|
niedziela, 24 czerwca 2007
sprawy
budowniczych
Download this episode (17 min) Szanowny Panie Premierze,
podczas wmurowania kamienia węgielnego pod kościół
Opatrzności Bożej w Warszawie 30 kwietnia 1976 roku Prymas Polski Stefan
kardynał Wyszyński postawił na słowa wypowiedziane przez Gamaliela, żyda
zaliczanego do faryzeuszy: Odstąpcie od tych ludzi i puśćcie ich . Jeżeli
bowiem od ludzi pochodzi ta myśl czy sprawa, rozpadnie się, a jeżeli
rzeczywiście od Boga pochodzi, nie potraficie ich zniszczyć i może się
czasem okazać, że walczycie z Bogiem (Dz 5, 34-42).
Opatrzność Boża dawała odczuć swoją realną obecność nie
tylko faryzeuszom prześladującym młody Kościół i jego Apostołów. - Nie
walczcie z Bogiem, upominał ks. Prymas Wyszyński żydokomunistów.
- Odstąpcie od nich. Jeżeli bowiem od ludzi pochodzi to,
czego domagają się, sprawa się rozpadnie, ale jeżeli rzeczywiście od Boga
pochodzi, nie potraficie ich zniszczyć (Ns 727).
Do dwulicowych ludzi władzy w PRL-u, którzy oficjalnie
nie mieli ochoty słuchać jego słów, ksiądz Prymas Stefan kardynał
Wyszyński prawił niezrażony: nasza Konstytucja bardzo wyraźnie
o tym mówi, że nie wolno walczyć z Bogiem, prześladować ludzi i
przeszkadzać im w wypełnieniu obowiązków religijnych. Tymczasem
powstrzymywanie budownictwa sakralnego w Polsce na to mniej więcej
wygląda. Uświadamiał ksiądz Prymas peerelowską władzę zauważając
pojednawczo: zwycięża rozsądek.
Wmurowaniu 2 maja 2002 roku przez Prymasa Polski Józefa
kardynała Glempa kamienia węgielnego na budowie w Warszawie Świątyni
Opatrzności Bożej towarzyszyły różne głosy i gesty,
nie do końca przemyślane były też towarzyszące decyzje polityczne oraz nie
zawsze kryształowej czystości motywy zainteresowania ludzkiego, czy też:
nieludzkiej interesowności.
Realizowany obecnie projekt architekta Szymborskiego nie
uzyskał akceptacji w polskich środowiskach diecezjalnych, bo
stawiając wyłącznie na poparcie ludzi władzy w Polsce po 1989 roku nie
zdecydowano się na odwołanie do Narodu Polskiego, na szerokie i szczere
konsultacje społeczne, w których powinna mieć miejsce także
obiektywna ocena roli masonerii w uchwalaniu wolą wtajemniczonej
mniejszości Konstytucji 3 maja 1791 roku i podejmowaniu przez Zgromadzone
Stany różnych innych uchwał nie przynoszących państwu ani Narodowi
Polskiemu nic dobrego, a dających tylko w efekcie kolejne
preteksty zaborcom, sprzyjające zamysłom dokonania rozbiorów
Polski.
Fundamentalną zasadą myślenia kategoriami interesu
narodowego, dla narodów tak położonych jak Polska, jest m. in. zdrowa
zasada utrzymywania bardzo dobrych, szczerych i przyjacielskich stosunków
z sąsiadami, z którymi połączyła nas wielka, tysiącletnia historia.
Katolik nie zamyka się w kręgu zapiekłych wspomnień ostatniej wojny,
nie wypomina w nieskończoność bliźniemu swemu wyrządzonych mu
krzywd. Wychowanie katolickie i europejska kultura chrześcijańska
nie są oparte na takich wartościach jak: wyrachowanie i
zemsta. Dużo większe znaczenie posiadają dla Polaków i Niemców
od pokoleń: pokora i szlachetność oraz śmiałość prostego
spojrzenia interlokutorowi w oczy, odwaga występowania w imię
prawdy.
Ksiądz Prymas Stefan kardynał Wyszyński pozostaje żywy w
pamięci wielu mądrych i światłych Niemców od pokoleń, którym zapadły
głęboko w serca słowa wypowiedziane przez Episkopat Polski,
podpowiedziane zaś przez Kogóż to innego, jeśli nie przez samą Opatrzność
Bożą, miłosierne i katolickie słowa: Przebaczymy i prosimy o
przebaczenie. Tłem dla tabernakulum w Katedrze w Katowicach
jest mozaika wenecka ufundowana w 1981 r. przez Josefa kardynała
Ratzingera.
Opatrzność Boża nakazuje dostrzegać znaki w gestach
i rzeczach , interpretować postrzeganą rzeczywistość w wymiarze Obecności
Boga. Mojżesz zobaczył w płonącym krzaku Pana. Polakom i Niemcom dzisiaj
też nie przypadek, lecz Opatrzność Boża krzyżuje drogi, pozwala wymieniać
spojrzenia. Podczas tych spotkań padają pytania: Seine Eminenz, jeżeli nasza Diecezja ma roczny
budżet, który przekracza 1 miliard marek, a biskup Warszawy buduje taki
piękny kościół, który nie może być na razie skończony, a trzeba dokończyć budowę i dobrze by było, żeby dzwony
nad Warszawą były w jasnych tonach, żeby nie budziły rankiem w Polakach
nastrojów złych...
To, uprawnione jawi się również pytanie, czy
Witold Spirydowicz
Departament Orzecznictwa
dyrektor Witold Spirydowicz tel. 022-661-87-51, e-mail: Witold.Sp...@udskior.gov.pl wysyłający 12. 6 2007 roku z Urzędu do Spraw Kombatantów
w Warszawie bandycki list z pomówieniami i
pogróżkami na prywatny adres Polaka, uznanego emigranta
politycznego w Niemczech, uznanego oficjalnie i urzędowo, zgodnie z
podpisaną przez Polskę Konwencją Genewską o Uchodźcach z 28. July 1951
roku, to ten sam Witold
Sprydowicz, który jako
Konsul Generalny RP w Montrealu (Kanada) wziął
udział 2 maja 2004 roku we mszy św za
Ojczyznę? Czy Witold Spirydowicz podpisjący się jako
Dyrektor Departamentu Orzecznictwa Urzędu do Spraw
Kombatantów to ten sam Witold
Spirydowicz, który jako I sekretarz Ambasady RP w RFN
odpowiedział 29. 9 1997 pismem NR.
39-97-00835 w sprawie dodatkow
socjalnych wyplacanych w Niemczech polskim pracobiorcom?
Bo jeśli mamy do czynienia z tą samą osobą, to należy
zauważyć, że stwierdzenie dominacji tzw. Korporacji Gieremka w
Ministerstwie Spraw Zagranicznych, dokonane przez Pana Prezydenta Lecha
Kaczyńskiego, ubogaciło się o pochodną stwierdzenia na temat
systemu stworzonego w Polsce dla hołoty, stwierdzenia dokonanego
przez Pana Premiera. Pochodna ta wyraża się wzorem: WS (dowolny
osobnik) x M (ministerstwo, urząd centralny) podzielone przez
cały obszar Rzeczypospolitej Polskiej w Unii Europejskiej.
Z ubolewaniem przychodzi też zauważyć, że za Hitlera nawet nie było w Niemczech
takiej hołoty u władzy, żeby odważyła się ona
wysyłać na teren obcych państw, z którymi Niemcy były w stanie wojny,
bezczelne listy z pomówieniami i pogróżkami do obywateli, którzy w
tych obcych państwach znaleźli schronienie przed hitlerowskimi
prześladowaniami, uzyskali polityczny azyl.
- Czy przebywając w Szwecji na emigracji
politycznej Willi Brandt
dostał kiedy taki list z pogróżkami od Gestapo, jaki do mnie odwaśył się przysłać
żydokomunista Witold
Spirydonowicz?
Szanowny Panie premierze Kaczyński,
żydokomunizm jest paskudną chorobą społeczną,
zboczeniem o takim samym podłożu jak pedofilia, bo wciskanym dzieciom do głów od
najmniejszego. Kultura prawdziwie europejska używa prawa
do zwalczania objawów tej choroby, dziennikarstwo natomiast sięga do
korzenia. Dziennikarz żyje z zadawania
pytań:
- Czy Witold Spirydowicz zatrudniony za Dyrektora w
Urzędzie do spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych jest uprawniony do
tego, żeby ustalać dla dziennikarzy polskich żyjących na stałe poza
granicami RP granice wolności słowa? Czy jest on może jakiś tajny cenzor
generalny IV RP zaTRUDNIONY OFICJALNIE JAKO dyrektor dla Osób
Represjonowanych? Czy może tylko wykorzystuje zasiadanie na urzędzie do
stosowania represji wobec wolnego obywatela, który wolność znalazł w innym
kraju, bo w jego Ojczyźnie rozpanoszyła się niemiłosiernie żydokomuna, nie
przymierzając jak AIDS u Murzynów?
- A co on pisze o rasach i znieważaniu na służbie?
Czy żydokomunista może znieważać na służbie obywatela i dzielić
ludzi na rasy? Do jakiej rasy zalicza samą siebie? Czy może do rasy panów?
A do jakiej rasy zalicza obywatela? Niedorzeczność
zarzutów sformułowanych w inkryminowanym tekście oraz bezwstydna
gołosłowność pomówień kwalifikują autora pomówień na
margines.
Oświadczam, że z w żadnym stopniu nie mam nic
wspólnego z absurdalnymi pomówieniami dokonanymi przez W. Spirydowicza, a
zaświadcza to moje pochodzenie i cała moja droga życiowa, a nie tylko
jedno
zaświadczenie z IPN, które mam, ale oświadczam też, że nigdy w życiu
żaden ubek jeszcze mnie nie znieważył. Do dzisiaj.
Przykro mi, że nie potwierdziły się zapewnienia Ministra
Janusza Krupskiego, zawarte w
jego liście do mnie z 17.5.2007, że żaden z podległych mu urzędników
nie jest nastawiony stronniczo wobec Polaków prowadzących w PRL
działalność opozycyjną. Wnoszę o przekazanie sprawy Witolda Spirydowicza do
zbadania przez odpowiednie służby Rzeczypospolitej. Zwolnienie
Witolda Spirydowicza z pracy w Urzędzie do spraw Kombatantów i Osób
Represjonowanych będzie odpowiedzią na wezwania środowisk
niepodległościowych do oczyszczenie Urzędu do spraw Kombatantów ze
stronniczych osób.
Departament Orzecznictwa Urzędu ds. K0mbatantów i Osób
Represjonowanych nie jest przecież ustanowiony w Polsce po to, żeby
zastraszać wolnych obywateli poza prawnymi i geograficznymi granicami
działania tego urzędu. Rzeczpospolita Polska jest dobrem wspólnym
wszystkich obywateli. Rzeczpospolita Polska jest demokratycznym państwem
prawnym, urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej. Tak mówi
Konstytucja RP z dnia 2 kwietnia 1997 r. w art. 1 i 2.
O tym, czy cudze czyny i słowa noszą znamiona
przestępstwa może orzekać tylko i wyłącznie sąd wolnej Rzeczypospolitej, a
nie jakiś mentalnie zboczony żydokomunista. Nie może orzekać o tym
żaden urzędnik, nawet
wiceminister sprawiedliwości, syn
żydokomunisty Romana Kryże, Kata Narodu Polskiego, sędziego Sądu
Najwyższego w PRL-u.
Nowy Dyrektor Departamentu Orzecznictwa, którego
nominacji niezwłocznie oczekuję, otrzyma ode mnie wniosek o zaliczenie
okresu prześladowania mojej osoby w PRL-u ze względów politycznych, razem
z uprzejmą prośbą o zaliczenie odcierpianych lat do
okresów uwzględnianych przy ustalaniu prawa do emerytury i renty i
przy obliczaniu ich wysokości ( DOVII/Ko423/056/49/1/07 Warszawa,28 marca
2007).
Mówię zaś o
tym (...) żeby wskazać
dobitnie na to, że opłacany jako specjalista w Warszawie, zatrudniony
w tymże urzędzie Piotr Maksymowicz nie może bezkarnie
przysyłać Polakowi do Frankfurtu nad Menem listów poleconych za
potwierdzeniem odbioru, jak ostatnio list z 2 maja 2007 roku / Nr DO III/ KO817/
K-1204703/2/2007, w którym dowody na swoje matactwo Maksymowicz
dowolnie wymieszał z dowodami złej woli oszusta i krętacza, a mówiąc
po żydowsku i wprost - ze swoim szachrajstwem.
Wobec powyższego,
jak we wniosku z Sunday, May 20, 2007 11:01
PM Niniejszym
składa się wniosek do premiera Jarosława
Kaczyńskiego o oczyszczenie Urzędu do spraw Kombatantów ze
stronniczych osób. I o ponowne zajęcie się wniesioną przeze mnie sprawą.
Z szacunkiem
Stefan Kosiewski
Bobliografia:
1. Ksiądz kardynał Wyszyński Prymas
Polski: Nauczanie społeczne 1946-1981. Ośrodek Dokumentacji i Studiów
Społecznych. Warszawa 1983.
2. Pomówienia i pogróżki wysłane na adres polskiego
emigranta politycznego w Niemczech przez Urząd ds. Osób Represjonowanych w
RP
21:31, kulturzentrum , UB-ecka mafia, komuna, krętacze, ciemne typy / nach 2001 -
Verfolgung Link Skomentuj » PONS GAULI european society niedziela, 24 czerwca 2007
d“‘, O maria magdalena
dulcis dei philomela, süße Nachtigall Gottes, słodki słowiku
Boga
Darunter ist auch die 11.850 kg schwere Gloriosa, eine der größten Glocken in Deutschland w najjaśniejszych tonach Niemcy, miłośnicy muzyki
dzwonów chcieliby słyszeć dzwony nad Warszawą, ażeby rankiem nie budziły w
Polakach nastrojów złych
künstlerisch, kunstvoll piątek, 22 czerwca 2007
25 czerwca 2006 w sali
wystawowej Muzeum Kinematografii: MALARSTWO DORY
RAWSKIEJ-KON Fundacja Monumentum Iudaicum
Lodzense
Zapraszamy Państwa na wystawę
Otwarcie wystawy
odbędzie się 25 czerwca 2006 r. o godz.
18.00
Organizatorami wystawy są: wstęp wolny ----- Original Message -----
To: Monumentum
Fund
Sent: Friday, June 22,
2007 1:06 PM
Subject: Fw:
zaproszenie technologie, tu i tam Kategorie: Wszystkie | Czeladź | Dąbrowa Górnicza | Katowice | Kulturzentrum | Las Vegas | Lech Wałęsa | Ministerstwo Sprawiedliwości | Poglądy | Radio SOWA - MyPodcast - mp3 | Sosnowiec | Wielka Polityka | Wielki Swiat | You Tube | presse - media | w mexyku | woda aukcyjna |
Na początku lat 1920-tych Amerykański Kongres stworzył system emigracyjnych kwot z preferencją dla przybyszów z krajów pólnocno-zachodniej Europy. A to na bazie argumentu, że „rasy z południowej i wschodniej Europy miały doświadczenie tylko z rządami „ojcowskiej autokracji”. Prawie 100 lat pózniej amerykański Kongres pieniędzmi oraz sankcjami ekonomicznymi wymusza demokrację w Białorusi, ponieważ Białorusini por raz trzeci wybrali sobie Pana Łukaszenkę na prezydenta. Mimo wielkiej presji aby obalić rząd Łukaszenki, Amerykanie w zamian oferują tylko demokratyczną anarchię, ewidentną w sąsiedniej Polsce i Ukrainie.
Białoruś to nie pierwszy kraj zmuszany przez Amerykanów do adopcji „zachodniej demokracji”. Przykładem wymuszonej demokracji jest dziś kraj Południowej Afryki, gdzie ilość przestępstw zwiększyła się sześcioikrotnie i ponad 30% ludzi jest bezrobotnych. Porównaj to do 1.6% bezrobocia w autokratycznej Białorusi. Amerykanie dobrze wiedzą, że kraje z najlepszym rozwojem gospodarki mają autokratycznych liderów, takich jak Lee Kuan Yew w Singapurze. 30 lat temu Singapur był brudnym trzęsawiskiem pełnym komarów. Dziś standard życia w Singapurze jest porównywalny do Kanady, która jest na szczycie listy jako kraj, który ma najlepsze warunki rozwoju dla swoich obywateli. Autokraci Jerry John Rwalings z Ghany oraz Pinochet z Chile mogą się szczycić podobnymi sukcesami. Nie zapominajmy Hugo Chavez, który autokratycznie rozwija gospodarkę Wenezueli.
Białoruś ma tylko 10 milionów obywateli z obszarem ziemi wielkości Stanu Kansas. Białoruś nie ma znaczących zasobów gazu czy ropy ani strategicznych minerałów. Ale wysocy dygnitarze amerykańskiego Departamentu Stanu są osobiście zaangażowani w walkę, która ma na celu zniszczenie „dyktatorskiego reżimu” prezydenta Łukaszenki. Nic to, że w ostatnich wyborach wybrało go 86% obywateli. Kto by pomyślał, że Imperialne USA jest tak zawzięte na Białoruś, kiedy ma większe ryby na świecie do wzięcia? Może dlatego, że to jest ostatni kraj byłego ZSRR, który opiera się „kolorowej rewolucji? A może dlatego, żeby uniknąć wstydu, że „demokratyczne” reformy w sąsiednich krajach to fałsz?
Myślę, że Amerykanie nie docenili kultury i determinacji samoobrony Białorusinów. Przez wieki Białoruś była pod dominacją obcych imperiów. Teraz, kiedy nareszcie jest niezależnym krajem, dlaczego ma podlegać odległym Stanom Zjednoczonym czy też stać się członkiem kołchozu Zjednoczonej Europy? Białoruś bardzo ucierpiała z powodu niemieckiej okupacji. Dlatego jest zawsze wdzięczna Rosyjskiej Armii Czerwonej za pomoc w odzyskaniu niepodległości. Cudzoziemiec jest tam zawsze traktowany z podejrzliwością jako potencjalny „szpion”. Białoruskie społeczeństwo jest zamknięte dla obcych, izolowane przez kulturę, religię oraz język z cyrylijskim (rosyjskim) alfabetem. Niemcy wybili Żydów a polska mniejszość (10%) narodowa nie jest skora do kooperacji z Ameryką w celu obalenia własnego rządu. Dotychczasowe próby sfinansowania „kolorowej rewolucji” spełzły na niczym. Liderzy różnych partii politycznych kłócą się o przyszłość i nie mają żadnej alternatywy dla ojcowskich reform rządu Pana Łukaszenko. Co więcej Białoruś zawarła Unię Celną z Rosją, podobną do NAFTA, która gwarantuje bezcłowy przepływ towarów. Białoruś jest więc gospodarczo związana z Rosja i nie potrzebuje jak sąsiednia Polska przymilać się do Zachodu.
Ironiczny jest tylko problem wolnego handlu z demokratycznym Zachodem. Na bezpośrednie polecenie USA, Unia Europejska zablokowała wolny handel (US 500 mln/rok) z Białorusią, pod pretekstem łamania praw człowieka. Wydaje się jedank, że prawdziwą przyczyną tej sytuacji jest chęć ukarania za odmowę obalenia swego rządu. Organizacja Narodów Zjednoczonych własnie zdjeła Białoruś z listy krajów, które nie przestrzegają praw. A więc USA i UE straciły moralne prawo blokady ekonomicznej z Zachodem. Jak to wyrażnie udokumentowano w Iraku, blokada handlowa karze ludzi a nie rząd. Jest to jednoznaczne z wypowiedzeniem wojny. Ponieważ w dzisiejszym świecie blokada handlowa powoduje wielkie cierpienie ludności. I to w czasie kiedy Rosja wymusza od Białorusi światowe ceny za ropę i gaz. Takie podwójne uderzenie ze Wschodu i Zachodu jest poprostu nieludzkie.
Jest to oczywiste, że wymuszona demokratyzacja kraju, który nie jest do tego gotowy, powoduje klęskę na skalę Iraku. Ale demokratyczna anarchia to dobry interes dla międzynarodowych korporacji. Jedyną obroną przeciw globalnej agresji jest więc narodowy rząd prowadzony przez autokratycznego lidera, wybranego przez obywateli, ktory ma poparcie wojska. Jeśli jego rząd osiągnie ponad przeciętny wzrost gospodarki, będzie chwalony u siebie i za granicą. Większość Bialorusinów uważa, że lider taki jak Pan Lukaszenko to błogosławieństwo dla ich kraju. Ale tak samo pewnie myśli o swoim prezydencie większość Amerykanów, choć W. Bush Jr. coraz więcej przypomina autokratę, który obala niezależne rządy i nakazuje demokrację innym krajom. Słowo demokracja stało się buddyjską mantrą dla waszyngtońskiej biurokracji, ponieważ kraje z wymuszoną demokracją są słabe i niezdolne do agresji.
Czego jednak Amerykanie nie pamiętają to faktu, że ta część świata już eksperymentowała z demokracją na swoją niekorzyść. W 1791 roku Polsko-Litewska Republika zadeklarowała pierwszą w Europie demokratyczną Konstytucję. Wtedy ta Republika obejmowałą cały obszar dzisiejszej Białorusi, Estonii i duże części Rosji oraz Ukrainy. Wprowadzenie demokracji tak osłabiło tę wielką Republikę, że stała się ona łatwym łupem dla Prus i Rosji, rządzonych przez autokratów. Ówczesny eksperyment z demokracją zakończył się rozbiorem Polski w 1793 roku. Póżniejsze próby wprowadzenia demokracji też nie były udane. Po śmierci Marszałka Józefa Piłsudskiego demokratyczna Polska w 1939 roku była za słaba aby zmierzyć się z autokracją niemieckiej maszyny wojennej.
Mimo wielkiego wysiłku Amerykanów aby wrowadzić demokrację w każdym kraju na świecie musi być jasno zrozumiałe że w historii ludzkości jest to krótko trwała i niesprawdzona propozycja. W zakresie trwałości na przestrzeni wieków ojcowska autokracja cieszy się o wiele większym powodzeniem. A to dlatego, że daje większe korzyści wzrostu gospodarki oraz obrony przed obcą agresją. Dlatego autokratyczne Chiny maja szybszy przyrost gospodarczy niż demokratyczna Rosja. Dziś Chińczycy dumni ze swoich osiągnięć gospodarczych mówią, że Mao Tse Tung musiał być grożny, ponieważ dobry ojciec jest zawsze surowy. Jedyny system polityczny, który jest trwały to ten, który służy obywatelom danego kraju a nie ten, który jest wymuszony przez obce mocarstwo, rewolucję czy też wymyślony przez grupę idealizujących intelektualistów.
W mojej skromnej opinii amerykańskie Imperium przegra obecną amewalkę o demokrację w Białorusi. A to dlatego, że promuje kłamstwo, że demokracja jest lekarstwem na wszelkie zło. Historia Rzymu uczy nas, że kiedy Imperium osiągnie szczyt rozwoju i stacza się na dół, robi to z powodu swoich własnych boleści. W drodze na dól nie zatrzyma się same ale będzie wierzgać i krztusić się własnymi wymiotami. Właśnie dlatego dzisiejsza Ameryka jest tak niebezpieczna dla reszty świata. Imperialne US już nie jest krajem demokratycznym ale ciężko uzbrojoną autokracją, która desperacko walczy o utrzymanie standartu życia kosztem dominacji nad światem. Można mieć tylko nadzieję, że Ameryka spojrzy nareszcie w lustro i przytaknie, że się zmieniła. To rozwiąże tragiczny kryzys osobowości, przez który obecnie przechodzi, decydując czy jest państwem policyjnym, czy też prawdziwą demokracją. Zbawienie dla Ameryki i reszty świata powinno odbyć się poprzez prawdę i tylko prawdę. Nawet jeśli to oznacza wolność wyboru dla Białorusi takiego prezydenta, który im sluży i który im się podoba.
Stanisław Tymiński
June 20,
2007
Acton, Canada
----- Original Message -----
– Byłem półtora miesiąca temu na Białorusi i nie zauważyłem przypadków łamania praw człowieka ani restrykcji wobec Polaków. Na Białorusi funkcjonują kościoły katolickie i nikt nie stwarza im jakichkolwiek problemów. Jedyny przypadek, o jakim słyszałem dotyczy pani Andżeliki Borys, popieranej przez pana Tuska, ale moim zdaniem to awanturnictwo polityczne – wyjaśniał S. Tymiński. Jak podkreślił nasz kandydat to w Polsce obywatele są ofiarami łamania praw człowieka, kiedy bezrobocie sięga 18 proc. Jako rozwiązanie Polskich problemów gospodarczych Tymiński wskazywał konieczność zacieśnienia stosunków gospodarczych ze wschodem np. z Białorusią, Rosją czy Chinami. Jako przykład braku elastyczności Polskiego biznesu podawał olbrzymi popyt na Polskie mięso w Rosji czy materiały do produkcji drzewnej w Białorusi [...].
http://pkn.blox.pl/html/1310721,262146,21.html?297480

Panie Jurku
BRAWO, duzymi literami. Nareszcie jeden rozsadny glos w dyskusji, (jezeli
opluwanie sie, wyzywanie i obrzucanie epitetami mozna nazwac
dyskusja).
Nalezy krytykowac
bledy Kaczynskich tak jak kazdego rzadu ale trzeba im
pomoc dla dobra nas wszystkich, dla dobra
Polski.
Zapraszam Pana do
wspolpracy z ruchem VOXD
POPULI
Zygmunt
Haduch
Emigrant w
Meksyku
-----Mensaje original-----
De: sowa-fr...@googlegroups.com
[mailto:sowa-fr...@googlegroups.com]En nombre de lwprezydent
Enviado el:
jueves, 21 de junio de 2007 3:36
Para: ju...@tenar.pl; sowa-fr...@googlegroups.com
Asunto: sowa magazyn europejski Re: konkrety prosze
http://groups.google.de/group/sowa-frankfurt/browse_thread/thread/f2332b025a1d1d80
siedzi na oko zdrowy Jan Kobylański, a stoi z boku JE Abp Janusz Bolonek oraz żyd na oko Poseł W.
Tomczak
|
czwartek, 21 czerwca 2007
Henryk Kreuz: Pan Wałęsa to 100%
debil i zawsze taki był - Lech Wałęsa:
Mówisz o Sobie kretynie
----- Original Message -----
From: Henryk
Kreuz
To: lwprezydent ; Kultur ; Profil1 ; &apos ; Janusz&apos ; ip...@onet.eu ; Józef_Bizoń_Boguchwała ; sowa-fr...@googlegroups.com
Sent: Thursday, June
21, 2007 2:22 PM
Subject: sowa
magazyn europejski Re: Lech Walesa: o Kaczynskim Lechu
(S-syn) Panie Walesa, jezeli ma Pan wątpliwosci o kim mowilem i dlaczego, to prosze przeczytac moja wypowiedz jeszcze raz, a jezeli jeszcze nie bedzie Pan wiedzial o kim, to prosze przeczytac jeszcze raz, i niech Pan tak powtarza az do skutku. Z pozdrowieniem Henryk Kreuz ---- Wiadomość
Oryginalna ----
niedziela, 24 czerwca 2007
narzeczona gen. Dukaczewskiego (b. szef WSI) powiernicą tajemnic prezydenta Lecha Kaczyńskiego -
Moskwa nie wchodzi w
rachubę
![]() Lech
Kaczyński zlikwidował Wojskowe Służby Informacyjne,
którymi dowodził gen. Marek
Dukaczewski, pod zarzutem wyrażonym publicznie przez Antoniego Macierewicza (także
KOR), że WSI informowały o
wszystkim Moskwę, dla której pracowały, a nie Warszawę, która je
żywiła.
Dla pewności prezydent Lech
Kaczyński zatrudnił jako swoją osobistą tłumaczkę Magdę Fitas, z którą generał Dukaczewski
współżyje seksualnie bez ślubu cywilnego, to znaczy: chodzi o
pewność, że Moskwa nie będzie już miała żadnego dostępu do najwyższych
tajemnic państwowych Warszawy.
Lech Kaczyński nie musi znać języków
obcych, bo wystarczy, że wojskowe i cywilne służby specjalne bardzo
dobrze znają Magdę Fitas i że powierza się jej decydowanie o tym, co
i jak przekazać Prezydentowi RP z tego, co mu powiedział po angielsku
prezydent Bush, albo w
dialekcie enerdowskim córka pastora Angela
Merkel, która mówiła nawet ostatnio coś w Brukseli nad
ranem Magdzie Fitas, ale co ona naprawdę mówiła, a co z tego dotarło do
prezydenta Lecha Kaczyńskiego, tego się Marek Dukaczewski nigdy nie dowie,
choćby dziewczynie obiecał ślub, a nawet się z nią przeszedł na
katolicyzm, jak niedawno zrobił to z miłości wicepremier Ludwig
Dorn.
![]() Z lotniska na
Muchowcu w Katowicach
mówił do
słuchaczy Szamba Maryja
Stan David
Ligoń
|
| ||||||||||||||
| ||||||||||||||


Marek Sendek podinspektor w Wydziale Urbanistyki i Gospodarki Nieruchomościami, Urząd Miasta Czeladź krytykuje obecnego premiera za oczernianie ludzi
Szanowny Panie
zauważyłem, że ogromną przyjemność sprawia Panu obrażanie innych ludzi. Czytając
Pańskie wypowiedzi czy to na GL czy na innych forach stwierdzam, że byłby Pan znakomitym premierem.
Z dużo większą
łatwością niż obecnemu przychodzi Panu oczernianie ludzi i obwinianie
systemu nie wiem może za własne niepowodzenia.
Zalęgła się
zarówno w Pana głowie jak i szanownych kolegów z bloxa jakaś chora teoria
spisku, a może brak wam czegoś między nogami żeby wziąść sprawy w swoje ręce i
przejść do działania. Jakoś nie widziałem żadnego z was na listach wyborczych w
ostatnich wyborach samorządowych. Może jesteście na tyle mądrzy, iż wiecie, że
nie wygracie.
Tak więc proszę coś zacząć robić, a jak się Panu nie chce to
po co obrażać innych. GL jest forum przyjaznym, a jego założeniem jest to aby
ludzie sobie pomagali wymieniali swoje doświdczenia oraz utrzymywali jak nie
miłe to chociaż poprawne relacje. Moim zdaniem obraził Pan moją koleżankę tą
wypowiedzią.
|
NAROD MA PRAVO SE
BRANIT poniedziałek, 25 czerwca 2007
PIETA ZA NĚKDEJŠÍ
„ROZKULAČENÉ“ SEDLÁKY Z OSADY SIMŘE (poblíž obce Soběchleby u Hranic na
Moravě):
V neděli,
24. června ´07 odpoledne se sešlo kolem osmdesáti občanů
z regionálního pomezí Hranicka a Přerovska – v bývalé osadě
SIMŘE – aby se zúčastnili pietní bohoslužby za někdejší sedláky
z této osady, kteří byli „likvidováni jako třída“ bývalým bolševickým
režimem. Příznačné dobové označení pro ně bylo „rozkulačení kulaci“ (podle
sovětského vzoru) …
V 15:25
hodin celebroval bohoslužbu (pontifikální mši svatou) za někdejší „třídní
nepřítele“ dp.P.ThLic. Antonín KUPKA, duchovní správce římskokatolické
farnosti Soběchleby - před
místní kapličkou, zasvěcenou sv. Antonínu Paduánskému.
V homilii
zdůraznil okolnost, že se pietní vzpomínka uskutečnila o svátku sv. Jana
Křtitele
(24/06), poustevníka a předchůdce Ježíše
Krista, apelujícího na judaistické vrstevníky, aby činili pokání. Jeho
varovné volání - „hlas, volajícího na poušti“ je i po dvou tisíci letech
vskutku aktuální i
v naší rozporuplné době …
V závěru
pietní akce měl projev předseda Konfederace politických vězňů ČR (KPV ČR)
–
Okresní
pobočky č. 51 Přerov - František Přeslička. Zmínil se o zvěrstvech
bolševické zvůle, páchaných na místních občanech-příslušnících staletých
selských rodů zmiňované osady --- a při této příležitosti vzpomněl také
monstrprocesů komunistické justice Čepičkovsko-Gottwaldovské éry a
následných poprav JUDr. Milady Horákové, generála čsl. armády Heliodora
Píky a dalších „odpůrců sovětského režimu“.
Na
rozchodnou přijali přítomní
poutníci svátostné požehnání od otce faráře Kupky – s upřímným
přáním, abychom se zde napřesrok opět ve zdraví setkali …
Pozvání
k účasti na tradiční mítinky obyvatel z obcí kolem SIMŘE, kteří
se u simerské kapličky setkávají mezi svátkem svatého Jana Křtitele a
apoštolů – sv. Petra a Pavla – neodmítli členové výboru KPV Přerov –
manželé Přesličkovi, Vláďa Hučín a oldskaut-senior ALBI z „Jižního
Clondiku“ – jednatel přerovské pobočky KPV – František Cigánek, který o
letošní vzpomínkové akci napsal těchto pár řádků. František
Antonín C i g á n e
k
+ !
Pieta za´Rozkulačené kulaky´ z osady SIMŘE (24.06.´07).doc
http://groups.google.de/group/sowa-frankfurt/browse_thread/thread/1f254158ca7d6486
30. júna 2007 v sobotu o 15,00
hod. - na pietnu spomienku pri Pamätníku usmrtených na hraniciach v rokoch 1948-1989
Svetové združenie bývalých československých politických väzňov
Vás pozýva
na pietnu spomienku pri Pamätníku usmrtených na hraniciach v rokoch
1948-1989 ktorá sa uskutoční 30. júna 2007 v sobotu o 15,00 hod. v
Kežmarku na starom cintoríne
V
období neslobody prišlo o život na československých hraniciach viac ako
400 ľudí,
občanov býv. Československa, Nemecka, Rakúska a Poľska. Pri úteku za slobodou boli 7.VII. 1980 usmrtení aj Ondrej Brejka a
Milan Dlubač.
Ich telesné pozostatky boli po 24 rokoch prevezené z Rakúska na
Slovensko.
PROGRAM PODUJATIA:
15.00 hod. Privítanie účastníkov
15.30 hod. Ukončenie štátnymi hymnami SR, ČR, Nemecka, Rakúska,
Poľska a EÚ
16.00 hod. Recepcia - (Hotelová akadémia v Kežmarku)
30. júna 2007 v sobotu o 15,00 hod. - na
pietnu spomienku pri Pamätníku usmrtených na hraniciach v rokoch 1948-1989
|