Google Groups no longer supports new Usenet posts or subscriptions. Historical content remains viewable.
Dismiss

PLD Linux

4 views
Skip to first unread message

Erich

unread,
Dec 17, 2003, 9:39:59 AM12/17/03
to
Gdzie mogę kupić PLD z gazetą i płytami CD!? po Empiku się rozglądam,
ale nie ma tam ani *BSD, Debiana, są tylko Slackware i aurox.
--
'Chciałem dobrze' - A. Hitler.

robert j. wozny

unread,
Dec 17, 2003, 11:35:11 AM12/17/03
to
Quoting Erich <er...@google.pl>:

> Gdzie mogę kupić PLD z gazetą i płytami CD!? po Empiku się rozglądam,
> ale nie ma tam ani *BSD, Debiana, są tylko Slackware i aurox.

jeszcze nie ma. nie było (?) może będzie...

--
robert j. wozny
... Zycie biegnie wahadlowym ruchem miedzy bolem i nuda,
a sa to faktycznie jego ostateczne skladniki. (Artur Schopenhauer)

PiotrAF

unread,
Dec 17, 2003, 11:40:58 AM12/17/03
to
On Wed, 17 Dec 2003 17:35:11 +0100, robert j. wozny wrote:

> Quoting Erich <er...@google.pl>:
>
>> Gdzie mogę kupić PLD z gazetą i płytami CD!? po Empiku się rozglądam,
>> ale nie ma tam ani *BSD, Debiana, są tylko Slackware i aurox.
>
> jeszcze nie ma. nie było (?) może będzie...

ciekawie prawisz ROTFL

PiotrAF

unread,
Dec 17, 2003, 11:42:46 AM12/17/03
to
On Wed, 17 Dec 2003 15:39:59 +0100, Erich wrote:

> Gdzie mogę kupić PLD z gazetą i płytami CD!? po Empiku się rozglądam,
> ale nie ma tam ani *BSD, Debiana, są tylko Slackware i aurox.

Linux+ chyba to wydał więc do nich po numer archiwalny trzeba się zgłosić.
Pytanie czy na pewno to potrzebujesz bo wersja 1.0. jesli więc na desktop
współczesny to nie ma za bardzo sensu, a trzeba z dyskietki przez net
base-system postawić i poldkiem upgradeowac i dociągnąć resztę

Averniusz

unread,
Dec 17, 2003, 12:23:03 PM12/17/03
to

chyba nie wiesz do kogo piszesz

wątpię żeby PLD mogło pojawić się w L+

--
Marcin Doliński
http://PLD-Linux.org/

Jakub Bogusz

unread,
Dec 17, 2003, 3:54:35 PM12/17/03
to
W śro, 17 gru 2003 o 17:23 GMT, Averniusz napisał(a):
> On Wed, 17 Dec 2003 17:40:58 +0100, PiotrAF wrote:
>
>> On Wed, 17 Dec 2003 17:35:11 +0100, robert j. wozny wrote:
>>
>>> Quoting Erich <er...@google.pl>:
>>>
>>>> Gdzie mogę kupić PLD z gazetą i płytami CD!? po Empiku się rozglądam,
>>>> ale nie ma tam ani *BSD, Debiana, są tylko Slackware i aurox.
>>>
>>> jeszcze nie ma. nie było (?) może będzie...

Ra 1.0 było.

>> ciekawie prawisz ROTFL
> chyba nie wiesz do kogo piszesz
>
> wątpię żeby PLD mogło pojawić się w L+

Zajrzyj do archiwum feedback z kilku ostatnich dni.


--
Jakub Bogusz | http://cyber.cs.net.pl/~qboosh/
----------------------------------------------------------------
Smoke crack. Worship Satan. Admin unix. -- Pick any two.

Tomasz Kłoczko

unread,
Dec 18, 2003, 5:09:50 AM12/18/03
to
Jakub Bogusz <qbo...@no.spam.priv6-dot-onet.pl> wrote:
[..]

>> wątpię żeby PLD mogło pojawić się w L+
>
> Zajrzyj do archiwum feedback z kilku ostatnich dni.

Przed chwilą rozmawiałem z Pawłem Krawczykiem (RedNacz L+) i poinformowałem go
jak wygląda formalnie sprawa tego co robicie (o wielu sprawach wogóle nie
maiła pojęcia).
Nie ma przeciwakazań żeby te zasoby pojawiły sie w L+ ala są i to jak
najbardziej rzczywiste powody żebynie pojawiło się to pod nazwą PLD.

Jakub .. dziwi mnie niesamowicie to że i Ty stałeś sie tak _obojętny_ na
stronę czysto honorową czy czysto ludzką zamieszania jakie nadal się ciągnię
wokół PLD i to tylko z powodu że takie osoby jak Ty nie widzą nić złego w
pewnych działaniach czy też są w stanie przjęść do porządku dziennego nad
pewnymi kwestiami jak choćby kwestia praw autorskich.

Mówię wprost i to publicznie: zmieńcie nazwę bo do nazwy PLD nie
macie formalnie *żądnych praw*.

kloczek
--
-----------------------------------------------------------
*Ludzie nie mają problemów, tylko sobie sami je stwarzają*
-----------------------------------------------------------
Tomasz Kłoczko, sys adm @zie.pg.gda.pl|*e-mail: klo...@rudy.mif.pg.gda.pl*

Tomasz Kłoczko

unread,
Dec 18, 2003, 5:14:28 AM12/18/03
to
Jakub Bogusz <qbo...@no.spam.priv6-dot-onet.pl> wrote:
[..]
>> wątpię żeby PLD mogło pojawić się w L+
>
> Zajrzyj do archiwum feedback z kilku ostatnich dni.

Przed chwilą rozmawiałem z Pawłem Krawczykiem (RedNacz L+) i poinformowałem
go jak wygląda formalnie sprawa tego co robicie (o wielu sprawach w ogóle nie
maiła pojęcia). Nie ma przeciwwskazań żeby te zasoby pojawiły się w L+ ala są
i to jak najbardziej rzeczywiste powody żebynie pojawiło się to pod nazwą
PLD.

Jakub .. dziwi mnie niesamowicie to że i Ty stałeś się tak _obojętny_ na
stronę czysto honorową czy czysto ludzką zamieszania jakie nadal się ciągnie


wokół PLD i to tylko z powodu że takie osoby jak Ty nie widzą nić złego w

pewnych działaniach czy też są w stanie przejść do porządku dziennego nad

Wojciech

unread,
Dec 18, 2003, 5:46:37 AM12/18/03
to
Tomasz Kłoczko <klo...@rudy.mif.pg.gda.pl> wrote:
[...]

>
> Mówię wprost i to publicznie: zmieńcie nazwę bo do nazwy PLD nie
> macie formalnie *żądnych praw*.

Wiec odwacajac:
Przedstaw FORMALNIE TWOJE prawa do nazwy PLD.

W przeciwnym wypadku bedzie to TYLKO zwykle bicie piany.

P.S.
Byles o to proszony juz nie jeden raz.
--
{Wojciech 'Sas' Cieciwa} {Member of PLD Team }
{e-mail: cie...@alpha.zarz.agh.edu.pl, http://www2.zarz.agh.edu.pl/~cieciwa}

Tomasz Kłoczko

unread,
Dec 18, 2003, 5:59:28 AM12/18/03
to
Wojciech Sas Cieciwa <cie...@alpha.zarz.agh.edu.pl> wrote:
> Tomasz Kłoczko <klo...@rudy.mif.pg.gda.pl> wrote:
> [...]
>>
>> Mówię wprost i to publicznie: zmieńcie nazwę bo do nazwy PLD nie
>> macie formalnie *żądnych praw*.
>
> Wiec odwacajac:
> Przedstaw FORMALNIE TWOJE prawa do nazwy PLD.

*Formalną podstwą* rozstrzygnięcia kwestji jest tu ustawa o ochronie praw
autorskich. Powtarzałem to wielokrotsnie.

PiotrAF

unread,
Dec 18, 2003, 6:04:43 AM12/18/03
to
On Wed, 17 Dec 2003 18:23:03 +0100, Averniusz wrote:
> chyba nie wiesz do kogo piszesz
>
> wątpię żeby PLD mogło pojawić się w L+

Nie wiem kto Ty jesteś ale [wybacz] brzmisz dość śmiesznie, bo PLD 1
na pewno się ukazało i na pewno nawet instalowałem, więc może jesteś
jakimś zmieniaczem rzeczywistości?

Michał Stępień

unread,
Dec 18, 2003, 7:35:28 AM12/18/03
to
begin 640 http://www.oe.it-faq.pl
Tomasz Kłoczko <klo...@rudy.mif.pg.gda.pl> wrote:

>>> Mówię wprost i to publicznie: zmieńcie nazwę bo do nazwy PLD nie
>>> macie formalnie *żądnych praw*.
>>
>> Wiec odwacajac:
>> Przedstaw FORMALNIE TWOJE prawa do nazwy PLD.
>
> *Formalną podstwą* rozstrzygnięcia kwestji jest tu ustawa o ochronie praw
> autorskich. Powtarzałem to wielokrotsnie.
>

formalnie to wytocz im proces.

--
* Można być wolnym ale czasem wymaga to większego
wysiłku i szerszego światopoglądu oraz pewnej zaradności.
(mniej więcej powiedział Telly z pl.comp.sys.amiga)

Lukasz Trabinski

unread,
Dec 18, 2003, 9:18:23 AM12/18/03
to
Tomasz Kłoczko <klo...@rudy.mif.pg.gda.pl> wrote:
>> Wiec odwacajac:
>> Przedstaw FORMALNIE TWOJE prawa do nazwy PLD.
>
> *Formalną podstwą* rozstrzygnięcia kwestji jest tu ustawa o ochronie praw
> autorskich. Powtarzałem to wielokrotsnie.

Nie w przypadku PLD - było to tu i ówdzie powtarzane wielokrotnie.

--
*[ Łukasz Trąbiński ]*

marcingr...@gazeta.pl

unread,
Dec 18, 2003, 10:29:09 AM12/18/03
to
Erich <er...@google.pl> napisał(a):

> Gdzie mogę kupić PLD z gazetą i płytami CD!? po Empiku się rozglądam,
> ale nie ma tam ani *BSD, Debiana, są tylko Slackware i aurox.

ostatnio kupilem PLD 1.0 na www.mikom.pl

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

-= Poll =-

unread,
Dec 18, 2003, 12:35:33 PM12/18/03
to
Ludzie! Ja rozumiem. Troche zamieszania, nieporozumien, zwad... Ale czemu
caly czas to ciagniecie i rozdmuchujecie...? Nazwa, wazna sprawa, ale nie
az tak zeby stala sie koscia niezgody do konca zycia! WYLUZUJCIE TROCHE.
Tak z jednej, jak i z drugiej strony... Moze jakies pifko na zgode...?

--
PzDr

-= Poll =-

Wojciech

unread,
Dec 18, 2003, 12:48:39 PM12/18/03
to
Problem polega na tym, ze teraz to nie jest tylko nazwa, to jest tez
_marka_ i jako taka jest przez sporo osob kojazona.

A problemem jest to, ze nikt z Nas nie pamieta tak naprawde KTO byl
autorem nazwy "PLD", czy Tomek, czy Wojtek, czy ktos inny ...

My team teraz rozwijajacy PLD nie jestesmy w stanie stwierdzic na 100%
kto jest autorem.

Sas.

michal

unread,
Dec 18, 2003, 1:43:38 PM12/18/03
to
Użytkownik Wojciech Sas Cieciwa napisał:

> Problem polega na tym, ze teraz to nie jest tylko nazwa, to jest tez
> _marka_ i jako taka jest przez sporo osob kojazona.
>
> A problemem jest to, ze nikt z Nas nie pamieta tak naprawde KTO byl
> autorem nazwy "PLD", czy Tomek, czy Wojtek, czy ktos inny ...

To niech żadna ze stron nie używa nazwy "PLD".

--
pozdrawiam

Tomasz Kłoczko

unread,
Dec 18, 2003, 2:54:41 PM12/18/03
to
-= Poll =- <po...@poczta.fm> wrote:

Ze swojej strony: nie lubię nadużywać alkoholu. Przez ostani rok zczy może
nawe i dwa zapewne wypiłem w sumie tyle ile można by może i nawet unieść
jedną ręką w nieco masywniejszym naczyniu. Z drugiej strony żeby o pewnych
rzeczach rozmawiać trzeba być nie tyle być otumanionym co mieć jak
najbardziej "czysty" umysł. Także proponujesz najmniej nieodpowidnią metodę
.. działania ;>

Tak czy inaczej wiele osób zajmujących się (niegdyś) PLD od dłuższego czasu
zachowuje się tak jakby byli permanentnie (właśnie) otumanienie przez co
przechodzi im spokojnie przez myśl że takie kwestie jak kwestia autorstwa
czegoś co jest istotne z punktu widzenia prawa do *dysponowania* jakimś
dobrem jest albo mało ważna albo (o zgrozo) *zależna od ilości ludzi* którzy
na jakiś temat zabierają głos (taki relatywiz osobiście i wprost prezentował
tutaj RMF piszac że mniej ważne jest to czy i po co dałem mu backup klucza
dystrybucyjnego GPG, a ważniejsze jest to czy ktoś przegłosuje to że on ma
gdzieś to komuś przekazać bie pytając sie przy tym osoby która mu to coś
powierzyła). Mówiąc inaczej: stan faktyczny dla niektórych jest *mało*
*istotny* .. jak to mówią za wschodnią granicą "i śmieszno i straszno" ..

Przekładając to na przykład: dopuszczalna według co poniektórych jest
sytuacja w której grupą się coś komuś odbiera i że można to nawet post
factum prezentować jako "społecznie poprawne/użyteczne/potrzebne/niezbędne"
o ile *tylko* odbierających jest _więcej_ niż tym którym coś się odbiera
(reszta przestaje mieć jakiekolwiek znaczenie) .. takie sprowadzenie
moralności do czystej artmetyki lub jak kto woli specyficzny rodzaj
"moralności Kalego". Co prawda "W pustyni i w puszczy" napisano już ~wiek
temu ale problemy są nadal te same. Dzisiaj na poziomie choćby klasy
rządzącej w Polsce przejawem owej MK jest tzw. TKM ("Teraz K* My") i to co
się stało w PLD zapwwne nie jest niczym innym jak prostym przeskalowaniem w
dół tego o czym czytamy czy słuchamu ostanio niemal już codziennie. Wielu
osobom wydaje się najwidioczniej, że skoro co dziennie słyszy się o różnych
przekrętech i braku konsekwencji to dużo "drobniesze" przekręty także muszą
dość łatwo przejść (w końcu .. łaj not ?), a co więcej .. brak potępinia czy
przynajmneij obstrukcji ze stony innych jest tylko *zachetą* do kolejnych
"działań".

Mówiąc jeszcze inaczej .. jeżeli nawet osobom postronnym wydaje się że
zamieszanie wokół PLD w sumie ich nie dotyczy to jest to nic innego jak
chowanie w głowy w piasek bo dzięki temu po ulicach bądą mogły spokojnie
nadal chodzić osoby którym "się udało". Kwestia w tym że każdy z czytających
ten tekst może kiedyś jednego z tych ludzi *spotkać* i to nawet nie zdając
sobie z tego sprawy. Ten _ktoś_ może przy tej okazji na pierwszy rzut oka
nawet sprawi wrażnie uczciwego (bo w końcu conajmniej raz to już mu się
udało).
O tym że "tak to właśnie działa" wiadomo od comajmniej kilku tysięcy lat.
Niektórym tylko wydaje się że jest to jakaś specyfika czysto polska czy też
coś co z czym drzewniej się ludzie nie spotykali, i że z jakiś magicznych
powodów jest to pierwszym i ostanim "wyjaśnienie" pozwalającym przejść
nad takimi zdarzeniami do porzadku dziennego.

To tak samo jak nie bez znaczenia i skutków *dla każdego z nas* jest to czy
np. różne afery w swerze naszej rodzimej polityki uda się wreszcie wyjaśnić czy
też nie. Prawda jest taka że dla wielu nauka idzie zawsze dość silnie z
góry, a niektórzy mówią także z tego co się wcześniej stało.

Podsumowanie teraz w drugą stronę: jeżeli konkretne osoby nie będą w stanie
wreszcie zacząć działać w sposób zgodny z pewnymi regółami to .. TAK ..
jeżeli *nie będzie już innej drogi* to całość będzie musiała się (niestety)
skończyć przed sądem.
Od razu mówię że to nie jest blef i że jestem zdeterminowany żeby pójść tak
daleko jak to tylko będzie konieczne o ile tylko ktoś mnie do tego _zmusi_.
Tak czy inaczej żeby być w zgodzie z literą prawa musze poprostu stopniować
ostrzeżenia (zostałem pouczony że w pewnych kwestiach chodzenie na skróty od
razu dyskwalifikuje i to tylko z powodów czysto formalnych).

Cała sprawa rozegrała się niemal w całości w towarzystwie czysto męskim i ..
przecież niemal wszyscy z tej grupy muszą się golić, a przynajmnienj od
czasu do czasu przy tej okazji używają lustra. Ciekawy jestem CO lub KOGO
przy tej okazji widzą ? :>

W tym wszystkim dziwne jest to że od conajmniej pół roku to co do tej pory
mówiłem w kwestii PLD spływało po niektórych jak woda po kaczce. Wiem że
niektórzy wprost mówią, że *ciągle liczą* że czy to nie dam sobie z rady
obroną czy też uda się mnie (jednak) zniechęcić do tego stopnia że _zrezygnuję_ z
takowej (w czerwcu kiedy już nieco "dym" opadł można było się zorientować,
że spora ilość działań podjętych wobec mnie już pierwszysch godzinach całego
zamieszana była przedewszytkim obliczona na tego typu skutki) i dzięki temu
można by wszystko co brudne spokojnie zamieść pod przysłowiowy dywan.
*Zapewniam* .. dużo pewniej będzie położyć się i poczekać na najbliższe
trzęsienie ziemi, a tak czy inaczej już tylko po tym wątku prawdopodobieństwo
takowego spadnie o kolejncyh kilka rzędów więlkości.

Tomasz Kłoczko

unread,
Dec 18, 2003, 2:55:54 PM12/18/03
to

Uważasdz że ilość powtórzeń ma tu jakieś znaczenie ?

Michał Stępień

unread,
Dec 18, 2003, 3:48:04 PM12/18/03
to
begin 640 http://www.oe.it-faq.pl
Tomasz Kłoczko <klo...@rudy.mif.pg.gda.pl> wrote:

[wywody o etyce, chyba ??]

Tomaszu K. przy calej mojej sympatii dla ciebie radze ci zamiast
marnowac zycie na pisanie esejow na pcol -- idz do jakiegos adwokata
i spytaj sie czy walka o nazwe ma sens.

on ci wszystko wytlumaczy. bedziesz musial mowic krotko, bo
wielu kaze placic sobie za czas jaki spedzaja z klientem.
od niego dowiesz sie czy sobie odpuscic czy nie.
nie bedziesz musial rzucac na wiatr slowa ,,mam prawo'',
,,wy nie macie prawa'' itd.
jesli masz prawo to bedziesz go sobie dochodzic i w ogóle bedziesz
znowu szczesliwy.

Michał Stępień

unread,
Dec 18, 2003, 3:49:26 PM12/18/03
to
begin 640 http://www.oe.it-faq.pl
Tomasz Kłoczko <klo...@rudy.mif.pg.gda.pl> wrote:

>>>> Wiec odwacajac:
>>>> Przedstaw FORMALNIE TWOJE prawa do nazwy PLD.
>>>
>>> *Formalną podstwą* rozstrzygnięcia kwestji jest tu ustawa o ochronie praw
>>> autorskich. Powtarzałem to wielokrotsnie.
>>
>> Nie w przypadku PLD - było to tu i ówdzie powtarzane wielokrotnie.
>
> Uważasdz że ilość powtórzeń ma tu jakieś znaczenie ?
>

a uwazasz, ze bicie piany ma sens?
tylko sad da ci szczescie.
czlowiek z orlem na szyi twoja nadzieja.

Tomasz Kłoczko

unread,
Dec 18, 2003, 4:50:01 PM12/18/03
to
Michał Stępień <pre...@o2.pl> wrote:
> begin 640 http://www.oe.it-faq.pl
> Tomasz Kłoczko <klo...@rudy.mif.pg.gda.pl> wrote:
>
> [wywody o etyce, chyba ??]
>
> Tomaszu K. przy calej mojej sympatii dla ciebie radze ci zamiast
> marnowac zycie na pisanie esejow na pcol -- idz do jakiegos adwokata
> i spytaj sie czy walka o nazwe ma sens.

Jakbyś uważniej przeczytał to byś wywnioskował że w jednym ze zdań jest coś
co sygnalizuje że jakiś czas temu już to zrobiłem.

> on ci wszystko wytlumaczy. bedziesz musial mowic krotko, bo
> wielu kaze placic sobie za czas jaki spedzaja z klientem.

Niestety .. to czy się płaci tylko w kilku przypadkach jest możliwe za darmo
(o takich możliwościach i to całkiem w okolicy dowiedziałem się od jednej
z rzyczliwych mi osób).

> od niego dowiesz sie czy sobie odpuscic czy nie.

Niestety .. prawnicy gadają innym językiem niż "normalni" ludzi. Za
zrozumienie tego co mówią też każą sobie czsasami .. płacić :)

> nie bedziesz musial rzucac na wiatr slowa ,,mam prawo'',
> ,,wy nie macie prawa'' itd.

Wykładania prawa wielu przypadkach jest dość oczywista. W uproszczeniu robi
się na podstawie wczęsniejszych rozstrzygnięć sadów. To pozwala bez
rozprawy sądowej mówić śmiało "wy nie macie prawa". To co mówię pośrednio to
to że koszta przekonania się o tym nawłasnej skórze suma sumarum nie spadną
na mnie.

> jesli masz prawo to bedziesz go sobie dochodzic i w ogóle bedziesz
> znowu szczesliwy.

Ach .. żeby życie rzeczywiście było takie proste i do szczęścia wystarczyło
tylko pogadać z prawnikiem ;-) (już tylko to byłoby warte żeby pójść i
od czasu do czasu .. pogadać :)

Tomasz Kłoczko

unread,
Dec 18, 2003, 5:18:42 PM12/18/03
to
Michał Stępień <pre...@o2.pl> wrote:
> begin 640 http://www.oe.it-faq.pl
> Tomasz Kłoczko <klo...@rudy.mif.pg.gda.pl> wrote:
>
>>>>> Wiec odwacajac:
>>>>> Przedstaw FORMALNIE TWOJE prawa do nazwy PLD.
>>>>
>>>> *Formalną podstwą* rozstrzygnięcia kwestji jest tu ustawa o ochronie praw
>>>> autorskich. Powtarzałem to wielokrotsnie.
>>>
>>> Nie w przypadku PLD - było to tu i ówdzie powtarzane wielokrotnie.
>>
>> Uważasdz że ilość powtórzeń ma tu jakieś znaczenie ?
>>
> a uwazasz, ze bicie piany ma sens?
> tylko sad da ci szczescie.
> czlowiek z orlem na szyi twoja nadzieja.

Czyli uważasz że "rozsądek" to jest ostania rzecz której mogę się jeszcze
spodziwać po osobach będących moimi adwersarzami ?

Hmm .. tylko to by byłby bardzo smutny wniosek :(

Co więcej byłoby to zresztą w dwójnasób smutne bo wprost musiałby prowadzić do
dalszego wnioskum, że na LinuxPro wybrano w tym roku jako "Polska osobowość
Linuxa" niejakiego Sergiusza Pawłowicza to w sumie to jakaś piramidalna
pomyłka czy zamydlenie oczu _wielu_ osobom (?)
Przecież *ten człowiek* jako pierwszy zabrał się za frontalne podkopywanie
PLD już niemal trzy lata temu. Z wielu rzeczy nigdy nie było on w stanie
się wytłumaczyć, a jeszcze częściej uważał że wrecz nie powinien tego robić.
Pytanie: czy osoby głosujące na niego miały rzeczywitą świadomość jego
*faktyczego* "dorobku" ?

Michał Stępień

unread,
Dec 18, 2003, 5:17:26 PM12/18/03
to
begin 640 http://www.oe.it-faq.pl
Tomasz Kłoczko <klo...@rudy.mif.pg.gda.pl> wrote:

>> od niego dowiesz sie czy sobie odpuscic czy nie.
>
> Niestety .. prawnicy gadają innym językiem niż "normalni" ludzi. Za
> zrozumienie tego co mówią też każą sobie czsasami .. płacić :)
>

to moze przeczytaj HOWTO-lawyer ??
idziesz do czlowieka.
siadasz.
przedstawiasz krotko problem.
pytasz sie:
--jak moge najszybciej uzyskac XXX.

on podaje kilka wariantow i pytasz sie ktory jest NAJTANSZY lub
NAJSZYBSZY. wskazujesz mu swoje preferencje itd.
Jesli nie rozumiesz prawnika to znaczy, iz jest to slaby prawnik.


>> nie bedziesz musial rzucac na wiatr slowa ,,mam prawo'',
>> ,,wy nie macie prawa'' itd.
>
> Wykładania prawa wielu przypadkach jest dość oczywista. W uproszczeniu robi
> się na podstawie wczęsniejszych rozstrzygnięć sadów. To pozwala bez
> rozprawy sądowej mówić śmiało "wy nie macie prawa". To co mówię pośrednio to
> to że koszta przekonania się o tym nawłasnej skórze suma sumarum nie spadną
> na mnie.
>

bez rozprawy sadowej to se mozesz rzutkami porzucac.
wczesniejsze orzeczenia sadowe mowia wiele o PRAWIE,
ale na konkretna sprawe skladaja sie FAKTY i PRAWO.
to ze ci sie wydaje, ze masz racje co do pewnych faktow, ktore
mialy miesce w przeszlosci znaczy obecnie NIC.

TYLKO SAD ma prawo do wyciagania WIAZACYCH KONSEKWENCJI NA PODSTAWIE
FAKTOW, KTORE USTALA W SPOSOB OSTATECZNY.

>> jesli masz prawo to bedziesz go sobie dochodzic i w ogóle bedziesz
>> znowu szczesliwy.
>
> Ach .. żeby życie rzeczywiście było takie proste i do szczęścia wystarczyło
> tylko pogadać z prawnikiem ;-) (już tylko to byłoby warte żeby pójść i
> od czasu do czasu .. pogadać :)
>

tobie to by sie przydalo. teraz jestes smutnym frustratem, doktorem
inzynierem, ktory mi pisze, ze "Wykładania prawa wielu przypadkach
jest dość oczywista" -- zapewniam cie, ze zaden wyksztalcony prawnik tak
nie powie. rownie dobrze moglbys sobie sam zeby leczyc uwazajac,
is stomatolodzy sie do niczego nie nadaja.

Michał Stępień

unread,
Dec 18, 2003, 5:40:17 PM12/18/03
to
begin 640 http://www.oe.it-faq.pl
Tomasz Kłoczko <klo...@rudy.mif.pg.gda.pl> wrote:

>> a uwazasz, ze bicie piany ma sens?
>> tylko sad da ci szczescie.
>> czlowiek z orlem na szyi twoja nadzieja.
>
> Czyli uważasz że "rozsądek" to jest ostania rzecz której mogę się jeszcze
> spodziwać po osobach będących moimi adwersarzami ?
>
> Hmm .. tylko to by byłby bardzo smutny wniosek :(
>
> Co więcej byłoby to zresztą w dwójnasób smutne bo wprost musiałby prowadzić do
> dalszego wnioskum, że na LinuxPro wybrano w tym roku jako "Polska osobowość
> Linuxa" niejakiego Sergiusza Pawłowicza to w sumie to jakaś piramidalna
> pomyłka czy zamydlenie oczu _wielu_ osobom (?)
> Przecież *ten człowiek* jako pierwszy zabrał się za frontalne podkopywanie
> PLD już niemal trzy lata temu. Z wielu rzeczy nigdy nie było on w stanie
> się wytłumaczyć, a jeszcze częściej uważał że wrecz nie powinien tego robić.
> Pytanie: czy osoby głosujące na niego miały rzeczywitą świadomość jego
> *faktyczego* "dorobku" ?
>

sory, ale powiem teraz krotko.
p.... jak potluczony.
napisz do jego mamy i babci.

Tomasz Kłoczko

unread,
Dec 18, 2003, 6:57:07 PM12/18/03
to
Michał Stępień <pre...@o2.pl> wrote:
[..]

> sory, ale powiem teraz krotko.
> p.... jak potluczony.
> napisz do jego mamy i babci.

OK .. Twoje zdanie.
Zapewne jednak w zmienieniu zdania może pomóc Ci jego choćby dzisiejsze
wypowidzi których udzielał w gronie osób które (jeszcze) tolerują styl jego
działania. Proponuję lektórę czegoś co jest dość ściśle związane z tym wątkiem:

http://lists.pld-linux.org/index.cgi?21:sss:3064:200312:gggafoebgojncabmpagp
http://lists.pld-linux.org/index.cgi?21:sss:3065:200312:ckjjkcidnpgnafpcgbbm

Polecam szczególnie jeden list z drugiego wątku:

http://lists.pld-linux.org/index.cgi?21:mss:3060:200312:bkaocbkdkgmledofppfe

Zwykle Sergiusz tego typu języka używał bardzo ostrożnie i conajwyzej w
listach osobistych czy w wypowiedziach 1:1 na ircu kiedy mógł w razie czego
liczyćna to że nikt nie będzie mógł udowodnić że coś miało jednak miejsce.
Tym razem jednak stało się nieco inaczej.

Zapewne wręcz lata bezkarności już tylko na guncie PLD w trakcie których dla
różnych osób był on w stanie wielokrotnie prezentować swoje różne oblicza
spowodowały, że jednak zapomiał kiedy i komu jaką maskę może pokazać. Otóż
powyższe to tylko w częściowo ilustruje o jakim człowieku jest mowa.

Do dzisiaj jeszcze mam w głowie zdanie "ty durniu dałeś się podpuścić" kiedy
w prywatnej rozmowie szatażując mnie tym że z hukiem wyniesie zasoby LDP z
repozytoriu PLD (dla niezorientowanych LDP jest to ogólnie w świecie znany
projekt którego wynikiem jest min. dokumentacja HOWTO). Takie zdanie
dostałem chwilę po tym jak ujałniłem prywatna rozmowę w której Sergisz
informuje mnie że właśnie wykasował archiwa list duskusyjnych w ten sposób
kończąć swoją współpracę z PLD. Jakbś chciał się zorientować o co wtedy
chodziło to całość tej rozmowy powinna być dostępna do dzisiaj w archiwum
na lists.pld-linux.org.

Krzysztof Krawczyk

unread,
Dec 19, 2003, 3:22:04 AM12/19/03
to
On Thu, 18 Dec 2003 10:14:28 +0000, Tomasz Kłoczko wrote:

> Jakub Bogusz <qbo...@no.spam.priv6-dot-onet.pl> wrote:
> [..]
>>> wątpię żeby PLD mogło pojawić się w L+
>>
>> Zajrzyj do archiwum feedback z kilku ostatnich dni.
>
> Przed chwilą rozmawiałem z Pawłem Krawczykiem (RedNacz L+) i
poinformowałem

Akurat nie mam na imię Paweł.

> go jak wygląda formalnie sprawa tego co robicie (o wielu sprawach w ogóle nie
> maiła pojęcia). Nie ma przeciwwskazań żeby te zasoby pojawiły się w L+ ala są
> i to jak najbardziej rzeczywiste powody żebynie pojawiło się to pod nazwą
> PLD.

No o wielu sprawach nie miałem pojęcia, bo w sumie to czasami lepiej nie
wiedzieć, jak to Polacy nie mogą dojść do porozumienia.
Na pewno jednak teraz ostrożniej podejdę do tematu wydania PLD, które
zamierzałem zamieścić w numerze specjalnym Linux+ Extra!.

Pozdrawiam.

K.

Marek Ciesielski

unread,
Dec 19, 2003, 3:34:31 AM12/19/03
to
On Fri, 19 Dec 2003 09:22:04 +0100, in pl.comp.os.linux you wrote:

[...]

>No o wielu sprawach nie miałem pojęcia, bo w sumie to czasami lepiej nie
>wiedzieć, jak to Polacy nie mogą dojść do porozumienia.
>Na pewno jednak teraz ostrożniej podejdę do tematu wydania PLD, które
>zamierzałem zamieścić w numerze specjalnym Linux+ Extra!.

A czemu? Bo jeden, były i sfrustrowany developer miesza jak może?
Powiem tak - nikt już nie chce i nie będzie dyskutował z TK na forum
publicznym, bo to nie ma sensu - Projekt rozwija się i ma się dobrze a
jak kolega Kloczek ma wątpliwości to jego prywatna sprawa.

pozdrawiam,

Michał Stępień

unread,
Dec 19, 2003, 3:59:43 AM12/19/03
to
begin 640 http://www.oe.it-faq.pl
Krzysztof Krawczyk <krzy...@linux.com.pl> wrote:

> No o wielu sprawach nie miałem pojęcia, bo w sumie to czasami lepiej nie
> wiedzieć, jak to Polacy nie mogą dojść do porozumienia.
> Na pewno jednak teraz ostrożniej podejdę do tematu wydania PLD, które
> zamierzałem zamieścić w numerze specjalnym Linux+ Extra!.
>

a jak podejdziesz do pisania 7 szpaltowych artykulow o gaim?

PiotrAF

unread,
Dec 19, 2003, 4:20:27 AM12/19/03
to
On Fri, 19 Dec 2003 09:34:31 +0100, Marek Ciesielski wrote:

> A czemu? Bo jeden, były i sfrustrowany developer miesza jak może?
> Powiem tak - nikt już nie chce i nie będzie dyskutował z TK na forum
> publicznym, bo to nie ma sensu - Projekt rozwija się i ma się dobrze a
> jak kolega Kloczek ma wątpliwości to jego prywatna sprawa.

http://freshmeat.net/search/?q=PLD&section=projects&x=0&y=0
Dla mnie, przeciętnego użytkownika PLD to Kloczek. I wg mnie powinniście
zmienić nazwę bo to brzmi tak jakby Aurox uzurpował prawa do używania
RedHat. Jeśli twórców było więcej to dali ciała wpisując tylko TK. I bez
względu na to czy nawet Wy macie racje to Wy najwiecej tracicie, bo PLD1.0
wyszło i jest dobrym produktem do niektórych zastosowań a wokół """PLD2"""
jest tyle smrodu i złej krwi że większość myślących ludzi boi się tego
tykać żeby się nie obudzić z ręką w nocniku

PiotrAF

unread,
Dec 19, 2003, 4:24:37 AM12/19/03
to
On Fri, 19 Dec 2003 10:20:27 +0100, PiotrAF wrote:

> On Fri, 19 Dec 2003 09:34:31 +0100, Marek Ciesielski wrote:
>
>> A czemu? Bo jeden, były i sfrustrowany developer miesza jak może?
>> Powiem tak - nikt już nie chce i nie będzie dyskutował z TK na forum
>> publicznym, bo to nie ma sensu - Projekt rozwija się i ma się dobrze a
>> jak kolega Kloczek ma wątpliwości to jego prywatna sprawa.

weźcie przykład z Gentoo Linux. Powstał problem natury
finasowo-'koncepcyjnej' to nikt nie tworzył zamieszania i Gentoo-Linux
jeżdżac na czyjejś nazwie, tylko powstał projekt Zynot który nie musi sie
podpierać nazwą gentoo a wystarcza że start projektu bazuje na gentoo

Michał Stępień

unread,
Dec 19, 2003, 4:37:59 AM12/19/03
to
begin 640 http://www.oe.it-faq.pl
PiotrAF <pio...@nospam.poczta.onet.pl> wrote:

a gdzie jeszcze wkladasz rece??
czy do muszli klozetowej tez wkladasz rece??

GoTaR

unread,
Dec 19, 2003, 11:06:10 AM12/19/03
to
begin Tomasz Kłoczko <klo...@rudy.mif.pg.gda.pl> skribis:

> stronę czysto honorową czy czysto ludzką zamieszania jakie nadal się ciągnie

Ty tylko nadal ciągniesz. Nikogo innego już to nie obchodzi.
O honorze to lepiej nie mów po swoich kłamstwach i ataku na repo.

> Mówię wprost i to publicznie: zmieńcie nazwę bo do nazwy PLD nie
> macie formalnie *żądnych praw*.

Ty też nie masz. Co więcej - nawet NIEformalnie nie masz.

--
GoTaR <priv0.onet.pl->gotar> USA sux
http://www.pld-linux.org/Members/gotar/ http://vfmg.sourceforge.net/
http://mops.uci.agh.edu.pl/~gotar/ http://informatica.agh.edu.pl/

GoTaR

unread,
Dec 19, 2003, 11:13:38 AM12/19/03
to
begin Tomasz Kłoczko <klo...@rudy.mif.pg.gda.pl> skribis:

>> od niego dowiesz sie czy sobie odpuscic czy nie.

> Niestety .. prawnicy gadają innym językiem niż "normalni" ludzi. Za

Buahaha, i kto to mówi...... ROTFL

GoTaR

unread,
Dec 19, 2003, 11:18:27 AM12/19/03
to
begin Tomasz Kłoczko <klo...@rudy.mif.pg.gda.pl> skribis:

> Do dzisiaj jeszcze mam w głowie zdanie "ty durniu dałeś się podpuścić" kiedy


> w prywatnej rozmowie szatażując mnie tym że z hukiem wyniesie zasoby LDP z
> repozytoriu PLD (dla niezorientowanych LDP jest to ogólnie w świecie znany
> projekt którego wynikiem jest min. dokumentacja HOWTO). Takie zdanie

Dla niezorientowanych - Kloczek odebrał Sergiuszowi rw w repozytorium
PLD, w związku z czym ten ostatni nie był w stanie wypełniać swoich
zadań, zatem naturalną konsekwencją musiało być przeniesienie zasobów.

GoTaR

unread,
Dec 19, 2003, 11:16:03 AM12/19/03
to
begin Tomasz Kłoczko <klo...@rudy.mif.pg.gda.pl> skribis:

> Czyli uważasz że "rozsądek" to jest ostania rzecz której mogę się jeszcze


> spodziwać po osobach będących moimi adwersarzami ?

Nie dopuszczasz do siebie myśli, że to Ty nie wykazujesz ani krzty
rozsądku?

> dalszego wnioskum, że na LinuxPro wybrano w tym roku jako "Polska osobowość
> Linuxa" niejakiego Sergiusza Pawłowicza to w sumie to jakaś piramidalna
> pomyłka czy zamydlenie oczu _wielu_ osobom (?)

Wybranie niejakiego Tomasza Kłoczko to była jakaś piramidalna pomyłka
czy zamydlenie oczu _wielu_ osobom?

> Przecież *ten człowiek* jako pierwszy zabrał się za frontalne podkopywanie
> PLD już niemal trzy lata temu.

To Ty podkopywałeś PLD terroryzując developerów.

> Pytanie: czy osoby głosujące na niego miały rzeczywitą świadomość jego
> *faktyczego* "dorobku" ?

A Twojego?

GoTaR

unread,
Dec 19, 2003, 11:12:01 AM12/19/03
to
begin -= Poll =- <po...@poczta.fm> skribis:

> Ludzie! Ja rozumiem. Troche zamieszania, nieporozumien, zwad... Ale czemu
> caly czas to ciagniecie i rozdmuchujecie...?

Kloczek ciągnie i rozdmuchuje. Nikt inny tematu nie wznawia.

> Tak z jednej, jak i z drugiej strony... Moze jakies pifko na zgode...?

Kloczek ma się do PLD jak Saddam do Iraku. Piwko?

Czarek Orlikowski

unread,
Dec 19, 2003, 1:20:00 PM12/19/03
to
Erich wrote:

> Gdzie mogę kupić PLD z gazetą i płytami CD!? po Empiku się rozglądam,
> ale nie ma tam ani *BSD, Debiana, są tylko Slackware i aurox.

Trochę już tutaj pojawiło się odpowiedzi...
Ale może jeszcze zerkniesz na Allegro. Często pojawiają się tam oferty
sprzedaży PLD. Nie są liczne, ale są.

Pozdrawiam

Paweł Sikora

unread,
Dec 19, 2003, 1:47:12 PM12/19/03
to
PiotrAF wrote:

tia, zmienimy nazwe na NUS/Linux (NaszUlubionySystem) :D

--
The only thing necessary for the triumph of evil
is for good men to do nothing.
- Edmund Burke

PiotrAF

unread,
Dec 19, 2003, 1:51:25 PM12/19/03
to
On Fri, 19 Dec 2003 19:47:12 +0100, Paweł Sikora wrote:
> tia, zmienimy nazwe na NUS/Linux (NaszUlubionySystem) :D

No :) całkiem miłe i przyciągające - jestem za :)

-= Poll =-

unread,
Dec 20, 2003, 3:54:10 PM12/20/03
to
michal wrote:

> To niech żadna ze stron nie używa nazwy "PLD".

Ale do tego to musiala by byc ugoda... I pewnie zadna ze stron sie na to nie
zgodzi. Swoja droga, mozna bylo by ten rozlam zalatac. I to chyba bylo by
najlepsze. Przeciez chodzi o dobro dystrybucji... Panowie, czy chcecie zeby
wasza _WSPOLNA_ praca poszla na marne? Nie warto za Bozymi przykazaniami
isc, i sprobowac podac sobie reke? Dorosli sie tak nie zachowuja(inna
sprawa ze ktos kiedys powiedzial ze faceci to caly czas dzieci, tylko im
sie zabawki zmieniaja:). Wiec jak nie na Piffko, to moze na kawe?

--
PzDr

-= Poll =-

Tomasz Kłoczko

unread,
Dec 20, 2003, 5:31:16 PM12/20/03
to
-= Poll =- <po...@poczta.fm> wrote:
> michal wrote:
>
>> To niech żadna ze stron nie używa nazwy "PLD".
>
> Ale do tego to musiala by byc ugoda... I pewnie zadna ze stron sie na to nie
> zgodzi.

Podczas spotkania w Warszawie (pocztek zdaje sie lipca) wypracowano i
przegłosowano scenariusz w którym coś takeigo było przewidziane. Zgodzono
się na neigo w głosowaniu w głosowaniu w którym brało udział 50 czy 60 osób.
Osoby które nie były na tym głosowaniu całość post factum storpedowały (tym
samym te kilka osób reszcie która brała udział w głosowaniu pokazała jak
ktoś ma zamiar liczyć z czymś głosem).

Przypomnę, że malkontentów już od jakiegoś czasu przez rozpoczęciem
zamieszania wręcz sam prosiłem na listach PLD żeby porostu skopiowali sobie
co chcą i zaczęli kontynuować pracę po swojemu (tu "śmieszna" rzecz: otóż po
rozpoczęciu zamieszania jednym z "argumentów" mającym usprawiedliwiać
drakoński sposób podjęcia działań było to że mogę sam osobiści blokować
takowe kopiowanie :) .. to że kilka dni potem niemal wszyscy nad tego typu
"argumentem" przeszli do porządku dziennego nie mam pojęcia do dzisiaj jak
nazwać :>).

> Swoja droga, mozna było by ten rozlam zalatac.

W jaki sposób ? Na czym chciałbyś to oprzeć ?

Krzysztof Halasa

unread,
Dec 19, 2003, 7:00:04 PM12/19/03
to
Michał Stępień <pre...@o2.pl> writes:

> a uwazasz, ze bicie piany ma sens?
> tylko sad da ci szczescie.
> czlowiek z orlem na szyi twoja nadzieja.

Czasem czlowiek liczy jednak nie tylko na sądy. Niektorzy staraja sie
kierowac tak archaicznymi przeslankami jak pojecie dobra i zla,
uczciwosci, wiary, ze inne osoby nas nie okradna itp.
Zwlaszcza, ze wydaje sie, ze cala sprawa nie wiaze sie jednak z jakimis
wiekszymi pieniedzmi, a jest po prostu jakims tam kawalkiem dostepnej
za darmo pracy.

Szczerze mowiac takie oczekiwania sa rzecza normalna wsrod znakomitej
wiekszosci znanych mi tworcow Linuksa, cokolwiek by to nie znaczylo
- podobnie jak zachowania (kolejnych tworcow) zgodne z tymi
oczekiwaniami.
--
Krzysztof Halasa, B*FH

Andrzej 'The Undefined' Dopierała

unread,
Dec 20, 2003, 8:18:10 PM12/20/03
to
Dnia Sat, 20 Dec 2003 22:31:16 +0000 (UTC), Tomasz Kłoczko <klo...@rudy.mif.pg.gda.pl> napisał:
> co chcą i zaczęli kontynuować pracę po swojemu (tu "śmieszna" rzecz: otóż po
> rozpoczęciu zamieszania jednym z "argumentów" mającym usprawiedliwiać
> drakoński sposób podjęcia działań było to że mogę sam osobiści blokować
> takowe kopiowanie :) .. to że kilka dni potem niemal wszyscy nad tego typu
i jak pokazala rzeczywistosc obawy byly sluszne - rsync na
cvs.pld.org.pl po rewolucji zostal wylaczony i nie dziala do tej pory.
Tak wiec "jawnie" nie mozna bylo zrobic takiego przewrotu.

> kloczek

(to tak moje 3 grosze w kolejnej bezsensownej dyskusji...)

--
Andrzej Dopierała
Wydział Matematyki i Informatyki UAM

Tomasz Kłoczko

unread,
Dec 20, 2003, 8:54:26 PM12/20/03
to
Andrzej 'The Undefined' Dopierała <unde...@wmid.amu.edu.pl> wrote:
> Dnia Sat, 20 Dec 2003 22:31:16 +0000 (UTC), Tomasz Kłoczko <klo...@rudy.mif.pg.gda.pl> napisał:
>> co chcą i zaczęli kontynuować pracę po swojemu (tu "śmieszna" rzecz: otóż po
>> rozpoczęciu zamieszania jednym z "argumentów" mającym usprawiedliwiać
>> drakoński sposób podjęcia działań było to że mogę sam osobiści blokować
>> takowe kopiowanie :) .. to że kilka dni potem niemal wszyscy nad tego typu
> i jak pokazala rzeczywistosc obawy byly sluszne - rsync na
> cvs.pld.org.pl po rewolucji zostal wylaczony i nie dziala do tej pory.

Człowieku .. "gdzie Rzym, a gdzie Krym" ? Kiedy dotrze do Ciebie to co było
już tyle razy powtarzane ?

Owszem został wyłączony ale *ponad dwa miesiące potem* z powodów nie
mających nic wspólnego z tym o czym tu mowa. Po drugie: nie jest to jedyna
forma dostępu do tych zasobów. Dwie pozostałe to bezpośrednio poprzez anon
cvs, a druga przez cvsweb. Czy to co znalazło się w końcu maja na
cvs.pld-linux.org nie było żywcem kopią zasobów cvs.pld.org.pl ? [1]
Przypomnę Ci także po raz kolejny to że nawet gdybym w jakimś momencie
chciał nawet te zasoby skasować czy je zablokować to w kilku miejscach na
terenie Polski i w conajmniej jednym w US była na bieżąco robiona kopia
zasobów z tego serwera. Część takich mirrorów była robiona na użytek
osobisty. Część była mirrorami. Powtórze to co mówiłem wtedy kiedy takie
insynuacje padały, że w związku z tym nawet gdybym chciał coś tu zablokować
to *nie było to możliwe*.

[1] te zasoby to kolejny smaczek. Otóż skopiowano je kilka dni wcześniej i
pierwsze od czego zaczęto to zmienianie nazw domeny
s/pld.org.pl/pld-linux-org/. Można sobiezadać pytanie czy osoby wykonujące
takie zmiany nie wykonywały zmiany organizacyjnej *bez porozumienia z resztą
uczestników* ?

Po tym *kto* wykonywał i na komputerach *kogo* tez zmiany były wykonywane
można dodatkowo zorientować się kto w tym faktycznie uczestniczył od kuchni.

Dodatkowe pytanie: czy już wtedy te kilka osób wiedziały że dla nich domena
pld.org.pl nie ma znaczenia ? (a dla reszty jak najbardziej miała). I czy
wobec tego nie trzeba było (tylko) zdezawuować już tylko jej zawartość co
zrobiono poprze pozorowane "targi" wokół przekazanie owej. Pytanie: czy
widząc jakimi metodami "zabrano się" za sprawę miałem jakiekolwiek (moralne
czy inne) *prawo* przekazywać czegokolwiek/komukolwiek ? Albo czy nie miałem
wręcz *obowiązku* wszelkimi dostępnymi mi sirodkami bronić tego co wcześniej
sam próbowałem zgrowadzić, a co sam wyprodukowałem czy też inni powierzyli
mojej opiece ?

Zadaj sobie pytanie czy ktokolwiek wykonujący takie zmiany tuż przed
nagłośnieniem sprawy *miał w tym momencie jeszcze jakiś zamiar* np. o czymś
ze mną rozmawiać .. co tam ze mną .. z kimkolwiek o kierunku zmian
organizacyjnych ? Otóż dzisiaj można śmiało powiedzieć: *NIE* ponieważ
ułożenie wszystkich faktów w jakichkolwiek spójną układankę broniącą
przeciwnej odpowiedzi jest wręcz *niemożliwe*.

To taki kolejny kamyczek w jaki to sposób kilka osób w stawiało przed
faktami dokonantymi kilkadzisiąt z reszty towarzystwa (znowu .. niemal będąc
pewnym na podstawie wcześniejszych zdażeń że reszta osób chcąc być w dobrzej
wierze neutralnymi za wszelką cenę nie będzie albo w ogóle protestować albo
poziom protestów nie będzie miał decydującego znaczenia bo da się te
protesty zakrzyczeć).

Pisząc "Bez tytułu" chciałem powiedzieć pośrednio mniejwięcej tyle, że
jeżeli ktoś jest na tyle ślepy że mniej czy bardziej świadomie czy też nie
ma zamiar dawać się dalej wodzić sie za nos to proszę bardzo ale proszę to
robić na własny rachunek i to w taki sposób żebym ja osobiście z owym
wodzeniem za nos nie był kojarzony.

GoTaR

unread,
Dec 21, 2003, 3:54:21 AM12/21/03
to
begin Tomasz Kłoczko <klo...@rudy.mif.pg.gda.pl> skribis:

> przegłosowano scenariusz w którym coś takeigo było przewidziane. Zgodzono


> się na neigo w głosowaniu w głosowaniu w którym brało udział 50 czy 60 osób.

Mógłby to ktoś potwierdzić? W tej chwili w CDG jest 39 osób a na pewno
wszystkich nie było - głosowali ludzie z ulicy?

GoTaR

unread,
Dec 21, 2003, 4:05:13 AM12/21/03
to
begin Tomasz Kłoczko <klo...@rudy.mif.pg.gda.pl> skribis:

> Owszem został wyłączony ale *ponad dwa miesiące potem* z powodów nie


> mających nic wspólnego z tym o czym tu mowa.

Tak samo jak Ty nie dostawałeś rw z powodów innych, niż płakałeś.

> Po drugie: nie jest to jedyna
> forma dostępu do tych zasobów. Dwie pozostałe to bezpośrednio poprzez anon
> cvs, a druga przez cvsweb.

LOL, chyba kpisz. Tak to sobie można HEAD ściągać, a nie Attic i
wszystkie branche.

> insynuacje padały, że w związku z tym nawet gdybym chciał coś tu zablokować
> to *nie było to możliwe*.

I przez miesiąc by ludzie ściągali i synchronizowali te mirrory, tak?

> [1] te zasoby to kolejny smaczek. Otóż skopiowano je kilka dni wcześniej i
> pierwsze od czego zaczęto to zmienianie nazw domeny
> s/pld.org.pl/pld-linux-org/. Można sobiezadać pytanie czy osoby wykonujące
> takie zmiany nie wykonywały zmiany organizacyjnej *bez porozumienia z resztą
> uczestników* ?

A co, własnej kopii nie można zmieniać bez porozumienia z resztą? Zaś
przejście na to zmienione było uzgodnione z tymi, do których udało
się/można było dotrzeć.

> Dodatkowe pytanie: czy już wtedy te kilka osób wiedziały że dla nich domena
> pld.org.pl nie ma znaczenia ?

Moduł logiki Ci się spalił. Już wtedy te kilka osób wiedziało, że domeny
nie oddasz. I mieli rację - do dziś nie oddałeś.

> zrobiono poprze pozorowane "targi" wokół przekazanie owej. Pytanie: czy
> widząc jakimi metodami "zabrano się" za sprawę miałem jakiekolwiek (moralne
> czy inne) *prawo* przekazywać czegokolwiek/komukolwiek ?

Miałeś taki moralny obowiązek, gdyż domeny nie dostałeś Ty==Ty tylko
Ty==koordynator PLD.

> Albo czy nie miałem
> wręcz *obowiązku* wszelkimi dostępnymi mi sirodkami bronić tego co wcześniej
> sam próbowałem zgrowadzić, a co sam wyprodukowałem czy też inni powierzyli
> mojej opiece ?

Sam sobie wziąłeś pod opiekę.

> Zadaj sobie pytanie czy ktokolwiek wykonujący takie zmiany tuż przed
> nagłośnieniem sprawy *miał w tym momencie jeszcze jakiś zamiar* np. o czymś
> ze mną rozmawiać .. co tam ze mną .. z kimkolwiek o kierunku zmian
> organizacyjnych ?

A kogo to obchodzi?

> Otóż dzisiaj można śmiało powiedzieć: *NIE* ponieważ
> ułożenie wszystkich faktów w jakichkolwiek spójną układankę broniącą
> przeciwnej odpowiedzi jest wręcz *niemożliwe*.

W TK-logice zapewne tak jest.

> To taki kolejny kamyczek w jaki to sposób kilka osób w stawiało przed
> faktami dokonantymi kilkadzisiąt z reszty towarzystwa (znowu .. niemal będąc

Nie pieprz. NIE BYŁO faktów dokonanych, bo nikogo nie zmuszono do
s/cvs.pld.org.pl/cvs.pld-linux.org/, czego dowodem jest mis.

> Pisząc "Bez tytułu" chciałem powiedzieć pośrednio mniejwięcej tyle, że

Pisząc "Manifest" chcieliśmy powiedzieć "nie dyktaturze".

Marek Ciesielski

unread,
Dec 21, 2003, 4:46:09 AM12/21/03
to
On Sun, 21 Dec 2003 01:54:26 +0000 (UTC), Tomasz Kłoczko
<klo...@rudy.mif.pg.gda.pl> wrote:

[...] wycięte niestworzone historie...

>kloczek

Tak sobie myśle, że zamiast pisać te _długie_ głupoty i ciągle siać
ferment, mógłbyś się wziąć za prace na "swoim" podwórku, bo się ludzie
do nas ciągle zgłaszają, czemu im nagle PLD nie działa i dlaczego nie
ma nowych pakietów - po zmianie w poldku "pld.org.pl" na
"pld-linux.org" problemy znikają jak ręką odjął :P

pozdrawiam,
--
Marek Ciesielski

\ | ___|
|\/ | | mar...@klub.chip.pl
| | | cie...@jabber.uznam.net.pl; GG: 3809029
| | | http://klub.chip.pl/mc_540ddc
_| _|\____|

Marcin Bohosiewicz

unread,
Dec 21, 2003, 5:13:38 AM12/21/03
to
GoTaR <go...@nospam-priv0.onet.pl> wrote:
> begin -= Poll =- <po...@poczta.fm> skribis:
>
>> Ludzie! Ja rozumiem. Troche zamieszania, nieporozumien, zwad... Ale czemu
>> caly czas to ciagniecie i rozdmuchujecie...?
>
> Kloczek ciągnie i rozdmuchuje. Nikt inny tematu nie wznawia.
>
>> Tak z jednej, jak i z drugiej strony... Moze jakies pifko na zgode...?
>
> Kloczek ma się do PLD jak Saddam do Iraku. Piwko?

Gotar! To jest wlasnie wlasciwe porownanie. Ale nie do konca.
Bardziej: Kloczek ma sie do PLD jak Szewardnadze do Gruzji.

Badz co badz, w Iraku Saddama obalili Amerykanie,
a Szewardnadze zostal obalony przez samych Gruzinow.

I co? Teraz Gruzja ma sie przestac nazywac Gruzja?

M.

--
-| == Marcin Bohosiewicz - MB8042-RIPE - mar...@kernel.pl == |-
-| == tel. +48 601 485097 - PLD Team - mar...@pld-linux.org == |-
-| == http://www.kernel.pl/ - ftp://ftp.kernel.pl/ == |-
-| == PLUG - Komisja Rewizyjna - http://www.linux.org.pl/ == |-

Tomasz Kłoczko

unread,
Dec 21, 2003, 5:34:12 AM12/21/03
to
Marek Ciesielski <mar...@klub.chip.pl> wrote:
> On Sun, 21 Dec 2003 01:54:26 +0000 (UTC), Tomasz Kłoczko
> <klo...@rudy.mif.pg.gda.pl> wrote:
>
> [...] wycięte niestworzone historie...
>
>>kloczek
>
> Tak sobie myśle, że zamiast pisać te _długie_ głupoty i ciągle siać
> ferment, mógłbyś się wziąć za prace na "swoim" podwórku, bo się ludzie
> do nas ciągle zgłaszają, czemu im nagle PLD nie działa i dlaczego nie
> ma nowych pakietów - po zmianie w poldku "pld.org.pl" na
> "pld-linux.org" problemy znikają jak ręką odjął :P

A jakież to "problemy znikają" ? :)

-= Poll =-

unread,
Dec 21, 2003, 6:29:27 AM12/21/03
to
Ludzie!!!! Przez wasze klotnie i sfary, kolejna dobra dystrybucja zniknie!
Jedyny sensowny polski Linux. Chcecie tego? Bo ja nie. Dlatego probuje cos
z tym zrobic, bo sytuacja ju zaczyna byc irytujaca. Na czym sie oprzec przy
lataniu tego rozlamu? Na dobrze PLD. I rozwoju Linuxa w Polsce. Bo jak to
tak? Zamiast rodzimej dystrybucji wszyscy beda instalowali Mandrake'a? Tym
teamem ktorym rozpoczynaliscie prace, jestescie w stanie zrobic mega
dystrybucje, nadajaca sie zarowno na serwery jak i na biurko. A wtedy
bedzie wieksza szansa na przekonanie zwyklych uzytkownikow do
alternatywnego systemu... (wiadomo, to co polskie, robione przez Polakow, i
mowiace _CALY_ czas po polsku jest bardziej przyjazne niz nawet taki
Mandrake...)
Proponuje pomyslenie nad tym, zejscie troche z dumnego tonu, podanie sobie
reki, i wziecie sie do roboty nad PLD 2.0 !!! Przydalby sie tez maly zlot
bocianow. Ale mysle ze to dopiero po sesji zimowej, bo w styczniu chyba
nikt(albo prawie nikt) nie bedzie mial czasu, i znowu beda historie jak z
tym glosowaniem.

-= Poll =-

unread,
Dec 21, 2003, 6:31:27 AM12/21/03
to
Ale mimo to Kloczek jest dobrym developerem, i przydalby sie przy pracy nad
PLD... prawda? Tylko nie unoscie sie duma i nie mowcie: "oczywiscie ze
nie", "jestesmy lepsi", tylko odpowiedzcie szczerze.

Marcin Wojtczuk

unread,
Dec 21, 2003, 6:36:39 AM12/21/03
to
-= Poll =- claimed:

> Ludzie!!!! Przez wasze klotnie i sfary, kolejna dobra dystrybucja zniknie!

Wyluzuj, nic nie zniknie. Ekipa pld-linux pracuje, jest ich kilku.. To że mają
jeszcze siłę i czas na dyskusję z kloczkiem zadziwia i mnie, ale nie martwię
się o PLD. Oni chcą robić i robią dobrą dystrybucję. Po prostu zamień w poldku
pld.org.pl na pld-linux.org i przestań się zamartwiać. I nie wdawaj się w
dyskusje trwające ztcw od kilku lat, bo nic nie poradzisz.

--
... and debian sux (did i mention it already?)
Marcin Wojtczuk
[ http://www.stringi.com/viper/ ]
irc nicks: fv, FastViper

Marek Ciesielski

unread,
Dec 21, 2003, 6:39:51 AM12/21/03
to
On Sun, 21 Dec 2003 12:29:27 +0100, "-= Poll =-" <po...@poczta.fm>
wrote:

>Ludzie!!!! Przez wasze klotnie i sfary, kolejna dobra dystrybucja zniknie!


>Jedyny sensowny polski Linux. Chcecie tego? Bo ja nie. Dlatego probuje cos
>z tym zrobic, bo sytuacja ju zaczyna byc irytujaca. Na czym sie oprzec przy
>lataniu tego rozlamu?

[...]

Problem w tym że przynajmniej jedna ze stron musi chcieć porozumienia.

>Proponuje pomyslenie nad tym, zejscie troche z dumnego tonu, podanie sobie
>reki, i wziecie sie do roboty nad PLD 2.0 !!!

[...]

Ale prace trwają! Przecież praktycznie robi to tem sam team (a nawet
rozszerzony o nowych developerów) co rok temu RA :)

-= Poll =-

unread,
Dec 21, 2003, 6:47:25 AM12/21/03
to
Marcin Wojtczuk wrote:

> Wyluzuj, nic nie zniknie. Ekipa pld-linux pracuje, jest ich kilku.. To że
> mają jeszcze siłę i czas na dyskusję z kloczkiem zadziwia i mnie, ale nie
> martwię się o PLD. Oni chcą robić i robią dobrą dystrybucję. Po prostu

Jak uwazasz. Mi sie wydaje ze zdrowa atmosfera wokol to jednak jest plus dla
dobrego kodowania. Zreszta razem latwiej. Ale to moze tylko moje glupie
poglady.

> nie wdawaj się w dyskusje trwające ztcw od kilku lat, bo nic nie
> poradzisz.

Nie poradze, bo caly czas wszyscy unosza sie duma. Gdyby tak bylo wszedzie,
to jak myslisz, jak wygladal by ten swiat? Zycie to jeden wielki kompromis,
zrozumcie to w koncu!

Marcin Wojtczuk

unread,
Dec 21, 2003, 7:01:13 AM12/21/03
to
-= Poll =- claimed:

> Marcin Wojtczuk wrote:
>> Wyluzuj, nic nie zniknie. Ekipa pld-linux pracuje, jest ich kilku.. To że
>> mają jeszcze siłę i czas na dyskusję z kloczkiem zadziwia i mnie, ale nie
>> martwię się o PLD. Oni chcą robić i robią dobrą dystrybucję. Po prostu
> Jak uwazasz. Mi sie wydaje ze zdrowa atmosfera wokol to jednak jest plus dla
> dobrego kodowania. Zreszta razem latwiej. Ale to moze tylko moje glupie
> poglady.

Hm.. znasz chodź trochę tych ludzi ? Większość z nich to jednak mimo wszystko
hakerzy, mający o wiele mniejsze potrzeby w dziedzinie kontaktów społecznych
niż my, przeciętni :) Nie możesz łatwo przenieść swoich odczuć na ich
potrzeby.



>> nie wdawaj się w dyskusje trwające ztcw od kilku lat, bo nic nie
>> poradzisz.
> Nie poradze, bo caly czas wszyscy unosza sie duma. Gdyby tak bylo wszedzie,
> to jak myslisz, jak wygladal by ten swiat? Zycie to jeden wielki kompromis,
> zrozumcie to w koncu!

Kompromis był przez jakiś czas, potem duża grupa ludzi miała dość kompromisów
i postanowili postępować bezkompromisowo. Na jakość dystrybucji miało to
podobno wpływ dodatni.

--

Marcin Bohosiewicz

unread,
Dec 21, 2003, 7:17:26 AM12/21/03
to
-= Poll =- <po...@poczta.fm> wrote:

W charakterze developera TAK. W charakterze przywodcy - NIE.

Tyle ze 8.08.2003 pokazal juz do czego jest zdolny.
Przypomne, ze wtedy, posiadajac RW w cvs.pld-linux.org
dokonal nan ataku DoS. Poskutkowalo to decyzja CDG PLD
o odebraniu mu RW i wykluczeniu.

A zeby dodac smaczku, to jeszcze pod koniec lipca
sie wydawalo ze moze dojsc do porozumienia po spotkaniu
na Helu, gdzie bylo obecnych kilka osob, ktore probowaly
zazenac konflikt. Tymczasem 8.08 nastapil atak...

Tomasz Kłoczko

unread,
Dec 21, 2003, 7:20:17 AM12/21/03
to
Marek Ciesielski <mar...@klub.chip.pl> wrote:
> On Sun, 21 Dec 2003 12:29:27 +0100, "-= Poll =-" <po...@poczta.fm>
> wrote:
>
>>Ludzie!!!! Przez wasze klotnie i sfary, kolejna dobra dystrybucja zniknie!
>>Jedyny sensowny polski Linux. Chcecie tego? Bo ja nie. Dlatego probuje cos
>>z tym zrobic, bo sytuacja ju zaczyna byc irytujaca. Na czym sie oprzec przy
>>lataniu tego rozlamu?
> [...]
>
> Problem w tym że przynajmniej jedna ze stron musi chcieć porozumienia.

Ciekawy jestem jakim sposobem wpadłeś na tak *gnialną* myśl ?
A czy nie przyszło Ci może że dotyczyć to _musi_ *obu stron* ?

Gdyby to co piszesz można było nazwać podstawą do kompromisu to to że ktoś
przychodzi do kogoś i go okrada czy też okłada po gębie możnaby wręcz
podciagnąć pod rezultat .. _kompromisu_ (?).
Wyobraź sobie jak "komicznie" wyglądałyby raporty policyjne gdyby przestępcy
zaczęli używać słowa "kompromis" w znaczeniu jakie poroponujesz ..

Pokazałem na przykładach, że jedna że stron _wogóle_ nie myślała o żadbym
kompromisie i to jeszcze _przez_ nagłośnieniem całości. To co pisują tutaj
gotar czy RMF (czyli dwie osoby z grupy "architektów zmian") pięknie to
potwierdza (śmieszne jest to, że w swej chęci posiadania "ostaniego słowa"
za wszelką cenę nie zauwazają tego :).

Marek Ciesielski

unread,
Dec 21, 2003, 7:51:47 AM12/21/03
to
On Sun, 21 Dec 2003 12:20:17 +0000 (UTC), Tomasz Kłoczko
<klo...@rudy.mif.pg.gda.pl> wrote:

>> Problem w tym że przynajmniej jedna ze stron musi chcieć porozumienia.
>
>Ciekawy jestem jakim sposobem wpadłeś na tak *gnialną* myśl ?
>A czy nie przyszło Ci może że dotyczyć to _musi_ *obu stron* ?

napisałem _przynajmniej_

>Gdyby to co piszesz można było nazwać podstawą do kompromisu to to że ktoś
>przychodzi do kogoś i go okrada czy też okłada po gębie możnaby wręcz
>podciagnąć pod rezultat .. _kompromisu_ (?).

Nazwa PLD była dobrem ogólnym - jak sobie nagle ubzdurałeś, że jest to
Twoja własność to nie mamy o czym dyskutować...
EOT (bo to nie ma sensu)

Tomasz Kłoczko

unread,
Dec 21, 2003, 8:05:09 AM12/21/03
to
Marcin Bohosiewicz <mar...@ep09.kernel.pl> wrote:
> -= Poll =- <po...@poczta.fm> wrote:
>> Ale mimo to Kloczek jest dobrym developerem, i przydalby sie przy pracy nad
>> PLD... prawda? Tylko nie unoscie sie duma i nie mowcie: "oczywiscie ze
>> nie", "jestesmy lepsi", tylko odpowiedzcie szczerze.
>
> W charakterze developera TAK. W charakterze przywodcy - NIE.
>
> Tyle ze 8.08.2003 pokazal juz do czego jest zdolny.
> Przypomne, ze wtedy, posiadajac RW w cvs.pld-linux.org
> dokonal nan ataku DoS. Poskutkowalo to decyzja CDG PLD
> o odebraniu mu RW i wykluczeniu.

Pozwolisz, że przypomnę geneze tego konta.

Otóż na początku czerwca najpierw w wprowadziliście mnie w błąd, że zglożenie
się o RW będzie uprawniać do głosowania (głosowania miały się odbywać
poprzez commity). Nie miałem do niczegoinnegozamiaru wykorzystywać tego
konta (pisałem o tym że na nic in blanco się nie zgodze).
Potem po kilku dniach jak zauważyłem, że inni dostają RW a ja jakoś nie i
skojarzyłem to z innymi faktami (o których tu pisałem) powidziełme "dość". W
tym momencie owo zgłoszenie o RW nie było obsłużone i powidziałem wprost, że
jest *nieważne*.

Potem po około *dwuch miesiącach* nagle od admina cvs dowiedziałem się że
"konto już mam" 8-O
Próby wyjaśnienia/cofnięcia lądowały najwidoczniej w /dev/null.

W międzyczasie zupełnie prywatnymi kanałami rozeszła się informacja o tym że
RW już mam, a wobec mnie zaczęto użwuać argumetu żebym zabrał się za pracę
bo RW już pzrecież mam (jakby to wszytko juz rozwiązywało sprawe).
W międzyczasie conajmniej kilka razy także kilka osób zostało wprowadzonych
w błąd że to "to PLD to jest to PLD własciwe bo zajmuje się nim kloczek".
Któryś kolejny tego typu sygnał poprostu przelał miarkę.

Marcin .. *wiedziałes* o tym wszystkim i nie starałeś się tego w najmniejszy
sposób wyjaśnić, rozwiązać czy wyprostować. W międzyczasie to czyły sie nawet
jakieś negocjacje, a mnie w zaczęto w tak dziwny sposób naciskać. Po co ?
Co to miało na celu ?

Po tym jak wykonałem kilkaset pustych commitów przeprowadzono głosowanie czy
usunąć to konto. Głosowanie przeszło. Co ciekawsze Sergiusz (czyli
tegoroczny "laureat" LinuxPro) przetworzył to wszystko na własny sposób i
przedstawił na www (które kilka miesięcy wcześniej przejął .. przypomnę, że
nikt nad tym nie głosował :) i napisał co chciał (.. bo mógł bo już mu
wsumie nikt nie mógł że tak powiem poprostu "podskoczyć" [1]:). Potem
przedostało się to także od L+. Ot i cała geneza ..

> A zeby dodac smaczku, to jeszcze pod koniec lipca
> sie wydawalo ze moze dojsc do porozumienia po spotkaniu
> na Helu, gdzie bylo obecnych kilka osob, ktore probowaly
> zazenac konflikt. Tymczasem 8.08 nastapil atak...

Tak .. otóż na tym spotkaniu zajmowaliśmy się przyszłą możliwą "konstytucją"
PLD. Raptem przez trzy godziny z okładem przebrnęliśmy przez coś co przy
dobrych chęciach możnaby nazwać wstepem. Wynik tego był taki, że po owym
spotkaniu już choćby TY sam nic więcej w tej sprawie nie zrobiłes.

Kierunek może i był poprawny ale to co w wyniku tych rozmów ustalaliśmy
żadnym kompletnym rozwiązniem *nie było*.

Po drugie .. to co nawet zostało opracowane i spisane (wwynik tycvh trzech
godzin to było raptrem półtoej strony a4 ogólników), a potem przdstawione
w majmniejszy sposób nie zostało potem choćby przez resztę *skometowane*.
Czas leciał .. minął tydzień i jeszcze trochę .. cisza jak makiem zasiał.
Potem miną termin który zwyznaczyłem jako ostateczny temin końca rozmów.
Poczekałem jeszcze tydzień w którym znowu nikt nic niezrobił.
Po tym czasie się wypisałem i nagle kilka osób zdziwiło się "to już koniec
negocjacji ?".

W międzyczasie po mimo tego że prosiłem żeby odłożyć bieżące prace w
cvs-ach nikt nato niereagował albo reakcja była "a po co ?".
Ktoś mógłby nawet uspraqwiedliwiać konkretne osoby że niemiały czau ale
cvs.pld-linux.org od zmian był w tym czasie neimal czerwony (tak jakby ktoś
chciał jak najdalej przesunąćjakieś granice możliwych kompromisów ..
i to jest uczciwe podejście do negocjowania ?).

[1] domena pld-linx.org jest także opisana na niego .. zapene podniosą się po
tym głosy że ktoś ma jakies "umowy" mówiace, że jest inaczej tyle że
domena jest zarejestrowana w US i owe "umowy" dla tamtego wymiaru
sprawiedliwości mają wartość papieru .. a o naszym niewspomnę).

Marek Ciesielski

unread,
Dec 21, 2003, 8:05:28 AM12/21/03
to
On Sun, 21 Dec 2003 13:51:47 +0100, in pl.comp.os.linux you wrote:

>On Sun, 21 Dec 2003 12:20:17 +0000 (UTC), Tomasz Kłoczko
><klo...@rudy.mif.pg.gda.pl> wrote:
>
>>> Problem w tym że przynajmniej jedna ze stron musi chcieć porozumienia.
>>
>>Ciekawy jestem jakim sposobem wpadłeś na tak *gnialną* myśl ?
>>A czy nie przyszło Ci może że dotyczyć to _musi_ *obu stron* ?
>
>napisałem _przynajmniej_

cofam to - oczywiście obie strony _muszą_ chcieć... jedna strona
przecież chciała :p

Marcin Wojtczuk

unread,
Dec 21, 2003, 8:10:29 AM12/21/03
to
Tomasz Kłoczko claimed:

> Pozwolisz, że przypomnę geneze tego konta.

*TRACH* Idę pisać RFD do 'pl.comp.os.linux.kld-vs-pld'
Jak nie przestaniecie trolować na pcol to ja zacznę gryźć.

Tomasz Kłoczko

unread,
Dec 21, 2003, 8:13:17 AM12/21/03
to
Marek Ciesielski <mar...@klub.chip.pl> wrote:
> On Sun, 21 Dec 2003 12:20:17 +0000 (UTC), Tomasz Kłoczko
> <klo...@rudy.mif.pg.gda.pl> wrote:
>
>>> Problem w tym że przynajmniej jedna ze stron musi chcieć porozumienia.
>>
>>Ciekawy jestem jakim sposobem wpadłeś na tak *gnialną* myśl ?
>>A czy nie przyszło Ci może że dotyczyć to _musi_ *obu stron* ?
>
> napisałem _przynajmniej_

Przynajmniej jedna czyli ">= 1" .. czyż nie ?
Czyli zgodnie z tym zapisame także 1 .. czyż nie ?

Kompromis jest czymś co dotyczyć może wielu >=2 stron. Nie można go zawrzeć
wtedy kiedy jest tylko jednas strona.

Po raz drugi dałeś do zrozumienia że z pewnymi pojęciami masz wyraźnie kłopoty.

>>Gdyby to co piszesz można było nazwać podstawą do kompromisu to to że ktoś
>>przychodzi do kogoś i go okrada czy też okłada po gębie możnaby wręcz
>>podciagnąć pod rezultat .. _kompromisu_ (?).
>
> Nazwa PLD była dobrem ogólnym - jak sobie nagle ubzdurałeś, że jest to
> Twoja własność to nie mamy o czym dyskutować...

Dokładnie w tym samym sensie co nazwa "Linux". Co nie zmienia że faktycznym
dysponentem tejże nazwy w konkretnej branży jest jedna i tylko jedna osoba.

Marek Ciesielski

unread,
Dec 21, 2003, 8:30:52 AM12/21/03
to
On Sun, 21 Dec 2003 13:13:17 +0000 (UTC), Tomasz Kłoczko
<klo...@rudy.mif.pg.gda.pl> wrote:

[...]

>> Nazwa PLD była dobrem ogólnym - jak sobie nagle ubzdurałeś, że jest to
>> Twoja własność to nie mamy o czym dyskutować...
>
>Dokładnie w tym samym sensie co nazwa "Linux". Co nie zmienia że faktycznym
>dysponentem tejże nazwy w konkretnej branży jest jedna i tylko jedna osoba.

Tak? ale ta osoba nie wypisuje bzdur na newsach jak to bardzo jest
skrzywdzona przez byłych kolegów? czyż nie? Poza tym tamta osoba
_sama_ zaczeła tworzyć linuxa od początku i nie ma _żadnych _
wątpliwości że nazwa jest stworzona przez nią...

Jakbyś pare temu wymyślił nazwe KloczkLD to też nie było by
wątpliwości :)

>kloczek

-= Poll =-

unread,
Dec 21, 2003, 8:38:12 AM12/21/03
to
Marcin Wojtczuk wrote:

> Hm.. znasz chodź trochę tych ludzi ? Większość z nich to jednak mimo
> wszystko hakerzy, mający o wiele mniejsze potrzeby w dziedzinie kontaktów
> społecznych niż my, przeciętni :) Nie możesz łatwo przenieść swoich odczuć
> na ich potrzeby.

Tych ludzi nie znam osobiscie, i zaluje. Moze na zywo mozna by im wybic
glupoty z glowy. Kazdy czlowiek potrzebuje kontaktow spolecznych. A
zwlaszcza jezeli chodzi o badz co badz GRUPE ktora pracuje nad tym samym.
Mialem kiedys podobny problem miedzyludzki przy pewnym projekcie, i
wyciagnalem juz z tego wnioski :)

> Kompromis był przez jakiś czas, potem duża grupa ludzi miała dość
> kompromisów i postanowili postępować bezkompromisowo. Na jakość
> dystrybucji miało to podobno wpływ dodatni.

No wlasnie "podobno". Jak myslisz czy uzytkownik ktory poczyta/uslyszy o
zawirowaniach wokol PLD, chetnie siegnie po ta dystrybucje? Chyba nie.
Pomysli: "Tak naprawde to nie mam pewnosci czy oni nie dadza sobie spokoj,
ja ja juz sie przyzwyczaje..."

Andrzej 'The Undefined' Dopierała

unread,
Dec 21, 2003, 9:41:05 AM12/21/03
to
Dnia Sun, 21 Dec 2003 12:47:25 +0100, -= Poll =- <po...@poczta.fm> napisał:
>> Wyluzuj, nic nie zniknie. Ekipa pld-linux pracuje, jest ich kilku.. To że
>> mają jeszcze siłę i czas na dyskusję z kloczkiem zadziwia i mnie, ale nie
>> martwię się o PLD. Oni chcą robić i robią dobrą dystrybucję. Po prostu
>
> Jak uwazasz. Mi sie wydaje ze zdrowa atmosfera wokol to jednak jest plus dla
> dobrego kodowania. Zreszta razem latwiej. Ale to moze tylko moje glupie
> poglady.
Nie, to nie sa glupie poglady.
To jest bardzo dobra uwaga. Tylko brakuje malego "drobiazgu", ze po
rozejsciu sie "zespolow" atmosfera stala sie o wiele bardziej zdrowa.
Czego efekty widac miedzy innymi na ftp ;)

>> nie wdawaj się w dyskusje trwające ztcw od kilku lat, bo nic nie
>> poradzisz.
>
> Nie poradze, bo caly czas wszyscy unosza sie duma. Gdyby tak bylo wszedzie,
> to jak myslisz, jak wygladal by ten swiat? Zycie to jeden wielki kompromis,
> zrozumcie to w koncu!

Wiem jak to wyglada z zewnatrz: "obrazili sie na siebie i wyp.. kloczka,
a on sie obrazil na nich i wzial swoje zabawki". O to Ci chodzi?
Musze Cie zmartwic - tak wcale nie jest. Tylko ze zeby to zrozumiec
musialbys poczytac troszke maile, poogladac sobie prace prowadzone nad
pld... Nie mam nic przeciwko kloczkowi, jest znakomitym fachowcem.
Ciesze sie ze nadal pracuje nad linuksem, rozwija go. Ale praca pod jego
dyktatura... jest w duzym skrocie niemozliwa.

Tomasz Kłoczko

unread,
Dec 21, 2003, 8:58:16 AM12/21/03
to
Andrzej 'The Undefined' Dopierała <unde...@chaos.wmid.amu.edu.pl> wrote:
[..]

> Wiem jak to wyglada z zewnatrz: "obrazili sie na siebie i wyp.. kloczka,
> a on sie obrazil na nich i wzial swoje zabawki".

Znowu pleciesz bzdury. W "manifwście" stoi że bynajmneij nikomu nie chodzi o
wywalenie mnie z czegokolwiek, a już na pewno nie z PLD.
To co zrobiłem kilka dni potem było wynikiem tego że się zorietowałem że
poprostu to było nic innego jak zasłona dymna.

Co do "zabrania zazabawek" to *fakty* są takie, że nastąpiło kilka dni wcześniej
i to w dokładnie przeciwnym kierunku.

Marcin Wojtczuk

unread,
Dec 21, 2003, 9:08:46 AM12/21/03
to
-= Poll =- claimed:

> Marcin Wojtczuk wrote:
>> Hm.. znasz chodź trochę tych ludzi ? Większość z nich to jednak mimo
>> wszystko hakerzy, mający o wiele mniejsze potrzeby w dziedzinie kontaktów
>> społecznych niż my, przeciętni :) Nie możesz łatwo przenieść swoich odczuć
>> na ich potrzeby.
> Tych ludzi nie znam osobiscie, i zaluje. Moze na zywo mozna by im wybic
> glupoty z glowy.

/j #pldhelp
/j #pld
;-]

> Kazdy czlowiek potrzebuje kontaktow spolecznych. A
> zwlaszcza jezeli chodzi o badz co badz GRUPE ktora pracuje nad tym samym.
> Mialem kiedys podobny problem miedzyludzki przy pewnym projekcie, i
> wyciagnalem juz z tego wnioski :)

Właśnie sprawdziłem - mają bardzo dobre kontakty społeczne i wogóle świąteczną
atmosferę :>

> No wlasnie "podobno". Jak myslisz czy uzytkownik ktory poczyta/uslyszy o
> zawirowaniach wokol PLD, chetnie siegnie po ta dystrybucje? Chyba nie.
> Pomysli: "Tak naprawde to nie mam pewnosci czy oni nie dadza sobie spokoj,
> ja ja juz sie przyzwyczaje..."

To prawda. Mam nadzieję, że sprawa ucichnie o co apeluję do developerów
pld-linux. Nie dajcie się podpuszczać, ignorujcie zaczepki i dajcie ogólnie
spokój sprawie.

Pawel Posiewala

unread,
Dec 21, 2003, 9:32:52 AM12/21/03
to
Marek Ciesielski <mar...@klub.chip.pl> wrote:
> Tak? ale ta osoba nie wypisuje bzdur na newsach jak to bardzo jest
> skrzywdzona przez byłych kolegów? czyż nie? Poza tym tamta osoba
> _sama_ zaczeła tworzyć linuxa od początku i nie ma _żadnych _
> wątpliwości że nazwa jest stworzona przez nią...
Tu też nie ma wątpliwości. Dwie z pośród 3 osób mających preawa do nazwy
nie pamięta kto ją wymyślił za ś trzecia twierdzi, że ona.
<bf40fs$882$1...@walker.pcmedia.com.pl>

pozdrawiam,
--
Pawel Posiewala e-mail: pa...@jerzy.prz.rzeszow.pl
ICQ#15070433 JID: ppo...@jabber.pawel.one.pl
PGP key: http://jerzy.prz.rzeszow.pl/~pposiew/pgp.asc
Key fingerprint: 379A A808 E002 AEF7 AC25 EA0E 5549 093E FA28 19FA

Tomasz Kłoczko

unread,
Dec 21, 2003, 10:05:28 AM12/21/03
to
Pawel Posiewala <pa...@jerzy.prz.rzeszow.pl> wrote:
> Marek Ciesielski <mar...@klub.chip.pl> wrote:
>> Tak? ale ta osoba nie wypisuje bzdur na newsach jak to bardzo jest
>> skrzywdzona przez byłych kolegów? czyż nie? Poza tym tamta osoba
>> _sama_ zaczeła tworzyć linuxa od początku i nie ma _żadnych _
>> wątpliwości że nazwa jest stworzona przez nią...
> Tu też nie ma wątpliwości. Dwie z pośród 3 osób mających preawa do nazwy
> nie pamięta kto ją wymyślił za ś trzecia twierdzi, że ona.

Dwuch ? trzech ?

Nazwa padła w rozmowie 1:1 z Wojtkiem Ślusarczykiem na korytarzy PS wydziału
chemmi w momencie kiedy stwierdziliśmy że zaczynamy.
Fakt .. kręcił sie w okolicy dżemik ale w kluczowej rozmowie *nie brał*
*udziału* (o co spytać się jego może każdy zainteresowany) .. wogóle w
rozmowach nie brał aktywnego udziału. Na koniec tylko został przez nas
poinfdormowany o tym do czego dośszliśmy co zaaprobował odrywając się na
chwilę od klawiatury i monitora.

Przypomnę także że Wojtek nie twierdzi że np. on wymyslił nazwę tylko że
mało już na ten temat pamięta jak to się w szczególach odbyło .. wogóle
zasłania się brakiem pamięcią. Mówiąc inaczje: nie zaprzecza że coś co
opisuje miało miejsce.

Paweł Sikora

unread,
Dec 21, 2003, 10:46:21 AM12/21/03
to
-= Poll =- wrote:

>> Kompromis był przez jakiś czas, potem duża grupa ludzi miała dość
>> kompromisów i postanowili postępować bezkompromisowo. Na jakość
>> dystrybucji miało to podobno wpływ dodatni.
>
> No wlasnie "podobno". Jak myslisz czy uzytkownik ktory poczyta/uslyszy o
> zawirowaniach wokol PLD, chetnie siegnie po ta dystrybucje? Chyba nie.
> Pomysli: "Tak naprawde to nie mam pewnosci czy oni nie dadza sobie spokoj,
> ja ja juz sie przyzwyczaje..."

jesli myslisz, ze slowne przepychanki o to, kto komu zabral kiedys
"kloczki" i inne zabawki moga wplynac na wybor distra przez swiadomych
uzytkownikow majacych okreslone wymagania, to jestes w sporym bledzie.
pld-linux.org sie rozwija i ludzi przybywa (zarowno uzytkownikow jak
i developerow).

--
The only thing necessary for the triumph of evil
is for good men to do nothing.
- Edmund Burke

Przemyslaw Skowron

unread,
Dec 21, 2003, 11:34:27 AM12/21/03
to
On 2003-12-21, Marcin Wojtczuk <we-steal-f...@riaa.com> wrote:
>> Tych ludzi nie znam osobiscie, i zaluje. Moze na zywo mozna by im wybic
>> glupoty z glowy.
>
> /j #pldhelp

Jesli nie ma tam znajomych to na poczatku beda chcieli go zjesc ;)

> /j #pld

Sytuacja jak wyzej, brak "+" i _okresu_ ktoregos z @ moze go uratowac
przed przedwczesnym wystrzalem... :)

> ;-]

[;

Ps.
Wciaz uzywasz PLD? ;d

Pozdrawiam,
--
Przemyslaw Skowron

Marcin Wojtczuk

unread,
Dec 21, 2003, 11:41:49 AM12/21/03
to
Przemyslaw Skowron claimed:

> On 2003-12-21, Marcin Wojtczuk <we-steal-f...@riaa.com> wrote:
>>> Tych ludzi nie znam osobiscie, i zaluje. Moze na zywo mozna by im wybic
>>> glupoty z glowy.
>> /j #pldhelp
> Jesli nie ma tam znajomych to na poczatku beda chcieli go zjesc ;)

Niech zjedzą, skończy się ta część wątku na grupie :)



>> /j #pld
> Sytuacja jak wyzej, brak "+" i _okresu_ ktoregos z @ moze go uratowac
> przed przedwczesnym wystrzalem... :)

E, tam nie jest tak źle. Nawet dziś +v dostałem :)



> Ps.
> Wciaz uzywasz PLD? ;d

Zawsze i nigdy nie przestanę, nie wyobrażam sobie serwera bez pld :D

Wojciech

unread,
Dec 21, 2003, 1:20:40 PM12/21/03
to
Tomasz Kłoczko <klo...@rudy.mif.pg.gda.pl> wrote:
[...]
> Przypomnę także że Wojtek nie twierdzi że np. on wymyslił nazwę tylko że
> mało już na ten temat pamięta jak to się w szczególach odbyło .. wogóle
> zasłania się brakiem pamięcią. Mówiąc inaczje: nie zaprzecza że coś co
> opisuje miało miejsce.

Ale tez _NIE_ _POTWIERDZA_ !!!
A Ty, Tomku jako osoba bezposrednio zainteresowan jestes w tej sprawie
_strona_, - czyli nie jestes wiarygodny.


Sas.
--
{Wojciech 'Sas' Cieciwa} {Member of PLD Team }
{e-mail: cie...@alpha.zarz.agh.edu.pl, http://www2.zarz.agh.edu.pl/~cieciwa}

Pawel Posiewala

unread,
Dec 21, 2003, 1:29:11 PM12/21/03
to
Wojciech Sas Cieciwa <cie...@alpha.zarz.agh.edu.pl> wrote:
> Ale tez _NIE_ _POTWIERDZA_ !!!
> A Ty, Tomku jako osoba bezposrednio zainteresowan jestes w tej sprawie
> _strona_, - czyli nie jestes wiarygodny.
Ale to nie oznacza, że Wy macie jakieś prawa do nazwy.

Tomasz Kłoczko

unread,
Dec 21, 2003, 1:36:50 PM12/21/03
to
Wojciech Sas Cieciwa <cie...@alpha.zarz.agh.edu.pl> wrote:
> Tomasz Kłoczko <klo...@rudy.mif.pg.gda.pl> wrote:
> [...]
>> Przypomnę także że Wojtek nie twierdzi że np. on wymyslił nazwę tylko że
>> mało już na ten temat pamięta jak to się w szczególach odbyło .. wogóle
>> zasłania się brakiem pamięcią. Mówiąc inaczje: nie zaprzecza że coś co
>> opisuje miało miejsce.
>
> Ale tez _NIE_ _POTWIERDZA_ !!!

Czego nie potwierdza ?

> A Ty, Tomku jako osoba bezposrednio zainteresowan jestes w tej sprawie
> _strona_, - czyli nie jestes wiarygodny.

A kto jest tą drugą stroną ?

Wojciech

unread,
Dec 21, 2003, 1:55:58 PM12/21/03
to
Tomasz Kłoczko <klo...@rudy.mif.pg.gda.pl> wrote:
> Wojciech Sas Cieciwa <cie...@alpha.zarz.agh.edu.pl> wrote:
>> Tomasz Kłoczko <klo...@rudy.mif.pg.gda.pl> wrote:
>> [...]
>>> Przypomnę także że Wojtek nie twierdzi że np. on wymyslił nazwę tylko że
>>> mało już na ten temat pamięta jak to się w szczególach odbyło .. wogóle
>>> zasłania się brakiem pamięcią. Mówiąc inaczje: nie zaprzecza że coś co
>>> opisuje miało miejsce.
>>
>> Ale tez _NIE_ _POTWIERDZA_ !!!
>
> Czego nie potwierdza ?

Tego ze to TY wymysliles nazwe PLD.

>
>> A Ty, Tomku jako osoba bezposrednio zainteresowan jestes w tej sprawie
>> _strona_, - czyli nie jestes wiarygodny.
>
> A kto jest tą drugą stroną ?

reszta zespolu, ktora twierdzi, ze PLD nie jest Twojego autorstwa ??
Wiekszosc z Nas pamieta, ze ze proponowales:
"Polisch(ed) Linux Distribution"
i to jest Twojego autorstwa, ale nie jestesmy pewni kto jest autorem
"PLD" ...

Tomasz Kłoczko

unread,
Dec 21, 2003, 2:08:21 PM12/21/03
to
Wojciech Sas Cieciwa <cie...@alpha.zarz.agh.edu.pl> wrote:
> Tomasz Kłoczko <klo...@rudy.mif.pg.gda.pl> wrote:
>> Wojciech Sas Cieciwa <cie...@alpha.zarz.agh.edu.pl> wrote:
>>> Tomasz Kłoczko <klo...@rudy.mif.pg.gda.pl> wrote:
>>> [...]
>>>> Przypomnę także że Wojtek nie twierdzi że np. on wymyslił nazwę tylko że
>>>> mało już na ten temat pamięta jak to się w szczególach odbyło .. wogóle
>>>> zasłania się brakiem pamięcią. Mówiąc inaczje: nie zaprzecza że coś co
>>>> opisuje miało miejsce.
>>>
>>> Ale tez _NIE_ _POTWIERDZA_ !!!
>>
>> Czego nie potwierdza ?
>
> Tego ze to TY wymysliles nazwe PLD.

Czy proste regóły wnioskowania są Ci az tak obce ?
Tylko jedna osoba (ja) twierdzi że jest autorem nazwy. Reszta nie zgłasza,
że jest autorem. Każda z pozostałych osób dodatkowo okolicznosci zdażenia
opisuje w sposób niespójny w zastrzegając dosdatkowo, ze ma luki w pamięci.

>>> A Ty, Tomku jako osoba bezposrednio zainteresowan jestes w tej sprawie
>>> _strona_, - czyli nie jestes wiarygodny.
>>
>> A kto jest tą drugą stroną ?
>
> reszta zespolu, ktora twierdzi, ze PLD nie jest Twojego autorstwa ??
> Wiekszosc z Nas pamieta, ze ze proponowales:
> "Polisch(ed) Linux Distribution"
> i to jest Twojego autorstwa, ale nie jestesmy pewni kto jest autorem
> "PLD" ...

Wierutna bzdura. Żadna z tych osób o których tu mówisz nie jest nawet
podejrzewana o to że mogła uczestniczyć w tworzeniu nazwy. W tej sytuacji to
co to całe towarzystwo robi to jest wyłącznie *uzurpowanie* sobie prawa do
dysponowania nazwą i to *bez względu na faktyczne szczegóły zdarzeń* jakie
kilka lat miały miejsce w Szczecinie. W tozstrzygnięciu tej kwestji *żadna*
z tych osób nie jest stroną.
Teraz jasne ?

Tomasz Kłoczko

unread,
Dec 21, 2003, 2:15:03 PM12/21/03
to
Wojciech Sas Cieciwa <cie...@alpha.zarz.agh.edu.pl> wrote:
> Tomasz Kłoczko <klo...@rudy.mif.pg.gda.pl> wrote:
>> Wojciech Sas Cieciwa <cie...@alpha.zarz.agh.edu.pl> wrote:
>>> Tomasz Kłoczko <klo...@rudy.mif.pg.gda.pl> wrote:
>>> [...]
>>>> Przypomnę także że Wojtek nie twierdzi że np. on wymyslił nazwę tylko że
>>>> mało już na ten temat pamięta jak to się w szczególach odbyło .. wogóle
>>>> zasłania się brakiem pamięcią. Mówiąc inaczje: nie zaprzecza że coś co
>>>> opisuje miało miejsce.
>>>
>>> Ale tez _NIE_ _POTWIERDZA_ !!!
>>
>> Czego nie potwierdza ?
>
> Tego ze to TY wymysliles nazwe PLD.

Tylko jedna osoba (ja) twierdzi że jest autorem nazwy. Reszta *nie zgłasza*,
że jest autorem. Każda z pozostałych osób dodatkowo okolicznosci zdarzenia
opisuje w sposób niespójny w zastrzegając dodatkowo, ze ma luki w pamięci.

Argument, że nazwę wymyślono wspólnie też można między bajki włożyć (która
litera miałaby być czyjegoautorstwa).

>>> A Ty, Tomku jako osoba bezposrednio zainteresowan jestes w tej sprawie

>>> strona , - czyli nie jestes wiarygodny.


>>
>> A kto jest tą drugą stroną ?
>
> reszta zespolu, ktora twierdzi, ze PLD nie jest Twojego autorstwa ??
> Wiekszosc z Nas pamieta, ze ze proponowales:
> "Polisch(ed) Linux Distribution"
> i to jest Twojego autorstwa, ale nie jestesmy pewni kto jest autorem
> "PLD" ...

Wierutna bzdura. Żadna z tych osób o których tu mówisz nie jest nawet


podejrzewana o to że mogła uczestniczyć w tworzeniu nazwy. W tej sytuacji to
co to całe towarzystwo robi to jest wyłącznie *uzurpowanie* sobie prawa do
dysponowania nazwą i to *bez względu na faktyczne szczegóły zdarzeń* jakie

kilka lat miały miejsce w Szczecinie. W rostrzygnięcie tej kwestji *żadna*
z tych osób nie jest tutaj stroną.
Teraz jasne ?

Wojciech

unread,
Dec 21, 2003, 2:36:24 PM12/21/03
to
Tomasz Kłoczko <klo...@rudy.mif.pg.gda.pl> wrote:
> Wojciech Sas Cieciwa <cie...@alpha.zarz.agh.edu.pl> wrote:
>> Tomasz Kłoczko <klo...@rudy.mif.pg.gda.pl> wrote:
>>> Wojciech Sas Cieciwa <cie...@alpha.zarz.agh.edu.pl> wrote:
>>>> Tomasz Kłoczko <klo...@rudy.mif.pg.gda.pl> wrote:
>>>> [...]
>>>>> Przypomnę także że Wojtek nie twierdzi że np. on wymyslił nazwę tylko że
>>>>> mało już na ten temat pamięta jak to się w szczególach odbyło .. wogóle
>>>>> zasłania się brakiem pamięcią. Mówiąc inaczje: nie zaprzecza że coś co
>>>>> opisuje miało miejsce.
>>>>
>>>> Ale tez _NIE_ _POTWIERDZA_ !!!
>>>
>>> Czego nie potwierdza ?
>>
>> Tego ze to TY wymysliles nazwe PLD.
>
> Tylko jedna osoba (ja) twierdzi że jest autorem nazwy. Reszta *nie zgłasza*,
> że jest autorem. Każda z pozostałych osób dodatkowo okolicznosci zdarzenia
> opisuje w sposób niespójny w zastrzegając dodatkowo, ze ma luki w pamięci.
>
> Argument, że nazwę wymyślono wspólnie też można między bajki włożyć (która
> litera miałaby być czyjegoautorstwa).
>

Hmmm, jakby to powiedzial moj znajomy prawnik:
"Osoba zainteresowana zawsze twierdzi, ze prawda jest po jej stronie..."


>>>> A Ty, Tomku jako osoba bezposrednio zainteresowan jestes w tej sprawie
>>>> strona , - czyli nie jestes wiarygodny.
>>>
>>> A kto jest tą drugą stroną ?
>>
>> reszta zespolu, ktora twierdzi, ze PLD nie jest Twojego autorstwa ??
>> Wiekszosc z Nas pamieta, ze ze proponowales:
>> "Polisch(ed) Linux Distribution"
>> i to jest Twojego autorstwa, ale nie jestesmy pewni kto jest autorem
>> "PLD" ...
>
> Wierutna bzdura. Żadna z tych osób o których tu mówisz nie jest nawet
> podejrzewana o to że mogła uczestniczyć w tworzeniu nazwy. W tej sytuacji to
> co to całe towarzystwo robi to jest wyłącznie *uzurpowanie* sobie prawa do
> dysponowania nazwą i to *bez względu na faktyczne szczegóły zdarzeń* jakie
> kilka lat miały miejsce w Szczecinie. W rostrzygnięcie tej kwestji *żadna*
> z tych osób nie jest tutaj stroną.
> Teraz jasne ?

Nie, Tomek, jak piszesz *faktyczne szczegoly sprawy* _SA_ wazne.
JA OSOBISCIE pamietam, ze nazwe "Polish(ed) Linux Distribution"
proponowales TY.
Natomiast _NIE PAMIETAM_ *KTO* zaproponowal PLD, czy Ty, Wiget, czy moze
ktos inny.

Tomasz Kłoczko

unread,
Dec 21, 2003, 2:46:50 PM12/21/03
to
Wojciech Sas Cieciwa <cie...@alpha.zarz.agh.edu.pl> wrote:
[[.]]

> Nie, Tomek, jak piszesz *faktyczne szczegoly sprawy* _SA_ wazne.
> JA OSOBISCIE pamietam, ze nazwe "Polish(ed) Linux Distribution"
> proponowales TY.
> Natomiast _NIE PAMIETAM_ *KTO* zaproponowal PLD, czy Ty, Wiget, czy moze
> ktos inny.

Cieżko pamiętać coś czego się nie miało okazję zapamiętać. Nie było Ciebie
na tym spotakniu o którym tu mowa. Artura też tam nie było (to jakbyś miał
wątpliwości).

Marcin Wojtczuk

unread,
Dec 21, 2003, 2:47:45 PM12/21/03
to
Tomasz Kłoczko claimed:

> Wojciech Sas Cieciwa <cie...@alpha.zarz.agh.edu.pl> wrote:
>> Tomasz Kłoczko <klo...@rudy.mif.pg.gda.pl> wrote:
>>> Wojciech Sas Cieciwa <cie...@alpha.zarz.agh.edu.pl> wrote:
>>>> Tomasz Kłoczko <klo...@rudy.mif.pg.gda.pl> wrote:
>>>> [...]
>>>>> Przypomnę także że Wojtek nie twierdzi że np. on wymyslił nazwę tylko że
>>>>> mało już na ten temat pamięta jak to się w szczególach odbyło .. wogóle
>>>>> zasłania się brakiem pamięcią. Mówiąc inaczje: nie zaprzecza że coś co
>>>>> opisuje miało miejsce.
>>>> Ale tez _NIE_ _POTWIERDZA_ !!!
>>> Czego nie potwierdza ?
>> Tego ze to TY wymysliles nazwe PLD.
> Tylko jedna osoba (ja) twierdzi że jest autorem nazwy. Reszta *nie zgłasza*,
> że jest autorem. Każda z pozostałych osób dodatkowo okolicznosci zdarzenia
> opisuje w sposób niespójny w zastrzegając dodatkowo, ze ma luki w pamięci.

Co ? Mnie nikt nie pytał. Mnie się latające pudełko z napisem PLD przyśniło
jak miałem 8 lat! PROTESTUJĘ! Zgłaszam prawa do nazwy!

-= Poll =-

unread,
Dec 21, 2003, 3:26:02 PM12/21/03
to
Przemyslaw Skowron wrote:

> Jesli nie ma tam znajomych to na poczatku beda chcieli go zjesc ;)

A jako ze szanuje swoja skore... Jaka by nie byla... :) Przynajmniej newsy
sobie tak naprawde bez konsekwencji pisac :>

GoTaR

unread,
Dec 21, 2003, 5:46:34 PM12/21/03
to
begin Wojciech Sas Cieciwa <cie...@alpha.zarz.agh.edu.pl> skribis:

> Nie, Tomek, jak piszesz *faktyczne szczegoly sprawy* _SA_ wazne.
> JA OSOBISCIE pamietam, ze nazwe "Polish(ed) Linux Distribution"
> proponowales TY.
> Natomiast _NIE PAMIETAM_ *KTO* zaproponowal PLD, czy Ty, Wiget, czy moze
> ktos inny.

Wypowiedzi kloczka z archiwum sugerują, iż to nie on jest autorem skrótu
rekurencyjnego. Autor odpowiada 'ja wymyśliłem' a nie 'dobry pomysł' gdy
ktoś przedstawia 'jego' propozycję.

--
GoTaR <priv0.onet.pl->gotar> USA sux
http://www.pld-linux.org/Members/gotar/ http://vfmg.sourceforge.net/
http://mops.uci.agh.edu.pl/~gotar/ http://informatica.agh.edu.pl/

Tomasz Trojanowski

unread,
Dec 22, 2003, 3:30:19 AM12/22/03
to
On 2003-12-21, Tomasz Kłoczko <klo...@rudy.mif.pg.gda.pl> wrote:
> Marek Ciesielski <mar...@klub.chip.pl> wrote:
>> On Sun, 21 Dec 2003 12:29:27 +0100, "-= Poll =-" <po...@poczta.fm>
>> wrote:
>>
>>>Ludzie!!!! Przez wasze klotnie i sfary, kolejna dobra dystrybucja zniknie!
>>>Jedyny sensowny polski Linux. Chcecie tego? Bo ja nie. Dlatego probuje cos
>>>z tym zrobic, bo sytuacja ju zaczyna byc irytujaca. Na czym sie oprzec przy
>>>lataniu tego rozlamu?
>> [...]

>>
>> Problem w tym że przynajmniej jedna ze stron musi chcieć porozumienia.
>
> Ciekawy jestem jakim sposobem wpadłeś na tak *gnialną* myśl ?
> A czy nie przyszło Ci może że dotyczyć to _musi_ *obu stron* ?
>
> Gdyby to co piszesz można było nazwać podstawą do kompromisu to to że ktoś
> przychodzi do kogoś i go okrada czy też okłada po gębie możnaby wręcz
> podciagnąć pod rezultat .. _kompromisu_ (?).
> Wyobraź sobie jak "komicznie" wyglądałyby raporty policyjne gdyby przestępcy
> zaczęli używać słowa "kompromis" w znaczeniu jakie poroponujesz ..

Kloczek, możesz schować sobie tę pieprzona demagogię. Starasz się
stworzyć, u osób postronnych wrażenie, że to ty jesteś najbardziej
pokrzywdzoną osobą w całym tym zamieszaniu. Że to ty jesteś ten
"okradzony". Domagasz się sprawiedliwego traktowania, jednocześnie
wymierzając co któremuś deweloperowi siarczysty policzek, w postaci
zarzutów kłamstwa, oszustwa, kradzieży. Podczas, gdy prawda jest taka,
że jedynym, było Twoje kłamstwo dotyczące Agarana.

Twoja demagogia, nie dość że nie przynosi efektu jaki zamierzasz
osiągnąc, powoduje też negatywne skutki: ludzie którzy byliby skłonni
kolejny raz próbować współpracować z Tobą dochodzą do wniosku, że nie ma
sensu, z racji Twojego obrzucania wszystkiego i wszystkich inwektywami
na forach publicznych i stawiania siebie w roli biednego skrzywdzonego
chłopca, który nie zasłużył sobie na takie traktowanie.

I jeszcze raz. Nikt z drużyny PLD nie okłamał mnie w żadnej kwestii
dotyczącej projektu. Nikt oprócz Ciebie. Pozwoliłem sobie to
aproksymować na pozostałe dziedziny życia. Wniosek: jesteś pieprzonym
kłamcą.

A twoje groźby, bicie piany, inwektywy i kłamstwa, w chorej atmosferze
robienia z siebie ofiary... nic to. A to, że PLD straciło człowieka o
sporym zasobie wiedzy merytorycznej, niestety tylko merytorycznej, bo
zasad moralnych i obiektywizmu - za grosz....
So be it i kij ci w oko - jak mawiała moja prababcia


Pozdrawiam


--
Tomasz Trojanowski (to...@uninet.com.pl)

"Between depriving a man of one hour from his life and depriving him of
his life there exist only a difference of degree." (FH, Dune Messiah)

Tomasz Trojanowski

unread,
Dec 22, 2003, 3:37:18 AM12/22/03
to
On 2003-12-21, Tomasz Kłoczko <klo...@rudy.mif.pg.gda.pl> wrote:
> Wojciech Sas Cieciwa <cie...@alpha.zarz.agh.edu.pl> wrote:
> [[.]]
>> Nie, Tomek, jak piszesz *faktyczne szczegoly sprawy* _SA_ wazne.
>> JA OSOBISCIE pamietam, ze nazwe "Polish(ed) Linux Distribution"
>> proponowales TY.
>> Natomiast _NIE PAMIETAM_ *KTO* zaproponowal PLD, czy Ty, Wiget, czy moze
>> ktos inny.
>
> Cieżko pamiętać coś czego się nie miało okazję zapamiętać. Nie było Ciebie
> na tym spotakniu o którym tu mowa. Artura też tam nie było (to jakbyś miał
> wątpliwości).

To ja wymyśliłem nazwę PLD, było to dokładnie w czerwcu 1994 roku. Tylko
coż, jak by Ci to powiedzieć... Ciebie przy tym nie było (jak by ktoś
miał wątpliwości).

A merytorycznie: nie jesteś osobą której, można by zaufać na słowo. Sam
stworzyłeś precedens i w jego świetle jesteś kłamcą. Nie wierzę w to co
mówisz, bo nikt tego nie potwierdza.

Tomasz Trojanowski

unread,
Dec 22, 2003, 3:39:50 AM12/22/03
to
On 2003-12-21, Pawel Posiewala <pa...@jerzy.prz.rzeszow.pl> wrote:
> Wojciech Sas Cieciwa <cie...@alpha.zarz.agh.edu.pl> wrote:
>> Ale tez _NIE_ _POTWIERDZA_ !!!
>> A Ty, Tomku jako osoba bezposrednio zainteresowan jestes w tej sprawie
>> _strona_, - czyli nie jestes wiarygodny.
> Ale to nie oznacza, że Wy macie jakieś prawa do nazwy.

To również nie oznacza, że masz prawo wydawać na ten temat osądy.
Szcególnie, że wszystko wskazuje, że nic na ten temat nie wiesz.

Pawel Posiewala

unread,
Dec 22, 2003, 5:05:19 AM12/22/03
to
Tomasz Trojanowski <to...@uninet.com.pl> wrote:
> To również nie oznacza, że masz prawo wydawać na ten temat osądy.
> Szcególnie, że wszystko wskazuje, że nic na ten temat nie wiesz.
O serio, a może mi zabronisz? Sugerujesz, że Andrzej Nakonieczny kłamie?

Wojciech

unread,
Dec 22, 2003, 5:19:23 AM12/22/03
to
Pawel Posiewala <pa...@jerzy.prz.rzeszow.pl> wrote:
> Wojciech Sas Cieciwa <cie...@alpha.zarz.agh.edu.pl> wrote:
>> Ale tez _NIE_ _POTWIERDZA_ !!!
>> A Ty, Tomku jako osoba bezposrednio zainteresowan jestes w tej sprawie
>> _strona_, - czyli nie jestes wiarygodny.
> Ale to nie oznacza, że Wy macie jakieś prawa do nazwy.
?
czekaj nie rozumiem ??
ja nie twierdze, ze mamy prawa do nazwy, choc to troche dziwe bo w tej
chwili wyglad to tak, jakby np. z Microsoft'u odszedl BG i zakazal
uzywania nazwy "Windows" - nazwa to PRODUKT a nie jedna osoba ...

Tomasz Trojanowski

unread,
Dec 22, 2003, 5:13:11 AM12/22/03
to
On 2003-12-22, Pawel Posiewala <pa...@jerzy.prz.rzeszow.pl> wrote:
> Tomasz Trojanowski <to...@uninet.com.pl> wrote:
>> To również nie oznacza, że masz prawo wydawać na ten temat osądy.
>> Szcególnie, że wszystko wskazuje, że nic na ten temat nie wiesz.
> O serio, a może mi zabronisz?

Serio, tyle że nie pisałem nic o zabranianiu. Ale jeżeli napiszesz
bzdurę to nie spodziewaj, że nikt Ci jej nie wytknie.

Pawel Posiewala

unread,
Dec 22, 2003, 5:30:00 AM12/22/03
to
Wojciech Sas Cieciwa <cie...@alpha.zarz.agh.edu.pl> wrote:
> ?
> czekaj nie rozumiem ??
> ja nie twierdze, ze mamy prawa do nazwy, choc to troche dziwe bo w tej
A co twierdzisz?

> chwili wyglad to tak, jakby np. z Microsoft'u odszedl BG i zakazal
> uzywania nazwy "Windows" - nazwa to PRODUKT a nie jedna osoba ...

A z waszej strony to wygląda tak jakby pracownicy MS odeszli i zabrali
ze sobą nazwę.

Wojciech

unread,
Dec 22, 2003, 5:32:34 AM12/22/03
to
Pawel Posiewala <pa...@jerzy.prz.rzeszow.pl> wrote:
> Wojciech Sas Cieciwa <cie...@alpha.zarz.agh.edu.pl> wrote:
>> ?
>> czekaj nie rozumiem ??
>> ja nie twierdze, ze mamy prawa do nazwy, choc to troche dziwe bo w tej
> A co twierdzisz?

To, ze Tomek, jako "strona" nie jest obiektywny.

>
>> chwili wyglad to tak, jakby np. z Microsoft'u odszedl BG i zakazal
>> uzywania nazwy "Windows" - nazwa to PRODUKT a nie jedna osoba ...
> A z waszej strony to wygląda tak jakby pracownicy MS odeszli i zabrali
> ze sobą nazwę.

Jesli zabieraja za soba produkt ??

Pawel Posiewala

unread,
Dec 22, 2003, 5:37:21 AM12/22/03
to
Wojciech Sas Cieciwa <cie...@alpha.zarz.agh.edu.pl> wrote:
> Pawel Posiewala <pa...@jerzy.prz.rzeszow.pl> wrote:
>> Wojciech Sas Cieciwa <cie...@alpha.zarz.agh.edu.pl> wrote:
>>> ?
>>> czekaj nie rozumiem ??
>>> ja nie twierdze, ze mamy prawa do nazwy, choc to troche dziwe bo w tej
>> A co twierdzisz?
>
> To, ze Tomek, jako "strona" nie jest obiektywny.
Wy też. Także pat.

>> A z waszej strony to wygląda tak jakby pracownicy MS odeszli i zabrali
>> ze sobą nazwę.
>
> Jesli zabieraja za soba produkt ??

Weź mnie nie rozmieszaj...

Pawel Posiewala

unread,
Dec 22, 2003, 5:35:15 AM12/22/03
to
Tomasz Trojanowski <to...@uninet.com.pl> wrote:
>> O serio, a może mi zabronisz?
>
> Serio, tyle że nie pisałem nic o zabranianiu. Ale jeżeli napiszesz
> bzdurę to nie spodziewaj, że nikt Ci jej nie wytknie.
A jaką bzdurę? To, że oparłem się na wyjaśnieniach Andrzeja
Nakoniecznego? (ładnie to tak manipulować cytatami)

Wojciech

unread,
Dec 22, 2003, 5:59:58 AM12/22/03
to
Pawel Posiewala <pa...@jerzy.prz.rzeszow.pl> wrote:
> Wojciech Sas Cieciwa <cie...@alpha.zarz.agh.edu.pl> wrote:
>> Pawel Posiewala <pa...@jerzy.prz.rzeszow.pl> wrote:
>>> Wojciech Sas Cieciwa <cie...@alpha.zarz.agh.edu.pl> wrote:
>>>> ?
>>>> czekaj nie rozumiem ??
>>>> ja nie twierdze, ze mamy prawa do nazwy, choc to troche dziwe bo w tej
>>> A co twierdzisz?
>>
>> To, ze Tomek, jako "strona" nie jest obiektywny.
> Wy też. Także pat.
Hmm, NIKT z nas nie twierdzil, ze AUTOREM nazwy - robil to natomiast
Tomek. A poniewaz UDOWODNIONO mu juz raz klamstwo, w takiej sytuacji
jego stwierdzenia nie sa wiarygodne ....

>
>>> A z waszej strony to wygląda tak jakby pracownicy MS odeszli i zabrali
>>> ze sobą nazwę.
>>
>> Jesli zabieraja za soba produkt ??
> Weź mnie nie rozmieszaj...

Moze niekoniecznie dobry przyklad, ale ida jest dobra - jest GRUPA
ROWNORZEDNYCH osob cos robiacych, z jakiegos powodu nastepuje rozpad.
Komu przypada nazwa [autor nazwy jest nieznany!! - to znaczy ja NIE WIEM]??
Nadal Cie rozsmieszam ?

A moze jestes prawnikiem i oswiecisz mnie laika ?

GoTaR

unread,
Dec 22, 2003, 6:02:15 AM12/22/03
to
begin Pawel Posiewala <pa...@jerzy.prz.rzeszow.pl> skribis:

>> Jesli zabieraja za soba produkt ??
> Weź mnie nie rozmieszaj...

<pawel mode>
Weź mnie nie rozśmieszaj...
</paweł mode>

Taką argumentację to od razu racz do /dev/null posyłać.

GoTaR

unread,
Dec 22, 2003, 6:03:40 AM12/22/03
to
begin Pawel Posiewala <pa...@jerzy.prz.rzeszow.pl> skribis:

> A jaką bzdurę? To, że oparłem się na wyjaśnieniach Andrzeja


> Nakoniecznego? (ładnie to tak manipulować cytatami)

A kto to jest i gdzie się oparłeś na jego wyjaśnieniach?

Pawel Posiewala

unread,
Dec 22, 2003, 6:15:17 AM12/22/03
to
GoTaR <go...@nospam-priv0.onet.pl> wrote:
>> A jaką bzdurę? To, że oparłem się na wyjaśnieniach Andrzeja
>> Nakoniecznego? (ładnie to tak manipulować cytatami)
>
> A kto to jest i gdzie się oparłeś na jego wyjaśnieniach?
Google twoim przyjacielem.

Wojciech

unread,
Dec 22, 2003, 6:23:39 AM12/22/03
to
Pawel Posiewala <pa...@jerzy.prz.rzeszow.pl> wrote:
> GoTaR <go...@nospam-priv0.onet.pl> wrote:
>>> A jaką bzdurę? To, że oparłem się na wyjaśnieniach Andrzeja
>>> Nakoniecznego? (ładnie to tak manipulować cytatami)
>>
>> A kto to jest i gdzie się oparłeś na jego wyjaśnieniach?
> Google twoim przyjacielem.

Zwlaszcza, ze Tomek SAM pisal, ze Dzemika nie bylo przy tej rozmowie :))
Jak dla mnie BOMBA!

Pawel Posiewala

unread,
Dec 22, 2003, 6:41:01 AM12/22/03
to
Wojciech Sas Cieciwa <cie...@alpha.zarz.agh.edu.pl> wrote:
>>>
>>> To, ze Tomek, jako "strona" nie jest obiektywny.
>> Wy też. Także pat.
> Hmm, NIKT z nas nie twierdzil, ze AUTOREM nazwy - robil to natomiast
> Tomek. A poniewaz UDOWODNIONO mu juz raz klamstwo, w takiej sytuacji
> jego stwierdzenia nie sa wiarygodne ....
Ale i tak Was to nie urządza bo według relacji Andrzeja Nakoniecznego,
ta sprawa może być rozstrzygana w gronie co najwyżej 3 osób: Andrzeja
Nakoniecznego, Tomasza Kołoczko i Wojciecha Ślusarczyka.

>>
>>>
>>> Jesli zabieraja za soba produkt ??
>> Weź mnie nie rozmieszaj...
> Moze niekoniecznie dobry przyklad, ale ida jest dobra - jest GRUPA
> ROWNORZEDNYCH osob cos robiacych, z jakiegos powodu nastepuje rozpad.
> Komu przypada nazwa [autor nazwy jest nieznany!! - to znaczy ja NIE WIEM]??

jw

It is loading more messages.
0 new messages