi


> i w chwili obecnej w olbrzymich zbiornikach retencyjnych utrzymywany

> jest stale niewielki poziom wody, a w razie opadów, natychmiast
> otwierane są śluzy i zbiorniki są opróżniane, aby mogły przyjąć
> nadchodzącą falę.

Czyli przekwalifikowano zboirniki na bardzziej podobne suchym. Problemem
są wielkie zbiorniki na pietrzeniach wykorzystywanych energetycznie - im
wiyższy stan wody w zalewie tym więcej prądu się wyprodukuje
(nieakcyzowanego, z obowiązkiem jego odbioru przez energetykę!), a jak
kogoś zaleje to przecież nie tego kto prąd produkuje...

--
Darek

It is loading more messages.
0 new messages