>
> Co możecie powiedzieć o komputerach ARNO.
Czy ma to jakiś związek z ofertą Biedronki?
--
Markus Sprungk msprungk(at)post(KROPKA)pl
ICQ: 79050392 mspr...@gmail.com
Tlen: msprungk
GG: 1447098
"Pewnego razu", gdy odbieralem go po instalacji modemu - okazalo sie, ze
wymieniono dysk twardy na nowy, zupelnie bez mojej wiedzy. W czasie rozmowy
telefonicznej - serwisant stwierdzil, ze na dysku byly bad sectory, a ja
_"Nigdzie nie zaznaczylem, ze znajduja sie na nim wartosciowe dane"_. Wtedy
jeszcze nie mialem mozliwosci archiwizacji wiekszej ilosci danych. Obiecano
mi zgranie zawartosci kilku folderow na CD, do czego nie doszlo (podobno
dysk zostal juz odeslany do producenta, celem wymiany). Rok pracy zostal
zniszczony...
Tak ogolnie - szczerze odradzam, no chyba, ze zmienili zasady gwarancji
(usuniecie plomb). Nigdy wiecej nie kupie komputera "w calosci" zalozonego
plombami - wolalbym zlozyc go sobie sam... Prawde mowiac, ciesze sie, ze
jest juz po gwarancji. I jeszcze taka ciekawostka - po zdjeciu obudowy -
plomby mozna bylo pozniej spowrotem przykleic, nie pozostawiajac nawet
sladu ingerencji w nie.
--
Pozdrawiam
Radoslaw Ziomber
www.astrofizyka.info
> "Pewnego razu", gdy odbieralem go po instalacji modemu - okazalo sie, ze
> wymieniono dysk twardy na nowy, zupelnie bez mojej wiedzy. W czasie
rozmowy
> telefonicznej - serwisant stwierdzil, ze na dysku byly bad sectory, a ja
> _"Nigdzie nie zaznaczylem, ze znajduja sie na nim wartosciowe dane"_.
Wtedy
> jeszcze nie mialem mozliwosci archiwizacji wiekszej ilosci danych.
Obiecano
> mi zgranie zawartosci kilku folderow na CD, do czego nie doszlo (podobno
> dysk zostal juz odeslany do producenta, celem wymiany). Rok pracy zostal
> zniszczony...
>
Wrecz nieprawdopodobne to co piszesz :)
Ja tez mam zla opinie o tej firmie. Daaaawno temu w zamierzchlych czasach,
za czasow swietnosci gieldy komputerowej we Wrocku kupilem tam po dlugim
zastanawianiu sie swoja pierwsza karte dzwiekowa. W domu okazalo sie, ze nie
ma ona tych parametrow co na pudelku (modul wave :) Oczywiscie za tydzien
pojechalem ze skarga i ci zlali mnie totalnie - o zwrocie kasy nie bylo mowy
i wciskali mi jakas inna badziewna. Pozostalem z ta ostatecznie, ale uraz
zostal i nie omieszkam skorzystac teraz z tej okazji, aby odradzic
potencjalnym chetnym zakupy czegokolwiek w tej firmie. Na takim cwaniactwie
zapewne sie dorobili. Na dolnym Slasku jest duzo lepszych i tanszych firm z
lepszym serwisem. A wiec ARNO OMIJAC SZEROKIM LUKIEM :)
--
Pozdr,
Leszek